Interpretacja fraszki "Do snu" Jana Kochanowskiego

Fraszka oparta jest na alegorii snu jako śmierci lub stanu, który ma nas do niej przygotować. Według Kochanowskiego, podczas snu dusza uwalnia się z więzów, jakie stanowi dla niej śmiertelne ciało, co pozwala jej swobodnie poruszać się po wszechświecie. Ludzki duch poznaje wtedy ciała niebieskie, podróżuje do różnych miejsc na ziemi, do których za życia nie miałby zapewne dostępu. Metaforę tę można odczytać jako spełnienie żądzy poznawania świata obecnej w renesansowej koncepcji człowieka. Dusza jest tworem doskonałym i to właśnie jej przypada przywilej najpełniejszego poznania. Natomiast ciało w tym czasie odpoczywa. Nie jest to jednak tylko regenerowanie sił, lecz także nauka: "A co to nie żyć, w czas się przypatruje". Utwór jest zatem próbą wykreowania koncepcji śmierci podobnej do snu. W "Trenie VII" Kochanowski napisze: " Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany". Śniąc, człowiek ma możliwość poczuć, jak będzie egzystował po opuszczeniu tego świata i przygotować się do ostatecznego przejścia. Fraszka ta zwraca też uwagę na dwoistość natury człowieka, który posiada materialne ciało i nieśmertelną duszę, przy czym obie te natury nie zawsze muszą ze sobą współpracować...

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Zagadnienia maturalne

Jak rozumiesz określenie "Bogowie jak ludzie - ludzie jak bogowie"?
Zdaniem tym określa się często bohaterów mitologii i wywodzącej się z niej literatury. Prezentuje ona bowiem bogów greckich, którzy są ogromnie podobni do ludzi, mają...

Język polski

Matura

Jak rozumiesz określenie "Bogowie jak ludzie - ludzie jak bogowie"?
Zdaniem tym określa się często bohaterów mitologii i wywodzącej się z niej literatury. Prezentuje ona bowiem bogów greckich, którzy są ogromnie podobni do ludzi, mają...

Język polski

Powtórka do matury z polskiego.

Słowem wstępu
Mi pomogło mam nadzieje, że i wam pomorze. Siedziałam nad tym ponad mies. Jest tego dużo ale wszystko co potrzeba na 100%. Mature zdałam więc jest chyba ok :) Tym bardziej że nauczycielka patrzyła i czytała z niedowierza...