Prostytucja - patologie społeczne
„KAŻDA CHWILA TO SZANSA, ABY WSZYSKO ZMIENIĆ”
‘ELŻBIETA’ – zwierzenie
O rodzinie swojej mogłam powiedzieć, że jest średnio zamożna, chociaż nie, raczej lepiej pasowałoby, że sytuacja materialna była średnia. Rodzice pracowali w biurze zwyczajnych, państwowych firm ok. kilkunastu lub kilkudziesięciu lat.
Czy mogłabym zostać z rodzicami do końca? Oczywiście! Siostry powychodziły za mąż, miałam swój osobny pokój; ale to nie to. Istniała przecież wciąż ta współzależność między mną a rodzicami. Rzadko się kłóciliśmy, ale rzadko też rozmawialiśmy ze sobą.
Czy odpowiadało mi życie w małym mieście? Początkowo tak, ale po skończeniu liceum zaczęłam pracować i przez lata całe wszystkie było takie samo. Mogłam iść na studia; należałam do najlepszych uczniów w klasie, chociaż trudno było powiedzieć, abym była pilną i systematyczną uczennicą. Zrezygnowałam w ostatniej chwili. Po prostu cel, jaki sobie obrałam, przestał być dla mnie celem.
Czy próbowałam się czymś zainteresować? Oczywiście! Początkowo śpiewałam w chórze, w zespole, duecie, solo nawet, grałam w teatrze amatorskim, recytowałam wiersze, później sama zaczęłam pisać, założyłam zespół dramatyczny przy zakładzie, gdzie pracowałam, namalowałam dwa obrazy, ale w niczym nie mogłam wytrwać do końca. Coraz częściej odczuwałam niechęć do wszystkiego, popadłam w depresję i odczuwałam jakieś irracjonalne lęki. Czułam się tak, jak gdybym już nie żyła, a wszystko, co działo się wokół mnie, wyglądało jak przesuwający się film.
Czy kochałam kiedyś? Tak. I może to były najpiękniejsze chwile w moim życiu. Nie byłam martwa, reagowałam, czułam, pragnęłam, cierpiałam. Ale i to nie trwało długo. Nawet miłość, gdy stała się zwyczajna, nie potrafiła mi dostarczyć żadnych wrażeń. Zostawiłam wszystko, z czym związana byłam do tej pory, i wjechałam z miasta z postanowieniem, że już nigdy tu nie powrócę na stałe. Początkowo zamieszkałam we Wrocławiu. Miałam trochę oszczędności, ale nie starczyło mi na długo. Trudno było mi też znaleźć jakąś pracę.
Mimo, że starałam się oszczędzać, jak mogłam, po trzech miesiącach pieniądze się skończyły. Powróciłam do domu z postanowieniem, że będę zdawać na studia. Wybrałam historie sztuki, a potem chciałam iść na reżyserię. Doszłam do wniosku, ze w tym zawodzie mogłam się wypowiedzieć. Ale to tyle lat, a mnie wciąż brakowało czasu na życie. Znów zrezygnowałam ze swojego zamierzenia.
Wyjechałam z synem siostry do rodziny nad morze. Kobiety są wrażliwe i uczuciowe, niestety. Potrzebują kochać i być kochanymi. Swoje uczucia skupiałam na tym dziecku. Myślałam, że ono mogłoby być przecież moje.
Spotkałam koleżankę z lat dziecinnych. Była prostytutką. Namawiała mnie, bym wybrała tę samą drogę. Byłam z nią parę razy w nocnym lokalu, poznałam to życie i teraz musiałam dokonać wyboru. Wróciłam do domu. Po miesiącu przyjechałam na Wybrzeże i postanowiłam pracować. Pracowałam w Narodowym Banku jako kasjerka. Moje miesięczne zarobki wynosiły 3.000zł. Wynajęłam pokój , za który płaciłam półtora tysiąca. Nie było żadnych luksusów. Obiady jadłam w stołówce przyzakładowej. Najczęściej były to kluski, naleśniki itp. W pracy warunki były nie nienajgorsze, z tym tylko, że gdy się ochłodziło, nie otwierano przez cały dzień okien. czułam się wtedy ospała, bolała mnie często głowa, brak odpowiedniego odżywiania też zrobiło swoje. Gdy próbowałam otworzyć okno, traktowano to jako zło konieczne. Często więc zdarzało mi się pomylić w rachunkach, a każda pomyłka na niekorzyść banku pokrywana była przez pracownika. Wtedy zaczęłam się zastanawiać nad wszystkim . Zauważyłam, że stałam się nerwowa, zniechęcona do wszystkiego.
