Uwagi na temat Powstania Warszawskiego w 1944r.
Chciałbym zwrócić uwagę na dotychczas pomijane aspekty powstania warszawskiego w 1944r.
Koniecznie trzeba pamiętać o tym, co wówczas działo się na ziemiach polskich. Pod koniec lipca 1944r. sytuacja była następująca:
- toczyły się ciężkie walki radziecko-niemieckie na przedpolach Pragi, a ich wynik nie był przesądzony,
- dowództwo naczelne AK wiedziało, że:
- w Wilnie oddziały AK, które wyzwoliły miasto, zostały rozproszone lub uwięzione przez Rosjan, a dowództwo uwięzione,
- w Lublinie władze radzieckie powołały Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, czyli tzw. „rząd lubelski”, który w dniu 22.07.1944r. ogłosił „Manifest lipcowy”,
- plan akcji „Burza” przewidywał niszczenie łączności i linii komunikacyjnych zaopatrujących front niemiecki, ale z wykluczeniem miast, aby oszczędzać ludność,
- Armia Krajowa stanowiła wojsko zdyscyplinowane, które nie działało bez rozkazu, więc nie groził samowolny wybuch walk z Niemcami,
- oddziały AK miały broń dla ok. 10% żołnierzy, reszta była bezbronna,
- radiostacja radziecka nadawała po polsku audycje namawiające do powstania w Warszawie, ale bez żadnych obietnic pomocy,
- dowództwo AK nie porozumiało się z dowództwem radzieckim w sprawie pomocy wojskowej w razie ewentualnego powstania.
Siły AK były wątłe, a wojska niemieckiego w mieście dużo. Mimo to część dowództwa naczelnego AK nalegała na rozpoczęcie powstania w Warszawie. Głównymi zwolennikami wywołania powstania byli gen. L. Okulicki i gen. Pełczyński.
W tych warunkach wydano rozkaz powstania. Gdy po kilku dniach okazało się, że Rosjanie nie pomogą, stało się jasne, że powstanie musi upaść. Jednak dowództwo AK nie przerwało walk, ale ciągnęło je aż do całkowitego zniszczenia miasta. Dlaczego wydano miasto na śmierć? Przecież dowódcami byli zawodowi wojskowi, fachowcy, a nie amatorzy.
W wyniku powstania zginęło 200.000 cywilów i 20.000 żołnierzy polskich, przepadła na zawsze wielka liczba dzieł sztuki, całe archiwa i biblioteki, dokumenty historii, pamiątki przeszłości – pamięć narodu. Zostały zniszczone domy mieszkalne, fabryki, szkoły – wszystko. Wszystkich mieszkańców wypędzono z miasta. Do niewoli niemieckiej poszła delegatura rządu londyńskiego, dowództwo naczelne AK i tysiące żołnierzy. Tylko gen. Okulicki ukrył się wśród cywilów.
W ten sposób zostało spełnione się pragnienie Stalina, aby cudzymi rękami usunąć przeciwników Związku Radzieckiego i bez kłopotu powierzyć władzę w Polsce posłusznemu rządowi lubelskiemu – PKWN.
Jest jeszcze jedna sprawa. Apologeci powstania jako argumentu na jego rzecz powołują się na powstanie w getcie w 1943r. jako podobne. Jednak jest to argument pozorny, fałszywy. Powstania warszawskiego w 1944r. nie można porównywać z powstaniem w getcie w 1943r. Całkowicie różna była sytuacja obu narodów. Wszyscy Żydzi byli przez Niemców przeznaczeni na śmierć jako naród. Jedyny wybór, jaki mieli, to rodzaj śmierci: zginąć w komorach gazowych albo zginąć w walce. Wybrali śmierć w walce i za to należy im się szacunek.
Polacy mieli inny wybór: przetrwać do bliskiego już wyzwolenia lub zginąć w walce. Przyszłość ma tylko ten, kto przetrwa. Dowództwo AK wybrało śmierć dla żołnierzy i cywilów, ale samo przeżyło.
Obecnie czci się bohaterstwo żołnierzy AK, ale całkowicie przemilcza się bezsens powstania od samego jego początku i zbrodniczą głupotę dowództwa. To jest ciężki błąd, bo w ten sposób uczy się kolejne pokolenia, że brak rozumu jest cnotą.