Świat jako globalna wioska
„Nie ulega wątpliwości, że w nowym tysiącleciu nastąpi rozwój zjawiska globalizacji, tego procesu, dzięki któremu świat stanie się jednorodny” .
„Globalizacja nie jest a priori dobra ani zła. Będzie taka, jaką uczynią ją ludzie” .
Jan Paweł II [2001]
Wprowadzenie
Na pierwszy rzut oka globalizacja kojarzy się z upodobnieniem zachowań konsumentów, prawie wszędzie na świecie kupujących hamburgery z McDonalds i oglądających filmy z Hollywood. Jednak globalizację rozumianą jako postępujące umiędzynarodowienie działalności gospodarczej lub jako coraz ściślejsze scalanie gospodarek narodowych, prowadzące do powstawania jednolitej gospodarki światowej, tworzy wiele różnorodnych i złożonych zjawisk oraz procesów.
Umiędzynaradawianie gospodarek nie jest zjawiskiem nowym. Odkrycia geograficzne otworzyły niegdyś przed Europejczykami nowe rynki. Wielkie migracje ludności następują praktycznie od zawsze. A w epoce wiktoriańskiej handlowano towarami nie mniej intensywnie, niż dziś.
Jednak obecna globalizacja różni się od wcześniejszych form umiędzynaradawiania życia gospodarczego. Cechuje ją, po pierwsze rosnąca mobilność kapitału i dóbr, a nawet – traktowanych dotąd jako niehandlowe – usług. Po drugie, towarzyszy jej postęp techniczny dokonujący się na niespotykaną wcześniej skalę, a zwłaszcza błyskawiczne rozprzestrzenianie się innowacji. Po trzecie, gwałtownie spadają koszty transakcyjne gospodarczej współpracy z zagranicą, w tym przede wszystkim koszt transportu i łączności. Zmniejsza się znaczenie czasu i przestrzeni. Dzięki rewolucji informatycznej, granice między krajami przestają hamować przepływ towarów i czynników produkcji (przede wszystkim kapitału finansowego). Postęp w transporcie lotniczym (zwłaszcza wykorzystywanie samolotów odrzutowych do przewozu pasażerów), morskim i drogowym (zbiornikowce i kontenery obniżające koszt przewozu dóbr masowych) wspiera międzynarodową współpracę gospodarczą. Postępuje także liberalizacja wielu sfer działalności gospodarczej.
W przypadku pojedynczych państw chodzi przede wszystkim o podjęcie w krajach Europy Środkowej i Wschodniej procesu ciągłego przechodzenia od gospodarki centralnie sterowanej do rynkowej. Konsekwencją jest m.in. otwieranie się gospodarek na handel z zagranicą oraz napływ zagranicznych inwestycji bezpośrednich.
Ponadto, w wielu krajach (także tych o gospodarce rynkowej) postępuje proces prywatyzacji sektorów gospodarki, które wcześniej stanowiły własność państwa lub były zmonopolizowane.
Zwiększyło to możliwość napływu do nich kapitału zagranicznego.
W dobie postępującego umiędzynarodowienia gospodarki rynek światowy przestaje być zbiorem rynków narodowych i międzynarodowych, stając się raczej globalnym rynkiem poszczególnych produktów.
GLOBALIZACJA W PERSPEKTYWIE HISTORYCZNEJ
Dość powszechne jest przekonanie, że globalizacja to zjawisko nowe, związane z cywilizacją przełomu XIX i XX w. Wiąże się je z rewolucyjnymi zmianami technicznymi (komputeryzacja, Internet, łączność satelitarna), politycznymi (upadek systemu komunistycznego w Europie Środkowej i Wschodniej) i ekonomicznymi (prywatyzacja, deregulacja) Tymczasem dociekliwi badacze historii gospodarczej odnajdują korzenie globalizacji w odległych wiekach, w których nastąpił rozwój długodystansowego transportu i rozszerzyły się możliwości komunikowania między ludźmi. Historyczne spojrzenie na problematykę globalizacji dowodzi jej uniwersalnego charakteru, związanego z konwergencją w dziedzinie ideologii, myśli naukowej, postępu techniczno-ekonomicznego oraz transferu ludzi, kapitału, produktów i usług. Uświadamia występowanie w dziejach zarówno faz przyspieszenia (wielkie odkrycia geograficzne, epoka Oświecenia i liberalizm, rewolucja przemysłowa w Anglii itd.), jak i regresu (kryzys gospodarczy w XIX w., wojny światowe, powstanie systemów komunistycznych itd.) na drodze
do globalizacji, a także przeciwstawnych tendencji w tych samych
okresach historycznych. Wskazuje na sięgające głęboko w dzieje korzenie dzisiejszego oblicza świata. Jednocześnie nie przeczy tezie, że
przełom XX i XXI wieku przyniósł zdecydowane przyspieszenie tego
procesu pod wpływem rewolucji informatycznej.
