Eutanazja -dobrodziejstwo czy śmierć zdziczała ? praca dla przeciwników eutanazji
Podstawowe pojęcia:
-- Eutanazja- zabójstwo z litości. Akt pozbawienia życia na życzenie, zwłaszcza w odniesieniu do osoby cierpiącej na nieuleczalna chorobę ( przypis z Mini Encyklopedii Medycyny).
-- Zabójstwo – przestępstwo polegające na umyślnym pozbawieniu życia człowieka.(Enc. PWN)
-- Eutanazja jest, więc podobna do zabójstwa w afekcie ( przypis autora).
-- Afekt – najwyższy stopień nasilenia emocjonalnej reakcji fizjologicznej, która ogranicza zdolność kierowania swym postępowaniem przez sprawcę, powodując, że emocje zyskują przewagę nad kontrolującą działalnością intelektu, silne wzburzenie nie ma charakteru chorobowego (Enc. PWN).
-- Potocznie nazywana DOBRĄ ŚMIERCIĄ
Typy eutanazji:
-- EUTANAZJA CZYNNA ( śmierć jest spowodowana określonym działaniem )
-- BIERNA – ( śmierć spowodowana na skutek zaniechania terapii podtrzymującej życie)
-- DOBROWOLNA ( świadoma prośba o spowodowanie śmierci, do eutanazji dobrowolnej można zaliczyć również samobójstwa )
-- NIEDOBROWOLNA, ( gdy chory nie jest w stanie wyrazić takiej prośby, np. jest w śpiączce )
Należy wspomnieć o KRYPTANAZJI, która nie jest dobrowolnym uśmiercaniem. Dzieje się bez przyzwolenia jednostki. Po prostu Ktoś stwierdza, że nie zasługujemy na dalszą egzystencję i decyduje o naszym być, albo nie być.
Ja nazwałbym ten ohydny proceder SELEKCJĄ - termin ten stosowany w naukach biologicznych i hodowli, używany był także przez nazistów, głównie w kręgach SS...
Podczas zbrodniczej akcji, selekcją nazywano dokonywanie wyboru psychicznie i nieuleczalnie chorych w celu ich zabicia, jako bezużytecznych zjadaczy chleba.
Na tych kilku szczątkowych przykładach możemy zaobserwować, jak cienka niewidoczna linia dzieli nas od różnorakich manipulacji. Jak możemy szybko wpaść w pułapkę zdawałoby się- szczerych intencji; a szczerymi intencjami- jak powszechnie wiadomo, „Piekło wybrukowano”.
Zwolennikom Eutanazji przytoczę pewne spostrzeżenie, a odpowiedź niech odnajdą , jeśli nie w swoich sumieniach, to niech pomyślą o sobie i zaczerpną odpowiedzi w swym egocentrycznym jestestwie.
W literaturze fikcji naukowej pojawia się motyw wyżej rozwiniętej rasy, przewyższającej ludzkość pod każdym względem. Uznawszy ludzi za gatunek mało obiecujący, bezrozumny i tylko zaśmiecający wszechświat swoją marną egzystencją- przystępują energicznie do jej eksterminacji. Analogicznie rozumując- co Wówczas poczują Homo Sapiens ?
Oczywiście w każdym odezwie się głos etycznego niepokoju, odkurzone zostaną zapomniane wartości Boskiego Prawa do Życia.
Istoty tzw. Wyższe uznane zostaną za zbrodnicze i bestialskie monstra, które w sposób barbarzyński pragną decydować o naszym życiu.
Ale czy my sami, różnimy się od nich – decydując o życiu innych?
Jakie mamy prawo , aby wyręczać stwórcę?
Cóż znaczy być gorszym, czy lepszym???
...cóż za brak szacunku, dla tajemnicy życia!
A należy wspomnieć, że dzieci autystyczne, które są upośledzone fizycznie niejednokrotnie okazują się geniuszami matematycznymi. Ich umysły są bardziej analityczne aniżeli mogło by się nam wydawać. Ale według opinii zwolenników eutanazji, należało by im skrócić cierpienia, zafundować im „Dobrą Śmierć”.
Twierdzenie, że eutanazja jest wolnym wyborem- jest fikcją, trzeba być pozbawionym rozumu, ażeby w to uwierzyć.
W krajach, gdzie Eutanazja jest legalna, ostateczną decyzję o jej przeprowadzeniu podejmuje lekarz. argumenty o możności decydowania o swoim życiu lub śmierci – to iluzoryczna pułapka.
Wprost przeciwnie, nigdy władza lekarza nad pacjentem nie była tak dalece posunięta.
To On podejmuje ostateczną decyzję, a nie osoba pragnąca śmierci.
Mówienie o szybkiej i bezbolesnej śmierci, jest kolejnym spaczonym i propagandowym frazesem jej zwolenników.
Badania w Holandii wykazały, że agonia po zażyciu przepisanych przez lekarzy leków,
aż u 16% poddawanych eutanazji- trwała dłużej niż zakładano i nie była wcale bezbolesna.
Dodatkowo u 7% z nich wystąpiły działania niepożądane ( np. skrajne trudności z oddychaniem ). Niektórzy wybudzili się nawet po zapadnięciu w śpiączkę.
