Problemy demograficzne Polski a rozwój gospodarki (wnioski dla polityki gospodarczej)
W niniejszej pracy pragnę przedstawić i udowodnić jak bardzo istotnym jest wpływ problemów demograficznych na rozwój gospodarczy naszego kraju. Demografia jako dziedzina nauki zajmująca się jakościowym i ilościowym badaniem rozmieszczenia ludności, jej struktury i migracjami, jak również badaniem zachowań i ich zmian w znacznym stopniu pomagają w opracowywaniu prognoz i planowaniu rozwoju gospodarki. Dzięki takim badaniom można przewidywać lub nawet kształtować rozwój zarówno oświaty i kierunków kształcenia zawodowego, jak i rozwój budownictwa mieszkaniowego, rozwój i modernizację różnych gałęzi przemysłu. Wnikliwa analiza przestrzennych zależności między tymi zagadnieniami są bardzo istotne w działaniach na rzecz koncentracji inwestycji i wzrostu gospodarczego. Prowadzenie takiej polityki w latach powojennych pozwoliło na szybką odbudowę wyniszczonej latami wojny polskiej gospodarki. Najintensywniejszym okresem w rozwoju była połowa XX wieku i dlatego też w swojej pracy skoncentruję się najbardziej nad latami powojennymi. W owym okresie powstały najważniejsze i największe okręgi przemysłowe stwarzając olbrzymią ilość nowych miejsc pracy, wybudowano nowe fabryki rozbudowując między innymi przemysł włókienniczy, elektromaszynowy, modernizowano kopalnie i huty. Nie zapominano wówczas o kształceniu i doszkalaniu kadry pracowników stwarzając im różnorodne możliwości nauki, tworząc szkoły zawodowe przy zakładach pracy. Także o rolnictwie nastąpiło swoiste ożywienie. Rolnicy posiadający małe gospodarstwa rolne nie byli w stanie rozwinąć takiej produkcji, aby zaspokoić potrzeby rynku. Z myślą o nich utworzono pod koniec lat czterdziestych Państwowe Przedsiębiorstwa Gospodarstw Rolnych. Zrzeszając liczne małe gospodarstwa umożliwiły rolnikom systematyczną pracę a jako kolektyw mogły rozwinąć towarową produkcję rolną i zwierzęcą.
Bardzo ważnym wtedy czynnikiem dla rozwoju przemysłu i rolnictwa okazało się uporanie z występującymi problemami demograficznymi. Należało wtedy wziąć pod uwagę całą strukturę demograficzną Polski. Czołową rolę odegrały migracje spowodowane różnymi czynnikami. Jedni ludzie powracali do swoich opuszczonych domostw, inni zasiedlali nowe opuszczone domy, a jeszcze inni wędrowali w poszukiwaniu nowych miejsc pracy. Istotne znaczenie miała w tamtych czasach również struktura ludności, gdyż wśród ludzi zdolnych zawodowo do pracy zdecydowaną większością były kobiety i o tym także należało pamiętać przy tworzeniu nowych stanowisk pracy. Występował jeszcze jeden ważny element demograficzny. Społeczeństwo polskie było bardzo słabo wykształcone zawodowo, co miało również znaczący wpływ na rozwój gospodarczy. W miarę upływu lat wpływ wyżej wymienione czynniki mają coraz mniejszy wpływ na rozwój gospodarczy. Kraj nie jest w stanie zapewnić odpowiednią ilość miejsc pracy, gdyż obecna sytuacja gospodarcza utrudnia rozwój nowych, dużych przedsiębiorstw. Zaczyna narastać bezrobocie, przedsiębiorstwa państwowe ulegają prywatyzacji przeprowadzając restrukturyzację, a niektóre małe przedsiębiorstwa ulegają likwidacji. Pojawiają się więc nowe problemy demograficzne. Pojawia się pytanie, jak pomóc okręgom dotkniętym największym bezrobociem.
Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, spróbuję poniżej omówić każdy z tych problemów i wykazać jaki miały wpływ na kształtowanie gospodarki naszego kraju.
1. Przyrost naturalny.
Przyrostem naturalnym nazywamy różnicę między liczbą urodzeń żywych a liczbą zgonów. Do celów porównawczych najczęściej wykorzystywana jest stopa przyrostu naturalnego (tzw. współczynnik).
