Film "Lautrec"

Życie Henri Toulousa Lautreca, jednego z czołowych impresjonistów francuskiej bohemy artystycznej na pewno jest świetnym materiałem na film. Potomek arystokratycznej rodziny, wychowywany na szlachcica, z powodu bliskiego pokrewieństwa rodziców, kaleki. Opuszcza dom rodzinny aby resztę swojego życia spędzić wśród cyganerii ówczesnej Francji, w domach publicznych i kabaretach. Popada w alkoholizm. Tworzy podwaliny współczesnego plakatu i zapisuje się trwałym śladem w historii sztuki impresjonistycznej. Z tego niezwykle filmowego życiorysu do tej pory skorzystało tylko dwóch reżyserów, początek lat pięćdziesiątych przyniósł film „Moulin Rouge” Johna Hustona, nagrodzony dwoma Oscarami. Ideę zekranizowania dziejów życia i twórczości Lautreca przejął w 1998 roku Roger Planchon czyniąc Lautreca tytułowym bohaterem swojego filmu.
Roger Planchon o kręceniu filmów powiedział: "Reżyseria jest strumieniem obrazów mniej lub bardziej kontrolowanych, raczej jednak mniej niż bardziej". Film „Lautrec” to właśnie mnóstwo obrazów, niemal każda scena to gigantyczny obraz, z całą masą wypracowanych detali (Cezar za scenografię i kostiumy) i z ogromną ilością ludzi. Począwszy od pierwszej sceny, narodzin małego Henryka z niezliczoną ilością pokojówek, gości i służących, a skończywszy na scenie pogrzebu gdzie oprócz żałobników w pochodzie kroczą, a raczej tańczą, bahdanki i fauny. Można nawet powiedzieć, że każdy wątek filmu reżyser potraktował obrazowo. Na żadnym temacie jednak nie zatrzymał się dłużej, żadnego nie zgłębił. Zdecydowanie postawił na wizualizację całości. Może to dlatego film mimo wielu zbiorowych, teatralnych scen wydaje mi się bardzo lekki. Kojarzy mi się właśnie z impresjonizmem, z lekkością obrazów próbujących uchwycić coś nieuchwytnego, pokazać moment. „Lautrec” pokazuje takie momenty z życia. Wiem, że niektórym film się nudził i rozumiem to. Szkoda , że reżyser nie zatrzymał się na jednym, konkretnym wątku. Takie skakanie z kwiatka na kwiatek może faktycznie znużyć widza W filmie chociażby nie da się zauważyć przemiany głównego bohatera, czyli chyba tego co najważniejsze, najpierw widzimy go jako pełnego życia człowieka o optymistycznym podejściu do świata, by po chwili zobaczyć obraz jego cienia, chorego psychicznie alkoholika. Dlaczego?! Jak?! Odpowiedzi na te pytania zabrakło w filmie.
O czym jest ten film? Nie umiem na to pytanie odpowiedzieć. Oczywiście jest o Lautrecu, ale czy jest też o jego buncie? A może o miłości do pięknej Zuzanny Valadonki? A może w końcu o jego twórczości? Niestety w tym momencie przychodzi mi do głowy tylko jedno, film jest o wszystkim i o niczym... Więc dlaczego po wyjściu z kina byłam zadowolona, że go obejrzałam? Nie wiem czy sprawił to sam film, czy historia którą opowiada, czy może po prostu oglądając go miałam dobry nastrój, ale podobał mi się. „Lautrec” na pewno nie należy do filmów wybitnie ambitnych i przełomowych. Coś w nim jednak jest...
Jeżeli chodzi o obsadę filmu, wielkich nazwisk tu nie ma, ale może i nie są potrzebne. Regis Royer czyli Toulouse Lautrec, wprowadza do filmu ciepło, to pierwsza myśl która przychodzi mi do głowy kiedy przypomnę sobie tego aktora- ciepły. Nie pokazał wprawdzie wspomnianej przeze mnie przemiany Henryka, może taka była wola reżysera, a może to jego wina, nie potrafię jednak mieć pretensji do niego bo jako odtwórca głównej roli zyskał moja wielką sympatię, o to chyba też chodzi w aktorstwie? Kolejną świetną kreację stworzyła Anemone – matka Toulousa, tak jak Royer wprowadza na ekran optymizm tak ona chłód i powagę. Jest jedną z ciekawszych postaci tego filmu, jeżeli nie najciekawszą i najgłębszą.
Nie mogę napisać, że film jest rewelacyjny, widziałam lepsze. Jednak myślę, że każdemu, kto kocha się w sztuce impresjonistycznej, kto lubi oglądać i czytać o Paryżu przełomu XIX i XX wieku, film się spodoba.” Lautrec” pokazuje bowiem tą słynną francuską bohemę i życie artystów, za coś w końcu tego Cezara dostał.

Dodaj swoją odpowiedź
Kulturoznawstwo

Historia plakatu - pytania i odpowiedzi.

4 W. / wykład / cywilizacje – korzenie Europy.
A. Żydzi – Biblia, 10 przekazań
B. Grecja – cywilizacja europejska stanęła na fundamencie greckim (na estetyce greckiej)

W momencie, kiedy Rzym został podbity przez Barbarzy...