Wpływ gospodarki rolnej na stan środowiska
Wpływ gospodarki rolnej na stan środowiska
Człowiek jest częścią środowiska, co najmniej od 2 mln lat. Od początku swojego istnienia oddziałuje na przyrodę zmieniając oraz dostosowując ją do swoich bieżących potrzeb. Proces ten nabrał znacznego przyśpieszenia jakieś 8-10 tys. lat temu, kiedy ludzkość zaczęła prowadzić osiadły tryb życia: hodować zwierzęta, uprawiać zboża i nawadniać pola pod uprawy. Łatwiejszy dostęp do żywności spowodował stopniowy wzrost liczby ludności, a to z kolei dało większe niż dotychczas zapotrzebowanie na większy niż dotychczas obszar ziemi przeznaczony pod uprawę.
Ekspansja rolnictwa od samego początku stanowiła zagrożenie dla terenów leśnych, osłabiając ich znaczenie jako naturalnego regulatora ekosystemów. Już w Starożytnej Grecji i Rzymie nasiliły się problemy środowiskowe wynikające z bezmyślnego karczowania lasów i nadmiernego wypasu zwierząt. Przyśpieszyło to erozję i doprowadziło do degradacji zbiorowisk roślinnych i gleb.
Jednak za początek okresu niebezpiecznego dla środowiska przyjmuje się rok 1942. Rozpoczęło się wówczas wykorzystywanie energii atomowej, rosła produkcja środków chemicznych, nastąpił gwałtowny rozwój transportu- pociągnęło to za sobą ogromne zmiany środowiskowe. Przekroczono wówczas w wielu miejscach zdolność samoregulacji przyrody.
Współcześnie następuje zrozumienie jak krucha jest równowaga w przyrodzie i jak łatwo ją zniszczyć. Dlatego jest duży nacisk społeczny na ekologię i myślenie proekologiczne. Nieużytki, gleby złej jakości i zdegradowane zalesia się, próbując doprowadzić do wzrostu lasów jako naturalnego regulatora w przyrodzie. W miejscu zagrożenia, jaką niosła ekspansja rolnictwa pojawiły się natomiast nowe zagrożenia wynikające ze skutków ubocznych stosowania nawozów sztucznych i pestycydów. Zagrożenia chemiczne kumulują się w glebach, a następnie są przenoszone przez wodę na inne tereny. Rozproszenie ich powoduje trudności w walce z nimi ograniczają one tym sposobem możliwości skutecznego im przeciwdziałania.
Nadmiar środków chemicznych ostatnio widoczny także w hodowli, prowadzi do szybkiego przyrostu efektów ilościowych, a jednocześnie pogarsza walory smakowe i wartości odżywcze produktów. Mimo prób neutralizowania, czy zmniejszania szkodliwości tych środków nie udało się to i dzisiaj wiemy, że nigdy się nie uda. Jedynym ratunkiem jest rezygnacja z nich.
Odpowiedzią na zapotrzebowanie żywnościowe może być rolnictwo ekologiczne, bazujące przecież na nawozach naturalnych i uprawie roślin nawozowych. Rolnictwo takie jak się wydaje dzisiaj jest rozwiązaniem przyszłościowym. Szczególnie w naszym kraju powinno obserwować się zwiększenie jego roli. Wydaje się, więc, że można podjąć działania na rzecz utrzymania tej sytuacji, które równocześnie sprzyjałyby wzrostowi produkcji rolnej np: eksport nawozów sztucznych i import w zamian nawozów naturalnych. Czas ku temu jest jak najbardziej stosowny, gdyż rolnicy nie oduczyli się jeszcze naturalnych metod gospodarowania. Wiąże się to prawdopodobnie z brakiem tradycji, częstego i licznego stosowania nawozów sztucznych i innych środków chemicznych.
W środowisku naturalnym od zarania dziejów Ziemi odbywają się nieustanne różne procesy fizyczne, chemiczne i biologiczne kształtujące oblicze naszej planety.
Stosunkowo od niedawna, zaledwie od plejstocenu, do kształtowania oblicza Ziemi włączył się człowiek. Następstwem tego oddziaływania jest przekształcanie naturalnych elementów środowiska oraz powstawanie nowych elementów wytworzonych przez społeczeństwa (pola uprawne, domy, osiedla, drogi, lotniska, porty, sztuczne zbiorniki wodne itp.). Są to tzw. antropogeniczne składniki środowiska geograficznego.