Przyrost naturalny odegrał główną rolę we wzroście liczby ludności Polskiej w całym okresie powojennym, choć ulegał znacznym wahaniom. Zakończenie wojny wiązało się z normalizacją życia, stabilizacją i wzrostem liczby zawierania małżeństw. Przyrost naturalny zaczął stopniowo wzrastać; był to tzw. przyrost kompensacyjny. W roku 1946 osiągnął on 16%, a w połowie lat pięćdziesiątych odnotowano najwyższe jego wartości – 19,5%, czyli był to okres znacznego wyżu demograficznego. W 1956 roku wprowadzono nawet ustawę dopuszczającą aborcję i wprowadzono politykę wzrostu aktywności zawodowej kobiet. Spowodowało to, że na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych odnotowano niższy przyrost naturalny – ok.8,2%
Lata siedemdziesiąte przyniosły ponowny wzrost przyrostu naturalnego. W wiek zawierania związków małżeńskich weszły roczniki wyżu demograficznego lat pięćdziesiątych; było to tzw. echo wyżu powojennego. Najwyższe wartości odnotowano w połowie lat siedemdziesiątych bo ponad 10%. Jeszcze przez kilka lat przyrost naturalny utrzymywał się na dość wysokim poziomie, zaś od połowy lat osiemdziesiątych nastąpił jednak wyraźny spadek. W 1998 roku odnotowano bardzo niski przyrost naturalny – zaledwie 0,5%, przy czym był on znacznie niższy w miastach niż na wsi (w mieście 0,2%, na wsi 1,7%). W roku 1999 roku przyrost naturalny osiągnął poziom zerowy!
Obserwowana w ostatnich latach depresja urodzeniowa jest wynikiem sytuacji gospodarczej kraju (bezrobocie, niepewność pracy, zła sytuacja mieszkaniowa itp.) oraz zmieniających się postaw i zachowań prokreatywnych rodzin, a szczególnie kobiet. Konkurencyjne wobec zakładania rodziny stały się aspiracje społeczne i zawodowe kobiet. Młode społeczeństwo chcąc uniknął syndromu ubogich wielodzietnych rodzin, większy nacisk kładą na własne wykształcenie (bez względu na rodzaj płci), ograniczając liczbę zawierania małżeństw i do minimum ilość posiadanych dzieci. Zanikają także małżeństwa zawierane na wsiach gdyż młodzi ludzie wyruszają do dużych miast w poszukiwaniu dobrego wykształcenia i podjęcia pracy. Sytuacja taka jest m.in. wynikiem błędów popełnianych w latach 1950-1990 w polityce społecznej i socjalnej wobec rodziny.
2. Migracje.
W okresie powojennym zachodziły intensywne migracje wewnętrzne i zewnętrzne ludności o podłożu ekonomicznym. Dokonywały się one na ogół w dwóch kierunkach: ze wsi do miast oraz z regionów mniej uprzemysłowionych do bardziej uprzemysłowionych. Ponadto miały one niejednokrotnie charakter polityczny, ideologiczny, społeczne lub religijne.
Migracje ze wsi do miast polegały na wewnątrzwojewódzkich i międzywojewódzkich przepływach ludności, podczas gdy migracje drugiego rodzaju opierały się tylko na przepływach międzywojewódzkich. Równocześnie odbywały się także migracje w kierunkach odwrotnych. W przeszłości migracje tego typu miały niewielki udział w całokształcie przepływów ludności, dzisiaj zaś stały się ważnym elementem jej ogólnej ruchliwości przestrzennej.
Największe tempo migracji ze wsi do miast odnotowano w latach pięćdziesiątych. Ludność wiejska w głównej mierze w kierunku dużych, uprzemysłowionych miast, a po reformie administracyjnej nasilił się także silny napływ ludności do nowo powstałych miast wojewódzkich.
W 1995 roku w ogólnej skali migracji wewnątrzwojewódzkich przepływy z miast do miast stanowiły 22%, a ze wsi na wieś prawie 23% oraz z miast na wieś 25%. Migracje ze wsi do miast stanowiły już tylko 30% migracji wewnątrzwojewódzkich.
Migracje wewnętrzne lat 90-tych charakteryzowały się :
gwałtownym zmniejszeniem rozmiarów międzywojewódzkich przepływów ludności głównie pod wpływem spadku produkcji i zatrudnienia w przemyśle ciężkim;
rosnącym udziałem największych aglomeracji miejskich w ogólnym napływie ludności do miast;
poważnym ograniczeniem skali dojazdów do pracy do miast;
dalszym wyludnianiem się województw tworzących tzw. „ścianę wschodnią” oraz województw zachodnich i północnych;
nasilającym się odpływem ludności z obszarów centralnych do stref peryferyjnych wielkich aglomeracji miejskich, postępująca ich dekoncentracja w fazie deurbanizacji.