Znane są przypadki, kiedy to dawka śmiertelna zadziałała dopiero za 3 razem- nie zadziałała nawet „końska” dawka morfiny.
Instrukcje dotyczące przeprowadzania eutanazji w Australii nie zalecały, aby członkowie rodzin byli obecni podczas eutanazji chorego.
Może to być bowiem nieprzyjemne dla obserwujących {środki powodujące śmierć często powodują konwulsje i spazmy mięśni ( www.iaetf.org)
Richard Horton przewodniczący brytyjskiej General Medical Council napisał w „The Lancet” – „...brutalna rzeczywistość eutanazji i wspomaganego samobójstwa może- w wielu przypadkach- pogarszać a nie polepszać jakości opieki w ostatnich chwilach życia” (Horton, 2001).
Autor przytacza przypadki wybudzenia się po eutanazji oraz następujących dolegliwości: częstoskurcz, nadprodukcja śluzu, czkawka, pocenie się oraz duszności.
A więc zadam kolejne pytanie zwolennikom tego „zdziczałego opuszczania świata”
gdzie to dobro i godność.
Ponadto diagnozy lekarskie, będące podstawą do podjęcia decyzji o eutanazji – mogą być błędne.
Organizm ludzki jest wysoce skomplikowany i czasem diametralnie różne choroby dają podobne objawy, a rokowania co do oczekiwanego czasu życia pacjenta są niekiedy swoistymi gdybaniami i domysłami. Długość ludzkiego życia nie jest wartością mierzalną na tyle, aby można było określić dokładną datę.
Pacjenci zainteresowani eutanazją zazwyczaj nie są informowani o wynikach badań nad prawdziwością diagnoz.
W badaniach Pentora, na pytanie „Czy znasz kogoś, kto padł ofiarą błędu popełnionego przez lekarza lub słyszałeś o takiej sytuacji?” 68% respondentów odpowiedziało „TAK” (Wojtasiński 2003r).
Stephen Hawking, znany wybitny fizyk teoretyczny, sparaliżowany z powodu bocznego stwardnienia zanikowego, mimo diagnoz lekarskich z lat 60, dających mu 2 lata życia- żyje do dzisiaj i jest jednym z najwybitniejszych współczesnych kosmologów i fizyków (Feningsem 2002).
W Holandii, pewien stary człowiek znajdował się w agonii. Jego syn zwrócił się do lekarzy z prośbą by przyspieszyli zgon, aby on mógł zorganizować pogrzeb ojca przed wyjazdem na zaplanowane wakacje. Jednak lekarz, który nie miał dostatecznego doświadczenia, zaaplikował dawki morfiny, które zamiast zabić pacjenta, uśmierzyły jego bóle. Staruszek po powrocie rodziny z wakacji był w świetnym humorze-
opowiada dr Karl Guning, Przewodniczący Światowej Federacji Lekarzy Szanujących Ludzkie Życie (www.life.net.pl).
Tak więc frustracje lekarzy. Nieskuteczność leczenia, bądź błędy w diagnozie, mogą się przekładać na kondycję psychiczną lekarza i jego późniejszą skłonność do podejmowania błędnych decyzji.
Zabijanie może być skrajną formą sprawowania kontroli- jako ostateczny sposób korzystania ze swojej wiedzy.
Ponadto, jak można jednych leczyć, a innych uśmiercać??? Gdzie są granice?
W momencie gdy zgadzamy się na takie praktyki, uczymy przyszłe pokolenia młodych lekarzy, że skoro nie da się wyleczyć pacjenta, to najlepiej było by go uśpić.
Hodujemy na własnej naiwności i głupocie zastępy przyszłych dr Mengelle.
W ten sposób w przyszłości państwo może zaoszczędzić pieniądze w budżecie, których nie będzie musiało wydać na opiekę paliatywną.
To wszystko jest chore, tak jak i ludzie, którzy na to przyzwalają.
Lecz gdzie tkwi przyczyna tej choroby?
Zwolennicy Eutanazji wnioskują, że w bólu który chcą ukrócić osobą cierpiącym.
Ja jednak twierdzę, że to tkwi w NAS. W naszym egoizmie, zaniku wartości moralnych, alienacji, wyobcowaniu, konsumpcyjnym modelu życia, a co najważniejsze w wygaszaniu wiary w Boga, który przez tyle wieków niósł krzyż ludzkości- dając jej nadzieję.
Nadzieję i miłość, które niejednokrotnie pomagały nam znosić znoje i trudy życia.
Dziś zatracamy w człowieczeństwie to co najpiękniejsze, na rzecz śmierci zdziczałej i samotnej. Dla kilku srebrników i odrobiny ziemskich uciech, uciekamy przed odpowiedzialnością.
Jak tchórze nie potrafiący stawić czoła cierpieniu, które nie zawsze było tylko złem, wszakże inspirowało nas niegdyś do rzeczy wielkich.
Wolimy odejść z podkulonym ogonem, nie mając odwagi spojrzeć w oczy Bogu.
Moim podziękowaniem za życie które otrzymałem niech będzie w ostatniej godzinie jedna mała łza nieskażona trucizną i niech w podzięce zrosi ziemię która mnie wykarmiła.