Oddziaływanie człowieka na poszczególne elementy środowiska geograficznego zmieniało się wraz z postępem cywilizacyjnym
i technologicznym. Ten wpływ miał zarówno pozytywne i negatywne konsekwencje. Szczególnie silne przeobrażenie środowiska nastąpiło w wyniku rozwoju nauk przyrodniczych, technicznych oraz pojawienia się nowych wynalazków i źródeł energii, z energią jądrową włącznie. Do znaczących zmian przyczynił się gwałtowny wzrost liczby ludności oraz procesów urbanizacji
i uprzemysłowienia. Swoją intensywną działalnością gospodarczą człowiek doprowadził do istotnych regulacji w zakresie gospodarki wodnej, wykorzystania gleb, rzeźby terenu.
Człowiek podejmując działania gospodarcze powinien pamiętać, że środowisko przyrodnicze zachowuje zdolność do samoodbudowy, ale tylko do określonej granicy. Wszystko, co powoduje degradację środowiska stanowi również zagrożenie dla własnego bytu. Działalność człowieka powoduje istotny wpływ na stan oraz wygląd gleb na danym terenie. Najbardziej niebezpiecznym wynikiem działalności gospodarczej człowieka dla gospodarki rolnej i leśnej stała się erozja gleby. Największymi obszarami odczuwającymi skutki nieprzemyślanej gospodarki ludzkiej (a więc erozję gleby) są rozległe obszary Ameryki Południowej i Środkowej.
Gleba to powierzchniowa warstwa skorupy ziemskiej. Jest ona wytworem długotrwałych procesów odbywających się na powierzchni ziemi. W zależności od rodzaju podłoża właściwości skał macierzystych oraz rzeźby terenu, ilości opadów, działalności mikroorganizmów i szaty roślinnej tworzą się różne gleby, a ich skład ulega znacznym wahaniom. Gleby ulegają ciągłym przemianom spowodowanym wpływem działalności ludzkiej. Najbardziej rozpowszechnione niszczenie gleb jest spowodowane erozją. Wyróżniamy erozję wodną i wietrzną. Jednym z przykładów erozji wodnej jest spłukiwanie cząsteczek gleby przez wody deszczowe. Najlepszą osłoną gleb w przypadku erozji są lasy
i zbiorowiska trawiaste. Wycinając lasy i niszcząc naturalne zespoły roślinne, człowiek odsłania gleby i przyczynia się znacznie do przyspieszenia erozji. Zjawisko to osiąga szczególne nasilenie w terenach górzystych, gdzie nachylenie zboczy sprzyja spłukiwaniu i przemieszczaniu się elementów gleb. Erozja wietrzna polega na przenoszeniu ziaren piasku i próchnicy gleb przez wiatr.
Przyczyną niszczenia gleb są również niewłaściwie prowadzone melioracje. Melioracje polegają na zabiegach technicznych wykonywanych
w celu odprowadzenia nadmiaru wód lub nawodnienia terenów o deficycie wodnym. Melioracje dotyczą ściśle określonych terenów. Często jednak wpływają też negatywnie na tereny sąsiednie. Nawet kontrolowane melioracje polne obniżają poziom wód podziemnych, co szczególnie niekorzystnie odbija się na gospodarce leśnej, powodując przesuszenie i niszczenie gleb leśnych. Niejednokrotnie też w wyniku niewłaściwie prowadzonych melioracji dochodzi do nadmiernego odwodnienia jakiegoś obszaru oraz do wystąpienia nadmiaru wód na innym obszarze. Jeszcze częściej w wyniku melioracji cenne zasoby wód zostają w przyspieszonym tempie odprowadzone do rzek, a następnie
do mórz.
Wśród czynników wpływających na niszczenie gleb znajdują się i takie, których wpływ gotowi jesteśmy bagatelizować, a które w istocie powodują znaczne szkody na pewnych terenach. Do czynników takich należy wydeptywanie gleb przez ludzi.
Na całym niemal świecie obserwuje się stałe i często szybkie ubytki terenów, których głównymi zasobami są mniej lub bardziej żyzne gleby. Ubytki takie
są spowodowane przede wszystkim zajmowaniem nowych terenów pod budownictwo przemysłowe i mieszkaniowe, a także rekreacyjne, tzw. urbanizację.