Po upływie pół roku zdecydowałam się jednak pozostać prostytutką. Czy nie miałam żadnych oporów natury moralnej? Nie! A czy zadowolona jestem z wybranej formy życia? Tak. Uważam ją na najrozsądniejszą. Nie minął jeszcze rok, kupiłam sobie samochód, meble do wynajmowanego pokoju, mam dużo ładnej, kolorowej pościeli i wiele rzeczy, które mnie cieszą
Czy chciałabym wyjść za mąż i mieć dzieci? Trudno to powiedzieć. Czasem tęsknię za rodzinnym życie, ale małżeństwo to jakieś zobowiązanie, to ustalony tryb życia.
Zajęcie swoje uważam za „czasowe”
PROSTYTUCJA, JAKO ZJAWISKO SPOŁECZNE BULWERSUJE, BO MA ZWIĄZEK Z CIELESNOŚCIĄ CZŁOWIEKA……
Pomimo sprzeciwu prostytucja jest i była zawsze określana, jako najstarsza profesja świata. Zajmowały się nią
I zajmują obie płci, czyli zarówno kobiety, jak i mężczyźni, chociaż oczywiście płeć żeńska ma na tym polu większy udział.
Samo słowo prostytucja, pochodzące z języka łacińskiego ( prostituo, prostitutio, prostare), oznacza oferowanie na sprzedaż i handlowanie ciałem ludzkim oraz uprawianie nierządu.
HISTORYCZNIE PROBLEM UJMUJĄC POCZĄTKI prostytucji sięgają czasów starożytnych. A źródła pisane przekazują nam wiedzę o zjawisku zwanym PROSTYTUCJĄ SAKRALNĄ. Kapłanka, oddająca się za pieniądze mężczyznom przybywającym do danej świątyni, czyniła ten proceder ku czci np. Afrodyty, bogini miłości. Datki były wypłacane na rzecz miejsca świętego więc zadowolone były obie strony – kapłanka i klient. Oczywiście najbardziej rozsławionym miejscem w świecie starożytnym był Koryny, miasto największej rozpusty i najbardziej profesjonalnie świadczonych usług cielesnych. W innym mieście starożytnym, Babilonie istniał nakaz jednorazowego oddania się każdej kobiety nieznanemu mężczyźnie. Odbywało się to za pieniądze i ku czci bogini Wenus. Obok prostytutek mieszkających w świątyniach istniała grupa prostytutek wyspecjalizowanych nie tylko w sztukach cielesnych, ale i sztuce konwersacji, znajomości aktualnych prądów w polityce, filozofii, czy literaturze. Kobiety te zwane HETERAMI miały ogromne wpływy dzieki kontaktom z możnymi ludźmi władzy, zarabiały fortuny i współuczestniczyły „od Kuchni” w kierowaniu losami świata. Przykładem znanej hetery była Aspazja, której wdziękami zachwycali się m.in. Sokrates, Fidiasz, oraz związany z nią polityk Perykles.
Podobne zjawisko miało miejsce w czasach kurtyzan w epoce renesansu i pałaców papieskich. Bogate utrzymanki, kurtyzany warte majątków bogatych protektorów stały się muzami artystów znajdując swe miejsce w ich wytworach. Aleksander VI w domu na Watykanie urządzał wraz z synem Cezarem wyuzdane orgie dla córki Lukrecji. Do obowiązków zawodowych rzymskich kurtyzan nie należało tylko i wyłącznie seksualne zaspokajanie mężczyzn. Obok rozrywek erotycznych kurtyzany miały zaspokajać rozrywki towarzyskie. Tylko te dwie funkcje ujmowane łącznie mogły dać im odpowiednią pozycję i majątek.
