Pozycja międzynarodowa Polski w II połowie XVII wieku
Unia realna Polski i Litwy z 1569 roku doprowadziła do powstania dużego i liczącego się w Europie państwa, zwanego odtąd Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Twór ten był niezwykle zróżnicowany zarówno społecznie jak i ekonomicznie. Już u schyłku wieku XVI został wystawiony na wielką próbę. Przed Rzeczpospolitą pojawiły się zagrożenia, które narastały w miarę upływu XVII wieku. Układ sił międzynarodowych nie był dla Polski i Litwy korzystny. Rosnąca w potęgę Szwecja walczyła o panowanie na Bałtyku i jego wybrzeżach, co musiało doprowadzić do starcia z Polską. Wielkie Księstwo Moskiewskie realizowało swój program opanowania wszystkich ludów i ziem prawosławnych, co stawiało je w konflikcie z Litwą i z Koroną. Turcja po opanowaniu Węgier, kierowała ekspansję między innymi na południowe obszary Rzeczpospolitej, były one także obiektem rabunkowym napadów tatarskich. Rywalizujący z Rzeczpospolitą o dominację w Europie centralnej, lecz osłabieni przez wojnę 30-letnią Habsburgowie nie byli sojusznikami pewnymi.
Na przełomie XVI i XVII wieku Rzeczpospolita była jeszcze dość silna by przeciwstawić się tym zagrożeniom a nawet kusić o ekspansję. W ciągu długiego panowania Zygmunta III (1587-1632) pochodzącego ze szwedzkiej dynastii Wazów, narastała jednak obawa szlachty przed absolutyzmem władzy królewskiej. Polityka monarchy została powstrzymana przez zbrojny bunt szlachty tzw. Rokosz Zebrzydowskiego 1607r. W prawdzie rokoszanie zostali pobici, lecz król musiał zrezygnować z projektu wzmacniania swej władzy. Dążenia Zygmunta i jego następców do odzyskania władzy w Szwecji uwikłały Rzeczpospolitą w długotrwałe, niepomyślne konflikty zbrojne ze Szwecją, mimo iż społeczeństwo nie akceptowało również tej części politycznego programu Wazów. Zygmunt III został zdetronizowany w protestanckiej Szwecji kilka lat po odziedziczeniu tamtejszego tronu. Stało się to bezpośrednią przyczyną wojny Szwecji z Rzeczpospolitą trwającą od 1600 do 1629 z przerwami, w której Polska i Litwa utraciły cześć Inflant, a Szwecja przez pewien czas kontrolowała również Pomorze, nakładając tam wysokie cła. Gdy w Polsce pojawił się Dymitr Samozwaniec, podający się za następcę tronu moskiewskiego, natychmiast otrzymał pomoc zbrojną magnatów, a ich działania wciągnęły Rzeczpospolitą w wojnę. Po zwycięstwie Stefana Żółkiewskiego pod Kłuszynem (1610) armia Polska wkroczyła do Moskwy. Był to jednak sukces nietrwały, w Rosji wzmagał się opór przeciw obcym rządom. Wybrany carem Michał Romanow dał początek nowej dynastii. Rozejm w 1619 pozostawił przy Rzeczpospolitej Smoleńsk. Zatwierdził to pokój w Polanowie 1634.