Urbanizacja oznacza proces rozwoju miast i wzrost ich liczby. Na proces ten składa się wiele zjawisk i zmian społecznych i kulturowych. Najważniejsze z nich to:
- przenoszenie się ludności wiejskiej do miast
- przestrzenny rozwój miast
- zwiększanie się liczby ludności zatrudnionej poza rolnictwem
- zmiana stylu życia z wiejskiego na miejski
Każda budowa miasta lub osiedla powoduje naruszenie środowiska naturalnego niszczy pierwotne wartości przyrodnicze. Podstawowy problem rozwoju miast wynika z konieczności pozyskiwania nowych terenów pod ich zabudowę. Dzieje się to najczęściej kosztem wartościowych gruntów ornych. Najgroźniejsze skutki pociąga za sobą przejmowanie ziemi uprawnej przez szybko rozrastające się miasta najuboższych krajów Trzeciego Świata; miasta te, a zwłaszcza ich peryferyjne dzielnice typu „slumsów” pozbawione niezbędnej infrastruktury, stanowią czynnik bardzo szybko postępującej degradacji środowiska.
Skutkiem urbanizacji jest m.in. zmniejszanie się terenów rolnych i leśnych. Następuje mechaniczne „odczyszczenie” terenów, usuwane są i niszczone zespoły drzew i krzewów. Obecność lasów przynosi jednak wiele pozytywnych skutków. Na terenach leśnych wolniej przebiega topnienie śniegów, wody deszczowe są zatrzymywane w ściółce. Powoduje to zahamowanie szybkiego, powierzchniowego spływu wody, ogranicza rozmiary erozji gleb, niebezpieczeństwo powodzi. Równocześnie wzrastają zasoby wód gruntowych i wydajność źródeł. Bardzo aktualnym i często poruszanym tematem jest zanikanie ogromnych obszarów lasów tropikalnych. Szczególnie w Brazylii rozległe tereny są wypalane, wycinane i niszczone buldożerami nie tylko po to, aby uzyskać drewno, lecz żeby oczyścić ziemię dla hodowli bydła. Taka niechroniona przez drzewostan gleba szybko ulega erozji i pustynnieje. Tak, więc hodowcy wkrótce oczyszczają nowe tereny, wycinając kolejne obszary dziewiczej puszczy. Jest to proces, który nie może trwać w nieskończoność, nadejdzie przecież moment, w którym obszary zalesione skończą się i należałoby zadać sobie pytanie, „Co wtedy?”. Jednak rolnicy karczujący coraz to nowsze obszary w Amazonii nie myślą przyszłościowo i nie potrafią lub nie chcą dopuścić do siebie myśli, że to, co robią doprowadza do powolnego umierania planety Ziemia.
Zakłócenia środowiska występują też z powodu budowania zapór wodnych i zbiorników wodnych oraz retencyjnych. Zajmują one znaczne tereny a ich budowa powoduje istotne, widoczne gołym okiem zmiany w ukształtowaniu powierzchni Ziemi. Również budowa dróg i innych tras komunikacyjnych zabiera coraz więcej gruntów rolnych i leśnych. Podobnie jak procesy urbanizacyjne rozbudowa sieci transportu powoduje karczowanie lasów (a w skutek tego wiele negatywnych skutków, o których była już mowa), a także degradację środowiska spowodowaną koniecznością przygotowywania wielkich terenów pod rozbudowę, osuszania mokradeł, budowania mostów itp.
Przez niszczenie gleb należy rozumieć ich dewastację oraz degradację.