GLOBALIZACJA W UJĘCIU SPOŁECZNYM I KULTUROWYM
Współczesny przełom cywilizacyjny i globalizacja są następstwem pojawienia się i zastosowania najnowszych technologii wytwarzania dóbr. Charakteryzują się one trzema cechami. Po pierwsze, przedmiotem badań i zastosowań jest informacja. Po drugie, głównym rezultatem odkryć jest nie tyle konkretny produkt, co proces. Najnowsza technologia jest więc nie tyle szczególnym rodzajem techniki, co przede wszystkim formą produkcji i organizacji, która dzięki wzrastającemu zaangażowaniu nauki może skutecznie oddziaływać na wszystkie sfery aktywności w celu osiągnięcia wyższej produktywności czy wydajności.
Po trzecie, w wyniku zastosowania najnowszych technologii osiągana jest znaczna elastyczność i szybkość produkcji. Oznacza to przejście od fordyzmu opartego na długich cyklach produkcyjnych jednego wytworu dla masowego odbiorcy do post-fordyzmu czyli produkcji opartej na częstej zmianie wytwarzanego modelu, przeznaczonego dla określonego klienta w krótkim okresie czasu.
Zmiany w technologii wytwarzania wywołują określone implikacje w sferze organizacji społecznego procesu produkcji jak i w sferze zatrudnienia. Polega on na przekształceniu się struktur wertykalnych zorganizowanych biurokratycznie w tzw. struktury horyzontalnych korporacji. Zasadniczymi cechami horyzontalnych korporacji są:
orientacja na proces, a nie na zadanie
grupowe zarządzanie
grupowe systemy wynagradzania
maksymalizacja kontaktów z klientem
permanentny trening zatrudnionych na wszystkich szczeblach
kierowanie się satysfakcją klienta jako miernikiem osiągnięć
To właśnie tego typu korporacje są głównymi podmiotami bezpośredniego zagranicznego inwestowania w świecie.
Wraz ze zmianami w technologii wytwarzania i organizacji pracy, zmienia się również charakter pracy wytwórczej. Zmienia się czas pracy poprzez przechodzenie z tzw. permanentnego zatrudniania do ruchomego czasu pracy. Zatrudnienie jest więc coraz częściej związane z realizacją jakiegoś zadania i kończy się wraz z jego wykonaniem. Zmienia się również lokalizacja procesu produkcji oraz wzór kontraktu między pracodawcą i pracobiorcą. Przechodzi on ewolucję od dobrze zdefiniowanych praw do relacji coraz mniej sformalizowanych.
Dzięki takiej organizacji pracy w krajach wysoko rozwiniętych marginalny jest odsetek osób zatrudnionych w rolnictwie. Połowa obywateli zatrudniona jest zaś w sektorze informacji.
Nowoczesne technologie pozwoliły na rozwój systemu wzajemnego komunikowania się ludzi. Zmiany zachodzące w tej sferze określa się mianem rewolucji medialnej. Charakteryzuje się ona wzrostem znaczenia przemysłu informatycznego. Współczesny przemysł informacyjny stanowi jedną z najbardziej dochodowych gałęzi gospodarki. W Finlandii potęgą gospodarczą jest Nokia, w Szwecji Erickson, w Holandii Philips, a w Stanach Zjednoczonych Microsoft.
Rewolucję medialną charakteryzuje wzrastająca powszechność dostępu jednostek do różnorodnych źródeł informacji. Wraz ze wzrostem różnorodności środków przekazu, coraz szerszym dostępem do mediów, a zwłaszcza w efekcie powstania przekazu elektronicznego zakończyła się era jednokierunkowego modelu przekazywania informacji i kształtowania opinii społecznej.
Informacja stała się towarem sprzedawanym jak każdy inny produkt. Zatem dba się głównie o szybkość transmisji oraz o atrakcyjność informacji dla odbiorcy. Dostęp do określonych informacji i szybkość ich przekazywania na rynkach światowych częściej przesądzają o wielkości osiąganego kapitału aniżeli wytwarzanie dóbr i klasyczny handel towarami.
