Spostrzeganie społeczne i procesy atrybucji

Spostrzeganie społeczne i procesy atrybucji

Każdy człowiek poświęca sporo czasu i energii, próbując wyjaśnić zachowanie innych ludzi, ponieważ pomaga to nam zrozumieć i przewidzieć nasze społeczne światy. Tematem tej pracy jest spostrzeganie społeczne w celu wyjaśnienia, w jaki sposób tworzymy wyobrażenia innych i formułujemy o nich sądy.
Interesującą cechą spostrzegania społecznego jest to, że tworzymy wyobrażenia szybko i bez wysiłku . Ważnym źródłem informacji, z którego korzystamy, jest zachowanie niewerbalne, takie jak mimika i ruchy ciała. O innych ludziach wiemy to, co możemy zobaczyć i usłyszeć. Pomimo że nie należy sądzić książki po okładce, ten rodzaj łatwo dającej się zaobserwować informacji jest kluczowy dla naszego pierwszego wrażenia. Cechy fizyczne, takie jak atrakcyjność i wyraz twarzy wpływają na nasze sądy o innych. Przykładamy także dużą wagę do tego, co ludzie mówią. Poza tym naszym najznakomitszym osiągnięciem jako gatunku jest język; językowy kanał komunikacji zawiera nadzwyczajną ilość informacji. Jednakże wypowiadane słowa nie wyczerpują treści, lecz poza nimi istnieje bogate źródło informacji o ludziach, którzy te słowa wypowiadają: sposoby, którymi komunikują niewerbalnie.
Komunikacja niewerbalna to sposób, w jaki ludzie komunikują intencjonalnie bądź nie intencjonalnie, bez słów. Do niej zaliczamy wyraz twarzy, ton głosu, gesty, pozycje i ruchy ciała, dotyk czy sposoby spoglądania są najczęściej stosowanymi i diagnostycznymi kanałami komunikacji niewerbalnej. Służy ona przede wszystkim wyrażaniu emocji, przenoszeniu postawy, informowaniu o cechach osobowości oraz ułatwianiu komunikacji werbalnej. Niektóre wskaźniki niewerbalne powtarzają lub uzupełniają komunikat językowy, jak wówczas, gdy uśmiechamy się mówiąc: ?Jestem po twojej stronie?. Natomiast inne przeciwstawiają się wypowiedzianym słowom. Komunikowanie sarkazmu jest klasycznym przykładem werbalnego i niewerbalnego przeciwstawienia. Można również zastąpić komunikat językowy przesłanką niewerbalną.
Najdłuższą historię w badaniach nad komunikacją niewerbalną jest kanał wyrazów mimicznych. Jego dominacja wynika z niezwykłej komunikatywności ludzkiej twarzy. Podstawowe emocje, takie jak gniew, szczęście, zaskoczenie, strach, niesmak i smutek są uniwersalne ? wszyscy ludzie wszędzie wyrażają (lub kodują) je w taki sam sposób i wszyscy potrafią zinterpretować (czy zdekodować) je z jednakową dokładnością. Są one ?gatunkowo specyficzne? a nie ?kulturowo specyficzne?. Należy jednak zwrócić uwagę na to, jaką rolę odgrywa kultura, jeśli chodzi o to kiedy, i jak odzwierciedlisz swoje emocje na twarzy. Reguły ujawniania się są specyficzne dla każdej kultury i dyktują, jaki rodzaj ekspresji emocjonalnej można okazywać. W kulturach zachodu zabraniają na przykład mężczyznom ujawniania takich przejawów emocji, jak smutek lub płacz, podczas gdy kobiety mogą to czynić. W Japonii tradycyjne reguły kulturowe zakazują kobietom prezentowania szerokiego uśmiechu, dlatego często się zasłaniają. Sytuacja staję się trudniejsza, gdy ujawnimy mieszaninę emocji. Podczas gdy jedna część twarzy rejestruje jakąś emocję, druga odzwierciedla inną. Istnieją również inne kanały komunikacji werbalnej. Szczególnie mocnymi przesłankami niewerbalnymi są : kontakt wzrokowy i spojrzenie a także gesty rąk i ramion. Gesty dla których istnieją wyraźne i dobrze określone definicje nazywane są emblematami. Nie są one jednak uniwersalne, każda kultura wypracowuje swoje własne, które mogą nie być zrozumiane przez innych ludzi. Występują różnice miedzy zdolnością rozumienia przesłanek niewerbalnych między kobietami a mężczyznami. Wielka liczba badań dowodzi, że to kobiety wypadają