W wypadku dewastacji mamy do czynienia z całkowitym zniszczeniem gleb, któremu towarzyszy zazwyczaj silne przekształcenie, a nawet spustoszenie powierzchni terenu. Sytuacja taka występuje tam, gdzie ziemie zabrano pod budownictwo lub gdzie przykryto ją warstwą asfaltu. Doprowadza się w ten sposób do powstania trwałych nieużytków, których zagospodarowanie jest niezwykle trudne. Krańcowym przykładem dewastacji jest odkrywkowe pozyskiwanie kopalin. Polega ono na usuwaniu ziemi znad kopaliny w celu jej wyeksploatowania. Kopalnictwo odkrywkowe niszczy nie tylko gleby i powierzchnię terenu, ale całkowicie dewastuje układ warstw geologicznych w głębi ziemi, i to do znacznych głębokości. W rezultacie zostają zupełnie zniszczone wszelkie mechanizmy procesów glebotwórczych, naturalne procesy regulacyjne wód oraz świat roślinny i zwierzęcy. Po eksploatacji odkrywkowej pozostaje całkowita pustynia, na której z jeszcze większym nasileniem występuje erozja wodna i wietrzna i która staje się na wiele lat źródłem zanieczyszczeń pyłowych dla sąsiednich, a nawet odległych terenów.
Przez degradację gleb należy rozumieć pogarszanie się ich właściwości i spadek wartości, co przejawia się przede wszystkim obniżeniem żyzności.
Granica między dewastacją a degradacją jest płynna, gdyż daleko posunięta degradacja jest równoznaczna ze zniszczeniem gleby. Na określenie stopnia degradacji gleb wprowadzono określenia gleb zdrowych, chorych i martwych. Gleby martwe to gleby pozbawione życia i zdolności produkcyjnych. Występują w pobliżu czynnych wulkanów lub na pustyniach. Częściej jednak są rezultatem działalności człowieka i wówczas spotyka się je na fałdach przemysłowych, usypiskach kopalnianych lub jako luźne, niedające się zagospodarować lotne piaski.
Głównymi przyczynami degradacji gleb i środowiska naturalnego są skażenia przemysłowe i komunikacyjne, chemizacja rolnictwa, chemiczne metody walki ze szkodnikami pól i lasów oraz niewłaściwe metody uprawy. Skażenie przemysłowe i komunikacyjne dostają się do gleby przez powietrze lub za pośrednictwem wody, względnie też przy udziale obu tych czynników łącznie. Przykładem krańcowej degradacji przekształcającej się w dewastację mogą być Zakłady Chemiczne „Police”. Powstaje tam wiele milionów ton odpadów rocznie. Ponadto zanieczyszczenia emitowane przez zakłady stanowią zagrożenie dla gleb znajdujących się w promieniu kilkudziesięciu nawet kilometrów od zakładów. Wymiera tam wszelka roślinność, od delikatnych porostów po hektary lasów. Sam za siebie mówi wygląd terenów w sąsiedztwie „Polic”.
Pewnym paradoksem jest, że olbrzymi udział w degradacji gleb ma samo rolnictwo, którego podstawą działania są dobre i zdrowe gleby. Zagrożenie dla rozwoju rolnictwa stanowią procesy degradacji gleby, często powodowane przez jej niewłaściwe użytkowanie. Procesy erozji gleby przebiegają szczególnie intensywnie na terenach o zróżnicowanej rzeźbie terenu. Woda spływająca po odkrytych stokach zmywa żyzną warstwę gleby, odsłaniając nieurodzajną skałę rodzimą. Wszelkie formy wklęsłe np. wąwozy na wyżynach lessowych, ulegają pogłębianiu. Wraz z postępująca erozją gleby przyspieszaniu ulegają procesy deflacji. Tak zwane „burze pyłowe” stanowią potencjalne zagrożenie również dla obszarów sąsiadujących z tymi, z których wywiewany jest materiał skalny. Co roku lotne piaski pochłaniają coraz to większe powierzchnie użytków rolnych. Szkodliwy dla gleb wpływ mechanizacji i chemizacji rolnictwa bywa często negowany, bagatelizowany, niedoceniany lub tłumaczony smutną koniecznością zaspokajania potrzeb ludności. Pozornie też logiczne wydaje się stosowanie nawozów sztucznych wobec wyjałowienia gleb lub środków ochrony roślin wobec groźnych pojawiających się szkodników. Również mechanizacja rolnictwa wydaje się być niezwykle korzystna, gdyż w sposób oczywisty odciąża człowieka od ciężkiej pracy na roli. Zapomina się jednak często o tym, że omawiane czynniki w praktyce występują łącznie i są współzależne. Stosowanie dużych maszyn rolniczych wymaga wolnych przestrzeni pól, pozbawionych miedz, zakrzewień i zadrzewień. Konsekwencją mechanizacji uprawy ziemi jest przesuszanie gruntów, gdyż naturalne zbiorniki wody stają się przeszkoda dla maszyn. Dąży się, więc do niwelowania nierówności terenu i do podziemnego kanalizowania ścieków, a następnie z konieczności stosuje się sztuczne nawadnianie wymagające wkładu energetycznego. Ponadto przyczyną degradacji jest niewłaściwa orka. Niegdyś był to jeszcze bardziej nasilony proces, ponieważ obecność PGRów sprzyjała temu.
