Obrazy Boga w lirykach A. Mickiewicza
„Twórczość poetycka nie rodzi się w próżni. Jej drogi wyznaczane bywają różnymi czynnikami, nie tylko wewnętrznym rozwojem osobowości twórczej oraz jej przeżyć intelektualnych i uczuciowych.” Jest to pierwsze zdanie wstępu do tomiku liryków Adama Mickiewicza, ale jakże znamienne w odczytywaniu poezji tego wielkiego wieszcza. Poezja jest wyrazem uczuć, a nawet obrazem duszy poety. Jak pisze Witkowska: „niepokój w rzeczach wiary, gorączka poszukiwań prawdziwych źródeł religijności i ludzkiej miary świętości staną się właściwie do końca życia obsesyjnym motywem duchowych zmagań Mickiewicza.” Zatem zasadniczy wpływ na poezję Mickiewicza miała religijność i sprawy wiary. Mickiewicz to typowy poeta romantyczny o czym świadczy jego twórczość nie tylko liryczna. Podobnie działo się w przypadku innych romantyków. Bóg jest bowiem nie tylko natchnieniem poetów, ale i postacią literacką. Każda epoka literacka posiada swoje wyznaczniki poetyckości, a co się z tym wiąże także sposób postrzegania pewnych spraw i postaci, a w tym przypadku Boga. W romantyzmie Bóg to postać niezwykle barwna i chętnie wykorzystywana przez poetów, ale i różnie postrzegana. Postrzeganie to wiąże się z tym, co się dzieje na świecie: wojnami, rozbiorami Polski, wojnami napoleońskimi i rewolucją francuską. Zostaje zachwiana wiara w dobroć Boga i jego miłość do świata, dlatego „poszukiwanie nowej wizji Boga stanie się obsesją romantyzmu.” Poeci zatem upust swoim emocjom dawali w poezji. Przyszło im żyć w czasach niezwykle burzliwych i nie sprzyjających stabilności psychicznej i uczuciowej. Powstaje zatem liryka buntu wobec świata i reguł nim rządzących. Poezja staje się sposobem na rozmowę z Bogiem, kłótnie z nim i zadawanie pytań dotyczących świata. Mickiewicz –jak pisałam –typowy romantyk, nie odbiega od tego schematu. Jego liryka znakomicie wpisuje się w poetykę romantyzmu. Już na pierwszy rzut oka można dostrzec wyraźny związek między jego biografią a twórczością. Sam Zgorzelski pisze o dwóch fazach rozwoju jego liryki, większą wartość przypisując drugiej fazie, która przyniosła poezję wahań, wątpień i sceptycznych refleksji, wiersze wyrażające postawę zniechęcenia do ludzi, zmęczenia psychicznego „zawodami żywota”, rozgoryczenia do ideałów młodości; wiersze bajronicznego rozczarowania. Poprzez to jaką problematykę porusza staje się bardzo bliski swoim odbiorcom. We wstępie też jest mowa o „autentyzmie przeżyć wypowiadanych w liryce Mickiewicza” , w której ujawnia się emocja doznań osobistych.
Ballady Mickiewicza są doskonałym obrazem wierzeń ludowych i religijności gminu. Wanda Humięcka i Helena Kapełuś piszą o dwóch kierunkach rozwoju ballad. Jeden opiera się na stopieniu się elementów ludowych z literackimi, a drugi na przejściu od artystycznej stylizacji ku prostocie i naiwności a nawet ku prymityzmowi. Wierzenia ludowe opierają się na prostocie rozumowania i postrzegania świata zarówno realnego, jak i tego nadprzyrodzonego. Charakterystyczne dla twórczości Mickiewicza jest to, że przekształcając znane motywy, pozostaje wierny swojemu stosunkowi do świata i aktualnym tendencjom w literaturze. Prostota postrzegania świata przejawia się też w postrzeganiu Boga, co widać bardzo wyraźnie w trzech balladach: Świteź, Powrót taty i Lilie. Jest to z całą pewnością stylizacja, bo nie możemy stwierdzić, że sam Mickiewicz tak postrzega Boga.