w nich lepiej, zarówno przy czytaniu jak i przy nadawaniu komunikatów niewerbalnych. Istnieje jednak wyjątek; kobiety tracą przewagę kiedy nadawca kłamie. Dzieje się tak daleko iż kobiety są uprzejmiejsze niż mężczyźni. Interpretacja ta dobrze pasuje do teorii roli społecznej, która mówi, że różnice płciowe pojawiające się w zachowaniu społecznym wynikają ze społecznego podziału pracy pomiędzy płciami. Zwykle jest tak, że to kobiety częściej niż mężczyźni pełnia pewne funkcje rodzinne czy zawodowe dlatego tez oczekuje się od nich większej opiekuńczości, przyjacielskości i wrażliwości- i takie właśnie są.
Istnieje wiele kanałów komunikacji niewerbalnej, ludzie zaś potrafią odczytywać je z wystarczającą dokładnością, nadal jednak niewiele mogą powiedzieć o kimś kogo spotyka się po raz pierwszy. Obserwując jego zachowanie możemy spostrzec ze jest miły i przyjacielski jednak nie wiele możemy powiedzieć o innych obliczach jego osobowości. Aby nie spędzać sporej ilości czasu na rozszyfrowywaniu tej osoby wybieramy drogę na skróty, nazywaną ukrytą teorią osobowości. Teorie te składają się z własnych przekonań o zasadach współwystępowania cech osobowości. Jeżeli ktoś jest uprzejmy, to nasza ukryta teoria osobowości podpowiada nam, ze jest on również wspaniałomyślny; jeżeli jest zgryźliwy, to sądzimy, iż jest prawdopodobnie również irytujący. Teorie te pełnia te same funkcje co wszelkie inne schematy: jako oszczędni poznawczo potrafimy ekstrapolować od małej do wielkiej ilości informacji. Za punkt wyjścia wystarczy nam zaledwie kilka obserwacji odnoszących się do danej osoby, by stosując swe schematy, stworzyć znacznie bogatszy jej obraz. W ten sposób możemy tworzyć wyobrażenia szybko, niekoniecznie spędzając tygodnie z osobami, które chcemy poznać .
Zachowania niewerbalne są czasem łatwe do bezpośredniego odczytania, znacznie częściej zawierają sporo niejasności jeśli chodzi o znaczenie tego zachowania. Chcąc wnioskować- na podstawie tego, co zaobserwowaliśmy- jacy są ludzie i co odczuwają musimy wyjść poza daną informację. Postępując tak zdajemy sobie w sposób jawny bądź ukryty zasadnicze pytanie: dlaczego ludzie robią to co właśnie robią? Stawiamy sobie takie pytania, ponieważ ludzkie motywy są kluczem otwierającym drzwi do ich osobowości. Sposób w jaki ludzie odpowiadają na pytanie ?dlaczego??, przyciąga uwagę teorii atrybucji, która interesuje się sposobem w jaki wnioskujemy o powodach różnych zachowań ludzi.
Fritz Heider jest często określany ojcem teorii atrybucji. Z jego punktu widzenia funkcjonujemy jak psychologowie amatorzy, którzy próbując zrozumieć zachowanie innych, składają cząstki informacji tak długo, aż dotrą do sformułowania rozsądnego wyjaśnienia lub przyczyny. Najbardziej wartościową zasługą Heidera jest prosta dychotomia; możemy czynić zarówno wewnętrzne atrybucje (odwołujące się do dyspozycji),czyli wnioskowanie, że jakaś osoba zachowała sie w określony sposób zarówno ze względu na swe postawy, charakter czy osobowość, jak i atrybucje zewnętrzne (odwołujące sie do sytuacji), czyli wnioskowanie, iż jakaś osoba zachowała się w określony sposób ze względu na właściwość sytuacji, w której się znalazła; zakłada się tu, że w tej sytuacji większość ludzi reagowałaby w ten sam sposób.
