Filozofia antyczna
HINDUIZM
1. Każdorazowa forma materialna duszy zależy od KARMANA, czyli od ogólnego bilansu moralnego
2. Trzy drogi do szczęścia:
- DHARMA – dążenie do osiągnięcia doskonałości moralnej
- ARTHA – uczciwe dążenie do osiągnięcia majątku, władzy
- KAMA – dążenie do osiągnięcia rozkoszy zmysłowej
3. Sposobem osiągnięcia mokszy jest joga, która głównie polega na medytacji
4. Zakazy etyczne:
- nie zabijać-
- nie kłamać-
- nie kraść-
- nie uprawiać- życia seksualnego
- nie być- chciwym
5. Nakazy etyczne:
- przestrzeganie czystości
- zadowolenie z życia
- prowadzenie życia ascetycznego
- studiowanie metafizyki
BUDDYZM
Cztery Szlachetne Prawdy;
Podstawowe założenia buddyzmu wyłożone są w Czterech Szlachetnych Prawdach sformułowanych przez Buddę:
1. Pierwsza Szlachetna Prawda o Cierpieniu; wszelkie istnienie jest pełne cierpienia.
2. Druga Szlachetna Prawda o Przyczynie Cierpienia; przyczyną cierpienia jest pragnienie – żądza istnienia, wszelkie pożądanie.
3. Trzecia Szlachetna Prawda o Ustaniu Cierpienia; uwolnieniem od cierpienia jest wyzbycie się pragnień – popędu życia.
4. Czwarta Szlachetna Prawda o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia; drogą do wygaszenia żądzy życia jest „szlachetna ośmioraka ścieżka”
Dalsze nauki są wyprowadzane od Czterech Szlachetnych Prawd, stanowią ich analizę i rozwinięcie.
Szlachetna Ośmiostopniowa Ścieżka
Szlachetna Ośmiostopniowa Ścieżka jest ścieżką praktyki. Przestrzeganie jej zaleceń i wskazań, zebranych w ośmiu regułach (stąd nazwa) ma prowadzić do całkowitego ustania cierpienia i - w konsekwencji- ostatecznego przejścia przebudzonej istoty z samsary do nirwany. Ośmioraka Ścieżka wynika z Czwartej Szlachetnej Prawdy, Prawdy o Ścieżce Prowadzącej do Ustania Cierpienia. Budda głosił naukę, że dzięki cnocie, wiedzy i skupieniu można osiągnąć doskonałość - Przebudzenie - a Cztery Szlachetne Prawdy i Ośmiostopniowa Ścieżka wyznaczają drogę, która wiedzie do osiągnięcia tego celu.
Aby w pełni zrozumieć Cztery Szlachetne Prawdy, Budda zalecał podążać Ośmioraką Ścieżką, na którą składają się:
1. Właściwy Pogląd - jest to poznanie Czterech Szlachetnych Prawd.
2. Właściwe Postanowienie - to postanowienie wyrzeczenia się złej woli i odstąpienie od wyrządzania wszelkiej krzywdy.
3. Właściwe Słowo - to powstrzymanie się od kłamstwa, od mowy powodującej nieporozumienia między ludźmi, obelżywej mowy, pustego gadania.
4. Właściwy Czyn - to powstrzymanie się od zabijania, od kradzieży, od nieskromności.
5. Właściwy Żywot - to porzucenie nieuczciwego sposobu życia i prowadzenie życia właściwego: czyli przestrzeganie wskazań moralno-etycznych, zawartych w naukach buddyjskich.
6. Właściwe Wysiłek - to intencje i wysiłek, które nie pozwalają na powstawanie złych a powstanie dobrych mentalnych właściwości.
7. Właściwa Uważność - zachowanie uważności we wszystkim, co się przedsięwzięło.
8. Właściwa Medytacja - dążenie do osiągania stanów, w których znika "ego".
Człowiek dąży do nirwany, bo w tym stanie jest szczęśliwy, nie cierpi, wyzbywa się wszelkich pragnień. Aby osiągnąć nirwanę należy trzymać się trzech podstawowych elementów: wiedzy, moralności i medytacji.
