Negatywny wpływ mass mediów na młodego człowieka
Wiek XVII uznawany jest za początek środków masowego przekazu. W 1609 roku w Strasburgu niemiecki drukarz i księgarz Johann Carolus wydaje pierwszą gazetę. Jego pomysł bardzo szybko zyskuje uznanie w całej Europie. Rok 1920 – pojawiają się pierwsze regularne programy radiowe, a w roku 1936 rodzi się telewizja, która prawdziwą popularność zyskuje w latach 40-tych i 50-tych XX wieku. Mamy XXI wiek, w którym królują tzw. mass media, czyli środki masowego przekazu, środki o szerokim zasięgu, do których poza radiem, telewizją i prasą należy także odkrycie XX wieku-Internet . Mass media są elementem kultury masowej, pełnią wiele funkcji w społeczeństwie: dostarczają rozrywki, dostarczają informacji o wydarzeniach i sytuacji w społeczeństwie, kraju i na świecie, wyjaśniają i interpretują różne wydarzenia i zjawiska, itd.
Jedną z najważniejszych funkcji mediów jest wychowywanie młodego pokolenia. Wychowanie jako proces – zgodnie z większością definicji – jest utożsamiane z oddziaływaniem na psychikę i zachowanie człowieka, przy czym przez oddziaływanie to rozumie się szczególnie wywieranie wpływu na zmiany czy przeobrażenia w osobowości i zachowaniu, zwłaszcza opinii i przekonań o otaczającym świecie oraz postaw wobec ludzi, samych siebie i wartości.
Proces wychowania wiąże się z planowym działaniem człowieka, mającym na celu uzyskania planowanych i pożądanych zmian w osobowości osoby poddanej temu działaniu. W procesie tym nie należy zapominać także o fakcie, iż osoba poddawana procesowi wychowania, również samodzielnie, poprzez obserwację otoczenia jej najbliższego modyfikuje swoje działania, zmieniając swe zachowania, opinie czy przekonania. Na proces wychowania szczególnie młodego człowieka, bardzo duży wpływ mają mass media. W przeszłości to rodzice, wychowawcy i nauczyciele wychowując nas kształtowali naszą osobowość. Od połowy XX wieku do tego grona dołączyły kolejno radio, telewizja oraz komputery a wraz z nimi Internet. Dzięki rodzicom, świadomość ich pociech była kształtowana przez takie bezpośrednie czynniki jak: dobra książka czy - w przypadku tych zamożniejszych - wizyty w teatrze czy w operze. Bardzo ważną rolę odgrywały powszechnie uznawane autorytety moralne, specjaliści w swoich dziedzinach, ludzie opiniotwórczy. Obcując z tym wszystkim, człowiek mógł sobie wyrobić własne zdanie na każdy temat. Dziś jednak większość rodziców pochłoniętych pracą zawodową i swoimi problemami ma coraz mniej czasu dla własnych dzieci, na codzienne rozmowy z nimi. Żyjemy w czasach, w których świadomość społeczna jest nieomal w całości zdominowana przez środki masowej komunikacji.
Media, tak samo jak szkoła, nauczyciele czy rodzice, w procesie wychowania nie są nieomylne, chociażby z racji tego, że wychowanie nie jest główną funkcją mediów. Do pozytywnych stron mediów w wychowaniu należą m.in. szeroki dostęp do informacji, kształtowanie wyobraźni i wiedzy na temat świata, dostęp do gier edukacyjnych, programy o tematyce naukowej, liczne konkursy, zabawy i quizy mobilizujące do przyswajania wiedzy, całe morze czasopism edukacyjnych, możliwość zdobywania umiejętności językowych, ułatwiony kontakt z innymi ludźmi i wiele innych. Dzięki mediom młody człowiek poznaje otaczający go świat, zdobywa potrzebne mu informacje, ma szansę zobaczyć miejsca, których może nigdy nie zobaczyć na żywo. Internet pozwala młodym ludziom wyrażać swoje zdanie, dzielić się swoimi poglądami z szerokim gronem odbiorców poprzez prowadzenie tzw. blogów czy poprzez wypowiedzi na forach internetowych.
