Motyw Tatr w literaturze i sztuce Młodej Polski.
Tatry to największy masyw górski w Karpatach. Góry te posiadają głęboko wcięte doliny, urwiste ściany, turnie i granie. Jest to także dom dla wielu gatunków zwierząt i roślin. Jako motyw w literaturze występował już w epoce romantyzmu. Podczas trwania Młodej Polski można zauważyć wzrost zainteresowania Tatrami w polskiej literaturze, a zwłaszcza w poezji. Jedną z przyczyn, które do tego doprowadziły było wydanie przez Franciszka Nowickiego sonetów, których tematyka była poświęcona właśnie tym górom.
Na kształt literatury tatrzańskiej wpływ miała także druga seria „Poezji” Kazimierza Przerwy- Tetmajera wydana w 1894 roku. Obok nich najważniejszymi twórcami tematyki tatrzańskiej byli także: Jan Kasprowicz, Andrzej Niemojewski, Maryla Wolska oraz Zenon Przesmycki.
Oczywiście motyw Tatr poruszali w swoich utworach także poeci drugorzędni, którzy gór tych nie rozumieli lub, jak bywało bardzo często, o tych górach mieli tylko literackie wyobrażenie, oparte na wierszach Nowickiego, który interpretował je w sposób mityczny; Kazimierza Przerwy- Tetmajera, którego poezja miała charakter nastrojowy lub mówiła o „bólu istnienia”. Jeszcze inni „patrzyli” na Tatry z perspektywy Jana Kasprowicza dla którego stanowiły one przestrzeń symboliczną.
Właśnie okres Młodej Polski był czasem aktywizacji zakopiańskiego środowiska kulturalnego, którego twórcami byli głównie ludzie z zewnątrz. Jedną z prób było stworzenie czasopism poruszających sprawy Tatr. Niewątpliwie najlepszym z nich był „Przegląd Zakopiański”, w którym oprócz wierszy współczesnych zamieszczano dużo treści klasycznych. Także te lepsze utwory współczesne były tylko przedrukami z czasopism warszawskich i krakowskich, a wiersze oryginalne publikowane w „Przeglądzie Zakopiańskim” z reguły były tylko kiepskimi „wierszydłami”.
Kazimierz Przerwa- Tetmajer to najbardziej reprezentatywny przedstawiciel twórczości tatrzańskiej. Właśnie w niej poeta szukał wyciszenia i ukojenia, co nie zawsze mu się udawało, stąd właśnie w niektórych utworach poeta mówi o „bólu istnienia”. Ale jego utwory tatrzańskie mają przede wszystkim charakter impresjonistyczny. Właśnie w tej konwencji został napisany wiersz pt.: „Melodia mgieł nocnych. Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym.” Podmiotem lirycznym wiersza są tytułowe nocne mgły. Wrażeniem występującym w odbiorze utworu jest ruch. Mgły unoszące się nad Czarnym Stawem Gąsienicowym przesuwają się przed oczyma widza wzwyż i w poziomie. Ich zawirowania i sposób, w jaki się przemieszczają dają wrażenie tańca. Dzięki temu wydaje się, że te mgły naprawdę żyją. Intonują taneczny śpiew, rozmawiają ze sobą: z jednej strony zachęcają się wzajemnie do pląsów, a z drugiej uciszają się wzajemnie, by nie zakłócać ciszy nocnej. Tłem dla tych niesamowitych wydarzeń są Tatry, które bardziej niż rzeczywiste góry przypominają baśniowy, fantastyczny świat owiany swoistą aurą tajemniczości. Ta tajemniczość podkreślana jest przez odgłosy nocnych Tatr- szum wiatru, szmer potoków, a także przez odgłosy nocnych ptaków.