Przykazania buddyzmu:
1. Nie wyrządzaj krzywdy istotom żyjącym
2. Nie bierz tego, czego ci nie ofiarowano
3. Nie cudzołóż
4. Nie kłam
5. Nie spożywaj napojów odurzających
Trzy grzechy główne:
3. Grzechy popełnione myślą (chciwość, złość, zwątpienie)
4. Grzechy popełnione słowem (kłamstwo, oszczerstwo, przeklinanie, gadulstwo)
5. Grzechy popełnione czynem (zabójstwo, kradzież, cudzołóstwo)
KONFUCJANIZM
Konfucjanizm wywodzi się w niemal prostej linii ze starych wierzeń chińskich w których kluczową rolę odgrywał kult przodków. W wierzeniach tych przyjmowano zasadę, że mężczyźni, którzy przeszli przez życie w godny sposób (czyli założyli i utrzymali liczną i dobrze prosperującą rodzinę) tworzą po śmierci rodzaj grupowego ducha, który kieruje losem późniejszych pokoleń.
Cnota, lojalność i humanizm
Do postępowania zgodnego z niebiańskim porządkiem jest jednak potrzebna nie tylko jak najbardziej dogłębna jego znajomość, lecz także silna wola aby postępować zgodnie ze swoją wiedzą niezależnie od okoliczności. Taka niezłomna wola jest podstawową cnotą konfucjańską i przyjmuje się, że podstawowym celem wychowania w rodzinie jest właśnie zaszczepienie tej woli ludziom. Konfucjusz przyjmował, że nawet jeśli rodzice posiadają tylko szczątkową wiedzę na temat niebiańskiego planu - zawsze mogą zaszczepić przynajmniej ogólną cnotę swoim dzieciom, poprzez nauczenie dobrowolnego podporządkowania się ich nakazom i to, paradoksalnie nawet wtedy, gdy te nakazy nie są do końca zgodne z niebiańskim porządkiem. Ten rodzaj myślenia - podporządkowywanie się autorytetowi w celu kultywowania cnoty - nawet wtedy gdy być może nie ma on racji - jest bardzo charakterystyczne dla całego systemu etycznego konfucjanizmu. Z drugiej strony cnota konfucjańska w przypadku osób mających władzę i autorytet wyraża się w pojęciu, które tłumaczy się często jako "humanizm". Humanizm władcy to umiejętność ograniczania swojej władzy, tak aby jego decyzje nie krzywdziły poddanych jego władzy osób.
Rodzina jako podstawa
Za podstawę struktury idealnego państwa Konfucjusz uważał tradycyjną chińską rodzinę - składającą się z głowy rodu i następnie hierarchicznie podporządkowanych mu potomków. W rodzinie takiej głowa rodu ma absolutną władzę, ale jednocześnie powinna to też być osoba kierująca się zawsze cnotą i posiadająca jak największą wiedzę na temat tej części niebiańskiego porządku, jaka dotyczy jego rodziny. Członkowie rodziny powinni się podporządkowywać woli jej głowy nawet jeśli sądzą, że ona błądzi i niewłaściwie interpretuje zasady niebiańskiego porządku. Nawet, gdy rzeczywiście tak jest - brak podporządkowania się i tak będzie sprzeczny z niebiańskim porządkiem, gdyż porządek ten wymaga zawsze podporządkowywania się autorytetowi.
Podstawowe trzy pojęcia:
1. TAO – ogólne zasady rządzące światem i odpowiadające im słuszne postępowanie moralne. Ludzki sens tao mówi o tym, że interesy jednostki i grupy są wspólne, a nie sprzeczne.
2. SIAO – miłość synowska łącząca człowieka z rodziną, ze społeczeństwem i z państwem
3. ŻEN – prawo etyczne, szlachetne postępowanie, warunek poznania tao
Na żen składają się tolerancja, wiedza, odwaga i dobre maniery.
Żen jest umiejętnością przestrzegania zawsze i wszędzie pięciu zasad:
1. godności
2. szlachetności
3. prawdomówności
4. pilności
5. dobroci
Człowiek humanitarny odznacza się unikaniem skrajnych reakcji, hamuje emocje i zachowuje spokój.