Niestety jak wszystko na świecie mass media mają również wiele negatywnych form wpływu na młodego człowieka. Ostatnio dość częstym tematem dręczącym rodziców i nauczycieli jest agresja obecna w grach komputerowych. Młodzież spędza średnio 3-4 godziny dziennie przed komputerem, co według badań oznacza, że po śnie i szkole, przebywanie przed komputerem to trzecia najbardziej czasochłonna czynność w życiu młodego człowieka. W Internecie istnieją miliony stron, na których dostępne są gry o tematyce, w której obecna jest agresja. W każdym sklepie z grami komputerowymi możemy znaleźć setki pozycji, w których w większym lub mniejszym stopniu przejawiają się agresywne zachowania. Przemoc przejawiana w grach nie jest karana, ale przeciwnie - nagradzana punktami, poczuciem sukcesu. Często jest usprawiedliwiana tym, że walka toczy się w "słusznej sprawie", chociaż są i takie gry, w których uczestnik może wybierać, czy będzie walczyć po stronie dobra, czy zła. W tym ostatnim przypadku musi dochodzić do identyfikacji ze "złymi mocami". Atrakcyjność gier polega na tym, że walczyć można z różnego rodzaju istotami, nie tylko z ludźmi, ale też ze zwierzętami, czy stworzeniami fantastycznymi. Używa się różnorodnej broni, akcja rozgrywa się w różnorodnej scenerii, można wybierać spośród wielu misji czy wymyślonych sytuacji. Wydarzenia z gier uatrakcyjnione są adekwatnymi do nich odgłosami, takimi jak krzyki, płacz, jęki, odgłosy wybuchów itp. Udowodniono naukowo, że dzieci grające w gry,
w których pojawia się przemoc są skłonne do przejawiania agresji względem innych. „Badaniami objęto chłopców (ponieważ częściej niż dziewczynki zajmują się grami) w wieku 12-15 lat. Zbadano dwie grupy: pierwsza - "komputerowa" - składała się z chłopców zajmujących się grami komputerowymi o agresywnej treści co najmniej przez 10 godzin w tygodniu, druga - "niekomputerowa" - obejmowała chłopców nie mających w domu komputera i nie grających w gry.
Grupy do badań wyodrębniono za pomocą specjalnie skonstruowanego wywiadu, a badania przeprowadzono z użyciem testów psychologicznych. Wyniki badań wykazały, że rezultaty uzyskane przez chłopców z porównywanych grup we wszystkich użytych metodach różniły się między sobą w sposób statystycznie istotny.
Chłopcy "komputerowi" okazali się bardziej agresywni i dotyczyło to zarówno wyniku ogólnego, jak i wszystkich wskaźników testu, a mianowicie: napastliwości fizycznej i słownej oraz napastliwości pośredniej, negatywizmu, podejrzliwości, wrażliwości i drażliwości. Charakteryzowali się też większym napięciem emocjonalnym i mniejszym uwrażliwieniem na dobro i zło. Można więc powiedzieć, że dzieci poświęcające dużo czasu na "agresywne" gry komputerowe cechują się większą agresywnością, natomiast ich wrażliwość moralna jest niższa.” Warto dodać, że bardzo często dzieci i młodzież nie są kontrolowani przez rodziców i ich rodzice nie mają pojęcia w jakie gry grają ich pociechy. Niejednokrotnie zdarza się, że nawet sami rodzice kupują dzieciom gry, w których występuje agresja żeby czymś je zająć i mieć z głowy, ponieważ chcą zająć się pracą lub swoimi dorosłymi sprawami, a potem mają pretensje do całego świata, tylko nie do siebie, że ich dziecko brało udział w jakiejś sytuacji, w której wystąpiła przemoc.