Najbardziej zadziwiającą formą prostytucji, obok sakralne i legalnej, była PROSTYTUCJA GOŚCINNA. Można sparafrazować żartobliwie stare powiedzenia „ czym chata bogata, tym rada „ Przyjmując gości w domu oddawano im do dyspozycji także kobiety, żony, lub córki, by okazać swoje podziękowanie oraz uzyskać przychylność losu i danego bóstwa. Od czasów dawnych były zakładane i prowadzone szkoły dla prostytutek i w ich progach, prócz technik miłości, nauczano śpiewu, tańca, deklamacji, ruchu.
Obok prostytutek działających na szczycie drabiny zawodowej świadczyły swoje wdzięki szerokie zastępy ulicznic różnego pokroju i autoramentu. Do zawodu trafiały zazwyczaj kobiety z niższych nizin społecznych, często zawód przechodził z matki na córkę. W czasach średniowiecznych, kiedy gwałt, pomimo uznania go za czyn przestępczy, był jedną z rozrywek męskich, a polowania urządzanie na przykład przez mężczyzn wyższego stanu na kobiety z nizin był grą. Czyn ten mógł spowodować, że ofiara schodziła na drogę prostytucji. Spowodowane było to trudnością oczyszczenia się i w przyszłości możliwości zawarcia przez zhańbiona pannę związku małżeńskiego. Pomimo dowodów niewinności ofiara, według uznawanej doktryny, była siedliskiem grzechu i wiodła na pokuszenie.
DOM PUBLICZNY nazywany był różnie: lupanar, dom dziwek, dom schadzek, zakład, zamtuz, burdel. Początkowo wynajmowano pojedyncze pomieszczenia, cele, by móc obsłużyć zainteresowanych a wraz z rozszerzającym się rynkiem usług powstawały domy i dzielnice. Seks oferowano także w łaźniach publicznych i saunach. Siedemnastowieczny zamtuz budowany był według pewnych prawideł, gdzie wejście miało być dyskretne. Architektura wnętrz urządzana była z całym przepychem, by oddać w całej okazałości ten złoty wiek burdeli.
Różnie traktowano i podchodzono do nierządu w danych okresach historycznych, od ukarania śmiercią, napiętnowania i wyklęcia poza obręb społeczności po cichą aprobatę i czerpanie z niej zysków do skarbu państwa. Jednakże szczególnie odrzucana i naznaczona została prostytucja napiętnowana najbardziej w momencie pojawienia się nowej, nieznanej wcześniej choroby, czyli syfilisu.
Zarabianie pieniędzy własnym ciałem może szokować i oburzać, ale wzrost tego typu zachowań świadczy o przemianach których podlega Polska. Konkurencyjny i konsumpcyjny sposób życia oraz wzrastający brak miejsc na rynku pracy powoduje poszukiwanie takiej a nie innej drogi wyjścia z kłopotów.
Wzrosła PROSTYTUCJA DZIECIĘC. Nieletnia dziewczęta zaczynają na własną rękę poszukiwać starszych i wypłacalnych sponsorów, by dzięki otrzymanym pieniądzom kupować kosztowne towary ( kosmetyki, sprzęt elektroniczny), lub wyjeżdżać na wakacje do upragnionych miejsc.
Czasem prostytuujące się dzieci utrzymują całą rodzinę, która z reguły nie pyta, skąd pochodzą pieniądze, tylko cieszy się, że dziecko jest takie zaradne.
Nie jest również tajemnicą, że wciąż istnieje prostytucja turystyczna, polegająca na tym, że młodzi ludzie, wyjeżdżają, zwłaszcza w weekendy, na przykład do Berlina i tam świadczą usługi seksualne. Często są to wyjazdy zorganizowane. W przeszłości media donosiły o kilku seksturystycznych aferach. W Szczecinie na przykład działała agencja, która kojarzyła homoseksualistów z dziećmi. Jej szef dysponował adresami ponad dwudziestu chłopców w wieku od 10 do 14 lat i nazwiskami pedofilów homoseksualistów.