Na południowo-wschodnich granicach Rzeczpospolitej Polska rywalizowała z Turcją o wpływy w Mołdawii. Niefortunna wyprawa zbrojna do Mołdawii zakończyła się jednak klęską pod Cecorą w 1620. Poległ tam Stanisław Żółkiewski. Wykorzystując wygraną Turcja skierowała na Rzeczpospolitą potężną armię zatrzymaną jednak przez hetmana litewskiego Karola Chodkiewicza w bitwie pod Chocimiem 1621. W wojnach z Turcją po stronie polskiej odznaczały się oddziały Kozaków. Był to lud zamieszkujący dolny bieg Dniepru na Zaporożu, który odznaczał się dzielnością i walecznością. Syn Zygmunta III, król Władysław IV (1632-1648) zamierzał rozładować narastające napięcie przez włączenie Kozaków do planowanej wojny z Turcją. Opór szlachty przeciw wojnie, a potem śmierć króla uniemożliwiły realizacje tych planów. W 1648. wybuchł wielki bunt Kozaków. Na jego czele stanął Bohdan Chmielnicki. Nieudolnie prowadzone wojska Rzeczpospolitej poniosły klęskę. Do Kozaków przyłączyło się chłopstwo Ukrainy- bunt przemienił się w społeczne i narodowe powstanie przeciwko władztwu polskiemu. Wybrany królem trzeci monarcha z dynastii Wazów- Jan Kazimierz (1648-1668) próbował pertraktować z Bohdanem Chmielnickim. Armia kozacka podeszła aż pod Lwów, dewastując zdobyte ziemie, zabijając szlachtę, a w miastach mordując ludność żydowską. Dwie armie rosyjskie wkroczyły na tereny Rzeczpospolite - jedna z nich zajęła Wilno, a druga, wspomagana przez Kozaków, uderzyła na Ukrainę. W tej niesłychanie niebezpiecznej sytuacji na Polskę i Litwę spadł najazd szwedzki (1655). Ujawniła się wtedy słabość militarna Rzeczpospolitej. Armia stała była nieliczna i słabo wyszkolona. W wypadku wojen sejm uchwalał nadzwyczajne podatki i organizował wojska zaciężne, a w razie największych niebezpieczeństw król zwoływał pospolite ruszenie szlachty. Przeciw Szwedom atakującym Wielkopolskę od strony Pomorza skierowano pospolite ruszenie szlachty, która wobec potężnej armii przeciwnika upadła na duchu i skapitulowała. Na Litwie hetman wielki Janusz Radziwiłł uznał władzę króla szwedzkiego Karola Gustawa. W ciągu kilku miesięcy wojska szwedzkie zajęły większość ziem polskich. Padła Warszawa i Kraków. Król Jan Kazimierz uciekł z Polski na Śląsk. Nagły upadek Rzeczpospolitej naruszył tak dalece stosunek sił w Europie na korzyść Szwecji, że Polska otrzymała pomoc dyplomatyczną, finansową i militarną ze strony cesarstwa, a Moskwa zaprzestała działań wojennych. W samej Rzeczpospolitej, którą Szwedzi traktowali jak zdobycz wojenną i niemiłosiernie rabowali, narastał zbrojny opór. Szlachta, mieszczaństwo a także chłopi (po raz pierwszy w takiej skali w dziejach polskich) organizowali oddziały partyzanckie. Najazd Szwedów na jasnogórski klasztor, rozpalił uczucia religijne Polaków. Jego pomyślna obrona stała się hasłem do tym silniejszego oporu. Największą sławę jako dowódca zdobył Stefan Czarniecki. Działania wojenne na ziemiach polskich toczyły się w 1656 roku ze zmiennym szczęściem. Karol Gustaw, któremu oparł się Gdańsk, zdołał przeciągnąć na swoją stronę polskiego lennika, elektora brandenburskiego, Fryderyka Wilhelma. W 1657 roku wojnę z Polską prowadziła koalicja szwedzko-brandenburska oraz wojska Siedmiogrodu i Kozacy, Rzeczpospolita uzyskała natomiast wsparcie Cesarstwa i Danii. W decydującym momencie wojny Fryderyk Wilhelm powrócił na stronę Polski i Litwy – jednakże za cenę rozwiązania stosunku lennego. Szwedzi zostali z Polski wyparci, wojska siedmiogrodzkie osaczone i zmuszone do kapitulacji. W maju podpisano pokój polsko-szwedzki w Oliwie na zasadzie przedwojennego status quo. Odżyła wprawdzie wojna z Moskwą, lecz armia jej została pobita przez Stefana Czarnieckiego i Jerzego Lubomirskiego pod Cudnowem (1660) oblężona i wzięta do niewoli. Pokonano także Kozaków. Wobec narastających trudności wewnętrznych zawarto z Rosją rozejm w Andruszowie (1667) Moskwa uzyskała Smoleńsk, Ukrainę lewobrzeżną oraz na dwa lata Kijów.