Konsekwencją niezmiennych od lat kierunków migracji jest utrzymanie się międzyregionalnych różnic gęstości zaludnienia. Przy średniej krajowej wynoszącej w 1995 roku 123 osoby na 1 km², w województwie łódzkim wskaźnik ten osiągnął 733 osoby, w warszawskim 638, zaś w katowickim 590 osób. Z drugiej strony w woj.suwalskim wynosił 46 osób, a w łomżyńskim 57 osób. Relacja skrajnych jego wartości kształtowała się jak 1:16. Do dziś tradycyjnie najsłabiej zaludnione pozostają rejony mazur i pomorza oraz wzdłuż wschodniej granicy Polski. Największa gęstość zaludnienia wykazują natomiast regiony leżące w paśmie przemysłowym na południu i w centralnej Polsce.
Migracje odgrywają znaczną rolę w kształtowaniu się rozmieszczenia ludności. Mają wpływ na strukturę ludności w regionach napływu i odpływu migracyjnego. Jest to związane z tym, że migrują przede wszystkim osoby młode, w wieku 16-29 lat. Dlatego też następuje starzenie się ludności na terenach odpływowych, co jest istotnym problemem na obszarach wiejskich. Wśród migracji w wieku 16-23 dominują kobiety, co prowadzi do spadku populacji na wsi. Na wielu terenach wiejskich nastąpiło z tego powodu obniżenie współczynnika przyrostu naturalnego, którego najczęstszą przyczyną jest niechęć powrotu na wieś ludzi wykształconych.
3. Struktura demograficzna ludności.
Duży wpływ na problemy demograficzne mają struktury demograficzne i procesy urbanizacyjne.
Struktura demograficzna dotyczy głównie struktury ludzi według płci i wieku. Kształtowana jest ona przez wiele czynników o charakterze biologicznych, społecznym i losowym. Bardzo niekorzystny wpływ miała II wojna światowa, która przyniosła Polsce ogromne straty ludnościowe, szczególnie w grupie mężczyzn. Dlatego też pierwszy spis ludności przeprowadzony w 1946 roku ujawnił bardzo duże nadwyżki liczby kobiet nad mężczyznami – 119 kobiet na 100 mężczyzn. Struktura demograficzna obejmuje także strukturę ludności według wieku. Wśród państw europejskich Polska należy nadal do krajów o znacznym udziale ludzi młodych. Dość wysoki w porównaniu z innymi krajami europejskimi jest udział ludności w wieku do 19 lat – 30,6%. Jest to efekt wysokiego,jeszcze do niedawna, przyrostu naturalnego. Pewien wpływ na to ma także fakt, iż przeciętny Polak żyje o kilka lat krócej niż jego rówieśnik z bardziej rozwiniętych krajów europejskich. To powoduje, że mniejszy niż w innych krajach jest udział ludności powyżej 65 roku życia – 11,3%.
Pod względem liczby ludności Polska należy do krajów o średniej wielkości. W 1999 roku nasz kraj zamieszkiwało 38,6 mln osób, co stanowiło 0,7% ludności świata (29 miejsce) i 5,3% ludności Europy (8 miejsce). Na taką sytuację demograficzną Polski największy wpływ miała II wojna światowa ze wszystkimi jej konsekwencjami – ogromnymi stratami ludnościowymi, zmianami granic, wielkimi migracjami i przesiedleniami. Ocenia się, że w 1939 roku Polskę w jej ówczesnych granicach zamieszkiwało ok. 35,1 mln ludzi. Była to suma bardzo zbliżona do dzisiejszej ilości zaludnienia, podczas gdy spis ludności przeprowadzony w 1946 roku wykazał tylko 23,9 mln mieszkańców. Straty ludnościowe oszacowane na ponad 6 mln nie uwzględniły jednak wielu strat poniesionych wskutek działań represyjnych ówczesnych władz ZSRR, szczególnie masowych przesiedleń na kresach wschodnich. Wojna wpłynęła także na znaczne zmniejszenie się przyrostu naturalnego, dlatego też straty liczone w stosunku do ogólnej liczby ludności, były największe spośród państw uczestniczących w wojnie.
