Jak rodziła się Unia Europejska?

Przed pięćdziesięciu laty w kwietniu 1951 r. w Paryżu powołana została do życia Europejska Wspólnota Węgla i Stali. W skład tej organizacji weszło sześć państw: Francja, RFN, Włochy, Belgia, Holandia i Luksemburg. Był to punkt zwrotny w dziejach Europy: wielki krok ku jej zjednoczeniu na francusko-niemieckim fundamencie. Zasługa to trzech wielkich Europejczyków: francuskiego ministra spraw zagranicznych Roberta Schumana, kanclerza RFN Konrada Adenauera oraz Jeana Monneta – komisarza francuskiego planu odbudowy i modernizacji.

Tego ostatniego nazywano nie bez racji szarą eminencją Europy. Europa wyszła z II wojny światowej zniszczona i podzielona. Jednym z głównych problemów powojennej Europy była kwestia Niemiec. Już od 1946 r. współpraca czterech mocarstw okupujących Niemcy nie układa się najlepiej. W czerwcu 1948 r. Stalin wprowadził blokadę Berlina, co doprowadziło do poważnego kryzysu zimnowojennego; w 1949 r. powstały dwa państwa niemieckie.

Nieufni Francuzi

Wydarzenia w Niemczech ze szczególną uwagą obserwowane były we Francji. W pierwszych latach po zakończeniu II wojny światowej Francuzi, pomni tego, że w poprzednich siedemdziesięciu latach zostali trzykrotnie najechani przez swojego wschodniego sąsiada, próbowali narzucić Niemcom bardzo twarde warunki. Francja de Gaulle’a domagała się maksymalnego osłabienia Niemiec, ale polityka ta nie znalazła uznania w oczach zachodnich sojuszników Francji. Zjednoczenie Europy nie byłoby możliwe bez aktywnego zaangażowania Francji, której przyszło odegrać rolę promotora europejskich inicjatyw. Wielka Brytania, chociaż pozytywnie wypowiadała się o zjednoczeniu Europy, sama w tym procesie nie chciała uczestniczyć. Państwa Beneluksu były zbyt słabe, aby ich głos mógł się poważnie liczyć. „Pierwszym krokiem w kierunku odtworzenia rodziny europejskiej powinno być stowarzyszenie Niemiec i Francji” – powiedział Winston Churchill w Zurychu już we wrześniu 1946 r., ale zmiana w stosunku Francuzów do Niemców nastąpi dwa lata później, pod wpływem blokady Berlina, gdy wielu Francuzów uzna, że nie Niemcy, lecz Związek Radziecki zagraża Europie.

Blokada Berlina zbiegła się w czasie ze zmianą rządu nad Sekwaną. Ministrem spraw zagranicznych został przedstawiciel chadeckiej partii MRP Robert Schuman. Ten urodzony w Luksemburgu polityk w czasie I wojny światowej był żołnierzem niemieckim i dopiero w wieku 32 lat został Francuzem. Schuman zamierzał porzucić politykę gaullistowskiego rewanżyzmu na rzecz polityki pojednania. To wymagało partnerskiego traktowania Niemców, dostrzegania ich potrzeb, liczenia się z ich oczekiwaniami. Tak narodził się plan nazwany nazwiskiem Schumana, chociaż jego faktycznym twórcą był Jean Monnet.

Droga Monneta do politycznych salonów była nietypowa. Był prawdziwym obywatelem świata, język angielski stał się jego drugim językiem, a Stany Zjednoczone drugą ojczyzną. Karierę zrobił w międzynarodowych instytucjach politycznych i finansowych, włącznie z Ligą Narodów, w której przez pewien czas pełnił nawet funkcję wicesekretarza generalnego. Zdobyte w tym czasie doświadczenie oraz rozległe znajomości wykorzysta w swoich działaniach na rzecz zjednoczenia Europy po 1945 r. Monnet, który był wielkim admiratorem Stanów Zjednoczonych, obawiał się, iż Europa jeszcze długo pozostanie uzależniona od Amerykanów, chyba że zostaną podjęte odpowiednie kroki w kierunku tworzenia ponadnarodowych organizacji europejskich z udziałem Niemców.

Propozycja Adenauera, projekt Monneta, plan Schumana

Jeszcze w czasie wojny Monnet zrozumiał, że jednym z problemów powojennej Europy będzie sprawa dostępu do węgla. Po zakończeniu wojny cała Europa, w tym Francja, borykała się z brakiem węgla. Przez pewien czas Francuzi korzystali z dostaw niemieckiego węgla, ale po powstaniu RFN należało się liczyć z tym, że strona niemiecka dążyć będzie do odzyskania pełnej samodzielności również w dziedzinie gospodarczej.