Ideał człowieka – wykształcony, dobrze wychowany, tolerujący wierzenia, odrzucający przesądy.
TAOIZM (czasem zapisywany jako daoizm) to filozofia stworzona przez Laozi w VI wieku p.n.e., z której w II i III wieku n.e. ukształtowała się religia o tej nazwie. Najważniejszą księgą taoizmu jest Daodejing (Tao Te Ching).
Taoizm filozoficzny (daojia) to jeden z głównych (obok konfucjanizmu i buddyzmu) kierunków klasycznej filozofii. Związany jest nierozerwalnie z pojęciem tao. Tao jest esencją wszechświata, stanowiącą podłoże wszelkich zmian. Nie może być opisane słowami (a jeżeli - jak głosił Zhuangzi - to tylko za pomocą paradoksów), gdyż ciągle się zmienia, ponadto każdy opis jest jedynie przybliżeniem rzeczywistości. Można jednak poprzez rozwój duchowy osiągnąć stan mędrca taoistycznego i tym samym harmonię z tao.
Taoizm religijny (daojiao) to rdzenna religia powstała przez połączenie filozofii taoistycznej z wierzeniami ludowymi i magicznymi. Głosi m.in. jedność zasad yin i yang, których wzajemne dopełnianie się w tao stanowi podstawę harmonii świata. Tao jest niepojęte, niedefiniowalne, niezmienne – i te jego cechy pozwalają na porównanie do zachodniego absolutu. Taoizm wznosi się tym samym na poziom metafizyczny, na poziom abstrakcji, niezwykły dla filozofii chińskiej. Choć tak naprawdę jest też systemem praktycznym, gdyż naucza, że człowiek powinien dać się prowadzić tao. Człowiek powinien wyzbyć się egoizmu, gdyż niemyślenie o sobie to pójście ,,drogą nieba”. Człowiek musi poznać bezwartościowość wszelkich rzeczy i porzucić chęć niepotrzebnego ingerowania w naturalny porządek świata – a więc znaleźć drogę pośrednią między działaniem a ascezą. Zadaniem mędrca jest „sprawiać, nie działając, pouczać, nie przemawiając”. Prowadzi to do etyki prostoty, według której żyje człowiek mądry: pragnieniem człowieka jest nie pragnąc, nie ceni on dóbr, do których dochodzi się wielkim trudem. Książę, człowiek, który włada innymi, powinien czynić to poprzez promieniowanie cnotą i spokojem, czyli przez niedziałanie. Książę powinien dążyć do tego żeby w jego państwie panowało tao – gdyż tam gdzie panuje tao tam panuje pokój.
TAOIZM
Podstawowe pojęcia:
1. TAO – bezosobowy ład wszechświata istniejący wiecznie i będący źródłem wszelkiego istnienia
2. TE – odbicie tao w ludzkiej moralności, czyli postępowanie z naturalnymi prawami tao.
Człowiek ma żyć w zgodzie z naturą, wyzwolony z ograniczeń i przymusów zewnętrznych, wyzbyty nadmiernych pragnień.
Zasada Wu-Wej – rezygnacja z dążeń i potrzeb przekraczających pewien umiar.
Podobno Tales pierwszy rozważał zagadnienia przyrodnicze. Uważał iż ziemia, którą widocznie uważał za płaski pływający krążek, spoczywa w wodzie. Najistotniejsze jest jednak to, że Tales głosił, iż pierwotnym tworzywem wszystkich rzeczy jest woda: „Początkiem wszechrzeczy jest woda”. Arystoteles uważał, że do takiej konkluzji mogła Talesa doprowadzić obserwacja „ że pożywienie jest wilgotne i że samo ciepło powstaje z wilgoci i dzięki niej żyje (a to, z czego coś powstaje, jest zasadą wszystkich rzeczy). Na podstawie tego faktu oraz z faktu, że nasiona wszystkich rzeczy mają wilgotną naturę, powziął myśl, że woda jest naturalnym początkiem wszystkich rzeczy wilgotnych”. Arystoteles także wysuwa myśl, że Tales mógł być pod wpływem starszych teologii, w których woda była tym, na co składali przysięgę bogowie. Jednak zjawisko parowania podsuwa myśl, iż woda może stać się mgłą czy powietrzem, a zjawisko zamarzania może sugerować, że jeśli proces taki postępowałby dalej, woda mogłaby się stać ziemią.