W 1672 r. armia kozacko-tatarsko-turecka wkroczyła na Podole. Mimo sukcesu hetmana Jana Sobieskiego, wojna zakończyła się szybko i haniebnie. Zawarto pokój w Buczaczu w 1672 roku: Rzeczpospolita odstąpiła Turcji część Ukrainy i Podole, a także zgodziła się płacić coroczny haracz sułtanowi. Sejm nie ratyfikował traktatu, uchwalił podatki na wojsko, które w 1673 r. zadało Turkom klęskę pod Chocimiem. Dowodzący tam hetman Sobieski został królem polskim. W 1676 r. król wytrzymał długotrwałe oblężenie wojsk tureckich w warownym obozie pod Żurawnem i zmusił Turcję do zawarcia rozejmu, dzięki któremu Rzeczpospolita nie musiała już płacić haraczu. Nie udało się jednak zmusić przeciwnika do odstąpienia zagrabionych wcześniej terytoriów. Skłoniło to Jana III do zawarcia sojuszu z Austrią. Gdy w 1683 r. armia turecka pod dowództwem wezyra Kara Mustafy wyruszyła na Wiedeń, król poprowadził wojska polskie na pomoc oblężonemu Wiedniowi. Wielkie zwycięstwo wojsk polskich zostało przyjęte z entuzjazmem w całej Europie. Polska walczyła w ramach tzw. Ligi Świętej (Austria, Wenecja, papiestwo) utworzonej z inicjatywy króla Jana III Sobieskiego. Wojna trwała jeszcze aż do 1699 r. i zakończyła się pokojem w Karłowicach, który przywrócił Polsce utracone ziemie. Wojny toczone przez Rzeczpospolitą w XVII w. pociągnęły za sobą tragiczne konsekwencje. Początkowo były to starcia pograniczne, przebiegające dla Rzeczypospolitej raczej zwycięsko. Jednak w miarę upływu czasu były one coraz trudniejsze i przynosiły coraz większe straty. W tym czasie miała miejsce wojna z Kozakami, “Potop” szwedzki i wojna z Rosją o Ukrainę. Straty, jakie poniosła w owym czasie Rzeczpospolita były trudne do nadrobienia. Polska straszliwie zrujnowana i wyludniona, nie tylko przez walki, ale przede wszystkim przez rabunki obcych i własnych armii. Wojną towarzyszyły zarazy i głody. W rezultacie ludność, która przed 1645 rokiem wynosiła ok. 10 mln, w końcu wieku zmniejszyła się do 6 mln. Wyludnienie i zubożenie kraju uderzyło w armię, na którą brakowało środków. Wyprawa wiedeńska Jana III Sobieskiego była ostatnim sukcesem militarnym Rzeczypospolitej. Wojny w XVII wieku wywołały wzrost uczuć religijnych katolickiej większości społeczeństwa Rzeczpospolitej - toczono je z sąsiadami innych obrządków i wyznań. Zniszczone były miasta, kopalnie, zabudowania wiejskie, pola uprawne, zasiewy. Ziemia leżała odłogiem, wobec braku ludzi do pracy i niedoboru narzędzi. Plony spadły o około połowę, skurczył się eksport, pieniądz stracił wartość, a odbudowa gospodarki następowała niezwykle wolno. Kurczenie się rynku wewnętrznego utrudniało rekonstrukcje całkiem już podupadłych miast. Na tle niedostatku wzrastały napięcia społeczne. Wprawdzie Jan Kazimierz, ceniąc walkę chłopów z najazdem szwedzkim, złożył śluby lwowskie (1656), obiecując dbać o los tego stanu, jednakże po wojnach wyzysk chłopstwa wzrósł. Masowy wyrób wódki zbożowej stał się nowym sposobem eksploatacji wsi. Kryzys objął także instytucje państwowe. Osłabieniu uległa rola polityczna szlachty i to nie w wyniku zmiany praw, lecz wobec zubożenia i utraty niezależności. Wykorzystując system klienteli przewagę uzyskała magnateria. Dbając głównie o potęgę własnych rodów, wywierali oni negatywny wpływ na państwo. W poprzednich stuleciach królowie umieli zmusić najbogatszych obywateli do posłuszeństwa. Za panowania Zygmunta III Wazy nastąpiła niekorzystna odmiana. Zaraz po wstąpieniu na tron, król zraził do siebie szlachtę. Domagano się ograniczenia władzy monarszej i przestrzegania zasad tolerancji religijnej. Wszystko to doprowadziło w drugiej połowie XVII w. do systemu rządów zwanego oligarchią magnacką. Niestety na skutki takiego stanu rzeczy nie trzeba było czekać długo. Magnaci dla własnych korzyści przekupywali posłów, co