Robert Schuman rozumiał, że nie można prowadzić nowej polityki wobec Niemiec za pomocą starych środków. W styczniu 1950 r. jako pierwszy zachodnioeuropejski mąż stanu przybył z oficjalną wizytą do Bonn w celu, jak to sam określił, „rozsunięcia pewnego rodzaju mgły”, która zawisła między obu państwami. W marcu 1950 r., w rozmowie z amerykańskim dziennikarzem Kingsbury Smithem, kanclerz Adenauer zaproponował powołanie do życia unii Francji i Niemiec, która miała objąć gospodarki obu państw, jak również ich parlamenty. Kanclerz przekonywał, że powiązanie Francuzów i Niemców unią uspokoi obawy tych pierwszych przed wzrostem niemieckiego nacjonalizmu.

Inicjatywa zachodnioniemieckiego kanclerza spotkała się raczej z niechęcią Francuzów. W gazecie „L’Aube”, związanej z macierzystą partią Schumana, napisano, że Adenauer chce zbudować Europę wokół Niemiec i dla Niemiec. Adenauer i Schuman byli otwarci na różne inicjatywy. Należało tylko podsunąć im odpowiedni projekt. Uczynił to Monnet.

Niemcy były jednym z głównych obiektów zimnowojennej konfrontacji. Monnet nie miał wątpliwości, że Amerykanie będą dążyli do włączenia RFN do politycznego i militarnego systemu Zachodu, czemu z kolei sprzeciwiać się będą Rosjanie. Miał na uwadze i to, że wszelkie rozwiązania dotyczące Niemiec muszą pozyskać akceptację Francji. Polityka pojednania wymagała zakończenia poniżającej dla Niemców kontroli, ale w taki sposób, by uwolnione spod niej Niemcy nie stanowiły już zagrożenia dla swoich sąsiadów. Chodziło przy tym nie tylko o zagrożenie militarne, ale również, a może przede wszystkim, o zagrożenie ze strony coraz dynamiczniej rozwijającej się zachodnioniemieckiej gospodarki. Zarysowująca się przewaga gospodarcza RFN nad Francją była szczególnie widoczna w produkcji stali. Francuzi, nie mogąc konkurować z niemieckim przemysłem metalurgicznym, sprzeciwiali się podniesieniu jego produkcji. Było to jednak rozwiązanie tymczasowe, a pozycja Francji zbyt słaba, by powstrzymać na dłuższą metę rozwój zachodnioniemieckiego przemysłu.

Projekt przygotowany przez Monneta łączył wizję ponadnarodowej Europy z wymogami francuskiego bezpieczeństwa. Zakładał połączenie francuskiej i niemieckiej produkcji węgla i stali oraz ustanowienie nad nimi wspólnej kontroli. Zaproponowane przez Monneta dziedziny doskonale nadawały się na początek integracji europejskiej gospodarki, gdyż obejmowały niezbyt liczną grupę zakładów stosujących podobne metody pracy. Takie rozwiązanie oddalało równocześnie rywalizację gospodarczą, gdyż gospodarki obu państw miały się uzupełniać. Sprzyjać temu miało ich geograficzne sąsiedztwo, a zwłaszcza fakt, że główne centra wydobycia węgla i produkcji stali tworzyły w istocie gospodarczą całość przeciętą granicą polityczną. W przeszłości granica ta prowadziła do wojen między Francją i Niemcami. Wspólna kontrola wykluczać też miała nadmierną rozbudowę arsenałów wojennych. Przygotowany przez Monneta projekt europejskiej organizacji węgla i stali trafił na biurko premiera Georgesa Bidaulta, zanim jeszcze zapoznał się z nim Schuman. Jednak w przeciwieństwie do swojego ministra Bidault nie docenił znaczenia przedstawionej mu propozycji. Pozostali członkowie rządu mieli zostać o wszystkim powiadomieni tuż przed publicznym ogłoszeniem planu, aby formalnie go zatwierdzić. Schuman zamierzał też powiadomić kanclerza Adenauera o treści swojego wystąpienia, ale z pominięciem tradycyjnych dróg dyplomatycznych, by nie dopuścić do przecieku. Cała ta konspiracja miała na celu wywołanie efektu zaskoczenia zarówno w samej Francji jak też wśród jej sojuszników. Schuman obawiał się, że gdyby zbyt wcześnie podjęto dyskusję nad projektem Monneta, na pierwszy plan wysunęłyby się mało istotne kwestie techniczne, które przesłoniłyby jego europejski wymiar.