Technika impresjonistyczna została użyta dla podkreślenia ulotnego piękna chwili. Podmiot liryczny stara się uchwycić obrazy natury w nieustannej zmienności barw i kształtów. Poeta zastosował w wierszu zjawisko tzw. synestezji w obrazowaniu poetyckim, czyli połączenie ze sobą różnych wrażeń zmysłowych. Służą temu wyrażenia dźwiękowe, np.: „potoków szmer”, „limb szumy powiewne” czy szept w smrekowym lesie, a także wrażenia świetlne np.: „Gwiazd promienie”. Jednak są to wrażenia stonowane i mało wyraziste. Melodia, zawarta w tytule utworu, też tak naprawdę nie istnieje w rzeczywistości. Jest ona subiektywnym odczuciem podmiotu lirycznego, obserwującego ruch mgieł.
Nastrój wiersza tworzą liryczne epitety, np.: „limb szumy powiewne”, „kwiatów woń rzeźwa”, „smrekowy szept borów”, natomiast melodyjność wiersza jest podkreślana przez zwroty onomatopeiczne (szepty, szmery, lećmy, ścigajmy), a także nagromadzenie głosek: ś, ć, dź, m, n, rz.
Kazimierz Przerwa- Tetmajer opisuje najpiękniejsze jezioro Tatr- Morskie Oko w sonecie pod tym samym tytułem. W wierszu zachowuje dwudzielność tematyczną charakterystyczną dla sonetu. W pierwszych dwóch zwrotkach ukazuje jezioro przy słonecznej pogodzie, a w III i IV zwrotce opisuje burzę, która miała miejsce nad Morskim Okiem.
W pierwszej zwrotce dokładnie opisuje położenie jeziora. Leży ono w kotlinie. Z każdej strony jest otoczone przez góry. Widok ten kojarzy się podmiotowi lirycznemu z diamentem osadzonym w pierścieniu wykonanym ze stali. Chce w ten sposób podkreślić jego urodę. W drugiej zwrotce mamy opis pięknej, słonecznej pogody nad Morskim Okiem. Wówczas po niebie przesuwają się obłoki, orzeł leci ponad stadem żurawi. Kiedy podmiot liryczny spojrzy w wodę dostrzega odbijające się w niej granity Tatr, które górują nad tym jeziorem od wielu wieków.
W drugiej zwrotce podmiot liryczny opowiada o swoich wrażeniach, których doznał oglądając jezioro podczas burzy. Wówczas na niebie zamiast obłoków znajdowały się czarne burzowe chmury, które gnane były przez bardzo silny wiatr. Wiatr był tak silny, że w całej kotlinie słychać było jego wycie. Podmiot liryczny wsłuchując się w te odgłosy wyobrażał sobie, że to ryk lwa, który poluje na słabe bawoły. Grzmoty były jak ryk uciekających zwierząt, a błyskawice stanowiły w jego wyobraźni iskry wydobywające się spod kopyt biegnących bawołów. Kiedy spojrzał w wodę jeziora widział wodę wzburzoną tak bardzo, że wydawało mu się, że jest to duch, który próbował targać więzy, którymi był spętany.
W wierszu można zaobserwować nieprzemijalność niektórych rzeczy, jak choćby twardość skał wokół jeziora, których nawet tak potężna wichura, a w konsekwencji silne uderzenie wody nie były w stanie burzyć. Natomiast ukazując obraz wiecznego jeziora, które jest od wieków stara się nam powiedzieć ze nasze życie jest niczym jeśli porównać je do wieczności.
Impresjonizm występujący w tym wierszu to przede wszystkim obłoki i chmury przesuwające się po niebie i odbijające się w tafli jeziora, a także zestawienie pięknej przyrody z burzą. Nastrojowość tworzą natomiast poetycki opis Morskiego Oka i burzy.
Stanisław Witkiewicz to kolejny artysta tworzący utwory o motywach tatrzańskich. Jego opisowi gór towarzyszyła istotna gra światła i cienia. W nowatorski sposób połączył naturalizm z impresjonizmem. Jego dzieła wywierały ogromny wpływ na odbiorców i krytykę, ale pomimo tego nikt nie odważył się kontynuować jego stylu.