Motywem powtarzającym się w tych trzech balladach jest motyw zbrodni i kary. Car i wojsko ze Świtezi, którzy dokonali napaści na bezbronne kobiety i dzieci zostają ukarani. Podobnie kobieta, która zabiła swojego męża, musi zostać ukarana, nie może wyjść za jednego z braci i dalej spokojnie żyć, gdyż to byłoby niemoralne, a nawet niedopuszczalne. Bracia bijący się o małżonkę zmarłego także zostaną ukarani, bo Bóg nie pozwala na bezkarność.
Zawieście krwawy bój
To ja , twój mąż, wasz brat,
Wy moi, wieniec mój
Dalej na tamten świat!
Bóg zatem broni niewinnych, ale i nie pozwala zginać swoim dzieciom co widać w balladzie Powrót taty. Zło zostaje potępione, a ze złymi uczynkami wiąże się kara. W przypadku ballad Świteź i Lilie jest nią śmierć. Bóg jest pełen dobroci i zrozumienia, ale nie pozwala na krzywdzenie niewinnych. Dowodem jego miłości jest przemienienie modlących się w kwiaty. Nie pozostaje też głuchy na modlitwy najmłodszych, dzieci. Mimo upływu czasu rozdźwięk kary jest bardzo wyraźny, co pokazują Lilie. Nie pozwala on zapomnieć o wyrządzonym złu. Przestroga zawarta w balladach jest charakterystyczna dla wierzeń ludowych. Ci prości ludzie niezmiernie bali się boskiego gniewu i kary, co widać w postawie kobiety:
Więc nie żal ci rozboju,
Ale tylko strach kary?
Podobna postawa, postawa strachu wobec gniewu bożego widoczna jest u jednego ze zbójców w balladzie Powrót taty. Do mordu nie dochodzi, gdyż widział on modlące się dzieci, gdy był na czatach:
Dzisiaj nadchodzę, patrzę miedzy chrusty,
Modlą się dziatki do Boga:
Słucham, z początku porwał mię śmiech pusty,
A potem litość i trwoga.
Postawa modlących się dzieci wzbudziła litość w oprawcy, ale i strach, że Bóg może pomścić swe dziatki. Bóg nie jest tylko Bogiem każącym za zło, ale i Bogiem czuwającym nad tym, by do niego nie doszło i we wszystkich przypadkach wysłuchuje modlitw do niego kierowanych.
Z ballad wyłania się bardzo charakterystyczny wizerunek Boga, dobrego i sprawującego pieczę nad prostym ludem, obok Boga, który karze za zło a za dobro wynagradza. Folklor i wierzenia ludowe odgrywają ogromną rolę, gdyż w znacznym stopniu przyczyniają się do postrzegania Boga w sposób prosty i nieskomplikowany. W obrazie tym brak zawiści, moralnych dylematów i wątpliwości. Z sytuacji lirycznych zobrazowanych w balladach bije prostota i ciepło.