Jak widać działalność człowieka jest procesem tak złożonym i tematem tak obszernym, że nie da się tu opisać wszystkich czynników oraz skutków owej działalności. Mimo, że jest ona w większości negatywna, sam człowiek zaczął już to dostrzegać i jej zapobiegać. W związku z tym powstała ochrona środowiska. Jest to działalność mająca na celu zapobieganie i niwelowanie negatywnych oddziaływań człowieka na środowisko. Ochrona przyrody jest w obecnych czasach tak rozwiniętym i rozległym działem, że nie sposób streścić ją w kilku zdaniach. Powstało na ten temat wiele artykułów, dzieł i rozpraw, powstały też kierunki studiów „ochrona środowiska”. Rozpowszechniana jest ona również przez ekologów pośród pospolitej ludności, ma to na celu zwiększenie ich świadomości i poszerzenie wiedzy. Myślę, że jest to bardzo pozytywne działanie, ponieważ powoli doprowadzi do zmniejszania negatywnego oddziaływania człowieka na środowisko i ukształtowanie powierzchni Ziemi.
Należy pamiętać mądre słowa wypowiedziane przez Arystotelesa:
„Nadszedł czas, aby zrozumieć, że przyroda bez człowieka będzie istniała, ale człowiek bez przyrody nie.”
Według mnie powinno się to stać mottem każdego człowieka
i przypominać o tym, że wyrządzając krzywdę przyrodzie, wyrządzamy krzywdę sobie.
W środowisku naturalnym od zarania dziejów Ziemi odbywają się nieustanne różne procesy fizyczne, chemiczne i biologiczne kształtujące oblicze naszej planety.
Stosunkowo od niedawna, zaledwie od plejstocenu, do kształtowania oblicza Ziemi włączył się człowiek. Następstwem tego oddziaływania jest przekształcanie naturalnych elementów środowiska oraz powstawanie nowych elementów wytworzonych przez społeczeństwa (pola uprawne, domy, osiedla, drogi, lotniska, porty, sztuczne zbiorniki wodne itp.). Są to tzw. antropogeniczne składniki środowiska geograficznego.
Oddziaływanie człowieka na poszczególne elementy środowiska geograficznego zmieniało się wraz z postępem cywilizacyjnym
i technologicznym. Ten wpływ miał zarówno pozytywne i negatywne konsekwencje. Szczególnie silne przeobrażenie środowiska nastąpiło w wyniku rozwoju nauk przyrodniczych, technicznych oraz pojawienia się nowych wynalazków i źródeł energii, z energią jądrową włącznie. Do znaczących zmian przyczynił się gwałtowny wzrost liczby ludności oraz procesów urbanizacji
i uprzemysłowienia. Swoją intensywną działalnością gospodarczą człowiek doprowadził do istotnych regulacji w zakresie gospodarki wodnej, wykorzystania gleb, rzeźby terenu.
Człowiek podejmując działania gospodarcze powinien pamiętać, że środowisko przyrodnicze zachowuje zdolność do samoodbudowy, ale tylko do określonej granicy. Wszystko, co powoduje degradację środowiska stanowi również zagrożenie dla własnego bytu. Działalność człowieka powoduje istotny wpływ na stan oraz wygląd gleb na danym terenie. Najbardziej niebezpiecznym wynikiem działalności gospodarczej człowieka dla gospodarki rolnej i leśnej stała się erozja gleby. Największymi obszarami odczuwającymi skutki nieprzemyślanej gospodarki ludzkiej (a więc erozję gleby) są rozległe obszary Ameryki Południowej i Środkowej.