Witkiewicz był zafascynowany zimowym krajobrazem Tatr, który ukazywał nie tylko w swoich utworach literackich, ale także na obrazach. Właśnie motyw zimowych gór jest tematem obrazu pt. „Widok Tatrzański. Gniazdo zimy.’. Obraz powstał w latach 1906- 1907. został namalowany olejem na płótnie. Obecnie znajduje się on w Muzeum Narodowym w Krakowie. Na pierwszym planie widzimy świerki przykryte grubą warstwą śniegu. Drzewa te są jedynym elementem przyrody ożywionej znajdujące się na tym obrazie, jednak wydają się one jakby uśpione czy zastygłe w zimowym krajobrazie. Drugi plan i tło stanowią ośnieżone góry. Dzień, który został przez malarza uwieczniony na tym obrazie był pogodny, słoneczny i bezwietrzny. Cała okolica jest pogrążona w ciszy i spokoju.
W początkowym okresie swojej twórczości Jan Kasprowicz tworzył poezje tatrzańskie skłaniające się ku tradycyjnym konwencjom, poprzez ukazywanie stereotypowych motywów i obrazów górskich. Jednak bardzo szybko zaczął rozumieć je w sposób indywidualny i bardzo osobisty, dzięki czemu jego utwory należą do najważniejszych osiągnięć poezji tatrzańskiej. Bardzo często jego opisy gór są impresjonistyczne.
Właśnie w ten sposób przedstawiony jest obraz pt. „Cisza wieczorna”. Jest to cykl pięciu utworów pochodzący z tomu „Krzak dzikiej róży”. Każdy z utworów jest zbudowany w ten sam sposób- pierwsze cztery zwrotki mają po trzy wersy, a piąta jest jednowersowa i za każdym razem kończy się wielokropkiem.
W pierwszym wierszu zbliżająca się cisza wieczorna jest jeszcze daleko. Ogarnia Osobistą, Giewont, Świdnicę i Hawrań. Są to dopiero wczesne godziny wieczorne. Nadchodzący wieczór wzmaga zapach jodeł i świerków, który coraz intensywniej unosi się w powietrzu. Kolory zachodu słońca są już widoczne na Świdnicy i Hawraniu. Podmiotowi lirycznemu wydaje się, że Świdnica płonie, a Hawrań jest oblany krwawym złotem. Nastrój i ulotność chwili poeta oddał poprzez delikatne muśnięcie regli przez ciszę wieczorną.
W drugim wierszu zachód słońca ogarnia już całe Tatry. Czerwone promienie zachodzącego słońca oświetlają koronę gór i wydaje się, że stoi ona w płomieniach. Natomiast rozmarzona i rozleniwiona cisza wieczorna wchodzi między granie i przepaście, usypia las i skały, wlecze się za nią tęskność. W tej ciszy, podczas zachodu słońca snują się ludzkie myśli. Nie dotyczą one spraw radosnych i przyjemnych, ale trosk dnia codziennego, znoju i trudu życia.
W trzecim utworze cisza ogarnęła już całe Tatry. Zapadający mrok zgasił krwawe kolory słońca. Cisza otula się różową mgiełką. Z głębi ziemi nasłuchuje ona echa minionego dnia, który już nigdy nie powróci. W ciszy słychać szmer Siklawy, westchnienie lasu, z oddali dochodzi okrzyk pastuszka. Jednak te odgłosy też powoli ucichają. W tej ciemnej głuszy słychać tylko pojękiwania umęczonej ludzkiej duszy.
W kolejnym utworze słońce już zaszło, na niebie widnieje teraz księżyc. Właśnie jego srebrzystą poświatę cisza rozlewa na Tatry. Hale, potoki, upłazy, gęstwiny, przełęcze, wierchy, kopy, grzebienie, ścianki skalne- to wszystko jest teraz oświetlone księżycowym blaskiem. Zmęczona minionym dniem tatrzańska przyroda powoli zasypia.