Spostrzeżenie Heidera, że atrybucje wewnętrzne są szczególnie atrakcyjne dla spostrzegającego, jest punktem wyjścia jednej z podstawowych teorii odnoszących się do zjawiska atrybucji, mianowicie teorii wnioskowania z czynników towarzyszących. Jest to teoria, w myśl której dokonujemy wewnętrznych atrybucji dotyczących jakiejś osoby, gdy: a) istnieje niewiele nietożsamych konsekwencji jej zachowania, b) zachowanie jest nieoczekiwane. Zgodnie z teorią rezultatów nietożsamych dokonujemy porównania rezultatu, który ludzie uzyskali, zachowując się tak, jak postąpili, z tym, co mogli zyskać działaniem alternatywnym (w myśl teorii porównując skutki odmiennych rozwiązań). Według Jonesa występuje również inny rodzaj informacji, który ludzie biorą pod uwagę, dokonując atrybucji. Przebieg działania może nie zawierać informacji nawet wówczas, gdy obejmuje tylko nieliczne nietożsame rezultaty, ponieważ każdy zrobiłby to samo. Przykładem może tu być sytuacja, w której ktoś wybiera lepiej płatną pracę. Ponieważ występuje tu tylko jeden nietożsamy rezultat, jakim jest wysokość płacy, to powinniśmy z łatwością dokonać pewnej wewnętrznej atrybucji dotyczącej tej sytuacji. Niestety nie dowiadujemy nic o takiej osobie, ponieważ każdy zrobiłby to samo. Więcej dowiadujemy się o innych wówczas, gdy nietożsame rezultaty są czymś, co nie każdy by wybrał do realizacji. Mamy zatem do czynienia z dwoma typami oczekiwań: oczekiwaniami opartymi na kategorii i oczekiwaniami opartymi na osobie. Te pierwsze odnoszą się do oczekiwań wobec ludzi, formułowanych na podstawie ich przynależności grupowej. Oczekiwania oparte na obiekcie odnoszą się do zachowań jakich spodziewasz się po danej osobie, znając jej działania w przeszłości. Tak więc zgodnie z teorią wnioskowania z czynników towarzyszących, dokonywanie atrybucji przypomina pracę detektywa. Gdy próbujemy wydedukować, dlaczego ktoś zachowuje się w określony sposób, szukamy celów, które dana osoba mogłaby chcieć osiągnąć (rezultaty działania). Redukujemy liczbę możliwości badając, co mogłaby uzyskać, zachowując się inaczej. Bierzemy także pod uwagę nasze oczekiwania, że ludzie zrobią to, co już zrobili wcześniej: działania nieoczekiwane są znacznie bardziej informujące niże te, które są zgodne z owymi oczekiwaniami.
Harold Kelley przyjął nieco odmienne podejście, formułując własną teorię atrybucji - zajął się pierwszym krokiem w procesie spostrzegania społecznego - w jaki sposób ludzie decydują, czy poczynić wewnętrzną czy też zewnętrzną atrybucję. Kolejna różnica między tymi dwiema teoriami polega na tym, że o ile teoria wnioskowania z czynników towarzyszących stosuje się do pojedynczej obserwacji zachowania, o tyle model współzmienności stosuje się do wielokrotnych przejawów zachowania, które powtarzają się w czasie i w różnych sytuacjach. Kelley zakłada, iż tworząc atrybucję, zbieramy informację, która pomoże nam wzbogacić osąd. Dane, które uzyskujemy, dotyczą tego, w jaki sposób czyjeś zachowanie współzmienia się wraz ze zmianami czasu, miejsca, osób, które działają i różnych obiektów działania. Dzięki odkryciu współzmienności w ludzkim zachowaniu możemy wzbogacić swój osąd o przyczynach czyjegoś zachowania. Aby stwierdzić, czy występuje współzmienność podczas formułowania atrybucji badamy trzy rodzaje informacji: zgodność, wybiórczość, i spójność. Zgodność informacji to informacja dotycząca tego, w jakim stopniu inni ludzie zachowują się wobec tych samych bodźców tak samo, jak to czyni aktor. Wybiórczość informacji to informacja mówiąca o tym, do jakiego stopnia dany aktor zachowuje się w ten sam sposób wobec różnych bodźców. Natomiast spójność informacji jest to informacja mówiąca o stopniu, w jakim zachowanie jakiegoś aktora wobec określonego bodźca jest takie samo mimo upływu czasu i innych okoliczności. Jednoznaczna atrybucja może być dokonana wówczas, gdy te trzy źródła informacji złożą się na jeden z dwu różnych wzorców. Atrybucji wewnętrznej dokonujemy, gdy zgodność i wybiórczość działania są niskie, lecz jego spójność jest wysoka. Atrybucji zewnętrznej dokonujemy, gdy zgodność, wybiórczość i spójność są wysokie. Wreszcie, gdy zgodność jest niska, nie możemy sformułować jednoznacznie wewnętrznej lub zewnętrznej atrybucji i wówczas uciekamy się do szczególnego rodzaju atrybucji zewnętrznej - atrybucji sytuacyjnej. Zarówno teoria wnioskowania z czynników towarzyszących, jak i model współzmienności zakładają, że ludzie dokonują atrybucji przyczynowych w racjonalny, logiczny sposób. Obserwujemy przesłanki takie, jak wybiórczość działania, a następnie wyciągamy wniosek wyjaśniający, dlaczego ta osoba postąpiła tak jak postąpiła.