Rozmaitość rzeczy - to woda w różnych stanach i różnych modyfikacjach. Woda jako pratworzywo jedyne i wieczne, bez początku i końca, występując w różnych stanach na pewien czas przybiera postać kamienia, drzewa, powietrza, człowieka itd. Do tego przetwarzania się w różne rzeczy woda nie potrzebuje żadnej siły zewnętrznej, gdyż sama jest źródłem własnej siły. Tym samym woda jest przyczyną ruchu, życiem, "duszą". Ponieważ z wody utworzony jest cały wszechświat, więc wszystko jest ożywione, wszystko ma "duszę", "wszystko jest pełne bogów".
Inne twierdzenie przypisywane przez Arystotelesa Talesowi: magnes ma duszę, ponieważ porusza żelazo.
Jedyną pewną rzeczą jaką można stwierdzić o doktrynie Talesa jest to, iż pojmował on „rzeczy” jako różniące się postacie jednego ostatecznego i pierwotnego elementu. Ten element to według niego woda. Można stwierdzić że pierwszy wprowadził pojęcie jedności w zróżnicowaniu i trzymając się idei jedności starał się wyjaśnić jawną różnorodność wielości.
Anaksymander tak jak Tales poszukiwał pierwotnego i ostatecznego elementu wszystkich rzeczy. Doszedł do wniosku, że nie może to być żaden szczególny rodzaj materii, jak woda, gdyż woda była sama jednym z „przeciwieństw”, których ścieranie się i wzajemne naruszanie praw należało wyjaśnić.
Anaksymander był pierwszym myślicielem, który wprowadził do słownika filozoficznego termin arche (łac. principium) w znaczeniu "początek", "zasada". Chcąc zastąpić hipotezę swego poprzednika, Talesa, lepszą, argumentował, że żadna substancja znana nam z doświadczenia nie może być początkiem i zasadą wszechrzeczy, bo każda powstaje, zmienia się i ginie, a zatem żadnej nie można nazwać pierwotną. Rozglądając się po świecie, nigdzie nie znajdziemy takiej substancji, która by odpowiadała warunkom arche. Pierwotna substancja musi być nieskończona, bo z niej powstaje nieskończona rozmaitość rzeczy. Nie może być podobna do tych rzeczy, bo ma zawierać wszystkie, a nie być żadną z nich. Nie będzie więc ani tworzywem stałym, ani płynnym, ani lotnym, ani ciepłym, ani zimnym. Musi być czymś, co nie posiada żadnych własności spośród tych, jakie przypisujemy przedmiotom otaczającego nas świata. Nie potrafimy w niej dostrzec żadnej własności, a więc będzie czymś nie określonym czasowo i przestrzennie, i jakościowo, będzie zatem jakimś apeiron - substancją nie określoną pod żadnym względem. „Nie jest to ani woda, ani żaden inny tak zwany element, lecz pewna natura odmienna od nich i nieskończona, z której powstają wszystkie niebiosa i światy w ich obrębie”.
Apeiron jest substancją nieskończoną w sensie ilościowym, gdyż tego wymaga wieczne powstawanie; nie ma przerwy w powstawaniu. Jest niewyczerpalnym rezerwuarem i dlatego nieskończonym. "Nieskończona ciągłość powstawania nie wymaga bynajmniej - twierdzi Arystoteles - ciała postrzegalnego zmysłami, które by było nieskończone aktualnie. Wszak ginięcie czegoś może być równocześnie powstawaniem czegoś innego, przy czym całość zostaje ograniczona." Myśl Arystotelesa jest jasna. Proces powstawania i ginięcia jest kolisty. Ginięcie nie oznacza bynajmniej procesu unicestwienia, lecz przechodzenie w inną formę materii. Ów proces kolisty, nazwany przez Anaksymandra "niesprawiedliwością" i "zadośćuczynieniem", stanowi główny punkt jego teorii: "To, co jest początkiem istniejących rzeczy, to z konieczności stanie się ich zgubą. Ponoszą bowiem karę sprawiedliwą za niesprawiedliwość swoją w porządku czasu."
