Recenzja filmu "Życie jest piękne"
„Życie jest piękne” to tytuł bardzo interesującego filmu w reżyserii Roberto Pzegiuniego. Reżyser zagrał też główną rolę w filmie. Odtworzył postać żyda pracującego w ekskluzywnej restauracji jako kelner, który myśli o założeniu księgarni. Obok niego wystąpili: Nicoletta Braschi późniejsza żona bohatera, oraz Sergio Bustric w roli ich syna.
Akcja rozgrywa się we Włoszech. Początek filmu to przeważnie komiczne sceny, które kreuje główny bohater; niby przypadkiem wpadając ciągle na Nicollettę Braschi. Film nagle się „urywa”. Ni stąd ni zowąd pojawia się syn głównych bohaterów. I tu powoli kończy się sielankowa atmosfera. Przedstawione jest miasto obwieszone antysemickimi napisami: „żydom wstęp wzbroniony”. Również na drzwiach księgarni widnieje napis „Sklep żydowski”.
Nagle, głównego bohatera wraz z synem okupanci zabierają do ciężarówki. Niczego niespodziewająca się matka wraca do domu, w którym zastaje bałagan. W tym czasie ojciec wraz z synem wsiadają do pociągu. Kobieta orientując się w sytuacji błaga wojskowego by pozwolił jej wsiąść do tegoż pociągu, po usilnych prośbach żołnierz w końcu się zgadza.
Po długiej podróży dojeżdżają do obozu koncentracyjnego gdzie od razu są dzieleni na grupy kobiet i mężczyzn.
W tej części widzimy wyzyskiwanych, uciśnionych oraz poniżany ludzi, których zmuszano do katorżniczej pracy. Doskonale ukazano życie dziecka w obozie koncentracyjnym. Gdzie ojciec wmawia synowi, iż to wszystko to wielka gra, która toczy się o wymarzony przez niego CZOŁG. Dzięki temu chłopczyk ukrywa się przed żołnierzami oraz bezwarunkowo spełnia wszystkie polecenia taty, co w końcu pozwala mu na przeżycie.
Pewnego dnia wszystkim dzieciom kazano iść pod prysznic, ten zaś okazał się komorą gazową. Nasz bohater dzięki temu, że nie lubił się kąpać przeżył.
W końcu główny bohater zostaje rozstrzelany. W kolejnym dniu wkraczają Amerykanie; obóz pustoszeje wojna się skończyła. W zakończeniu filmu synek z pomocą amerykańskiego żołnierza odnajduje swoją mamę. Znów powraca szczęście niestety już bez ojca –wojna zebrała swoje żniwo.
Film świetnie ukazał kontrast życia narodu żydowskiego przed wojną oraz w trakcie wojny. Bardzo dobrze oceniam również humorystyczne ukazanie codzienności w obozie koncentracyjnym. Była to przecież jedna z najtragiczniejszych kart historii świata. Jednak reżyserowi udało się to przedstawić w bardzo przystępny i humorystyczny dla odbiorców sposób. Co może jednych zaszokować a innym się spodobać. Jednakże polecam wszystkim ten film, naprawdę trzeba go zobaczyć !