Rabacja
Przygotowując powstanie zbrojne, szlacheccy spiskowcy chcieli je utrzymać w tajemnicy, obawiając się przedwczesnej dekonspiracji. Uważali, że w chwili wybuchu walk ogłosi się uwłaszczenie chłopów, którzy masowo staną do szeregów powstańczych. Stąd też popełnili błąd nie uświadamiając chłopów o celu powstania i przyszłej rewolucji. Fakt ten wykorzystała administracja austriacka, która głosiła, że dobry cesarz chce uwłaszczyć chłopów, a szlachcice spiskują, aby temu zapobiec. Nasilenie przygotowań przed wyznaczonym terminem upewniło chłopów w przekonaniu, że zryw ten ma na celu niedopuszczenie do likwidacji pańszczyzny. Trwające wieki poddaństwo, ucisk i wyzysk chłopa oraz propaganda austriacka zrobiły swoje. Chłopi dbając o swe interesy sami wyruszyli na dwory szlacheckie mordując i niszcząc wszelkie mienie. Myśleli, że w ten sposób prowadzą walkę z wyzyskiem pańszczyźnianym.
Nienawiść chopów do dworów została wykorzystana przez administrację austriacką, która rękami chłopów tłumiła groźne dla siebie powstanie. Bunt przeciw szlachcie objął część środkową Galicji, przybierając wielkie rozmiary, zwłaszcza w okręgach bocheńskim, tarnowskim i jasielskim. Na czele stanął Jakub Szela ze wsi Smarzowa. Po stłumieniu powstania na wsi przywrócono pańszczyznę, a przeciw opornym wysłano wojsko i bezwzględnie zmuszono do uległości. Po kilku tygodniach spacyfikowano całą Galicję, a przywódca chłopów Szela otrzymał w nagrodę 30 mórg ziemii.