Zarówno policja, jak i organizacje pozarządowe, pracujące w środowiskach osób prostytuujących się, zgodne są co do tego, że zjawisko prostytucji narasta. Dotyczy to prostytucji osób dorosłych i prostytucji dziecięcej. O ile jednak w programach rządowych kładzie się pewien nacisk na profilaktykę HIV/AIDS wśród osób dorosłych zajmujących się prostytucją, o tyle prostytucja dziecięca - choć również z tym związana - całkiem umyka uwadze decydentów. Ale ten problem istnieje i chowanie głowy w piasek niczego nie zmieni
W miejsce domów publicznych pojawiły się agencje, które wkraczają na rynek usługowy reklamując się w mediach i oferując na przykład wyspecjalizowany masaż. W starożytnych Chinach np.: stosowano masaże tkanki łącznej i punktów nerwowych, aby móc wpływać na czynności narządów wewnętrznych. W Indiach natomiast masaż służył jako przygotowanie do stosunki płciowego, przy czym sztuka masażu polegała na tym, że ciało zostało całkowicie odprężone, w celu uniknięcia szybkich reakcji seksualnych. Także starożytni Grecy
i Rzymianie polecali się masować nie tylko w celach leczniczych, lecz i dla rozkoszy.
W Europie, w drugiej połowie XIX wieku, masaż bywał płaszczykiem dla tajemnie uprawianej prostytucji, a skrycie funkcjonujące domy publiczne nazywane były salonami masażu. W salonach tych, w wyodrębnionych kabinach, masażystki pracowały w kostiumach kąpielowych lub nawet zupełnie nago, jeżeli klient życzył sobie „specjalny masaż”
Polska podpisując konwencję ONZ z 1952 roku i przyjmując system abolicyjny przyjęła, że prostytucja
w naszym kraju nie jest karana przepisami prawa, ale karane jest nakłanianie do nierządu i ułatwianie tego uprawiania oraz czerpanie z niego korzyści, przez osoby trzecie. Najczęściej profit czerpie sutener, zabierający dziewczynom większość część zarobionych przez nie pieniędzy . Kobieta zamknięta zostaje w kole uzależnienia od klienta, który płaci za seks, oraz od sutenera, któremu oddaje gotówkę. Seks-biznes wiąże się z wyjazdami za granicę.
Prostytucja nie jest problemem łatwym, zarówno w odbiorze, jak i prognozie, czy też próbach znalezienia rozwiązania. Pozostaje zjawiskiem spychanym do podświadomości społecznej, niewygodnym i niechcianym.
Polska lat 1918 – 1939 – to kraj, w którym około 70% ludności żyła z rolnictwa. Egzystencja w małych społeczeństwach nie sprzyjała swobodnym zachowaniom obyczajowym, co sprawiło, że społeczność wiejska i małomiasteczkowa nie były terenem podatnym na szerzenie się prostytucji. Jednocześnie jednak przeludniona wieś i pozbawione źródeł egzystencji małe miasta kierowały do dużych ośrodków ogromne masy ludzi, wśród których byli zarówno poszukujący pracy mężczyźni, jak i kobiety. Mężczyźni mogli liczyć na znalezienie zatrudnienia w odradzającym się przemyśle, natomiast sytuacja kobiet była znacznie trudniejsza. Dlatego też w okresie kryzysu, w większych miastach wytworzyła się liczna grupa kobiet, dla których prostytucja stanowiła jedyną szansę utrzymania siebie i rodziny.
Na podstawie badań przeprowadzonych w latach pięćdziesiątych w Warszawie J. Bielacki wyróżnił dwie kategorie prostytutek : „lokalówki” – operujące w lokalach gastronomicznych lub hotelach, oraz „Gruzinki” – prostytutki działające na ulicach, skwerach, dworcach itp. ( nazwa nawiązuje do czasów bezpośrednio powojennych, gdy prostytutki odbywały stosunki w gruzach).