Lata 1830 –1832 /1833 w biografii Mickiewicza to okres romantycznej wędrówki po Europie. Okres ten owocuje mimo bolesnego rozdarcia uczuciowego pisarza piękną liryka religijną. Z okresu tego pochodzą niezwykle kunsztowne pod względem stylu poetyki: Arcymistrz, Rozmowa wieczorna, Mędrcy oraz Rozum i wiara. Szeroko rozpisuje się o nich Witkowska: „Liryki o których sądzimy, ze można podporządkować je okresowi rzymskiemu, wydają się znamienne właśnie poprzez pojawienie się w nich nowej problematyki człowieka uwikłanego w dialektykę postaw moralnych pokory i pychy oraz poznawczych rozumu i wiary. ” Zmienia się w nich obraz Boga, nie jest to już tylko abstrakcyjny Bóg –Pan na niebiosach ale i Bóg uczłowieczony, realny. Mickiewicz ukazuje w dwóch pierwszych strofach Boga –Stworzyciela i jego dzieło stworzenia, by w dwóch kolejnych zamienić go w Chrystusa –jego syna, realną postać Boga. Przedstawia on paradoks –Bóg tak uwielbiany, jako Chrystus zostaje wzgardzony. Tak sytuacja liryczna wygląda w Arcymistrzu. Jedna z postaci Boga nazywana jest „mistrzem wymowy, sztukmistrzem ziemskim” a druga po prostu Mistrzem. Łatwo zatem się domyślić, który jest którym. Mistrz stoi ponad wszystkim, jest najwyższym z Mistrzów. Syn Boży natomiast skazany jest na cierpienie. Bóg zniżywszy się do poziomu ludzi, będąc im bratem, został wzgardzony. Podobnie sytuacja rysuje się w Mędrcach, gdzie ludzie pogardzają Bogiem człowieczym. Ludzie gardzą jego nauką, tym co mówi, ponieważ burzy im spokój i dotychczasowy ład świata. Są pyszni i zarozumiali. Jest tu zawarta owa pycha i pokora oraz rozum i wiara, sprzeczności nie dające się pogodzić. Motyw ten zostaje powtórzony w utworze o sugestywnym tytule Rozum i wiara, gdzie Bóg jest pokazany jako doskonały i wielki Stwórca. W przeciwieństwie do reszty utworów tego okresu jest on manifestem wielkości Boga. Zgorzelski pisze, że Mickiewicz w pełni wykorzystał talent nadawania myślom i uczuciom konkretnego i plastycznego wyrazu. Uczucia w pisaniu o Bogu są najważniejsze, bo jak pisać o czymś co nie wzbudza w nas emocji. W utworze tym człowiek zwraca się do Boga:
Panie mą pychę duch pokory wzniecił;
[...........................................................]
Mój blask jest słabe twych ogniów odbicie!
Pokazuje tym obraz wielkości Boga i wiary w porównaniu z małością rozumu ludzkiego.
Rozmowa wieczorna ma formę modlitwy z Panem Bogiem, w której podmiot liryczny jest pełen gniewu, targają nim liczne przeciwności, nazywa Boga Królem, lekarzem, sędzią straszliwym ale i swoim poddanym. Nazywany jest też Królem na niebiosach, a w sercu podmiotu lirycznego „jest tylko na krzyżu”. Pomimo, ze określenia Boga są tak drastyczne w postawie mówiącego daje się wychwycić miłość i uwielbienie do Boga. Wie on, że rani Boga złymi myślami i czynami, ale zdaje sobie sprawę z dobroci Stworzyciela i jego zdolności wybaczania. Modlitwa ta to swojego rodzaju przeprosiny, które czyni co noc:
I tylko w nocy –cicho na Twe łono
Wylewam burzę we łzy roztopioną.
Liryki te obrazują nie tyle samego Boga, co relacje miedzy Bogiem i człowiekiem, poprzez które wyłania się nam obraz Boga. To w ich obliczu widać, jak Mickiewicz widzi Stwórcę i jego stworzenie –człowieka. Sikora Adam określa związek Boga z człowiekiem w prosty sposób: „człowieka od Boga nie oddziela żadna przepaść, więcej, że Bóg jest zawsze obecny w człowieku, spoczywając na dnie jego duszy, że różnica pomiędzy tym, co boskie i tym, co ludzkie nie dotyczy istoty, lecz stopnia.” Wszelkie konflikty między Bogiem człowiekiem dotyczą wielkości, człowiek bowiem chce dorównać Bogu wielkością, co jest niemożliwe, a jego pycha pcha go do bluźnierstw przeciw Stwórcy. W sytuacji takiej Bóg się jednak nie obraża, nie unosi gniewem i nie każe słabego człowieka. We wszystkich czterech utworach tego okresu jest tym, który wybacza, a nawet jest przedstawiany jako nieskończona dobroć, istota wręcz niezdolna do ukarania swojego wytworu jakim jest człowiek. Powodowany jest miłością i zrozumieniem.
Sędzio straszliwy! Tyś ognie rozdmuchał
Sumieniu złemu –a Tyś mnie wysłuchał.
Nie karze więc, a wysłuchuje, co powtarza się w Mędrcach:
Lecz widząc, że Bóg straszny, a nie karze
Wstali przelękli się więc srożsi zbrodniarze.
