Marek Kotański - wielki człowiek XX wieku
Według mnie wielkim człowiekiem był Marek Kotański z wykształcenia psycholog i terapeuta. Urodził się on 11 marca 1942 roku w Warszawie. Był jedną z pierwszych osób, które wyciągnęły pomocną dłoń do ludzi uzależnionych od alkoholu, narkotyków, do chorych na AIDS oraz nosicieli wirusa HIV. Kotański zwany przez przyjaciół i podopiecznych „Kotanem” był założycielem Monaru – Młodzieżowego Ruchu na Rzecz Przeciwdziałania Narkomani, który prócz pomocy uzależnionym zajmował się leczeniem chorych na AIDS. Pomysłodawca organizacji początkowo miał trudności ze znalezieniem placówek dla swoich podopiecznych. Ludzie protestowali przeciwko budowie w ich okolicy zamieszkania budynków, w których zakwaterowanie mieli być narkomani. Jego często bardzo odważne i niekonwencjonalne metody udzielania pomocy spotykały się z ostrą krytyką ze strony społeczeństwa. Jedną z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych akcji Kotana było rozdawanie przez niego strzykawek narkomanom, mające miejsce w latach osiemdziesiątych. Chciał przez to zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa HIV przez krew często korzystających z tych samych igieł i strzykawek uzależnionych.
Marek Kotański od dziecka był czuły na krzywdę innych ludzi, dlatego kiedy kilkanaście lat temu, masowo zaczęło przybywać bezdomnych powołał do życia Ruch Wychodzenia z Bezdomności zwany MARKOTem. Wyszukiwał on budynki wymagające remontu, pozyskiwał fundusze na materiały, a sami bezdomnie remontowali swoje przyszłe miejsca zamieszkania. Kotan prowadził również program pomocy byłym więźniom, który polegał głównie na organizacji kursów kształceniowych czy znajdywaniu pracy.
Marek Kotański był jednym z największych ludzi XX wieku. Całe życie poświęcił bezinteresownej pomocy potrzebującym, dla których potrafił poruszyć niebo i ziemię. Zginą tragicznie w wypadku samochodowym 19 sierpnia 2002 roku. Jego śmierć jest wielką stratą zarówno dla tych, którym pomagał bezpośrednio jak i dla wszystkich ludzi, którzy powinni brać z niego przykład. Mimo jego śmierci, zapoczątkowane organizacje istnieją do dziś i rozszerzają swoją działalność na coraz to inne dziedziny życia w których występują problemy.
Niezbyt długa praca na wos. w gimnazjum oceniona przez nauczycieli na 5. ale wiadomo, ze każdy ocenia po swojemu :)