W blisko 10 lat później podobny podział prostytutek podtrzymywała M. Jasińska, dzieląc prostytutki na „lokalowe”, „uliczne”, „Gruzinki”
Również K. Matysiak, na podstawie badań przeprowadzonych na Terenia Trójmiasta, dzieli prostytutki na: lokalowe, działające na ulicach i dworcach, przy kioskach z piwem pod bramami portów. Zdaniem Matusiaka, prostytutki lokalowe obejmują około 55% populacji, pozostałe – 45% ( w tym 33% - to prostytutki uliczne i dworcowe).
Z badania Z. Izdebskiego, zrealizowanego przez TNS OBOP na zlecenie KC ds. AIDS wynika, że dla ponad 60% kobiet zajmujących się prostytucją głównym powodem podjęcia się tego zajęcia jest trudna sytuacja materialna
Ponad 17% decydując się na taki zawód kierowało się możliwością zarobku i osiągnięcia zysku, a w następnej kolejności chęcią podniesienia standardu własnego życia (14%). 2,8% respondentek deklaruje, że zajmuje się tą profesją w wyniku zmuszania przez inne osoby.
Prawie 2/3 badanych kobiet traktuje świadczenie usług seksualnych jako zajęcie tymczasowe, którego głównym celem jest zdobycie środków finansowych, wyjście z bieżących kłopotów (31%), bądź uzbieranie pieniądzy na inne cele (34%). Co czwarta kobieta świadcząca usługi seksualne pracuje w swojej profesji wyłącznie dlatego, że jest to jedyny sposób na utrzymanie się. Dla 4% respondentek niniejsza praca jest traktowana jako stałe zajęcie i te kobiety chciałyby ją wykonywać możliwie długo.
-"Kiedy mówimy o zjawisku prostytucji musimy mieć świadomość, że obraz prostytucji dzisiaj jest zupełnie inny niż ten z lat 60-tych czy 70-tych. To co różni, to fakt, że kiedyś większość kobiet świadczących usługi seksualne pochodziła ze środowisk patologicznych. Obecnie wiele prostytutek wywodzi się z tzw. "dobrych rodzin". Natomiast to co łączy prostytucję kiedyś i dziś to pobudki finansowe. Większość kobiet wybiera tę formę zarobkowania ze względu na duże trudności ekonomiczne. Wcale nie małą grupą kobiet stanowią również te, które chcą w ten sposób podwyższyć swój standard życia" - komentuje prof. Zbigniew Izdebski, autor badania.
Badanie Z. Izdebskiego, "Zachowania seksualne i wiedza na temat HIV/AIDS w grupie kobiet świadczących usługi seksualne", zrealizowane przez TNS OBOP na zlecenie KC ds. AIDS przeprowadzono w dniach 7-19 grudnia 2002 roku. Zrealizowano 400 wywiadów z kobietami świadczącymi usługi seksualne. Wywiady prowadzone były w 13 dużych miastach Polski oraz w ich okolicach.
Wywiady realizowano zarówno w agencjach towarzyskich, klubach, jak i na "ulicy". Wywiady były przeprowadzone przez przeszkolonych w tym celu streetworkerów z oranizacji TADA i PARASOL. W celu dotarcia do jak najszerszego grona respondentek ankieta została przygotowana w trzech wersjach językowych: polskiej, ukraińskiej i rosyjskiej.
Rozróżnia się 4 rodzaje relacji systemu prawnego do zjawiska prostytucji:
1. prohibicjonizm - całkowity zakaz uprawiania prostytucji, która traktowana jest jak przestępstwo,
2. reglamentaryzm - sankcjonowanie prostytucji i poddanie jej kontroli policji,
3. neoreglamentaryzm - modyfikacja reglamentaryzmu, w której nadzór policji zastępuje się nadzorem sanitarno - lekarskim,
4. abolicjonizm - zniesienie wszelkich form rejestracji prostytutek, zakazuje prowadzenia domów publicznych, kładzie nacisk na profilaktykę i edukację
Przestępstwa związane z prostytucją na gruncie polskiego Kodeksu karnego to:
stręczycielstwo - nakłanianie innej osoby do uprawiania prostytucji - art. 204 1 k.k.,
kuplerstwo - umyślne ułatwianie cudzej prostytucji w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - art. 204 1 k.k..
sutenerstwo - czerpanie korzyści majątkowej z cudzej prostytucji - art. 204 2 k.k.