Bóg nie jest przeciwnikiem człowieka, ale jego Stwórcą, więc nie jest w stanie zniszczyć swego prześladowcy, co widać w wersie:
A Bóg ich kocha i za nich się modli.
Bóg w opozycji do człowieka ukazany jest jako dobry i rozumiejący Ojciec, a człowiek jako jednostka słaba i wątpiąca. Kubacki pisze, że Mickiewicz przeżył przełom religijny i ożywiły się jego uczucia religijne, a nawet, że okres rzymsko –drezdeński to najgłębsze utwory liryczne. Możliwe, że głęboka postawa religijna wiąże się z emigracją i tęsknotą za krajem, a nawet rozżaleniem po niemożności uczestnictwa w powstaniu. Owocuje to więc lirykami, w których widać ogromny ból. Są one przepojone uczuciami. Wielu badaczy pisze, że Mickiewicz nie był zanadto religijny, aż do pobytu w Rzymie. U Kubackiego znajdujemy notkę: „owoc poetycki’” przemiany religijnej. Właśnie dlatego, że jego religijność wcześniej była uśpiona w tym okresie rozkwitła najokazalej. Są to bowiem arcydzieła liryki religijnej. W obrazowaniu widzimy ogromną plastykę i kunszt, a obraz Boga kreują przemyślane sytuacje liryczne. Witkowska podsumowywuje: „Chrystus –ucieleśniona pokora, dobroć, miłość. Bo tak usiłował te wieloznaczną postać rozumieć wówczas Mickiewicz i reprezentowane przez nią wartości chciał wprowadzić do duchowego klimatu romantyzmu zdominowanego przez ówczesnych gniewnych i skłóconych ze światem.” Dodatkowo w postawie Adama Mickiewicza należy dostrzec próbę rozmowy z Bogiem, próbę pogodzenia się z zaistniałą sytuacją. Sam Przyboś określił poezje Mickiewicza jako odsłanianie dna serca. Bowiem pisał on tak jak sam czuł, nawet jeśli uczucia te były charakterystyczne również dla jego odbiorców. Dostrzegł też, że wypowiadał się on lirycznie w wyjątkowych chwilach swego uczuciowego życia, czyli pisał pod wpływem silnych emocji.
Na emigracji powstał także cykl aforyzmów zatytułowany Zdania i uwagi, które są przekładami, ale i swobodnymi adaptacjami aforyzmów Jakuba Bema, Anioła Ślązaka i Saint –Martina. Podobnie jak reszta liryki religijnej są one sposobem na pokazanie obrazu Boga, pomimoże ich tematyka nie jest tylko religijna. Jest to uniwersalny obraz Boga, pozbawiony przeżyć osobistych, a służący tylko zobrazowaniu ogólnych prawd dotyczących go. Wi ęcej jest w nich charakterystycznego dla romantyzmu mistycyzmu niż głębokich uczuć religijnych, o czym pisze Wacław borowy: „chodziło mu o prawdę, swoją indywidualność tutaj przekreślał. Nie szukał własnych sformułowań jeśli znajdował cudze. Opisy są tu typowe dla mistyków. W aforyzmach Mickiewicza Bóg jest wszechobecny, wszechmocny i wszystko wokół przenikający. Pomimo, że pozostaje w sferze niewidzialnej nie jest nieosiągalny. Chodzi o to, że Bóg jest w człowieku, a człowiek w Bogu, co widać w przekładach z Silesiusa, gdyż jego aforyzmy pokazują to zawieranie się w sobie obu postaci, boskiej i ludzkiej:
Morzem staje się każda kropla, która dociera do morza,
A dusza staje się Bogiem, kiedy dociera do Boga.
Bóg i człowiek to u Mickiewicza –Mistyka nierozerwalny związek:
Bóg bez pomocy mojej nic nie może tworzyć
Chcąc siebie zniszczyć, trzeba wprzód Boga umorzyć.
W aforyzmach tych nie kłóci się z Bogiem, nie oskarża go o swoje niepowodzenia życiowe i klęski, a tylko pokazuje ogólne prawdy; dobroć, miłość i zrozumienie. Są one również obrazem znanym z ballad np.:
Największego grzesznika Bóg sił nie pozbawia
Tylko za karę własnym siłom pozostawia.