Zmiany granic, jakie nastąpiły po wojnie oraz ruchy migracyjne spowodowały znaczny spadek liczby ludności niepolskiego pochodzenia. Tuż po wojnie ok.90% ludności stanowili Polacy, zaś obecnie tylko 1 mln mieszkańców kraju nie jest polskiej narodowości.
W latach 1945-1950 na mocy ustaleń Konferencji Pokojowej w Poczdamie dokonano wysiedlenia z polski ludności niemieckiej, ukraińskiej, białoruskiej i litewskiej ( razem około 4 mln osób) i przyjęto równocześnie ok.4,4 mln Polaków repatriowanych głównie z ZSRR i Niemiec. Narodowy Spis Powszechny ludności przeprowadzony 3 grudnia 1950 roku podsumował powojenne zmiany demograficzne (z tytułu wysiedleń, repatriacji, pozostałych migracji, zmian granic i przyrostu naturalnego) i ustalił, że w Polsce mieszkało wówczas 25 mln osób.
W latach 1946-1955 liczba ludności Polskiej zwiększyła się z 23,6mln do 38,6 mln osób tj. o 63,6%. Bardzo dynamiczny w stosunku do średniej europejskiej przyrost rzeczywisty ludności był rezultatem wysokiego przyrostu naturalnego. Migracje zagraniczne w tym okresie charakteryzowały się bowiem trwałą nadwyżką wyjazdów nad przyjazdami, a więc saldem ujemnym. Kształtowało się ono następująco:
1946.19501043,7 tys.osób
1950.196099,7 tys.osób
1960.1970199,5 tys.osób
1970.1980209,4 tys.osób
1980-1990 249,4 tys.osób
1990.1995 80,2 tys.osób
Intensywne ruchy wędrówkowe ludności w latach 1946-1950 wynikały z przesłanek politycznych, natomiast migracje w latach 1950-1995 i związany z tym ubytek ponad 0,8 mln osób miały raczej podłoże ekonomiczne, (chociaż w niektórych okresach występowały także względy polityczne).
4. Urbanizacja.
Procesy urbanizacyjne to wielopłaszczyznowe procesy przekształcania ludności rolnej w ludność utrzymującą się ze źródeł pozarolniczych. Rozbudowa aglomeracji miejskich, wchłanianie społeczeństw rolniczych do miast, zmiana struktury zawodowej, zmiana modelu życia – to wszystko nie pozostaje bez znaczenia dla rozwoju gospodarki kraju. Po II wojnie światowej nastąpiło w Polsce ogromne przyśpieszenie procesów urbanistycznych. Od czasów wojny odsetek ludności miejskiej zwiększył się o prawie 50%. Postępy urbanizacji demograficznej były jednak nierównomierne w czasie, w konsekwencji wyraźnie cyklicznego charakteru industrializacji. W końcu 1998 roku w 875 miestach w Polsce mieszkało 23,9 mln osób. Największą grupę stanowiły miasta liczące do 10 tys.mieszkańców – jest ich 281, ale zamieszkuje w nich tylko 9% ludności miejskiej kraju. Natomiast w 42 największych miastach (ponad 100 tys.mieszkańców) skupia się 48,1% ogółu ludności. W tej grupie 20 miast liczy ponad 200 tys., a 5 – 500 tys.osób. Są to Warszawa, Łódź, kraków, Wrocław, Poznań. Charakterystyczną cechą procesów urbanistycznych zachodzących w strefach podmiejskich, głównie w strefach wielkich miest, jest tzw.urbanizacja terenów wiejskich. Oznacza to, że tereny wiejskie np.strefy podwarszawskiej coraz bardziej przyjmują cechy miejskie w zakresie struktury zawodowej (coraz więcej ludzi pracuje w zawodach pozarolniczych), struktury demograficznej, zagospodarowania architektonicznego, wyposażania gospodarstw w dobra trwałe będące niejako synonimami życia miejskiego.
W Polsce widoczne jest również zjawisko rozszerzania przestrzeni miejskiej. Najlepszym przykładem może być Trójmiasto powstałe z Gdyni, Gdańska i Sopotu lub wielka aglomeracja śląska powstała z Katowic, Gliwic, Zabrza, Chorzowa i Mysłowca.
