Recenzja filmu Życie jest piękne
Ostatnio wspólnie z klasą obejrzałam film pt. "La vita a bella", którego premiera światowa odbyła się 20.12.1997r., natomiast polska 12.03.1999r. Reżyserem jest Roberto Bengini, który miał również swój udział w opracowaniu scenariusza. Pierwszorzędnym scenarzystą jest Vincenzo Cerami, natomiast twórczynią muzyki Nicola Piovani. Wspaniałą scenografię mogliśmy podziwiać dzięki Danilo Donati i Luigi Urbani.
Sądzę, że aktorzy świetnie odegrali swoje role. W głównej roli przesympatycznego Żyda Guido - reżyser obsadził sam siebie, a towarzyszą mu takie gwiazdy jak Nicoletta Braschi - Dora, żona bohatera i Sergio Bini Bustric - grający ich syna. "Życie jest piękne" - nagrodzony został trzema Oscarami (za najlepszą rolę męską, najlepszy film zagraniczny).
Film opowiada historię obdarzonego bujną wyobraźnią i poczuciem humoru Guido zakochującego się w pięknej Dorze. Za wszelką cenę próbuje podbić jej serce. Kiedy w końcu mu się to udaje, wybucha II wojna światowa, a on sam próbuje uchronić rodzinę przed jej skutkami. Główny bohater musi podołać wielu wyzwaniom, takim jak bycie ojcem czy przezwyciężenie trudów związanych z wojną.
Film wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Gra aktorów była brawurowa. Szczególnie podobała mi się postać Guido, który uświadamia widzom, że trzeba cieszyć się każdą chwilą swojego życia. Niepowtarzalny scenariusz znakomicie przedstawia problematykę II wojny światowej. Scenografia jest odpowiednia, gdyż oglądający bez problemu wczuwa się w tamtejsze, wcale nie tak odległe czasy. Doskonałym tłem dla tych wydarzeń była trafna muzyka. "Życie jest piękne" to najlepszy film ze wszystkich, jakie dotychczas obejrzałam. Gorąco polecam!