Mechanizm tworzenia świata polegał według niego na wyłanianiu się z apeironu przeciwieństw, takich jak ciepło i zimno, suchość i wilgotność. Wszelkie narodziny oznaczają rozdzielanie się przeciwieństw, zaś każda śmierć to ponowne łączenie się ich w bezkształtnym bezkresie. Anaksymander wiąże pojęcie rozdzielenia z winą, której w ten sposób dopuszcza się materia i wprowadza konieczność odpokutowania za nią przez ponowne połączenie się w bezkres. W ten sposób także i nasz świat dosięgnie kiedyś ręka sprawiedliwości i zniknie on w ten sam sposób, w jaki się pojawił.
Dopuszczał możliwość istnienia nieskończonej ilości światów, skoro wszystkie powstawały z nieskończonego apeironu. Światy te są niezliczone i zniszczalne. Światy zaczynają istnieć dzięki wiecznemu ruchowi. Ten wieczny ruch stanowi rozdzielenie. Kiedy rzeczy zostały wydzielone powstał świat jaki znamy. Przez ruch wirowy – cięższe elementy, ziemia i woda pozostały w środku wiru, ogień powrócił na obwód, a powietrze zostało między nimi. Ziemia nie jest krążkiem lecz krótkim walcem.
Z wiecznej substancji, z apeironu, oddzielił się zalążek ciepła i zimna, co z kolei doprowadziło do wytworzenia wokół powietrza otaczającego Ziemię kuli ognistej, podobnej do kory drzewa. Następnie owa wielka kula ognista pęka i rozpada się na mniejsze części, które przekształcają się w Słońce, Księżyc i gwiazdy. Między wewnętrzną stroną kuli a masą znajduje się ciemna mgła . W tym stadium tworzenia się świata wydzieliły się tylko dwa przeciwieństwa: ciepło, obejmujące suchość, i zimno, zawierające w sobie wilgoć. Mgła, która powstała z oddziaływania gorącego pierścienia zewnętrznego na zimne i wilgotne jądro masy, oddzielała się coraz bardziej, aż wreszcie utworzyła ląd i morze.
Anaksymenes zachował zasadniczy pogląd swego poprzednika: że świat jest bezkresny, i że ruch jest wieczny. Lecz gdy tamten zasady bezkresnej rozmyślenie nie określił bliżej zapewne w przekonaniu, że jeśli materia jest bezkresna, to też jest nieokreślona, ten utożsamił ją z pewną określoną i znaną z doświadczenia materią: z powietrzem. Powietrze zajęło w poglądach Anaksymenesa miejsce analogiczne do tego, jakie woda zajmowała u Talesa. Dlaczego właśnie powietrze? Bo ono jedno wśród wszystkich rodzajów materii zdawało się być ilościowo nieskończone. Wydawało się, że wypełnia bezkres. Po drugie musiało wypłynąć na wybór greckie przekonanie, że dusza nie jest z natury swej różna od powietrza. Jeśli wiec dusza utrzymuje ciała przy życiu, to znaczy, że utrzymuje je przy życiu powietrza. A hylozoistyczny sposób myślenia wymagał od zasady, aby stanowiła nie tylko masę wszechświata, ale też i siłę, która go ożywia. Trzecim wreszcie i zapewne głównym argumentem za tezą Anaksymenesa musiała być łatwa zmienność powietrza, pozwalająca względnie najłatwiej wyobrazi sobie, że powstały z niego wszystkie przedmioty. Pogląd Anaksymenesa na zasadę świata nie zawiera nic szczególnego, ale nie w tym leżał punkt ciężkości jego filozofii. Miał temperament raczej fizyka nie filozofa, więcej niż ogólną teorią, zajmował się szczegółowymi zastosowaniami. I w tym zakresie dokonał rzeczy godnych pamięci.