5. Struktura zawodowa.
Struktura zawodowa ludności to struktura ludności aktywnej zawodowo według działów gospodarki narodowej lub według sektorów. Do ludności aktywnej zawodowo zalicza się wszystkich pracujących. Są to osoby wykonujące pracę przynoszącą dochód lub zarobek albo pomagające (bez wynagrodzeń) w prowadzeniu gospodarstwa rolnego lub rodzinnej działalności gospodarczej. Do tej grupy zaliczamy też osoby, które nie wykonują swojej pracy w danym czasie np.z powodu choroby, ale formalnie są zatrudnieni.
Aktywność zawodowa ludności uzależniona jest m.in. od wieku, płci i wykształcenia. W Polsce 1999 roku aktywni zawodowo stanowili 44,3% ogółu ludności kraju (17,2 mln osób), a 57,1% ludności w wieku ponad 15 lat. Wyraźna jest tendencja spadkowa tego współczynnika. Jest on u nas niższy niż w większości krajów europejskich. Struktura zawodowa w Polsce zmienia się i jest odbiciem przemian zachodzących w gospodarce narodowej kraju. Wyraźny jest spadek pracujących w rolnictwie i leśnictwie. Od 1950 roku udział pracujących w tym dziale gospodarki zmniejszył się z ok.54% do 27,3% w roku 1998. Jest to efektem wielu przemian, które dokonywały się na wsi i w mieście, ale jednak ma duży udział w strukturze pracujących. Nieco mniejszy jest w przemyśle- 22,9%. W ostatnich latach udział pracujących zmniejszył się pod wpływem recesji gospodarczej i ograniczeń zatrudnienia.
Struktura zawodowa ludności jest także bardzo zróżnicowana w ujęciu przestrzennym. Duży udział poza rolnictwem jest charakterystyczny dla województw wysoko zurbanizowanych, gdzie w miastach skoncentrowały się miejsca pracy w przemyśle, budownictwie i usługach. Należą do nich województwa: śląskie, dolnośląskie, pomorskie i zachodniopomorskie a także powiaty sąsiadujące z aglomeracją warszawską. Dużym udziałem pracujących w rolnictwie odznaczają się województwa północno-wschodniej, wschodniej i południowo-wschodniej części Polski.
Kryzys gospodarczy, a także przemiany związane z wprowadzeniem gospodarki rynkowej, spowodowały znaczny spadek zatrudnienia. W ostatnich latach bardzo szybko rosło bezrobocie. W końcu marca 2000 roku stopa bezrobocia (liczba bezrobotnych na 100 aktywnych zawodowo) ukształtowała się na poziomie 13,9% i ciągle rośnie. Największe bezrobocie w Polsce występuje w województwie warmińsko-mazurskim, a także na obszarach północnych, gdzie zlikwidowano istniejące przez długie lata PGR-y zrzeszające małe gospodarstwa rolne. Bezrobocie znacznie dotknęło też obszary dolnośląskie , gdzie zamknięto licznie kopalnie. Wyżej wymienione tereny charakteryzują się słabo rozwiniętym rynkiem pracy.
Tak więc stopa bezrobocia zależy nie tylko od poziomu uprzemysłowienia, ale również od płci (znacznie większe bezrobocie występuje wśród kobiet niż wśród mężczyzn) i wykształcenia. Według spisu ludności w 1995 roku 60% osób w wieku ponad 15 lat ma wykształcenie ponadpodstawowe, gdzie tylko 6,8% ma wyższe, około 27% średnie, a 26% wykształcenie zasadnicze zawodowe. Wprawdzie ogólny poziom wykształcenia polskiego społeczeństwa rośnie, jednak cały czas w porównaniu z innymi krajami jest on niski.
Reasumując, wszystkie wyżej wymienione czynniki, takie jak przyrost naturalny, migracje ludności czy struktura zatrudnienia mają ogromny wpływ na strukturę demograficzną kraju. Problemy demograficzne, które dotknęły nasz kraj po II wojnie światowej miały znaczący wpływ na rozwój gospodarczy. W początkowej fazie odbudowy Polski, zależąc do bloku państw socjalistycznych duży nacisk kładziono na rozwój przemysłu, powstało wiele fabryk i dużych kombinatów przemysłowych. Największy rozwój gospodarczy miał miejsce w rejonach centralnych, wokół największych miast, gdzie powstało dużo miejsc pracy najpierw przy odbudowie zniszczeń powojennych, potem przy budowaniu nowych przedsiębiorstw, a wreszcie w samym procesie produkcji. Z uwagi na znaczną przewagę kobiet w strukturze powojennej społeczeństwa, znacznie rozwinął się również przemysł włókienniczy. Przemysł stał się podstawowym działem gospodarki polskiej.