Gleba to powierzchniowa warstwa skorupy ziemskiej. Jest ona wytworem długotrwałych procesów odbywających się na powierzchni ziemi. W zależności od rodzaju podłoża właściwości skał macierzystych oraz rzeźby terenu, ilości opadów, działalności mikroorganizmów i szaty roślinnej tworzą się różne gleby, a ich skład ulega znacznym wahaniom. Gleby ulegają ciągłym przemianom spowodowanym wpływem działalności ludzkiej. Najbardziej rozpowszechnione niszczenie gleb jest spowodowane erozją. Wyróżniamy erozję wodną i wietrzną. Jednym z przykładów erozji wodnej jest spłukiwanie cząsteczek gleby przez wody deszczowe. Najlepszą osłoną gleb w przypadku erozji są lasy
i zbiorowiska trawiaste. Wycinając lasy i niszcząc naturalne zespoły roślinne, człowiek odsłania gleby i przyczynia się znacznie do przyspieszenia erozji. Zjawisko to osiąga szczególne nasilenie w terenach górzystych, gdzie nachylenie zboczy sprzyja spłukiwaniu i przemieszczaniu się elementów gleb. Erozja wietrzna polega na przenoszeniu ziaren piasku i próchnicy gleb przez wiatr.
Przyczyną niszczenia gleb są również niewłaściwie prowadzone melioracje. Melioracje polegają na zabiegach technicznych wykonywanych w celu odprowadzenia nadmiaru wód lub nawodnienia terenów o deficycie wodnym. Melioracje dotyczą ściśle określonych terenów. Często jednak wpływają też negatywnie na tereny sąsiednie. Nawet kontrolowane melioracje polne obniżają poziom wód podziemnych, co szczególnie niekorzystnie odbija się na gospodarce leśnej, powodując przesuszenie i niszczenie gleb leśnych. Niejednokrotnie też w wyniku niewłaściwie prowadzonych melioracji dochodzi do nadmiernego odwodnienia jakiegoś obszaru oraz do wystąpienia nadmiaru wód na innym obszarze. Jeszcze częściej w wyniku melioracji cenne zasoby wód zostają w przyspieszonym tempie odprowadzone do rzek, a następnie
do mórz.
Wśród czynników wpływających na niszczenie gleb znajdują się i takie, których wpływ gotowi jesteśmy bagatelizować, a które w istocie powodują znaczne szkody na pewnych terenach. Do czynników takich należy wydeptywanie gleb przez ludzi.
Na całym niemal świecie obserwuje się stałe i często szybkie ubytki terenów, których głównymi zasobami są mniej lub bardziej żyzne gleby. Ubytki takie
są spowodowane przede wszystkim zajmowaniem nowych terenów pod budownictwo przemysłowe i mieszkaniowe, a także rekreacyjne, tzw. urbanizację.
Urbanizacja oznacza proces rozwoju miast i wzrost ich liczby. Na proces ten składa się wiele zjawisk i zmian społecznych i kulturowych. Najważniejsze z nich to:
- przenoszenie się ludności wiejskiej do miast
- przestrzenny rozwój miast
- zwiększanie się liczby ludności zatrudnionej poza rolnictwem
- zmiana stylu życia z wiejskiego na miejski
Każda budowa miasta lub osiedla powoduje naruszenie środowiska naturalnego niszczy pierwotne wartości przyrodnicze. Podstawowy problem rozwoju miast wynika z konieczności pozyskiwania nowych terenów pod ich zabudowę. Dzieje się to najczęściej kosztem wartościowych gruntów ornych. Najgroźniejsze skutki pociąga za sobą przejmowanie ziemi uprawnej przez szybko rozrastające się miasta najuboższych krajów Trzeciego Świata; miasta te, a zwłaszcza ich peryferyjne dzielnice typu „slumsów” pozbawione niezbędnej infrastruktury, stanowią czynnik bardzo szybko postępującej degradacji środowiska.