Wraz z rozwojem środków komunikowania się i wymiany towarowej następuje dynamiczna dyfuzja wzorów kulturowych związanych z ideami społeczeństwa konsumpcyjnego .Dzięki otwarciu granic coraz więcej ludzi zmienia miejsce zamieszkania i pracy. Współczesne fale migracji międzynarodowych mają głównie podstawę ekonomiczną. Stawiane są także pytania o zagrożenia globalizacji dla tożsamości kulturowej i moralności. Zwraca się uwagę, by nie mylić globalizacji z modernizacją stylu życia. Kultura nie jest niezmienna, współczesność wpływa na uniformizację kulturową i cywilizacyjną. W ramach procesów globalizacyjnych ludzkość zostaje stopniowo włączana przez media w wielkie procesy przemian.
Reasumując, globalizacja będąca efektem powiązania finansowego kapitału, nowoczesnych technologii i władzy politycznej, z jednej strony ujawnia nasze produkcyjne możliwości, kulturową kreatywność czy ogromny potencjał w zakresie komunikowania, ale z drugiej, pozbawia jednostki wielu praw społecznych.
GLOBALIZACJA- MIT CZY RZECZYWISTOŚĆ?
Na podstawie badania struktury współczesnej gospodarki światowej
oraz badania powiązań między krajami, grupami krajów oraz kontynentami na płaszczyźnie międzynarodowych stosunków gospodarczych można dojść do prostego, wręcz banalnego wniosku. Mianowicie świat podlega jednocześnie procesom integracji –
tj. dążeniom do łączenia i scalania się odrębnych organizmów gospodarczych – oraz procesom dyferencjacji, czyli różnicowania się,
co znajduje wyraz przede wszystkim w sferze poziomu rozwoju i rozwarstwienia dochodów różnych grup krajów. Od dziesięcioleci można obserwować w gospodarce światowej proces ciągłego różnicowania się krajów. Doprowadził on na przełomie XX i XXI stulecia do takiego stanu, że 15% ludności świata zamieszkujących kraje wysoko rozwinięte, rozporządzające wysokimi dochodami, wytwarza prawie 80% światowego produktu/dochodu narodowego, podczas gdy 85% pozostałej ludności
świata wytwarza zaledwie około 21% światowego produktu/dochodu
narodowego.
Wydaje się, że globalizacja – traktowana jako proces obiektywny, wynikający z rozwoju postępu technicznego i prowadzący do zacieśniania
więzów między różnymi krajami i kontynentami oraz zwiększający
efektywność gospodarowania – powinna być popierana przez większość
ludności świata. Jednak zamiast oczekiwanej akceptacji dla globalizacji
rosną rzesze jej przeciwników, co wynika z nierówności rozwojowych
między poszczególnymi krajami. Na ponad 130 krajów świata (o ludności
powyżej miliona osób) mniej niż 30 zaliczanych jest do zamożnych. Wśród 20 krajów o największej gospodarce mierzonej absolutną wielkością nominalnego dochodu narodowego brutto, tylko jeden zaliczany jest do krajów o niskich dochodach, natomiast aż 13 do krajów o wysokich dochodach. Państwa te w 2000 r. osiągnęły ponad
73% udziału w światowym dochodzie narodowym brutto, a uzyskane
przez nie wskaźniki dobrobytu społecznego stawiają je na czołowych
pozycjach w świecie. Wysoko rozwinięte kraje o największej gospodarce to: Stany Zjednoczone, Japonia i Niemcy, które obejmują 8,1% ludności świata, wytwarzają 51,5% światowego dochodu, z czego na same tylko Stany Zjednoczone przypada 31% światowego dochodu.
Między krajami wysoko rozwiniętymi a rozwijającymi się istnieje ogromna przepaść rozwojowa, technologiczna i cywilizacyjna, która wywołuje wielkie różnice w poziomie oraz jakości życia ludności. Długookresowe konsekwencje obecnych tendencji rozwojowych wydają się więc bardzo pesymistyczne. Globalizacja będzie się rozszerzać na coraz większe obszary świata, ale wynikające z niej korzyści będą w przeważającej mierze zawłaszczane przez przedsiębiorstwa z krajów bogatych, co będzie sprzyjać rozwojowi tych krajów. W imię korzyści z globalizacji, kraje bogate powinny zwiększyć pomoc dla krajów biednych.
Stwarza to konieczność przejścia od rozumowania w kategoriach ekonomicznych do rozumowania w kategoriach etycznych oraz do stworzenia mechanizmów kontroli nad strategią działania korporacji transnarodowych, tak aby stały się one zdolne do współuczestniczenia
w wyrównywaniu poziomów rozwoju w skali globalnej.