Tereny przygraniczne były natomiast znacznie mniej zaludnione z powodu narodowych ruchów migracyjnych. Trudno było rozwinąć tam jakikolwiek przemysł. Pomyślano więc o małych gospodarstwach rolnych i utworzono już pod koniec lat czterdziestych Państwowe Przedsiębiorstwa gospodarstw Rolnych zajmujące się towarową produkcją rolną i zwierzęcą.
Zmniejszenie produkcji przemysłowej w naszym kraju rozpoczęło się już u progu lat osiemdziesiątych, a ze szczególną siłą uwidoczniło się od roku 1989, czyli od upadku bloku socjalistycznego, zmian ustrojowych w Polsce i wprowadzenia otwartej polityki rynkowej.
Zmiany gospodarcze miały wpływ na również na zmiany demograficzne. Zlikwidowanie PGR-ów przyczyniło się do większych migracji młodych ludzi ze wsi do miast, a ograniczenie miejsc pracy w sektorze państwowym (intensywna prywatyzacja państwowych przedsiębiorstw) i potrzeba podwyższenia poziomu wykształcenia przyczyniła się do znacznego zmniejszenia przyrostu naturalnego. Pojawiły się również na terenie naszego kraju nieznane dotąd inwestycje zagraniczne, które otworzyły przed ogromną rzeszą młodych ludzi perspektywy rozwoju i kształcenia, a także umożliwiły integrację z krajami Unii Europejskiej.
. Zmiany w strukturze ludności mogą przyczyniać się do pogłębiania problemów ekonomiczno-społecznych. Sytuacja taka wpływa tylko korzystnie na rozwój przemysły farmaceutycznego, gdyż z każdym rokiem zwiększa się popyt na preparaty rewitalizujące.
Uważam, że procesy demograficzne zachodzące obecnie w naszym kraju, a przede wszystkim starzenie się naszego społeczeństwa nie wpływa korzystnie na rozwój gospodarczy Polski. Jedynym pocieszającym aspektem tej sytuacji jest fakt ciągłego wzrostu wskaźnika wykształcenia młodych ludzi. W dobie rozwoju technologicznego na świecie istotne jest zrównanie poziomu gospodarczego do poziomu krajów Unii Europejskiej, choć w obecnej chwili – wstąpienia do Unii – sytuacja naszego przemysłu a na pewno w dużej mierze rolnictwa będzie bardzo utrudniona. Aby uzdrowić polską gospodarkę potrzebne są olbrzymie nakłady środków finansowych lub znalezienie dobrych, uczciwych inwestorów zagranicznych.
Sądzę, że w obliczu dzisiejszych problemów , nasuwające się wnioski dla polityki gospodarczej są bardzo trudne do realizacji. Można tylko mieć nadzieję iż przystąpienia Polski do Unii Europejskiej umożliwi dźwignięcie się z dotykającego nas kryzysu. Pojawienie się nowych funduszy i nowych inwestorów umożliwiłoby rozwój gospodarczy nawet na terenach dotąd nie zagospodarowanych, których w naszym kraju nie brakuje.
Należy mieć nadzieją, że tak właśnie będzie wyglądała nasza przyszłość w szeregach państw unijnych a nie staniemy się tylko rynkiem zbytu i krajem z którego tylko czerpie się korzyści nic w zamian nie dając.
Myślę, że przyszłością narodu mogliby być młodzi, wykształceni ludzie, którzy oprócz pragnień zarobkowych chcieliby aktywnie uczestniczyć w życiu gospodarczym i politycznym naszego kraju, gdyż obecnie polityka gospodarcza stanęła tak jakby w „martwym punkcie” i brak nam złotego środka na poprawę sytuacji w Polsce. Tak więc, należy mieć nadzieję, że uda się naszemu rządowi wynegocjować wejście do Unii Europejskiej na jak najlepszych warunkach, które w przyszłości nie skrzywdzą lecz będą owocować coraz to lepszym rozwojem gospodarczym naszego kraju.
Bibliografia:
1. „Zarys geografii ekonomicznej” Ireneusz Michałków Warszawa 2000
2. „Aktualne problemy Geografii Ekonomicznej” Ireneusz Michałków Warszawa 1998
3. „Geografia Społeczno-ekonomiczna” Władysław Skrzypczak
4.„Repetytorium o Geografii Gospodarczej” Praca zbiorowa pod red.Ireny Fierli i Barbary Trzcińskiej