Skutkiem urbanizacji jest m.in. zmniejszanie się terenów rolnych i leśnych. Następuje mechaniczne „odczyszczenie” terenów, usuwane są i niszczone zespoły drzew i krzewów. Obecność lasów przynosi jednak wiele pozytywnych skutków. Na terenach leśnych wolniej przebiega topnienie śniegów, wody deszczowe są zatrzymywane w ściółce. Powoduje to zahamowanie szybkiego, powierzchniowego spływu wody, ogranicza rozmiary erozji gleb, niebezpieczeństwo powodzi. Równocześnie wzrastają zasoby wód gruntowych i wydajność źródeł. Bardzo aktualnym i często poruszanym tematem jest zanikanie ogromnych obszarów lasów tropikalnych. Szczególnie w Brazylii rozległe tereny są wypalane, wycinane i niszczone buldożerami nie tylko po to, aby uzyskać drewno, lecz żeby oczyścić ziemię dla hodowli bydła. Taka nie chroniona przez drzewostan gleba szybko ulega erozji i pustynnieje. Tak więc hodowcy wkrótce oczyszczają nowe tereny, wycinając kolejne obszary dziewiczej puszczy. Jest to proces, który nie może trwać w nieskończoność, nadejdzie przecież moment, w którym obszary zalesione skończą się i należałoby zadać sobie pytanie „Co wtedy?”. Jednak rolnicy karczujący coraz to nowsze obszary w Amazonii nie myślą przyszłościowo i nie potrafią lub nie chcą dopuścić do siebie myśli, że to co robią doprowadza do powolnego umierania planety Ziemia.
Zakłócenia środowiska występują też z powodu budowania zapór wodnych i zbiorników wodnych oraz retencyjnych. Zajmują one znaczne tereny a ich budowa powoduje istotne, widoczne gołym okiem zmiany w ukształtowaniu powierzchni Ziemi. Również budowa dróg i innych tras komunikacyjnych zabiera coraz więcej gruntów rolnych i leśnych. Podobnie jak procesy urbanizacyjne rozbudowa sieci transportu powoduje karczowanie lasów (a w skutek tego wiele negatywnych skutków, o których była już mowa), a także degradację środowiska spowodowaną koniecznością przygotowywania wielkich terenów pod rozbudowę, osuszania mokradeł, budowania mostów itp.
Przez niszczenie gleb należy rozumieć ich dewastację oraz degradację.
W wypadku dewastacji mamy do czynienia z całkowitym zniszczeniem gleb, któremu towarzyszy zazwyczaj silne przekształcenie, a nawet spustoszenie powierzchni terenu. Sytuacja taka występuje tam, gdzie ziemie zabrano pod budownictwo lub gdzie przykryto ją warstwą asfaltu. Doprowadza się w ten sposób do powstania trwałych nieużytków, których zagospodarowanie jest niezwykle trudne. Krańcowym przykładem dewastacji jest odkrywkowe pozyskiwanie kopalin. Polega ono na usuwaniu ziemi znad kopaliny w celu jej wyeksploatowania. Kopalnictwo odkrywkowe niszczy nie tylko gleby i powierzchnię terenu, ale całkowicie dewastuje układ warstw geologicznych w głębi ziemi, i to do znacznych głębokości. W rezultacie zostają zupełnie zniszczone wszelkie mechanizmy procesów glebotwórczych, naturalne procesy regulacyjne wód oraz świat roślinny i zwierzęcy. Po eksploatacji odkrywkowej pozostaje całkowita pustynia, na której z jeszcze większym nasileniem występuje erozja wodna i wietrzna i która staje się na wiele lat źródłem zanieczyszczeń pyłowych dla sąsiednich, a nawet odległych terenów.
Przez degradację gleb należy rozumieć pogarszanie się ich właściwości i spadek wartości, co przejawia się przede wszystkim obniżeniem żyzności.
Granica między dewastacją a degradacją jest płynna, gdyż daleko posunięta degradacja jest równoznaczna ze zniszczeniem gleby. Na określenie stopnia degradacji gleb wprowadzono określenia gleb zdrowych, chorych i martwych. Gleby martwe to gleby pozbawione życia i zdolności produkcyjnych. Występują w pobliżu czynnych wulkanów lub na pustyniach. Częściej jednak są rezultatem działalności człowieka i wówczas spotyka się je na fałdach przemysłowych, usypiskach kopalnianych lub jako luźne, nie dające się zagospodarować lotne piaski.
Głównymi przyczynami degradacji gleb i środowiska naturalnego są skażenia przemysłowe i komunikacyjne, chemizacja rolnictwa, chemiczne metody walki ze szkodnikami pól i lasów oraz niewłaściwe metody uprawy. Skażenie przemysłowe i komunikacyjne dostają się do gleby przez powietrze lub za pośrednictwem wody, względnie też przy udziale obu tych czynników łącznie. Przykładem krańcowej degradacji przekształcającej się w dewastację mogą być Zakłady Chemiczne „Police”. Powstaje tam wiele milionów ton odpadów rocznie. Ponadto zanieczyszczenia emitowane przez zakłady stanowią zagrożenie dla gleb znajdujących się w promieniu kilkudziesięciu nawet kilometrów od zakładów. Wymiera tam wszelka roślinność, od delikatnych porostów po hektary lasów. Sam za siebie mówi wygląd terenów w sąsiedztwie „Polic”.
