Paryż oczami Stanisława Wokulskiego ("Lalka" B.Prus)
Paryż lat siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku w utworze Bolesława Prusa pt. „Lalka” pojawia się jedynie epizodycznie w historii losów głównego bohatera. Zrozpaczony Stanisław Wokulski, po odrzuceniu przez jego wybrankę serca, Izabelę Łęcką, wyrusza w podróż do Francji i trafia do stolicy tego kraju.
Od samego początku Paryż przypadł mu do gustu. W zabudowaniach miasta, jego architekturze i urbanistyce, zauważa przemyślane rozmieszczenie i uporządkowanie. Podzielenie miasta na wyodrębnione dzielnice nadaje mu logiki i harmonii. Nie jest najważniejsze jednak to, jak ówczesny Paryż wyglądał, lecz jaka tamtejsza przestrzeń oddziaływała na mieszkańców, jaka była ich mentalność i jakie idee pozytywistyczne były tam realizowane.
Przede wszystkim, Wokulski uważał Paryż za idealne miejsce do życia, ze względu na możliwość rozwijania wielu pasji i zainteresowań. W tym mieście jego życie było dużo przyjemniejsze, do tego stopnia, że nie miał ochoty wracać do Warszawy. Poza tym, Paryż był miejscem motywującym człowieka do działania. Wszyscy mieszkańcy to ludzie pracowici, sumienni i staranni, gotowi do poświęceń w imię postępu. Trzeba było być naprawdę silnym i zdeterminowanym by się wybić i osiągnąć sukces, przez co została zrealizowana zasada ewolucjonizmu. Kolejną ważną ideą paryskiej codzienności był utylitaryzm, czyli uważanie za sensowne wszystkich działań, które są użyteczne. Paryżanie według Wokulskiego nigdy nie tracili czasu, zawsze pożytkowali go w odpowiedni sposób.
W Paryżu nic nie dzieje się przypadkiem, istotną rolę odgrywa każda poszczególna jednostka. Dla Paryżan nie jest najważniejszy stan społeczny czy status majątkowy, lecz wkład w rozwój cywilizacji i postępu technicznego oraz zaangażowanie w wykonywaną pracę. Żadna praca nie pójdzie na marne, ponieważ nawet niezakończona, będzie mogła być kontynuowana przez następne pokolenia, co podkreśla kulturowe atuty miasta. Ponadto, stolica Francji była miejscem realizującym idee pracy u podstaw i pracy organicznej. Stawiała na edukację i rozwój gospodarczo-kulturowy człowieka. Stanisław Wokulski w swoich przemyśleniach porównuje Paryż do zwierzęcia, zauważa w nim ciągłość i uporządkowanie, jak w żyjącym organizmie, przez co realizuje zasadę organicyzmu.
Uważam, że poglądy Wokulskiego na Paryż są bardzo subiektywne. Bohater opisuje stolicę Francji w sposób bardzo wyidealizowany, gdyż patrzy na nią przez pryzmat Warszawy, miasta, w którym się wychował, a które według niego pozostawia wiele do życzenia. Twierdzi, iż gdyby mógł spędzić całe życie w Paryżu, byłoby ono nie tylko dużo ciekawsze, ale również bardziej owocne i twórcze.