W procesach globalizacji uczestniczą przede wszystkim kraje wysoko
rozwinięte oraz w – pewnym stopniu – niektóre kraje z wyższej grupy
o średnich dochodach. Innymi słowy, w globalizacji bierze udział około
25,5% całej ludności świata. Kraje słabo rozwinięte zazwyczaj pozostają
poza tymi procesami, ponieważ nie są dostatecznie atrakcyjne pod względem gospodarczym, aby przyciągać zagranicznych importerów
i inwestorów. Globalizacja przyciąga zatem kraje bogate, a także
średnio zamożne, pozostawiając na uboczu najbardziej potrzebującą
stymulatorów rozwojowych, większość ludzkości. Wynika z tego, że globalizacja– wbrew swemu znaczeniu – jest jeszcze ciągle procesem
o charakterze selektywnym.
Jak twierdzi John Ralston Saul; kanadyjski filozof i ekonomista, paradoksem globalizacji jest to, że chociaż dokonywała się ona pod hasłami nieskrępowanej wymiany handlowej, tak naprawdę doprowadziła do ograniczenia wolnego rynku i obniżenia poziomu wzrostu gospodarczego. Dzisiejsze firmy międzynarodowe przypominają wielkie kompanie z XVI czy XVII wieku. W rewolucji przemysłowej chodziło przede wszystkim o złamanie międzynarodowego systemu opartego na oligopolach czy monopolach i pobudzenie konkurencji, która miała za sobą pociągnąć wzrost. Tymczasem powstały kolosy, które są hamulcem wzrostu. Biurokraci z sektora prywatnego nie chcą żadnego współzawodnictwa. Chcą kontrolować rynek. To jest dziś najskuteczniejszy sposób na zarabianie pieniędzy.
Jak rysują się perspektywy dalszego rozwoju globalizacji?
Dysproporcjonalność i nierówności w rozwoju współczesnego świata
można ogarnąć w pełni, jeżeli dostrzeże się dualny charakter światowej
gospodarki. W rzeczywistości bowiem największym niedopatrzeniem
entuzjastów globalizacji jest traktowanie gospodarki światowej jako
jednolitego systemu, podczas gdy w rzeczywistości jest ona bardzo
złożona i ma wyraźną tendencję do polaryzacji. Z jednej strony występuje część rozwinięta i bogata, a z drugiej – część zacofana i uboga. Przestrzeń między tymi wyraźnie zarysowanymi biegunami wypełniają kraje o pośrednim usytuowaniu. Część z nich rozwija się i wyraźnie odrywa się lub już zdołała się oderwać od bieguna ubóstwa. Część z nich przejawia tendencje do rozwoju, lecz od krajów rozwiniętych dzieli je jeszcze ogromny dystans, którego pokonanie staje się niewyobrażalne w granicach dostrzeganego, długiego horyzontu czasowego.
Przyjmując jako aksjomat, że globalizacja jest funkcją postępu technicznego, należy uznać za prawdziwe twierdzenie, że proces globalizacji jest niepowstrzymany, tak jak niemożliwy do zahamowania jest rozwój postępu technicznego. Na podstawie obserwacji dotychczasowego przebiegu globalizacji można stwierdzić, że będzie ona ogarniać coraz większe obszary świata i coraz większą liczbę sektorów gospodarczych. Będzie ona jednocześnie procesem walki między jej promotorami a konserwatywną i biedną większością ludności Ziemi, która tak długo będzie występować przeciwko globalizacji, jak długo nie doświadczy jej pozytywnych skutków i nie uzyska poprawy warunków swej egzystencji. Będzie to więc proces trudny i trwający wiele dziesięcioleci, być może przerywany przez rewolucyjne wstrząsy występujące okresowo z większą lub mniejszą siłą w centrach światowej nędzy.
Obecnie jesteśmy świadkami wstrząsu, który w znacznym stopniu może zahamować tempo rozwoju globalizacji, a który można nazwać pułapką cywilizacyjną, albo pułapką informacyjną. Pojawiła się ona w sferze przekazu informacji. Dzięki telewizji i filmom w krajach biednych pojawiają się obrazy życia z krajów rozwiniętych, ukazujące świat niedoścignionych marzeń, który jest niemożliwy do osiągnięcia dla mieszkańców Trzeciego Świata nie tylko dziś, ale również za życia ich wnuków. Jednocześnie w zasobnych domach mieszkańców krajów bogatych ukazują się na ekranach telewizyjnych wygłodzone dzieci z Somalii lub Sudanu, jak też demonstrujący swoje poparcie dla Osamy Bin Ladena Pakistańczycy, afrykańscy żołnierze wyrzynający swych przeciwników w czasie kolejnych zamachów stanu czy rabujący bagdackie szpitale Irakijczycy.