Pewnym paradoksem jest, że olbrzymi udział w degradacji gleb ma samo rolnictwo, którego podstawą działania są dobre i zdrowe gleby. Zagrożenie dla rozwoju rolnictwa stanowią procesy degradacji gleby, często powodowane przez jej niewłaściwe użytkowanie. Procesy erozji gleby przebiegają szczególnie intensywnie na terenach o zróżnicowanej rzeźbie terenu. Woda spływająca po odkrytych stokach zmywa żyzną warstwę gleby, odsłaniając nieurodzajną skałę rodzimą. Wszelkie formy wklęsłe np. wąwozy na wyżynach lessowych, ulegają pogłębianiu. Wraz z postępująca erozją gleby przyspieszaniu ulegają procesy deflacji. Tak zwane „burze pyłowe” stanowią potencjalne zagrożenie również dla obszarów sąsiadujących z tymi, z których wywiewany jest materiał skalny. Co roku lotne piaski pochłaniają coraz to większe powierzchnie użytków rolnych. Szkodliwy dla gleb wpływ mechanizacji i chemizacji rolnictwa bywa często negowany, bagatelizowany, niedoceniany lub tłumaczony smutną koniecznością zaspokajania potrzeb ludności. Pozornie też logiczne wydaje się stosowanie nawozów sztucznych wobec wyjałowienia gleb lub środków ochrony roślin wobec groźnych pojawiających się szkodników. Również mechanizacja rolnictwa wydaje się być niezwykle korzystna, gdyż w sposób oczywisty odciąża człowieka od ciężkiej pracy na roli. Zapomina się jednak często o tym, że omawiane czynniki w praktyce występują łącznie i są współzależne. Stosowanie dużych maszyn rolniczych wymaga wolnych przestrzeni pól, pozbawionych miedz, zakrzewień i zadrzewień. Konsekwencją mechanizacji uprawy ziemi jest przesuszanie gruntów, gdyż naturalne zbiorniki wody stają się przeszkoda dla maszyn. Dąży się więc do niwelowania nierówności terenu i do podziemnego kanalizowania ścieków, a następnie z konieczności stosuje się sztuczne nawadnianie wymagające wkładu energetycznego. Ponadto przyczyną degradacji jest niewłaściwa orka. Niegdyś był to jeszcze bardziej nasilony proces, ponieważ obecność PGRów sprzyjała temu.
Jak widać działalność człowieka jest procesem tak złożonym i tematem tak obszernym, że nie da się tu opisać wszystkich czynników oraz skutków owej działalności. Mimo, że jest ona w większości negatywna, sam człowiek zaczął już to dostrzegać i jej zapobiegać. W związku z tym powstała ochrona środowiska. Jest to działalność mająca na celu zapobieganie i niwelowanie negatywnych oddziaływań człowieka na środowisko. Ochrona przyrody jest w obecnych czasach tak rozwiniętym i rozległym działem, że nie sposób streścić ją w kilku zdaniach. Powstało na ten temat wiele artykułów, dzieł i rozpraw, powstały też kierunki studiów „ochrona środowiska”. Rozpowszechniana jest ona również przez ekologów pośród pospolitej ludności, ma to na celu zwiększenie ich świadomości i poszerzenie wiedzy. Myślę, że jest to bardzo pozytywne działanie, ponieważ powoli doprowadzi do zmniejszania negatywnego oddziaływania człowieka na środowisko i ukształtowanie powierzchni Ziemi.
Należy pamiętać mądre słowa wypowiedziane przez Arystotelesa:
„Nadszedł czas, aby zrozumieć, że przyroda bez człowieka będzie istniała, ale człowiek bez przyrody nie.”
Według mnie powinno się to stać mottem każdego człowieka i przypominać o tym, że wyrządzając krzywdę przyrodzie, wyrządzamy krzywdę sobie.