Tradycja i obyczaj w "Panu Tadeuszu".
Mickiewicz w swoim utworze skupił dużą uwagę na przywiązaniu do tradycji i obyczaju narodowego. Słowo tradycja oznacza przekazywanie z pokolenia na pokolenie obyczajów, przekonań, wierzeń, zasad, sposobów myślenia i postępowania. Natomiast obyczaje to określony sposób postępowania opierający się przede wszystkim na tradycji.
Dla mnie te dwa słowa ”tradycja i obyczaj„ choć tak proste kryją w sobie wiele cennych wartości patriotycznych. Uważam, iż naród polski jest krajem dla, którego tradycja pełni bardzo ważną rolę w życiu. Na przykład Polska będąc przez ponad 120 lat pod zaborami musiała podtrzymywać tradycję i obyczaje, język ojczysty i historię, aby naród polski przetrwał, choć nie ma go mapie politycznej, lecz w duszach i sercach prawdziwych patriotów.
W „Panu Tadeuszu” jak przystało epopei narodowej, mamy w bardzo dokładny sposób przedstawioną pewną grupę społeczną, a mianowicie szlachtę zarówno tą zamożną jak i zaściankową. Książka jest kopalnią wiedzy na temat szlachty polskiej w początkach XIX wieku. Została ona przedstawiona ze wszystkimi szczegółami i w związku z tym nie zabrakło szczegółowo przedstawionych obyczajów polskich, bo jak wiemy z innych źródeł informacji Polacy, a w szczególności szlachta, mieli ich bardzo wiele i troszczyli się o przekazywanie tych tradycji kolejnym pokoleniom. Poeta ukazując codzienne życie mieszkańców zwyczaje i obyczaje szlacheckie, starał się zatrzymać w czasie z biegiem lat zanikający obyczaj szlachecki.
Dwór Soplicowo jest to przykład domostwa szczególnie dbającego o tradycję. Gospodarz tego dworu - Sędzia - to patriota, wzorowo utrzymujący staropolskie obyczaje, dba o zachowanie ducha polskości wśród znajomych. Dom Sędziego to tradycyjny, szlachecki, polski dom. Mickiewicz zwraca uwagę na ogromną ilość pamiątek po niepodległej Polsce.
I też same portrety na ścianach wisiały.
Tu Kościuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburącz trzyma;
(...)
Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan żałośny po wolności stracie.
(...)
Dalej Jasiński, młodzian piękny i posępny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstępny.
Stary zegar kurantowy jest najważniejszym elementem wystroju wnętrza nie ze względu na wskazywany czas, ale z powodu melodii patriotycznej, wygrywającej Mazurka Dąbrowskiego. Soplicowo, to przykładne gospodarstwo, dom szlachecki w pełni rozkwitu. Życie płynie tu powoli, wyznaczone rytmem uczt i biesiad. Duszą całego Soplicowa jest Sędzia. Pełni on rolę strażnika tradycji. Jest przy tym typowym szlachcicem, gospodarzem, takim "człowiekiem poczciwym". Sędzia zachowuje stare obyczaje, głosi renesansowe "carpe diem", żyje zgodnie z rytmem natury. Jako dobry gospodarz jest ojcem dla chłopów. Jest niezwykle gościnny.
„ Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,
Że gościnna, i wszystkich w gościnę zaprasza.”
Przy pierwszym posiłku dowiadujemy się o kolejnych tradycjach, a mianowicie bardzo ważna była kolejność osób przy stole, a także kto za kim szedł podczas spaceru. Postaram się przedstawić tą kolejność: na początku szły małe dzieci z dozorcą, potem szedł Sędzia wraz z Podkomorzyną, obok nich pan Podkomorzy otoczony rodziną, za nimi szły panny, a za pannami w odległości pół kroku szła młodzież, gdyż tak „Tak każe przyzwoitość”. Kolejność osób siedzących przy stole, była ustalona już przy wchodzeniu do sali jadalnej. Najwyższe miejsce zajął Podkomorzy, ponieważ był najstarszy i najwyższy urzędem. Obok niego znajdował się ksiądz Robak, a obok księdza Sędzia, jako właściciel majątku.
Gdy wszyscy siedzieli przy stole to nadchodził czas, aby panowie służyli paniom, a mianowicie mieli oni obowiązek podawać im jedzenie, nalewać wino do kielichów i zabawiać je rozmową. Sędzia mówi o wysyłaniu młodzieży na dwory magnackie, gdzie może się ona nauczyć manier i ogłady oraz o wysyłaniu młodych ludzi do szkół za granice, w celu zdobycia wiedzy. Dzięki takim metodom wychowania chłopcy mieli wielki szacunek w stosunku do swoich rodziców i dlatego przy powitaniu całowali ich po rękach, albo ściskali za kolana.