Projekt Monneta został przedstawiony publicznie przez Schumana 9 maja 1950 r. Wystąpienie ministra zostało uznane za prawdziwą bombę przez dziennikarzy przybyłych na konferencję prasową. Obecny na sali Jean Monnet był świadkiem wielkiego triumfu ministra, który w dużym stopniu był też jego własną zasługą. Schuman po latach wspominał: „Zaskoczenie było powszechne. Nikt nie spodziewał się inicjatywy tego rodzaju ani we Francji, ani poza Francją, a najmniej ze strony Francji”.

Francuski minister mógł ocenić efekt zaskoczenia już nazajutrz po swoim wystąpieniu, kiedy przybył do Londynu na zaplanowane wcześniej rozmowy z zachodnimi sojusznikami o przyszłości Niemiec. Zewsząd stawiano mu pytania dotyczące struktur nowej organizacji, sposobu ustalania wysokości produkcji i cen oraz wiele innych, na które nie potrafił jeszcze udzielić wyczerpującej odpowiedzi, gdyż kwestie te miały być przedmiotem dalszych negocjacji z udziałem zainteresowanych państw.

Kto za, kto przeciw

Różne były reakcje na plan Schumana wśród sojuszników Francji. Amerykański sekretarz stanu Dean Acheson zapewnił Francuzów, że rząd amerykański z dużą sympatią odnosi się do ich propozycji. Takiego poparcia zabrakło natomiast ze strony Wielkiej Brytanii, która w tym czasie była największym producentem węgla i stali w Europie Zachodniej. Premier Attlee bardzo ostrożnie wypowiadał się na temat perspektyw ewentualnego przystąpienia jego kraju do proponowanej przez Francuzów organizacji. Podobne stanowisko zajął Winston Churchill, chociaż podkreślił, że francuski plan jest odważny i interesujący.

Dla Francuzów szczególnie ważne było stanowisko RFN. Pierwsze opinie dochodzące z kół rządowych Bonn na temat francuskiej inicjatywy były przychylne. W wywiadzie dla gazety „Le Monde” kanclerz Adenauer deklarował: „Należy budować Europę począwszy od konkretnej bazy, którą stwarza projekt współpracy francusko-niemieckiej. Wszyscy wiemy, że plan Schumana w swojej realizacji wymaga cierpliwości, ostrożności. Trzeba będzie miesięcy, może nawet lat, by stał się rzeczywistością. Jest rzeczą normalną, że napotka na poważne trudności. Są one na miarę jego wielkości...”. Głosy krytyczne ze strony SPD uznał za mało istotne. W maju, w rozmowie z Monnetem, wzruszony Adenauer powiedział, że jeśli uda mu się zrealizować plan Schumana, to znaczy, że nie zmarnował swojego życia.

We Francji plan Schumana wsparli chadecy i socjaliści, zdecydowanie przeciwni mu byli komuniści i gaulliści. Gen. de Gaulle był co prawda przekonany, iż nie będzie jedności Europy bez porozumienia między Francuzami i Niemcami, ale jedności Europy nie można budować w oparciu o ponadnarodowe instytucje ekonomiczne, co zakładał plan Schumana, lecz poprzez unię polityczną niezależnych państw. Nie wierzył, by pogardzana przez niego IV Republika była w stanie doprowadzić do francusko-niemieckiego pojednania. Robert Schuman miał zamiar działać szybko, by wykorzystać efekt zaskoczenia i przyjazny klimat towarzyszący jego wystąpieniu. Zainteresowanie dalszymi rozmowami okazały RFN, Włochy oraz kraje Beneluksu, odmówiła natomiast Wielka Brytania, która rozpoczęła prace nad konkurencyjnym projektem z nadzieją, że plan Schumana zostanie odrzucony.

Kilka tygodni po rozpoczęciu rozmów wybuchła wojna w Korei. Zimna wojna w każdej chwili mogła się przerodzić w gorącą. Plan Schumana, który początkowo był przedstawiany jako wola budowania klimatu odprężenia na kontynencie europejskim, po wybuchu wojny koreańskiej stał się jednym z elementów wzmocnienia Europy Zachodniej na wypadek agresji ze strony ZSRR. Jednocześnie wzrosło znaczenie Republiki Federalnej Niemiec jako potencjalnego sojusznika z uwagi na potencjał gospodarczy i ludzki tego kraju.

