"Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki - opis obrazu
„Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki to stanowczo arcydzieło malarstwa batalistycznego. Artysta zaczął przygotowywać się do stworzenia obrazu już w swej młodości. Pierwszy szkic wykonał w 1872 r. Był to tylko próbny zarys całego dzieła. Zanim ostatecznie zabrał się do pracy nad obrazem studiował „Kroniki” Jana Długosza, ponieważ opisywały dość dokładnie całą bitwę. Chodził też do muzeum i szkicował znajdujące się tam zbroje i bronie z XIV – XV w. W poszukiwaniu natchnienia udał się nawet na pola grunwaldzkie. Chciał cały przebieg bitwy odwzorować dokładnie na płótnie. Artysta ostatecznie ukończył dzieło w 1878 r. Obraz budzi zdumienie swoimi rozmiarami które wynoszą 4 m 23 cm wysokości i 9 m 87 cm szerokości. Dzieło znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie, w specjalnej sali poświęconej Janowi Matejce na honorowym miejscu.
Na obrazie przedstawiona jest jedna z największych bitew średniowiecznej Europy. 15 lipca starły się na polach pod wsią Grunwald połączone wojska polsko-litewskie z armią zakonu krzyżackiego.
Stojąc przed obrazem moim pierwszym odczuciem był zachwyt. Obraz jest bardzo dynamiczny, zamęt spowodowany plątaniną rycerzy sprawia wrażenie realności nie tylko na mnie, ale i na każdym oglądającym. Bez problemu wyczułam powagę sytuacji. Wystarczyło tylko spojrzeć na postać świętego nad pobojowiskiem. Bóg i święci czuwali nad Polakami i Litwinami. Uniesione do góry ręce księcia Witolda symbolizowały zwycięstwo, albo zachęcały do walki. Kolejnym znakiem obrazującym wygraną Polaków i Litwinów jest chyląca się ku upadkowi chorągiew krzyżacka i dumnie łopocząca na wietrze chorągiew krakowska z białym orłem. Obraz wzbudził we mnie wiele emocji. Usiadłam naprzeciw niego i pochłaniałam wzrokiem każdy szczegół. Znajdująca się w muzeum tabliczka z objaśnieniem ułatwiła mi rozpoznanie historycznych postaci.
W środku obrazu znajduje się litewski książę Witold. Ma na sobie czerwony płaszcz przepasany złotym pasem. Jako ciekawostkę należy wymienić to iż wzór uwieczniony na pasie został zaczerpnięty z lampy stojącej w pokoju Jana Matejki. Na jego głowie znajduje się czerwone mitra zwieńczona krzyżem, na nogach – karacenowe nagolenniki. Większość jego stroju jest w kolorze czerwieni lub nawet purpury symbolizującej władzę. W jednej z uniesionych rąk trzyma perski miecz, a w drugiej tarczę o orientalnym kształcie. Książę prawdopodobnie zdobył te przedmioty podczas walk w odległych krajach. Wzrok kieruje przed siebie tak by obserwować pole walki i jednocześnie wskazywać kierunek natarcia. Siedzi zaś na karym koniu, pod którego kopytami leży martwy komtur Konrad Lichtenstein.
Na lewo od postaci księcia litewskiego malarz umieścił Ulryka von Jungingena. Toczy on zaciekłą walkę z półnagimi Litwinami. Jeden z nich przebija go właśnie włócznią, a drugi zamierza się na niego toporem. W oczach Ulryka uważny obserwator ujrzy strach i przerażenie przed zbliżającą się szybko śmiercią. Jego rozwiany w boju płaszcz i długa broda nadają mu wygląd iście demoniczny.
Po prawej możemy dostrzec Zawiszę Czarnego z Garbowa, znakomitego rycerza herbu Sulima. Sama jego postać budzi lęk w krzyżakach. Atakuje on kopią Jana von Wedena. Zawisza świadom swojej wartości i klasy walczy beznamiętnie. Wie, że wśród wrogich wojsk nie ma godnego mu przeciwnika.
Na dalszym planie w prawym rogu widoczny jest orszak królewski Władysława Jagiełły, po przeciwnej zaś stronie ujrzeć można fragmenty obozu krzyżackiego. Nad walczącymi unoszą się tumany kurzu i złowrogie ciemnogranatowe chmury.
Dzięki brakowi perspektywy i nienaturalnym czasem pozycjom ludzi i zwierząt, a także dokładności w ich odwzorowaniu czułam się jakby wciągnięta w chaos bitewny. „Bitwa pod Grunwaldem” Jana Matejki to obraz, który robi duże wrażenie.