Piąty utwór jest jakby zakończeniem swoistego procesu zasypiania Tatr. Cisza wieczorna ogarnęła już całe góry- od Lodowego do Krywania. Wszystkie szczyty, puszcze, stawy, strugi zasnęły przy srebrzystym blasku księżyca, okryte białym płaszczem ciszy. Ona sama tak długo rozdawała omdlenia, że wreszcie sama omdlała wtulona w limbę.
Impresjonizm to niewątpliwie bogactwo kolorów, które towarzyszą zachodowi słońca i wschodowi księżyca, a także zmieniające się przed oczami widza oświetlenie.
„Cisza wieczorna” to po części także utwór symboliczny, gdyż poeta obok zasypiającej przyrody ukazuje los człowieka, którego życie wypełniają codzienne troski i cierpienie, a w końcu i tak czeka go śmierć. Przyroda pozwala zastanowić się nad sensem życia i przemijania, pozwala zachować równowagę, uczy mądrości życiowej. Jej spokój uspokaja i skłania do zadumy. To właśnie przyroda pozwala zrozumieć, że istota bytu polega na przeplataniu się życia i śmierci.
Utwory Kasprowicza często powstawały podczas długich, kilkugodzinnych spacerów po Tatrach. I właśnie ta radość, rozsadzająca ludzkie piersi po dotarciu na szczyt, granicząca niemal z ekstazą jest także tematem utworów Jana Kasprowicza. Podmiot liryczny wiersza pt. „Na szczycie” wypowiada się w imieniu grupy osób, której udało się dotrzeć na górski szczyt. Znaleźli się w miejscu, do którego do tej pory mogły dotrzeć tylko ptaki. Ich radość i duma wynika z tego, gdyż wejście na szczyt wymagało od nich nie tylko siły fizycznej i wytrwałości, ale także odwagi. Teraz szczęśliwi patrzą w górę ze zdobytego szczytu, obserwują niebo i próbują rękoma dosięgnąć słońca.
Czują swoją wyższość nad tymi, którym nigdy nie udało się dotrzeć na szczyt. Nazywają się olbrzymami, a tych, którzy znajdują się na nizinach- karłami. Wiedzą, że nie wszyscy mogą w swoim życiu oglądać tak piękne widoki. Radość jest tak wielka, że wyzwala ich dusze z ograniczeń ludzkiego życia. Problemy dnia codziennego odchodzą na dalszy plan. Mimo to do ich serc wkrada się cień troski, ciągnący się z nizin.
W wierszu występuje bardzo dużo wykrzykników, które świadczą o zaangażowaniu podmiotu lirycznego w opowiadanie wrażeń związanych ze zdobyciem szczytu i radości, jaka zagościła w jego sercu.
Młodopolska poetycka „moda na Tatry” zaowocowała wieloma utworami, które zyskały ogromną popularność i dzięki temu motyw Tatr pojawiał się w kolejnych epokach w polskiej literaturze. Artyści, których utwory omawiałam wcześniej, doskonale je rozumieli, pojmowali je w sposób subiektywny, dzięki czemu mogli przedstawiać je ze swojej własnej perspektywy. To jest główną przyczyną, dzięki czemu można doszukać się w niej wielu różnych aspektów: od zachwytu nad ich pięknem, poprzez podziwianie osobliwości tatrzańskiej przyrody po rozważania na tematy związane z troskami życia codziennego i motywem przemijania. Nastrojowość obecna w wielu wierszach mieszała się z melancholią i smutkiem z powodu świadomości „bólu istnienia”, gdyż dla wielu poetów było to miejsce nie tylko związane z wypoczynkiem, ale także skłaniające do głębokich przemyśleń. To przez to najbardziej wartościowe utwory stworzyli poety często obcujący z górami.
Zadaniem tej poezji było także uwrażliwienie odbiorcy na piękno przyrody, które dokonywało się poprzez opisywanie piękna górskich krajobrazów.
Dla wielu późniejszych twórców przez swoją znakomitość była ona często niedoścignionym wzorem do naśladowania.