Istnieją przykłady rozpowszechnionej, fundamentalnej zasady, którą większość z nas stosuje w analizie przyczyn ludzkiego zachowania: zakładamy, iż ludzie czynią tak, a nie inaczej, ponieważ są tacy właśnie, a nie dlatego, że określa ich sytuacja bądź pełniona funkcja. Jesteśmy mocno nastawieni na dostrzeganie związku między działaniem a tym, co naprawdę myślą lub czują, nawet gdy jest oczywiste, że zachowanie zostało zdeterminowane przez sytuację. W ten sposób bardziej przypominamy psychologów osobowości, którzy spostrzegają zachowanie jako wywodzące się z wewnętrznych dyspozycji i cech, niż psychologów społecznych, którzy koncentrują uwagę na związku sytuacji społecznych z zachowaniem. Ta skłonność jest na tyle rozpowszechniona, że psycholog społeczny, Lee Ross nazwał ją podstawowym błędem atrybucji. Interesującym naruszeniem reguły funkcjonowania podstawowego błędu atrybucji jest to, iż nie stosuje się ona do naszych własnych atrybucji o nas samych w takim zakresie, w jakim stosuje się do atrybucji dotyczących innych. Podczas gdy częściej spostrzegamy zachowanie innych jako skutek dyspozycji (podstawowy błąd atrybucji), to gdy wyjaśniamy nasze zachowanie, czynimy to rzadziej. Nazwano to różnica między aktorem a obserwatorem. W wielu badaniach stwierdzono, iż obserwatorzy (ludzie wyjaśniający czyjeś zachowanie) stawali się teoretykami osobowości, spostrzegając zachowanie innych jako wywodzące się z ich cech i postaw. Natomiast aktorzy (ci którzy wyjaśniają swoje własne zachowanie), mimo że nadal preferują wyjaśnienia wewnętrzne, dostrzegają również, iż na ich własne zachowanie wpływały także czynniki zewnętrzne. Stąd też biorą sie różnice między aktorem a obserwatorem.
Na dokonywane atrybucje wywiera również wpływ potrzeba ochrony samooceny. Otóż gdy zagrożona jest samoocena, wówczas ludzie często dokonują atrybucji w służbie ego. Mówiąc prosto, są to atrybucje wynikające z naszej tendencji do przypisywania sobie zasług za sukces, a obwiniania innych (lub sytuację) za niepowodzenia. Wiele badań pokazuje, że ludzie dokonują atrybucji wewnętrznych, gdy dobrze wykonują zadanie, natomiast zewnętrznych, jeżeli idzie im źle. Do atrybucji w służbie ego dochodzi potrzeba unikania poczucia własnej śmiertelności, którą nazywamy atrybucją obronną, które są wyjaśnieniami chroniącymi nas przed poczuciem, że możemy zostać zranieni i że jesteśmy śmiertelni. Formą atrybucji obronnej jest natomiast nierealistyczny optymizm w odniesieniu do przyszłości. Ludzie wierzą, że więcej rzeczy dobrych przydarzy się jemu niż innym, natomiast złe - nie jemu, lecz tym drugim.
Jak dalece są dokładne nasze atrybucje i wyobrażenia dotyczące innych? Nie dziwi, że im bliżej kogoś znamy, tym pełniejsza jest nasza wiedza o nim. Wszak nawet gdy oceniamy ludzi, których dobrze znamy, stosowane przez nas skróty poznawcze mogą czasem prowadzić do błędnych wyobrażeń. Mamy, na przykład, tendencję do tworzenia atrybucji z dyspozycji częściej niż to jest uzasadnione. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę, iż nasze wyobrażenia są błędne, ponieważ spostrzegamy innych w ograniczonej liczbie możliwych sytuacji oraz dlatego, że to, jak ich traktujemy, sprawia, że zachowują się wobec nas w taki sposób, jakiego od nich oczekujemy (samospełniające się proroctwo).


