Recenzja filmu "Katyń"
Reżyserem filmu ?Katyń? jest Andrzej Wajda. Akcja filmu ma wiele wspólnego ze zbrodnią katyńską, która miała miejsce w XX wieku.Tytuł roboczy produkcji brzmi Post mortem.Opowieść Katyńska. Taki sam tytuł nosi film Andrzeja Mularczyka i właśnie na podstawie tego został nakręcony ?Katyń?.Film przeszedł do historii polskiego kina jeszcze przed jego premierą.
Akcja rozgrywa się za czasów II wojny światowej. Na rozkaz Józefa Stalina na polskie ziemie wkracza armia radziecka tuż po inwazji hitlerowskich Niemiec.Głównymi bohaterami filmu są : Andrzej,rotmistrz 8-go Pułku Ułanów w Krakowie (Artur Żmijewski), Anna, żona Andrzeja (Maja Ostaszewska) ,Generał (Jan Englert), Róża, żona generała (Danuta Stenka),córka Ewa(Agnieszka Kawiarska)pilot (Paweł Małaszyński), jego siostra Agnieszka (Magdalena Cielecka)oraz Jerzy porucznik 8-go Pułku Ułanów w Krakowie (Andrzej Chyra).Tematem filmu jest zbrodnia katyńska z 1940 roku. Głównym konfliktem jest wojna polskich wojsk z Sowietami. Anna czeka na męża, nieświadoma tego co się z nim dzieje.Róża dowiaduje się o śmierci męża tuż po odkryciu przez Niemców masowych grobów. Oglądamy historię kobiet które czekają na powrót do domu swoich mężów, braci i ojców. Po wojnie kobiety walczą z fałszem władzy komunistycznej. Dopiero na koniec filmu zostaje ukazana cała prawda o bestialskich mordach na polskich żołnierzach .
Według mnie gra małżeństwa: Andrzeja i Anny zachwyca! Również świetnym talentem aktorskim wykazał się filmowy pilot, czyli Paweł Małaszyński. Pokazał on fenomenalną, zaskakującą i porywającą grę. Również wielkie ukłony należą się Andrzejowi Chyrze. Nie podobała mi się odtwórczyni roli Ewy. Uważam, że jej gra była sztywna i nieprzekonująca.Myślę, że ta rola ją przerosła. Wydawała mi się bezbarwna i słaba. Sceny z jej udziałem zaliczam do najgorszych momentów w filmie.
Muzyka buduje nastrój grozy i jest odbiciem uczuć bohaterów.Również podkreśla tempo akcji. Krzysztof Penderecki,twórca muzyki spisał się na medal.
Scenografia realistyczna i oddająca realia epoki . Patrząc na film można było od razu przenieść się do tamtych czasów. Sądzę, że scenarzystka Magdalena Dipont przeszła samą siebie!
Mimo wszystko najbardziej podobały mi się kostiumy stworzone przez Magdalenę Biedrzycką! Były świetne, wykonane z niezwykłą dbałością!
Niestety film oceniam jako nieudany. Był zdecydowanie za długi i nudny. Jedną z nielicznych trafnych decyzji była obsada, która wykazała się wielkim talentem(z małym wyjątkiem odtwórczyni Ewy).Fabuła pozostawia wiele do życzenia. Tak naprawdę wart obejrzenia był tylko ostatni moment, który wywarł na mnie ogromne wrażenie a mianowicie scena mordu.Osobiście nie polecam filmu.