Heraklit z Efezu
Zwany "Ciemnym", ponieważ swoje poglądy przedstawiał w aforyzmach. Urodził się około 540 p.n.e., zmarł ok. 480 p.n.e., autor pism kosmologicznych, politycznych i teologicznych.
Heraklit wytworzył doktrynę podobną do jońskiej, i on szukał „arche” i znalazł ją
w innym jeszcze rodzaju materii: w ogniu. Ogień staje się morzem, powietrzem, ziemią
i znowu z powrotem ogniem. Przemiany ognia odbywają się a dwóch drogach, „w dół”
i „ w górę”: spływając z górnych swych siedzib ogień zmienia się w powietrze, ono znowu opadając skrapla się w wodę, a woda spływa na ziemię i wsiąka na nią, ale znów ziemia paruje, wyziewy jej tworzą wodę, ta przetwarza się w chmury i wraca wreszcie do górnej ojczyzny jako ogień, kierunki są dwa, ale „droga w dół i w górę jest jedna”, jak powiada tajemniczo brzmiący, ale prostą myśl wyrażający fragment Heraklita. Jego teoria ognia nie wybiega poza filozoficzny poziom Jończyków. Jeśli zaważył w dziejach filozofii, to dlatego, że do niej dodał własną doktrynę innego już pokroju.
Rozważał bowiem nie tylko początek przyrody, ale i jej własności. I znalazł, że zasadniczą jej własnością jest zmienność. Obrazem rzeczywistości jest- rzeka. Wszystko płynie, nic nie trwa, „ niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki”, bo już inne napłynęły w nią wody. Obrazem rzeczywistości jest również śmierć: „ obawiamy się jednej śmierci, a już wielu śmiercią ulegliśmy”. Dla duszy jest śmiercią stać się wodą, ale wody jest śmiercią stać się ziemią”. Natura jest ciągłą śmiercią i ciągłym rodzeniem się, ta sama natura jest ciągle inna: „ do tej samej rzeki wstępujemy i nie wstępujemy”. Nie możemy powiedzieć, że jesteśmy, bo „jesteśmy i nie jesteśmy zarazem”, prawdą jest tylko, że się zmieniamy. Wprawdzie niekiedy rzeczy zdają się trwać, ale trwanie ich jest złudzeniem. Nie ma rzeczy o stałych własnościach, nie ma bytu, jest tylko stawanie się. Ta teoria powszechnej zmienności, ten „wariabilizm” powszechny jest najbardziej znanym poglądem Heraklita
i otrzymał jego imię: nazywany jest heraklityzmem, choć zawiera jedną tylko z części składowych jego filozofii.
W nieustannym przepływie rzeczy zacierają się granice między przeciwieństwami. Nie ma nigdzie wyraźniej granicy, są wszędzie tylko ciągle przejście, np. między dniem
a nocą, młodością a starością. Więc –jak wnioskuje Heraklit –dzień i noc w osnowie swej są jednym i tym samym, podobnie jak młodość i starość, a tak samo sen i jawa, życie i śmierć, dobro i zło. Podobnie też wszelkie inne własności są względne. Przekonanie o zmienności
i ciągłości zjawisk doprowadziło Heraklita do relatywizmu. Obserwował, że nic z tego ,co istnieje, nie posiada własności stałych i bezwzględnych, lecz wciąż zmienia własności
i przechodzi z przeciwieństwa w przeciwieństwo: z czuwania w sen, z młodości w starość,
z życia w śmierć. Taka jest dziwna natura rzeczy, iż przeciwieństwa stanowią ich osnowę.- Teoria zaprzeczenia istnieniu w przyrodzie czynników trwałych i bezwzględnych wcześnie tedy pojawiła się wśród filozofów. Dla dalszego rozwoju filozofii stanowiła rodzaj fermentu
i pobudziła myślicieli do szukania wbrew niej – czegoś w świecie, co niezmienne
i bezwzględne.