Literatura: ?Psychologia społeczna? Elliot Aronson, Timothy D. Wilson, Robin M. Akert

Dodaj swoją odpowiedź
Psychologia

Procesy atrybucji w spostrzeganiu społecznym

Spostrzeganie ludzi nazywane jest min. percepcją społeczną, percepcją interpersonalną lub spostrzeganiem społecznym. Jest to proces złożony, przebiegający na poziomie wyższym tzn. semantyczno – operacyjnym. Różni się od spostrzegania ...

Psychologia

Zagadnienia z psychologii społecznej

1.Co jest przedmiotem psychologii społecznej?
2.Co to jest sytuacja społeczna i jakie są jej rodzaje?
3.Co to są schematy społeczne? Jakie są ich funkcje i rodzaje?
4.Scharakteryzuj trzy zasady budowy schematów społecznych.
5...

Psychologia

Ściąga z Aronsona

1. Zainteresowanie psychologii społecznej

Co to jest psychologia?

Nauka o zachowaniu stanach wewnętrznych człowieka. Psychologia społeczna leży pomiędzy socjologią a psychologią ogólną. Bada jak przebiegają relacje mię...

Psychologia

Psychologia 234 definicje

PSYCHOLOGIA



1. Psychologia społeczna to naukowe badanie sposobu, w jaki myślimy, odczuwamy i zachowujemy się pod wpływem rzeczywistej bądź wyobrażonej obecności innych; koncentruje się na tym, co powoduje, że nawet intel...

Psychologia

Psychologia społeczna- definicje

Psychologia społeczna to naukowe badanie sposobu, w jaki myślimy, odczuwamy i zachowujemy się pod wpływem rzeczywistej bądź wyobrażonej obecności innych; koncentruje się na tym, co powoduje, że nawet inteligentne i silne jednostki popełni...