Nie tylko w Internecie i w sklepach z grami komputerowymi młody człowiek może spotkać się z agresją i przemocą. Również w telewizji dziecko nawet kilkanaście razy dziennie może spotkać się ze scenami obfitującymi w krew, bijatyki, morderstwa a także agresję słowną. Dostęp do filmów nasyconych, a czasem nawet przesyconych agresją jest bardzo łatwy. Często nawet w środku dnia stacje telewizyjne emitują filmy, których dziecko oglądać nie powinno. Takie środki zapobiegania jak oznaczanie filmów kółeczkami czy trójkącikami niestety nie wystarczą. Któż z nas nie pamięta takich filmów jak seria o bokserze Rocky’m czy bardzo popularnych filmów z Jean’em Claudem Van Dammem? Z własnego doświadczenia wiem, że dzieci już w wieku 7-8 lat znają wszystkie sceny z tych filmów na pamięć. Obszerna literatura na temat oddziaływania telewizyjnych obrazów przemocy ukazała, na podstawie licznych badań, wpływ oglądania scen agresji na wzrost agresywności u dzieci. Wyjaśnia się to przez zjawisko desensytyzacji, czyli znieczulenia. Często powtarzane bodźce przestają być stymulujące i znika normalnie im towarzysząca reakcja fizjologiczna. Następuje zobojętnienie na tego typu sceny, które muszą być coraz bardziej wstrząsające, żeby wywołać reakcję. Widzowie pod wpływem częstego oglądania scen przemocy stają się przekonani o ich normalności i reagują na nie obojętnie. Jednocześnie liczne badania eksperymentalne pokazały, że dzieci naśladują widziane na ekranie zachowania agresywne; wykazały też wysoką korelację między oglądaniem scen przemocy w wieku lat ośmiu a późniejszym posługiwaniem się przemocą w dorosłym życiu. Wielokrotnie dzieci po obejrzeniu filmów, w których występuje agresja, utożsamiają się z bohaterami tych obrazów i w realnym życiu wypróbowują wypatrzone i zapamiętane chwyty czy ciosy na swoich kolegach z podwórka czy szkoły.
Najbardziej przerażającym faktem dotyczącym zagadnienia agresji w mediach nie są filmy czy gry, ale coś, co zostało stworzone głównie dla małych dzieci-kreskówki czyli filmy rysunkowe. Kreskówki powstały po to, by uczyć i bawić i tak było do czasu. Wszyscy pamiętamy kreskówki takie jak np. „Kubuś Puchatek”, „Przygody Myszki Mickey” czy „Przygody kota Filomena”. Ciężko było doszukać się w nich zachowań agresywnych, które mogłyby mieć negatywny wpływ na psychikę dziecka. Niestety teraz dzieci skazane są na bajki, w których agresja i przemoc wiedzie pierwsze skrzypce, ponieważ stare dobre kreskówki przestano emitować, albo emituje się je bardzo rzadko. Przykładem filmów rysunkowych, w których główni bohaterowie walczą ze złem za pomocą pięści czy innych środków są kreskówki, które przyszły do nas z Japonii, czyli np. Dragon Ball czy nawet Pokemony. To straszne, że dzieci już od najmłodszych lat wyrastają w przekonaniu, że jedyną drogą by przetrwać w świecie jest przemoc i najlepiej bronić się atakując przeciwnika. Zamiast rozwiązywać konflikty pokojowo, za pomocą słów, dzieci używają agresji, słownej bądź fizycznej, ponieważ tak było w ich ulubionej bajce i tak postąpiła ich bohaterka Bójka z Atomówek.
Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na wychowanie i wykształtowanie młodego człowieka jest wszechobecna pornografia. Z filmami pornograficznymi, obrazkami czy tekstami o zabarwieniu erotycznym dziecko może spotkać się wszędzie: w prasie, w telewizji czy Internecie. Wielokrotnie szukając w sieci różnych informacji dziecko przypadkowo może natchnąć się na witryny poświęcone zupełnie innym zagadnieniom. Z doświadczenia wiem, że po wpisaniu niektórych haseł w ogóle nie związanych z seksem wyszukiwarki często „wyrzucają” strony www, na których można znaleźć treści pornograficzne, które nie są w żaden sposób zabezpieczone przed dostępem dzieci. Zabezpieczenia typu ostrzeżenie, że jest to witryna dla dorosłych i że jeśli nie ma się 18 lat to należy opuścić stronę to żadne zabezpieczenie. Dzieci, które nie są kontrolowane przez rodziców mogą bez żadnych przeszkód zapoznawać się z milionami zdjęć czy filmów, które przedstawiają wulgarne, nasycone przemocą sceny, które mają się nijak do aktu miłosnego. Prezentowane w materiałach pornograficznych zachowania człowieka są pozbawione kontekstu moralnego. Bohaterów scenek filmowych lub pisanych charakteryzuje brak wrażliwości moralnej i ocen moralnych, brak doświadczeń wstydu, poczucia winy i wyrzutów sumienia, akcja przebiega bez moralnych konsekwencji. Oderwanie tej sfery życia od kontekstu etycznego powoduje dalekie następstwa, gdyż młody człowiek przyswaja wypaczoną i sprymitywizowaną wizję seksualności, i nie będzie rozpatrywał swoich odniesień w tej dziedzinie z punktu widzenia moralnego. Dzieci i młodzież po kontakcie z pornografią już nigdy nie staną się tymi, kim mogłyby być, gdyby nie mieli tego doświadczenia za sobą. Pornografia wykorzystuje ciało ludzkie dla celów komercyjnych, "kupując" człowieka za cenę przełamania poczucia wstydu, stojącego na straży godności osobistej. Szczególnie młody lub niedojrzały psychicznie konsument ulega zdeprawowaniu moralnemu. Zostaje mu bowiem w ten sposób przekazana informacja, że przedmiotowe traktowanie drugiego człowieka jest moralnie usprawiedliwione, że drugi człowiek może być wykorzystany dla własnych celów. Za sprawą pornografii w młodym człowieku zniekształca się obraz kobiety i mężczyzny. Oglądając zwierzęce zachowania i traktowanie seksu jedynie jako rozładowywania napięcia i zaspokajania potrzeb młodzież w późniejszym życiu może wyzbyć się wszelkich zahamowań i szacunku dla własnego ciała. W dyskotekach czy klubach można spotkać wielu młodych mężczyzn, którzy traktują kobiety jedynie jako tzw. „bańkę na spermę”. „Zaliczanie” dziewczyn na dyskotekach i brak stałej partnerki to ewidentnie efekt zniekształcenia obrazu seksu wyniesiony z dzieciństwa. Należy tu podkreślić, że również kobiety, które jako małe dziewczynki stykały się z pornografią mają odmienne wyobrażenie na temat seksu, niż dziewczynki, które nie miały kontaktów z filmami pornograficznymi.
Do czynników, które mają negatywny wpływ na młodego człowieka należą komunikatory internetowe. Na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się, że wynalazki takie jak czaty internetowe, tlen, gadu-gadu, skype itp. to idealny wytwór cyberprzestrzeni. Dzięki tym wynalazkom młodzież może komunikować się między sobą, przesyłać różne pliki i informacje. Dodatkowym atutem jest także oszczędność czasu i pieniędzy, ponieważ nie trzeba dzwonić do kogoś i wydawać pieniędzy na rachunki, można przecież uruchomić gadu-gadu i rozmawiać do woli kosztem jedynie energii elektrycznej. Jednak jeśli przyjrzymy się bliżej zjawisku komunikacji za pomocą medium, którym jest Internet, możemy dostrzec przynajmniej dwa negatywne aspekty. Pierwszy z nich to zanik bezpośredniej komunikacji międzyludzkiej. Obecnie w sieci mamy dostęp do setek a nawet tysięcy komunikatorów, dzięki którym młodzież nie musi wychodzić z domu. Większość młodych ludzi posiada w domu dostęp do Internetu i zamiast spotykać się ze znajomymi, wychodzić do kina, czy na spacery, młodzież woli zastąpić to rozmową na gg czy skype, co negatywnie wpływa na ich komunikację w realnym życiu. Często osoby przyzwyczajone do rozmów w sieci, w bezpośrednich kontaktach czują się skrępowane i nieśmiałe. W dorosłym życiu, gdzie występuje wiele sytuacji, gdzie rozmowa twarzą w twarz jest niezbędna, dziecko, które spędzało czas na rozmowach wirtualnych może sobie nie poradzić, np. podczas rozmowy o pracę. Częste rozmowy za pomocą wirtualnych rozwiązań mogą powodować brak pewności siebie, nieśmiałość, tremę, zdenerwowanie podczas bezpośrednich kontaktów, stres itp.