Ten obustronny proces powstawania niechęci lub wrogości między
mieszkańcami zróżnicowanego świata może w pewnych okresach okazać
się silniejszy od akceptacji dla procesów przenikania do krajów rozwijających się zdobyczy cywilizacji naukowej i technicznej. Może przeważać pogląd, że lepsze jest własne, rodzime zło od obcego dobra.
Pogląd taki występuje przecież nie tylko w krajach o niskim poziomie
rozwoju i cywilizacji, lecz jest nieodłącznym towarzyszem nietolerancji
i ksenofobii.
POZYTYWNE SKUTKI GLOBALIZACJI
Oto główne korzyści globalizacji widziane przez jej zwolenników:
wzrost ekonomiczny mierzony wskaźnikami Produktu Narodowego Brutto
istnienie wolnych rynków dających możliwości alokacji zasobów
usunięcie barier wolnego handlu towarami, promocja konkurencji
prywatyzacja przejmująca od państwa sferę efektywności, a pozostawiająca mu rządy prawa
istnienie transnarodowych korporacji wolnych od ingerencji państwa
wpływ na demokratyzację, upadek dyktatur
Do najważniejszych zalet globalizacji należy eliminowanie wojen. Sprzyja ona rozwiązywaniu konfliktów drogą negocjacji pokojowych. Jedyne wojny, to wojny handlowe, które jednak nie powodują ofiar w ludziach. Globalizacja pomaga ochronie środowiska naturalnego, wymusza też innowacyjność, obniżkę kosztów własnych. Dzięki mobilności kapitału w ciągu pół wieku nastąpił pięciokrotny wzrost gospodarczy w skali globu, handel międzynarodowy zwiększył się 12 razy, a inwestycje bezpośrednie ok. 30 razy.
NEGATYWNE SKUTKI GLOBALIZACJI
Obawy towarzyszące globalizacji mają głównie charakter gospodarczy, polityczny i kulturowy. Globalizacja prowadzi do pogłębienia nierówności ekonomicznych i zepchnięcia części mieszkańców świata na pozycję „podklasy ludzi zbędnych, pozbawionych nie tylko realnego udziału w dobrodziejstwach globalizacji, ale nawet szansy na to, gdyż brakuje im dostępu do informacji, wiedzy i nowoczesnych technologii. Krótko mówiąc, bogaci będą się stawać jeszcze bogatsi, podczas gdy biedni- coraz biedniejsi.
Na pierwszy plan wysuwa się groźba utraty (czy ograniczenia) suwerenności państw na rzecz międzynarodowych korporacji czy instytucji finansowych.
Globalizacja ujmowana jest też jako „negatywna przyszłość” i jest odpowiedzialna dziś za:
zdeformowany rozwój społeczeństwa
poważne straty kulturowe
zagrożenia dla suwerenności narodowej
destabilizację globu przez pogłębianie napięć na tle rosnącego ubóstwa i presji emigracyjnych
ekspansję ponadnarodowych organizmów, megakorporacji, których nikt nie kontroluje
przekształcenie setek milionów ludzi w tani towar
Globalizacja może zagrozić politycznej stabilności demokracji zachodniej, gdyż zwycięzca bierze wszystko, znika więcej miejsc pracy, niż się tworzy, los pracownika zależy od globalnej strategii korporacji.
Różnice w poziomie życia i perspektyw rozwoju nie są eliminowane przez globalizację, wręcz przeciwnie, pogłębia je ona. Są tendencje dezintegracyjne i separatystyczne, małe grupy etniczne dążą do utworzenia własnych państw. We współczesnych czasach anonimowi dyrektorzy największych banków i ponadnarodowych korporacji, o budżetach większych aniżeli średniego państwa, bez ograniczeń wykupują mienie, czas ludzi; skomercjalizowane zostały również nauka, kultura i sport, a inicjatorów ruchów kapitałowych nie można poddać żadnej kontroli.
Bibliografia:
„Globalizacja od A do Z”, praca zbiorowa, koordynacja naukowa
dr hab. Elżbieta Czarny, wyd. Narodowy Bank Polski, 2004 r.
„Świat, w którym żyjemy”, Czesław Mojsiewicz, Poznań 2003 r.
„Globalizacja” pod redakcją Jacka Klicha, Kraków 2001 r.
„Oblicza procesów globalizacji” pod redakcją Marka Pietrasia, wyd. UMCS,
Lublin 2002 r.
DZIENNIK Polska, Europa, Świat, nr 43(134), 28 października 2006 r.