Z przywiązania szlachty do ziemi, lasów i przygody wynikało wielkie zamiłowanie do polowań. Trwały one przez cały dzień od wschodu słońca. Polowanie przedstawione w „Panu Tadeuszu” zakończone było koncertem Wojskiego na rogu oraz ucztą, na której podawano bigos.
Kolejnym ważnym obyczajem było grzybobranie, z którym były związane odmienne ubiory, a konkretniej wkładali oni płócienne opończe, którymi osłaniali z wierzchu kontusze, a na głowy wkładali słomiane kapelusze. Wtedy dopiero szli zbierać grzyby, których w tamtejszych lasach nie brakowało. Najchętniej zbierano koźlarze, borowiki i rydze.
Polacy jako ród waleczny bardzo lubili pojedynkowanie się oraz organizowanie zajazdów. Sam podtytuł „Pana Tadeusza” brzmi „ostatni zajazd na Litwie”. Pojedynki te wynikały kłótliwości i skłonności do samosądów. Szlachta zbierała wojsko i sama wydawała wyrok. Ważną osobą był Woźny, który zanosił zapowiedź zajazdu i ogłaszał zajęcie ziemi przez organizatora zajazdu.
Szlachta do posiłków głównie spożywała wino i miód pitny, ale także uwielbiała delektować się Polską kawą. Na jej przyrządzanie i podawanie był ściśle określony sposób. Podawano ją na ogromnych tacach malowanych w kwiaty, w blaszanych imbrykach, w filiżankach z saskiej porcelany i z małym garnuszkiem do śmietanki. Przyrządzała ją osobna niewiasta zwana kawiarką, która sama sprowadza ziarenka kawy, a potem ją gotuje.
Mickiewicz pokazał w "Panu Tadeuszu", jak różni są ludzie: jedni zapominają o kraju w którym żyli, inni ubolewają nad stratą ojczyzny, jeszcze inni wreszcie walczą bez końca w imię wolności. Jednym z takich ludzi jest ksiądz Robak, czyli Jacek Soplica. Jest on jednym z niewielu bohaterów czynnie przeciwstawiających się niewoli. Jest on częstym bywalcem w Soplicowie, gdzie próbuje przygotować powstanie ziem litewskich.
Nie tylko Robak czekał na Napoleona, cały naród polski wiązał z nim ogromne nadzieje , że już skończy się ta niewola i Polska znowu będzie mogła istnieć na mapach.
Jednym z obyczaji były również sejmiki szlacheckie, których historia zapisana została na serwisie stołowym.
Był on jak fotografie, które w tamtych czasach przedstawiały codzienność, dziś jednak wyciskały z każdego łzy tęsknoty za tym, co utracone. Przedstawiały scenki z sejmików, zgromadzeń szlachty, wyborów i nic nie byłoby w tym nadzwyczajnego gdyby nie pojedynczy osoby, które burzyły całą harmonię obrazów. Jednym z nich był szlachcic, który nie mógł podjąć ostatecznej decyzji i zdawał się na los, fatum. Dla tego człowieka nie istniały żadne zwierzchnie wartości. Na drugiej scenie przedstawionej na talerzach również dokonywano ważnych wyborów i widać już było, że szlachta doszła do porozumienia z wyjątkiem jednej osoby, zdrajcy krzyczącego „veto!”. Burzy on wszystko, całe zmagania szlachciców, dla tego człowieka nieważne jest dobro ogółu, najważniejsze jest jego własne zdanie. Te dwie postacie są na serwisie symbolami niezdecydowania, bierności, egoizmu i zdrady, które doprowadziły Polskę do upadku.
Manifestacją patriotyczną jest koncert na cymbałach w wykonaniu Jankiela, starego Żyda. Już od początku jego gra przybiera charakter narodowy. Zaczyna od Poloneza Trzeciego Maja i od razu napełnia serca zgromadzonych radością. "Starców myśli z dźwiękiem w przeszłość się uniosły". Tak, starcy pamiętali, pamiętali również o Targowicy, która pojawiła się w grze Jankiela pod postacią zdradzieckiego, fałszywego tonu. Po innych patriotycznych utworach rozbrzmiał wreszcie wspaniały Mazurek Dąbrowskiego, dumny hymn wolności, niepodległości i patriotyzmu budząc w każdym sercu pamięć i żal, tęsknotę.
Mickiewicz w swoim utworze przedstawia świat szlachecki z wszystkimi jego wadami jak i zaletami. Galeria stworzonych przez poetę postaci stanowi syntezę polskości, przestrzeń, w której obowiązują tradycyjne obyczaje, formy i zachowania. „ Pan Tadeusz” jest kopalnią obyczajów i tradycji XIX wiecznej szlachty. Szkoda , że Soplicowo powstało w celu przybliżenia rodakom na emigracji ojczyzny, bo w przeciwnym wypadku byłby to ciekawy okaz ostoi polskości.