Śmierć.
W swoim wypracowaniu będę interpretował cytat ”śmiercią śmierci jest życie”. Zanim zaczniemy omawiać ten temat, zadajmy sobie pytanie:, czym właściwie jest śmierć? "Współczesny encyklopedia" podaje nam następującą definicję "kres życia, ostateczne ustanie czynności życiowych": I to wszystko. Ale my zadajemy pytanie: i co dalej? We wszystkich kulturach śmierć jest traktowana jako przejście do innego, często lepszego świata. Również w greckiej kulturze było tak, że śmierć była przejściem do innego, lepszego świata, bez problemów i zmartwień, które przydarzają nam się na ziemi. W wierzeniach greckich niebo, w tym wypadku pola elizejskie, były rajem nie na ziemi, na której było o wiele gorzej. Od wieków istotą śmierci zajmowali się wybitni poeci i filozofowie. Wielki myśliciel, filozof Tales, z Miletu powiedział, że „ śmierć jest jak życie”. Nie zgodziłbym się z nim, bo śmierć, kiedy następuje śmierć to życie się kończy i już go niema. Bardziej zgodziłbym się z innym mądrym myślicielem, który powiedział, że „Śmierć jest lekka, tylko chwila przed zgonem jest straszna”, na pewno, bo któż z nas ludzi nie boi się śmierci myślę że, nikt nie chciałby umrzeć, więc boimy się śmierci bo jest ona straszna.
W mitach śmierć pojawia się równie często jak narodziny, życie, można by powiedzieć, że mamy istną przekładankę życia i śmierci, walkę dobra ze złem. Skupię się na micie o Achillesie wielkim wojowniku Greckim. Achilles wielka nadzieja wojsk greckich został zabity strzałą, która trafiła w jego najsłabszy punkt piętę. Umarł to był kres jego życia. Ale czy umarł w sercach jego rodziny? Czy umarła historia o nim? Czy po jego śmierci nie mówiono o nim nie wychwalono jego imienia jako najlepszego z najlepszych? Nie! Można powiedzieć, że Achilles dalej żył, dalej był i będzie uznawany za legendę Grecji. Tak samo można powiedzieć o micie o Orfeuszu, który z miłości do Eurydyki zszedł po nią do krainy zmarłych i z miłości stracił ją spoglądając na nią, ale w tej walce nie wygrywa Tanatos- bóg śmierci, ale wygrywa Eros bóg miłości, ponieważ chociaż Orfeusz stracił swą ukochaną to jego miłość do niej nigdy nie zagaśnie i nigdy nie zapomni o niej. Myślę, że człowiekowi, który napisał te słowa, chodziło o to, że gdy człowiek umiera to i tak zawsze zostaje w naszych sercach nigdy o nim się nie zapomina.