Dwa obrazy tradycji szlacheckiej. Porównaj sposoby i funkcje jej przedstawienia na podstawie fragmentów „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza i „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Odwołaj się do znajomości całych utworów.
W wielu utworach różnych epok spotykamy się ze środowiskiem szlacheckim. „Potop”, „Przedwiośnie” czy „Nad Niemnem” to tylko niektóre z powieści, w których ukazany jest obraz polskiej szlachty. Również w romantycznym „Panu Tadeuszu” Mickiewicza i Gombrowiczowskim „Ferdydurke” z dwudziestolecia międzywojennego mamy do czynienia z tradycją szlachecką.
Pierwszy poniższy fragment pochodzi z początku pierwszej księgi „Pana Tadeusza”, kiedy to Tadeusz wraca do rodzinnego domu po odbyciu nauk w Wilnie. Jak przystało na prawdziwie szlacheckie gospodarstwo, konie młodego przybysza zostają od razu nakarmione i napojone. Sędzia pozostaje wierny tradycji, dlatego nie odsyła nigdy koni gości do gospody. Jest przywiązany do dawnych obyczajów sarmackich i pielęgnuje je, nie ulegając nowym modom. Służba dba o gości, skrupulatnie wypełnia swoje obowiązki, mimo iż nikt nie wychodzi na powitanie Tadeuszowi. Podmiot liryczny zaznacza jednak, iż nie wynika to z niedbałości. Służący oczekują na Pana Wojskiego, który pod nieobecność gospodarze pełni jego funkcję m.in. wita gości i zajmuje się nimi. W Soplicowie każdy więc ma przydzielone odpowiednie zajęcia i funkcje, wszystko jest doskonale ustalone i uporządkowane, a goście traktowani są z należytym szacunkiem, dbałością i odpowiednim poważaniem. Pan Wojski wybiegając na powitanie od razu poznaje Tadeusza. Następuje radosne powitanie dwóch znajomych. Szereg uścisków i ucałowań to wyraz radości. Mężczyźni rozmawiają na temat powrotu Panicza i „lat kilku dziejów”.
W tym samym niemal czasie z lasu powraca całe towarzystwo: goście i mieszkańcy Soplicowa. Wszyscy idą w odpowiednim porządku i hierarchii według „wieku, urodzenia, rozumu, urzędu”. Każda osoba dobrze zna swoje miejsce w tym pochodzie i pilnuje, aby ta kolejność została zachowana. Sędzia bowiem to zwolennik dawnej tradycji, pilnuje, aby zawsze obyczaje zostały przestrzegane, zachowywane. Uważa, że z tego słynie naród i należy być dumnym z posiadania głębokiej tradycji, gdyż jest ona gwarantem szczęścia pomyślności. Zaniechanie jej prowadzi do stopniowego upadku. Również podczas posiłku zostaje zachowany odpowiedni ład. Miejsca przy stołach zajmowane są w odpowiednim porządku. Mężczyźni z szacunkiem kłaniają się kobietom, starcom i młodzieży. Przed posiłkiem odmawiana jest modlitwa i wszyscy w milczeniu rozpoczynają jedzenie, które również nie jest przypadkowe podano bowiem chłodnik litewski, czyli potrawę tradycyjną. Kolejny fragment „Pana Tadeusza” pochodzi z księgi XII, kiedy to odbywa się uczta zaręczynowa Zosi i Tadeusza. Fragment dotyczy potraw jakie podawano: są to różne staropolskie dania przygotowywane według tradycyjnych receptur. Gospodarz obficie „karmi” gości. Jest duża różnorodność tych dań. W całości utworu „Pan Tadeusz” niemal na każdym kroku dostrzegamy wypełnianie tradycji szlacheckiej. Piękne, zadbane gospodarstwo, grzybobrania, polowania- to tylko niektóre elementy wskazujące na zachowywanie obyczajów. Również stroje szlacheckie i wystrój dworku świadczą o przywiązaniu i dbałości o tradycję. Kolejny przytoczony fragment pochodzi z utworu „Ferdydurke”, kiedy Józio i Miętus przybywają do dworku ciotki Herleckiej. Przywitanie gości wynika z grzeczności, nie widać entuzjazmu i radości z przybycia chłopców jak jest to w „Panu Tadeuszu”, ale odbywa się to w sposób sztuczny. Rozmowy podjęte po przywitaniu również „nie kleją się”. Zdrowie to jedyny wspólny temat podtrzymujący rozmowę. Wszystko jest oficjalne i sztywne, odbywa się dla zachowania etykiety. Towarzystwo nie czuje się w swojej obecności swobodnie jak było to w „Panu Tadeuszu”. Józio kpi w głębi duszy z dobrych manier rodziny ciotki jako przestarzałych i zacofanych. Dostrzega, że są one udawane. Podobnie jak w „Panu Tadeuszu” pojawia się kwestia posiłku. Podawane posiłki nie są jak w utworze Mickiewicza obfite, tradycyjne. Są to raczej skromne przekąski np. suszone śliwki. Gospodarze zachęcają od jedzenia, ale nie wynika to z gościnności, lecz dla podtrzymania rozmowy i grzeczności (jedzenie leży na stole więc nie wypada ni poczęstować). Główny bohater po tym spotkaniu dochodzi do ciekawych wniosków. Dostrzega z jaką grzecznością traktowano jego i Miętusa, jak wiele dobrych manier i dobrego tony prezentują mieszkańcy dworku. Jednak zdaje sobie sprawę z tego, że nie wynika to z ich wysokiej kultury i szlacheckiego pochodzenia. Józio odkrywa „tajemnicę” Herleckich: ich zachowanie wynika z chęci odróżnienia się od służby. Chcą oni pokazać swoją wyższość nad służącymi, podkreślić różnice międzyklasowe i całe ich zachowanie tylko tym jest uwarunkowane. Nie szanują służby, wywyższają się jako ktoś „lepszy”. W „Panu Tadeuszu” autor przedstawia wyidealizowany obraz szlachty. Chce w ten sposób podkreślić jak piękną tradycję posiadają Polacy. Jest to zachęta do jej pielęgnowania. Autor pragnie również podkreślić stosunki między służbą a Państwem. Ukazuje, że każdy konflikt może być rozwiązany i zakończony przyjaźnią. Tekst ma za zadanie pocieszyć Polaków znajdujących się pod zaborami, wlać w nich ducha otuchy i walki. Wskazuje również wzór godny naśladowania w kwestii stosunków między klasami. Inaczej jest w „Ferdydurke”. Autor obala dotychczasowy wyidealizowany obraz szlachty. Upadek wartości szlacheckich wiąże się z upadkiem ojczyzny. Podkreślona zostaje powierzchowność i sztuczność. Bohaterowie „Ferdydurke” chcą niejako na siłę udowodnić swoje pochodzenie i położenie w hierarchii społecznej. Powyższe dwa fragmenty prezentują na zasadzie kontrastu obrazy tradycji szlacheckiej różnych epok. Są to zupełnie odmienne przedstawienia, które dzieli wiele różnic. W „Panu Tadeuszu” mamy do czynienia z opisem tradycji w samych superlatywach. Wszyscy są szczęśliwi, panuje porządek i dostatek oraz umiłowanie sarmackiej tradycji. W „Ferdydurke” natomiast, rodzina Herleckich nie ma nic wspólnego z dawną, staropolską szlachtą, choć starają się podtrzymywać jej zgliszcza. Stwarzane są jednak tylko pozory dobrego wychowania i manier, ale prawdziwe ideały i obyczaje szlacheckie już dawno stały się nieobecne w ich kręgu.