ograniczało rozwój ustrojowy i gospodarczy Polski. Magnackie fortuny zaczęły gwałtownie rosnąć po przyłączeniu Ukrainy do Korony. Głównym celem magnatów była zwykle potęga własnego rodu: zdobywali zaszczytne tytuły i powiększali własne majątki. W 1652 roku po raz pierwszy zerwano sejm, zasada jednomyślności została doprowadzona do absurdu. Odtąd zrywanie sejmów powtarzało się coraz częściej, pogłębiając kryzys. Sejm posiadał ogromne znaczenie w państwie, więc jego paraliż, oznaczał paraliż całego państwa. Do coraz większego znaczenia dochodziły sejmiki (przejęły funkcje wojskowe, administracyjne, finansowe), które spowodowały decentralizacje władzy państwowej. W okresie rządów magnackich upadł autorytet władzy królewskiej, znikło zainteresowanie dla spraw ogólnopaństwowych, zrozumienia i poczucia odpowiedzialności za losy i całość Rzeczypospolitej. Nad życiem politycznym kraju ciążyło fatalne liberum veto. W ostatnich latach panowania Jana Kazimierza padał sejm po sejmie. W 1654r. grupa magnatów zerwała sejm w obliczu inwazji nieprzyjaciela- Szwedów- na Rzeczpospolitą. Najazd szwedzki stanowił dla Rzeczpospolitej próbę najcięższą. Okazało się, że mimo wad ustrojowych i podziału społeczeństwa Polska była w stanie stawić czoło niebezpieczeństwu. Zabrakło jednak sił i chęci, by sprostać niebezpieczeństwom wewnętrznym. Prywata i egoizm zostały przedłożone nad dobrem i sprawnym funkcjonowaniem państwa. Próby reformy podjęte w dobie „potopu szwedzkiego” i bezpośrednio po nim, zmierzające do wzmocnienia władzy wykonawczej rozbiły się o opór opozycji magnackiej. Z biegiem lat sejm tracił swe znaczenie. W rzeczywistości ustrój w Rzeczypospolitej, przestarzały i niesprawny, uchodził w Europie za przykład zacofania. W czasie, gdy na zachodzie i w Rosji istniała silna władza centralna, nad Wisłą panowała anarchia. Kraje europejskie na wyścigi rozbudowywały armie, rozwijały rzemiosło i przemysł, a wojska polsko-litewskie były śmiesznie słabe, a cała gospodarka znajdowała się w ruinie. Szlachta, która coraz rzadziej podróżowała za granicę, nie przejmowała się takimi opiniami. Zamęt i kryzys doprowadziły do upadku szkolnictwa wszystkich szczebli łącznie z uniwersytetami, które utraciły kontakt z Europą. Dało się to odczuć szczególnie w pierwszej połowie XVII wieku, gdy plagami społeczno-obyczajowymi stały się brak doświadczenia, zabobonność, pijaństwo i ksenofobia, połączone z bezkrytycznym zadowoleniem szlachty z sytuacji kraju.
Upadek państwa polskiego był dla wielu Polaków szokiem, ale z końcem wieku XVII stawał się faktem. Zadawano sobie pytanie, dlaczego do tego doszło. Owych powodów było bardzo wiele, złożyło się na to wiele decyzji i wydarzeń poczynając właściwie od śmierci ostatniego Jagiellona, Zygmunta Augusta w 1572 roku. W tym okresie Polska niejednokrotnie znajdowała się w krytycznym położeniu, a podczas najazdu szwedzkiego od zagłady uratowała ją jedynie aktywność mas ludowych, natomiast większość szlachty i magnaterii nie rozumiała potrzeby gruntownych reform ustrojowych. I chociaż w obozie szlachecko – magnackim utworzyło się stronnictwo dążące do wzmocnienia władzy królewskiej, niemniej jednak, podobnie jak przeciwna mu partia występująca w obronie przywilejów, reprezentowało ono interes tej grupy, a często nawet służyło wyłącznie osobistym korzyściom. W walce odniosło zwycięstwo stronnictwo obrońców „złotej wolności”. Co więcej, państwa obce popierały te działania, ponieważ związana z nią anarchia osłabiała Polskę. Wobec kłopotów wewnętrznych, licznych wojen, trwających często równolegle, upadek państwa na arenie międzynarodowej był tylko kwestią czasu. Słabość państwa polskiego niesamowicie odbiła się na jego przyszłości. Już w drugiej połowie XVIII wieku nadejdą rozbiory, a Polska zniknie z mapy świata.