Reklama o problemie społecznym
NARRATOR:
Wyobraźcie sobie... Jest godzina 22.00. Widzimy zaniedbane podwórko pośrodku którego stoi blok wybudowany po II W.Ś. Nie jest to prawdziwy dom z kochającą się rodziną, od którego "wieje" tylko smutek i przygnębienie. W jednym z pokoi tego mieszkania śpi naćpana matka a ojciec imprezuje ze swoimi "przyjaciółmi". Na placu zabaw zauważamy dzieci na oko 7letnia dziewczynka i 10letni chłopiec,który tuli siostrę.
JAŚ:
Nie płacz Małgosiu! Jeszcze trochę tu posiedzimy i za parę godzin,gdy balangowicze się wyniosą będziemy mogli wrócić do domu. A teraz chodź ze mną usiądziemy na ławce,przykryje cię kurtką i prześpisz się trochę, bo widzę,ze jesteś już bardzo zmęczona:(. No chodź.
MAŁGOSIA:
Nie wiem co bym zrobiła gdybym ciebie nie miała!!!
Policjant:
Dzieci co wy tu jeszcze robicie?! Nie czas już żebyście spali???
JAŚ:
Słyszy pan ten hałas?
POLICJANT:
Tak. Właśnie w tej sprawie tu jesteśmy,gdyż zawiadomili nas sąsiedzi,że trwa kolejny raz już w tym miesiącu impreza.
MAŁGOSIA:
No właśnie. To jest nasz dom. A jesteśmy tutaj,gdyż nie chciano nas wpuścić do mieszkania.
JAŚ:
I tak już siedzimy tutaj kolejną godzinę.
Policjant:
Chodźcie ze mną do radiowozu. Przewieziemy was na razie do izby dziecka. A potem zastanowimy się wspólnie jakie działania podjąć w waszej sprawie....
TERAZ BUDZI SIĘ CHŁOPIEC W SWOIM ŁÓŻKU ZBUDZONY PRZEZ MAMĘ I MÓWI: DZIĘKUJE WAM,ŻE JESTEŚCIE ZA MNĄ. PO CZYM PRZYTULA SIĘ DO NIEJ :D
NARRATOR:
Czy chcecie,aby wasze dzieci miały szczęśliwe wspomnienia z beztroskiego dzieciństwa? Czy wolicie aby podzieliły los Jasia i Małgosi? Wybór należy do Was!!!
P.S. Za tę pracę dostałam 5 ;) i MUSIAŁAM czytać na głos :D