Studentki i studenci sprzedają się, żeby zarobić na książki, kosmetyki, ciuchy. Słowo "prostytucja" nie przechodzi im jednak przez usta. Wolą używać znacznie bardziej neutralnego terminu: sponsoring.
Dla wielu najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. Pojawia się wstyd, obawa. Później jest już łatwiej - mówią o swoich doświadczeniach prostytuujące się studentki. Nigdy nie umawiają się przed akademikiem, nie pracują w agencjach. Wszystko odbywa się anonimowo, najczęściej przez internet. "Milutka studentka poszukuje sponsora" - głoszą anonse w sieci.
Studia nie są tanie
Jestem młodą atrakcyjną studentką. Szukam faceta do dobrej zabawy" - tego typu ogłoszeń w internecie można znaleźć tysiące. Wszystkie do siebie podobne, jakby pisane według formularza. Mimo to zdarzają się też oferty specjalne: "Szukam miłego faceta, który chce ze mną zamieszkać i podzielić koszty utrzymania 2-pokojowego mieszkania. Panowie, odwagi, może być miło".
Wśród erotycznych anonsów nietrudno spotkać te zamieszczone przez mężczyzn: "Mam 21 lat i jestem studentem pierwszego roku. Niestety studia nie są tanie, więc szukam sponsorki. W zamian oferuję niezapomniane chwile".
Według badań, dla ponad połowy kobiet zajmujących się prostytucją, głównym powodem podjęcia się tego zajęcia jest trudna sytuacja materialna. Wśród studentek ten odsetek jest jeszcze większy, choć dla wielu z nich, oprócz sposobu na zarobienie pieniędzy, jest to także dobra zabawa.
- Zabawić się nigdy nie zaszkodzi, a przy okazji można dorobić parę groszy - mówią bez skrępowania. - Lubimy to robić i jeszcze nam za to płacą, więc w czym problem? - można usłyszeć od prostytuujących się studentów.
Najlepsi są bogaci mężczyźni
Młodzi ludzie na studiach najczęściej sprzedają swoje ciało ludziom wykształconym i majętnym, często mającym własne rodziny. Studentki opowiadają o zamawianych taksówkach, które wiozą je do hotelu czy wynajętego mieszkania. Bogatym mężczyznom zależy na dyskrecji tak samo, jak im. A ceny? 500, 1000, 2000 złotych - w zależności od rodzaju usługi i czasu pracy. Najtańsze są spotkania godzinne, najdrożej trzeba zapłacić za cały weekend.
Dziewczyny nie zawsze traktują swoich sponsorów tylko w kategorii klientów. Zdarza się, że starają się zrozumieć ich potrzeby. - Im też brakuje ciepła, zrozumienia i kogoś bliskiego, z kim mogą miło spędzić czas. Gdyby chodziło tylko o seks, korzystaliby z agencji - opowiada Kaśka.
Atrakcyjne studentki na brak ofert od mężczyzn nie mogą narzekać. Mimo to niektóre z nich nie odmówiłyby także kobietom, mimo że nie są homoseksualistkami. Podobnie jest w przypadku mężczyzn.
BIBLIOGRAFIA
1. Antoniszyn Michał, Marek Andrzej „Prostytucja w świetle badań kryminologicznych” Wydawnictwo Prawnicze, W-wa 1985
2. Imieliński Kazimierz „Manowce seksu – prostytucja” Res Polonia, Łódź 1990
3. Niebieska Linia – dwumiesięcznik poświęcony problematyce przemocy, nr.1 / 2003
4. Karpiński M. „Najstarszy zawód świata. Historia prostytucji” 1997
5. Rossiaud J. „Prostytucja w średniowieczu” 1997
6. Jasińska M „prostytucja i problemy z nią związane” W. Patologie społeczne. Wybrane problemy. Red. R. Szymanowski, 1991