Pierwotnie jońskie zagadnienia straciły sens w filozofii Heraklita. O początku świata nie było już mowy, gdyż świat istnieje i przekształca się odwiecznie: „ Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem”. Nie mogło być również mowy o stałym składniku przyrody, bo nic nie jest stałe. Powietrze Anaksymenesa pojęte było jako stały składnik, ale ogień Heraklita nie. Nie był składnikiem przyrody, lecz fazą wiecznej przemiany, był jakby równoważnikiem wszystkich rzeczy: ogień zamienia się na nie, a one na ogień. „ podobnie jak towary na złoto, a złoto na towary”. Jeśli „wiecznie żywy” ogień miał wyjątkowe miejsce w filozofii Heraklita, to dlatego, że ze względu na swoją lotną i zmienną naturę był typem i obrazem zmiennej rzeczywistości.
Wszystko było zmienne dla Heraklita- ale przez to właśnie istniało dlań coś stałego: zmienność. Ona jest stałą własnością przyrody. I więcej jeszcze: stały jest porządek, wedle którego dokonywała się przemiana. „ Ogień według miary zapala się i gasi według miary”. Jedno prawo rządzi wszystkimi przemianami, rządzi zarówno człowiekiem jak
i wszechświatem. Człowiekiem rządzi rozum, stąd wniosek, że i wszechświatem rządzić musi rozum. Rozum jest nie specjalnie ludzką zdolnością, lecz siłą kosmiczną, człowiek ma w niej jedynie udział. Heraklit był zapewne pierwszym filozofem, który mówił o rozumie działającym we wszechświecie. Rozum, o którym mówił, jest wieczny jak świat: jest jego czynnikiem nieodłącznym. A jest jego czynnikiem najdoskonalszym, boskim. Myśl
o rozumności świata była (obok myśli o jego zmienności) drugą potężną koncepcją, jaką Heraklit wprowadził do filozofii. Że właśnie on to uczynił, pochodziło zapewne stąd, iż- jak sam mówił- „szukał samego siebie”, był pierwszym filozofem, który rozmyślał nad sobą,
a nie tylko nad przyrodą, i przyrodę rozumiał przez analogię do własnych przeżyć.
Rozumność świata okupuje jego zmienność i zawarte w nim przeciwieństwa. Tych przeciwieństw, rozbieżności, dysonansów świata Heraklit nie lękał się, jak to czynili współcześni mu myśliciele. Widział, że przeciwieństwa uzupełniają się wzajemnie i że bez nich rzeczywistość nie jest możliwa. Wprawdzie wszędzie w świecie panuje rozłam i spór, wojna „ jest ojcem i królem wszechrzeczy”, ale rozum rządzący światem sprawia, że „rozbieżne czynniki łączą się i powstaje z nich najpiękniejsza harmonia”. Wprawdzie
w zjawiskach widoczne są same dysharmonie, ale „harmonia ukryta wyższa jest od widocznej”.
Heraklit był pierwszym między filozofami, który miał zainteresowania humanisty.
I pozostawił refleksje epistemologiczne i etyczne. Zastanawiał się nad własną pracą badawczą, uświadamiał sobie jej charakter, środki i cele, w porównaniu z nim Jończycy wydają się naiwni. Krytycznie zapatrywał się na poznanie zmysłowe: „ Złymi świadkami są oczy i uszy ludziom, którzy mają dusze barbarzyńców”. To bodaj najdawniejsza refleksja z krytyki poznania, jaka przechowała się w filozofii europejskiej.
Etyczne jego aforyzmy były dziełem innego już ducha niż aforyzmy siedmiu mędrców: przejawia się w nich kult prawa, ale zarazem kult jednostki wyższej. „ Jeden wart tyle, co dziesięć tysięcy, jeśli jest najlepszy”. Znał, rzec można, dwa typy moralności: przeciętną i wyższa, moralność tłumu i moralność mędrca. Tłum przekłada zdrowie nad chorobę, ciepło nad zimno, radość nad smutek- i skarży się, gdy chory, gdy mu zimno
i smutno, mędrzec zaś wie, że przeciwieństwa są potrzebne, że zło czyni dobro przyjemnym, a głód każe cenić nadmiar. To poczucie panujących wszędzie przeciwieństw było wspólnym motywem fizyki i etyki Heraklita.