Wypracowany w Paryżu projekt przewidywał utworzenie wspólnego rynku w dziedzinie węgla i stali. Naczelnym organem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali miała być 9-osobowa Wysoka Władza. Nie był to jednak organ w pełni niezależny od państw członkowskich, jak oczekiwał tego Monnet, gdyż na życzenie państw Beneluksu powołano do życia Radę Ministrów złożoną z sześciu członków, po jednym z każdego kraju. Na ogół byli to ministrowie przemysłu. Rada Ministrów miała koordynować politykę Wysokiej Władzy w dziedzinie węgla i stali z polityką gospodarczą danego państwa. W kwestiach najważniejszych obowiązywała zasada jednomyślności, a w kwestiach o mniejszym znaczeniu decyzje podejmowano większością głosów. Wysoka Władza była odpowiedzialna przed Zgromadzeniem złożonym z przedstawicieli parlamentów narodowych w liczbie 78, którzy większością 2/3 głosów mogli ją obalić. Nad przestrzeganiem traktatu miał czuwać Trybunał. Traktat EWWiS został zawarty na okres 50 lat i po ratyfikowaniu go przez parlamenty narodowe wszedł w życie w sierpniu 1952 r.

Na czele Wysokiej Władzy stanął Jean Monnet. Wybór ten nie wzbudził kontrowersji. Natomiast niespodziewanie poważne spory rozgorzały na temat siedziby nowej organizacji. Ostatecznie ustalono, że Wysoka Władza i Rada Ministrów będą miały siedzibę w Luksemburgu, natomiast Zgromadzenie zbierać się będzie w Strasburgu.

50 lat temu Europejska Wspólnota Węgla i Stali udowodniła, że Europa może się jednoczyć ponad wielowiekowymi podziałami i niszczącymi ją konfliktami. Stało się to możliwe dzięki śmiałej wizji i politycznej woli kilku wybitnych mężów stanu.

Robert Schuman miał zamiar działać szybko, by wykorzystać efekt zaskoczenia i przyjazny klimat towarzyszący jego wystąpieniu. Zainteresowanie dalszymi rozmowami okazały RFN, Włochy oraz kraje Beneluksu, odmówiła natomiast Wielka Brytania, która rozpoczęła prace nad konkurencyjnym projektem z nadzieją, że plan Schumana zostanie odrzucony.

Kilka tygodni po rozpoczęciu rozmów wybuchła wojna w Korei. Zimna wojna w każdej chwili mogła się przerodzić w gorącą. Plan Schumana, który początkowo był przedstawiany jako wola budowania klimatu odprężenia na kontynencie europejskim, po wybuchu wojny koreańskiej stał się jednym z elementów wzmocnienia Europy Zachodniej na wypadek agresji ze strony ZSRR. Jednocześnie wzrosło znaczenie Republiki Federalnej Niemiec jako potencjalnego sojusznika z uwagi na potencjał gospodarczy i ludzki tego kraju.

Wypracowany w Paryżu projekt przewidywał utworzenie wspólnego rynku w dziedzinie węgla i stali. Naczelnym organem Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali miała być 9-osobowa Wysoka Władza. Nie był to jednak organ w pełni niezależny od państw członkowskich, jak oczekiwał tego Monnet, gdyż na życzenie państw Beneluksu powołano do życia Radę Ministrów złożoną z sześciu członków, po jednym z każdego kraju. Na ogół byli to ministrowie przemysłu. Rada Ministrów miała koordynować politykę Wysokiej Władzy w dziedzinie węgla i stali z polityką gospodarczą danego państwa. W kwestiach najważniejszych obowiązywała zasada jednomyślności, a w kwestiach o mniejszym znaczeniu decyzje podejmowano większością głosów. Wysoka Władza była odpowiedzialna przed Zgromadzeniem złożonym z przedstawicieli parlamentów narodowych w liczbie 78, którzy większością 2/3 głosów mogli ją obalić. Nad przestrzeganiem traktatu miał czuwać Trybunał. Traktat EWWiS został zawarty na okres 50 lat i po ratyfikowaniu go przez parlamenty narodowe wszedł w życie w sierpniu 1952 r.

Na czele Wysokiej Władzy stanął Jean Monnet. Wybór ten nie wzbudził kontrowersji. Natomiast niespodziewanie poważne spory rozgorzały na temat siedziby nowej organizacji. Ostatecznie ustalono, że Wysoka Władza i Rada Ministrów będą miały siedzibę w Luksemburgu, natomiast Zgromadzenie zbierać się będzie w Strasburgu.

50 lat temu Europejska Wspólnota Węgla i Stali udowodniła, że Europa może się jednoczyć ponad wielowiekowymi podziałami i niszczącymi ją konfliktami. Stało się to możliwe dzięki śmiałej wizji i politycznej woli kilku wybitnych mężów stanu.

Dodaj swoją odpowiedź
Biologia

Ochrona środowiska w UE.

Ochrona środowiska jest coraz ważniejszym celem politycznym i gospodarczym Unii Europejskiej, ale nie zawsze tak było. Unia wywodzi się bowiem ze wspólnoty węgla i stali, a tam, gdzie węgiel i stal, trudno mówić o czystym środowisku...