Drugim negatywnym aspektem używania internetowych komunikatorów jest anonimowość, która może prowadzić do bardzo negatywnych skutków. Dziecko zawierając nowe znajomości za pomocą czatów i komunikatorów tak naprawdę nie wie z kim rozmawia, nie jest w stanie stwierdzić, czy osoba jest tym, za kogo się podaje. Młody człowiek może trafić na jakiegoś żartownisia, który chce się jedynie rozerwać i przez chwilę poudawać kogoś innego, co nie wyrządzi wielkiej krzywdy drugiej osobie. Gorzej, jeśli dziecko trafi na osobę, która chce wykorzystać naiwność i łatwowierność dziecka. Mowa tu o pedofilach, o których w ostatnich czasach bardzo głośno w mediach. Niestety to właśnie media umożliwiają pedofilom szerzenie swojej działalności. Dzięki czatom, forom dyskusyjnym czy blogom pedofile mogą poznawać nowe ofiary. Z badań wynika, że większość swoich ofiar pedofile „wyłowili” w sieci. Wszelkie akcje przeciwko wirtualnej pedofilii jedynie nasilają to zjawisko. Już same rozmowy z pedofilem mogą wywołać w dziecku nieodwracalne zmiany, lęki i obawy przed dorosłymi. Praktycznie na każdym czacie można spotkać się z osobami, oferującymi sponsoring czy spotkania w wiadomym celu. Z własnego doświadczenia wiem, że nie ważne jaki przybierzemy pseudonim, i nie ważne w jakim jesteśmy wieku, i tak tzw. sponsorzy czy fascynaci stosunków płciowych z nieletnimi, będą się nam narzucać i proponować bliższą znajomość. Czy jest jakieś wyjście? Tak, kontrola rodziców.
We wszystkich rodzajach mass mediów młodzi ludzie spotkają się z wizerunkiem idealnej kobiety czy idealnego mężczyzny. Na wszystkich okładkach gazet, na wszystkich stronach www, w reklamach możemy zobaczyć piękne, szczupłe kobiety, wysokich, dobrze zbudowanych mężczyzn. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie wpływało to negatywnie na psychikę młodych odbiorców. Młode dziewczyny za wszelką cenę chcą upodobnić się do ulubionej aktorki, piosenkarki czy sportsmenki. Podobnie jest z chłopcami. Często media narzucają nam, że jedynie wysoka blondynka o pełnym biuście może osiągnąć coś w życiu. Efektem tego są anorektyczki, które chcą za cenę własnego zdrowia chociaż zbliżyć się do ideału. Dziewczyny i chłopcy, którzy odbiegają od tego wykreowanego ideału czują się gorsi, mają niższą samoocenę i bronią się przed kontaktem z innymi ludźmi, przestają wierzyć we własne możliwości. Znacznie gorzej jest w przypadku osób, które dużo bardziej odbiegają od przedstawionych ideałów. Mowa o osobach otyłych, które mogą nawet popaść w depresję i przeżyć załamanie nerwowe dzięki mediom. Osoby te mogą uważać się za bezwartościowe, beznadziejne, odchodzące od normy. Wywołać to może również zawiść i zazdrość. Często w Internecie można spotkać się z bardzo negatywnymi opiniami na temat osób przedstawianych jako ideały. Można tu podać chociażby przykład Dody, która obecnie jest bardzo popularną osobą w Polsce. Nie każdy musi ją uważać za ideał, nie każdy musi darzyć ją sympatią. Jak każdy Doda ma swoje wady i zalety, jednak przedstawiana jest jako kobieta marzeń o nieskazitelnej urodzie. Wielokrotnie pod artykułami na jej temat można przeczytać bardzo negatywne opinie, często wyssane z palca jedynie po to by wyładować swoją zazdrość i agresję z powodu tego, że chciałoby się wyglądać tak jak ona a jest to niemożliwe. Osoby, które wypowiadają się negatywnie, często w wulgarny sposób, nie chcą się przyznać do tego, iż robią to z zazdrości i zawiści. Poza tym zjawiskiem media przedstawiając ideały powodują, że młodzi ludzie zatracają swój własny, oryginalny wizerunek i kreują się na kogoś kim nie są.