Obrazy te doskonale trafiają do czytelnika właśnie przez prostotę. Noe ma w nich trudnych sformułowań, które zakłócałyby zrozumienie Boga, trafiają do serca dzięki temu, że są proste i ogólnie znane.
Czas jest jak łańcuch, im dalej od Boga
Tym dłuższy i cięższy łańcuch za sobą wleczesz.
Sam Kuncewicz stwierdza, że Zdania i uwagi mają charakter czysto orzekający, te dotyczące Boga określają go jako „ducha nadrzędnego będącego absolutnym dobrem, wiecznością, pokojem. Podkreśla, że dominuje w nich stosunek Boga do człowieka; świata.” Mickiewicz jako mistyk przechodzi całą drogę oczyszczenia, by zespolić się z Bogiem. Tą drogą jako poety stają się kolejne etapy twórczości. Podążając za Przybosiem, zauważmy, że Widzenie jest przedłużeniem Zdań i uwag. Dlaczego?
Widzenie opisuje sytuację przenikania się Boga i człowieka z sentencji:
Sam człowiek jest wiecznością, kiedy nad świat zdąży
I Boga w sobie, a sam w Bogu się pogrąży.
Dla poety to przenikanie się jest niezwykle istotne. Dla poety zespolenie się z Bogiem oznacza, że będzie on w stanie pojąć wszystko niczym Bóg:
Tyle zagadek i tyle tajemnic
I nad którymi jam dawniej rozpaczał
Teraz widziałem jak w wodzie na dnie.
Poczuł on świata przyrodzenie i posiadł mądrość charakterystyczną i daną Bogu, a nawet posiadł umiejętności boskie:
Stały otworem ludzkich serc powoje.
Adam Sikora podkreśla, że w mistycznym przeżyciu zjednoczenia z bóstwem dochodzi do napięcia między pragnieniem zjednoczenia całkowitego z indywidualizmem człowieka. Ta chęć zespolenia –zjednoczenia u Mickiewicza jest ogromna, czego przykładem może być obok liryków Widzenie Księdza Piotra z Dziadów.
Kolejnym przejawem religijności w liryce Mickiewicza są Słowa Chrystusa i Słowa Panny. Słowa Chrystusa są skierowane do człowieka wierzącego i widać w nich dużą plastykę opisów:
obejmowałem duchem moim świat słoneczny cały
jako ptak nosi w sobie jaje swoje.
Z plastycznością opisów wiąże się spory ładunek emocjonalny, a nawet czułostkowość, bowiem słowa Chrystusa są jakby kierowane do dziecka, jakim dla Boga jest człowiek. Chrystus mówi tu o dobroci boskiej i miłości ojcowskiej: „pokazując złe skutki nie na zwierzęciu domowym lub niewolniku, ale sam na swojej osobie, dając się głodzić i katować.” Dobroć Boga pokazana jest tu nie bez celu. Przykłady te mają być motywem do tego, by człowiek „kochał go i nosił go w duchu.” Bóg przychodzi do ludzi pod postacią człowieka –syna Bożego, a ludzie nie poznają go, ponieważ on sam stawia się na równi z nimi nauczając. Dla człowieka noszącego w sercu Boga nieważna jest jego postać, bo i tak go rozpozna.
„ Harmonia między prawdą życia i prawdą sztuki zależy od doskonałego zharmonizowania stanów duszy poety z jego nastrojem twórczym” jak pisał Walery Gostomski, co u naszego poety zauważa się czytając kolejne liryki. Nie ma on bowiem wyklarowanego i jasno skonkretyzowanego obrazu Boga. Ten obraz zmienia się wraz z nastrojami i chwilą. Utwory okresu parysko –lozańskiego diametralnie różnią się od tych z okresów poprzednich. Nie jest to już poetyka pychy i pokory. Bóg jawi się w nich jako dawca talentu np. w utworze Pytasz za co Bóg trochą sławy mnie ozdobił, gdzie obdarza on poetę sławą, nie za jego twórczość, ale za to co myślał, gdyż to myśli są dla Boga najważniejsze. To co ukryte jest najważniejsze, a myśli człowieka zna tylko Bóg i sam człowiek. Pewne rzeczy mają to do siebie, że przemijają np. sława, o której mówi:
błyszczące imiona pogniją
z cichych ziaren wykwite kłosy świat pokryją.
Mickiewicz określa tu więc stosunek poety do poezji, do sztuki. Również w Arcymistrzu określa stosunek poety do sztuki, wyjaśnia on tajemnicę niezrównanego artyzmu. Syn Boży przyszedł na świat, by przybliżyć ludziom dzieło Boga stworzyciela. Jak pisze Witkowska: „artysty doskonałego, mistrza muzyki i malarstwa, który nastroił kosmiczną lutnię świata i który malował na niebios błękicie.” Utwór ten, podobnie jak Broń mnie przed samym sobą, nie należy do szczególnie znanych utworów tego poety. Religijność jego ma tu zupełnie inne zabarwienie, wymiar, porusza też inne sprawy. Nie jest to twórczość „uduchowiona”. Widać raczej szeroko rozumiany mistycyzm: „są chwile, w których na wskroś widzę Twoje księgi.” Poeta jest tu zdolny do przenikania Boga i jego myśli, stoi wręcz na równi z Nim. W porywach podmiot liryczny zwraca się do Boga prawie bluźnierczo:
Dowiedź, żeś jest mocniejszy, lub wyznaj, że tyle
Tylko, ile ja, możesz w mądrości i w sile.
Zadaje Bogu pytania dotyczące egzystencji człowieka, ale i zarzuca Bogu, że Ten bawi się światem i człowiekiem:
Bawisz się tylko ciągle badając sam siebie.
Obraz Boga jest tu negatywny, ale i stosunek człowieka do Boga jest negatywny. Podmiot liryczny, pomimoże bluźni i przechwala się prosi Boga by bronił go przed samym sobą, ma do tego dość potęgi. Człowiek zdany jest na walkę z przeciwnościami losu i dodatkowo własnymi słabościami, a Bóg jest silniejszy z czego człowiek zdaje sobie sprawę. Bóg zna słabości człowieka, bo Jego Syn też był człowiekiem. Na podstawie tego utworu można by sądzić, że Mickiewicz przechodził jakieś załamanie duchowe, które odbiło się na jego twórczości. Prawdopodobnie miało to związek z trudną sytuacją materialną. W tym przypadku dobitnie widać, że życie osobiste ma kluczowy wpływ na to co Mickiewicz pisał. Jego twórczość nie wzięła się z próżni emocjonalnej a realnych przeżyć.
Liryki Mickiewicza to nie tylko obraz Boga, ale i obraz relacji między Bogiem i człowiekiem. Relacje te są pretekstem do przywołania postaci Boga. Obserwując kolejne etapy twórczości naszego wieszcza da się zauważyć, że ten obraz nie pozostaje statyczny, a zmienia się, ewoluuje. Jego postrzeganie boga ewoluuje z wiekiem i doświadczeniem. Liryki religijne są odzwierciedleniem stanu duszy, co jest charakterystyczne dla twórczości romantyków. Gostomski pisze, że Mickiewicz dąży do harmonii religijnych uczuć i wierzeń. Harmonia ta przejawia się także w formie, która wraz z wiekiem staje się wyraźniejsza, poprzez sonety i ballady po Arcymistrza, który jest „prawdziwą harmonią liryki religijnej”. Kolejne etapy twórczości są ukonstytuowaniem się obrazu Boga, który w okresie parysko –lozańskim jest już charakterystyczny dla człowieka dojrzałego psychicznie i emocjonalnie, a także stabilnego w swoich poglądach. Mickiewicz tego okresu to już nie ten sam, co w balladach, naiwnie wierzący w dobroć Boga i ślepo w Niego wpatrzony, ale świadomy swego warsztatu poetyckiego i duchowego poeta. W książce Gostomskiego znajdujemy zdanie samego Mickiewicza, który tak określa zasadnicze dążenia swojej twórczości:
Dla poety jedna tylko droga;
Z serca przez miłość do Boga.