Media bardzo sprytnie wykorzystują to, że osoby cieszące się popularnością mają wpływ na młodych ludzi. Wykorzystując wizerunki popularnych osób media manipulują młodymi odbiorcami i dzięki temu zwiększają skuteczność swoich reklam, a za tym sprzedaż produktów. Przykładów takiego wpływu mediów na młodego odbiorcę mamy miliony. Posłużę się jednak tylko jednym z nich. W chwili obecnej dużym zainteresowaniem cieszą się zawody Strong Man’ów, w których nasi reprezentanci odnoszą duże sukcesy na arenie międzynarodowej. Często w mediach wizerunek tych olbrzymich panów, zmagających się z wielkimi ciężarami, wykorzystywany jest do promowania produktów, pośrednio lub bezpośrednio związanych z siłą i trwałością. Przykładem może być Mariusz Pudzianowski reklamujący produkty firmy Atlas czy Sławek Orzeł reklamujący odżywki dla sportowców. Młodzi chłopcy pragnący wyglądać i dysponować taką siłą jak wymienieni sportowcy mogą nakłaniać swoich rodziców do kupna klejów Atlas, czy sięgać po niedozwolone odżywki, by osiągnąć swój cel-wygląd swoich idoli. Młody człowiek często nie zdaje sobie sprawy z tego, że osoba, która występuje w reklamie sama niekoniecznie używa produktu, który reklamuje. Później, za każdym razem, gdy widzi daną osobę, od razu w jego pamięci pojawia się obraz produktu, który ta osoba promowała. Dodatkowo reklamy często odwołują się do emocji, uczuć klienta, poczucia sprawiedliwości, a na drugim planie przedstawia własności produktu. W tej grupie reklam mieszczą się reklamy wykorzystujące łatwowierność dzieci. Dziecko jako odbiorca reklamy, nie może zweryfikować komunikatu skierowanego do niego. Przykładem może być reklama produktu spożywczego emitowana przed telewizyjną "Dobranocką", w której zapewnia się dzieci, że jego spożycie daje to samo co wypicie przez nie szklanki mleka. Stosuje się także różne chwyty także w reklamie skierowanej do młodzieży. Chwyty stosowane w reklamach dostosowane są do wieku odbiorców oraz płci. Kierowane do dziewcząt zawierają określenia: "zrobić się na bóstwo", pielęgnować, troszczyć się o kogoś, być kochającą osobą, a kierowane do chłopców: aktywny, agresywny, bohater, silny, walczący.
Można by było przywołać jeszcze wiele przykładów negatywnego wpływu mediów na młodego człowieka. Do tych przykładów należą: anoreksja w szerszym pojęciu niż poruszone przy okazji ideałów, otyłość wywołana ogromną ilością produktów spożywczych, którym dzieci nie mogą się oprzeć za sprawą reklam, ograniczone kontakty rodzinne, zainteresowanie życiem innych a nie własnym, zastępowanie prawdziwego życia życiem wirtualnym i wiele innych. Niewątpliwe jest, że media mają ogromny wpływ na rozwój świadomości i osobowości młodego człowieka. W czasach kiedy rodzice mają coraz mniej czasu dla swoich pociech to właśnie media pokazują dziecku świat i wartości. Niestety często media nie kierują się dobrem swoich młodych odbiorców, a jedynie zyskiem i rozgłosem. Jak uniknąć negatywnego oddziaływania na dzieci? To chyba niemożliwe. Jedyne co można zrobić to spróbować ograniczyć te negatywne wpływy, ponieważ dopóki mass media istnieją dopóty dzieci będą narażone na złe doświadczenia, skrzywione obrazy i inne niebezpieczeństwa. A mass media istnieć będą zawsze, będą się rozwijać i jeszcze bardziej zagrażać młodzieży. Jedyne co nam pozostaje to skupić się na pozytywach i starać się walczyć z negatywami. Pamiętajmy, że media to nie tylko zło, ale też nieograniczone dobro, z którego powinniśmy korzystać.
Wykorzystana literatura:
1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Mass_media
2. http://www.znak.com.pl/eurodialog/ed/przemoc/galkowska.html.po
3. http://www.vulcan.edu.pl/eid/archiwum/2003/06/dziecko.html
4. http://darekrzu.webpark.pl/wplyweb.htm