Charakterystyka Tristana z utworu J. Bediera pt. „Dzieje Tristana i Izoldy"
Charakterystyka Tristana
Tristan jest jednym z tytułowych bohaterów powieści J. Bediera pt. „Dzieje Tristana i Izoldy”. Był synem króla Riwalen i księżnej Blancheflor, którzy umarli. Jego imię oznaczało smutek, tu zacytuje: „ – Synu - rzekłam – długo pragnęłam cię ujrzeć; i widzę najcie. Smutna zległam, smutne jest to pierwsze święto, które ci wyprawiam, z twojej przyczyny smutno mi jest umierać. Że więc przybyłeś na ziemię przez smutek, imię twoje będzie Tristan”. 1 Wychował go marszałek Rohałt, ale po skończeniu siedmiu lat został oddany pod opiekę nauczycielowi Gorwenal. Następnie uprowadzono go na wyspę – Kornwalię i został tam lennikiem króla Marka.
Jego żoną była Izolda o Białych Dłoniach – siostra jego przyjaciela Kaherdyna. Jednak nie kochał jej tak samo jak swą kochankę – Izoldę.
Wygląd Tristana, nie różnił się od innych bojowników. Wyglądał on jak zwyczajny średniowieczny rycerz, był dobrze zbudowany, nie bał się wyzwań i pojedynków, miał zbroję i oczywiście miecz jak na rycerza przystało. Miecz jego został wyszczerbiony przy bitwie z Morhałtem.
Gorwenal nauczył go wszystkich sztuk, m.in.: władać kopią, tarczą mieczem i łukiem. Bardzo dobrze śpiewał i grał na harfie, aby udowodnić zacytuje: „Wiosłowali krzepko, kiedy usłyszeli melodię słodką, śmiałą i żywą, biegnącą wierzchem fal”.2 „. Znał też dobrze sztukę myśliwską, autor ukazuje to tak : „ – Co czynisz, panie? Godziż się kaleczyć tak szlachetne zwierzę kształtem zarżniętego wieprza? Czy taki jest obyczaj tego kraju?
- Miły bracie – odparł łowczy – i cóż się dziwi? Tak, oddzielam najpierw głowę, następnie poćwiartuję ciało na cztery części, które, zawieszone u łęku, zaniesiemy do króla Marka, naszego pana. Tak czynimy; tak od czasu najdawniejszych myśliwców zawsze poczynali sobie rycerze Kornwalii. Jeśli wszelako znasz jakiś chwalebniejszy obyczaj, pokaż go nam; weź ten nóż, miły bracie, pouczymy cię chętnie.
Za czym Tristan ukląkł i odarł ze skóry jelenia, nim go poćwiartował; następnie pociął zwierzę na części, zostawiając, jak się godzi, kość pacierzową obnażoną do czysta; wreszcie oddzielił dróbka, wnętrzności, pysk, ozór i żyłę serdeczną”.3
Tristan był żywym, pogodnym i wesołym młodzieńcem. Król Marek traktował go jak syna. Zabierał go na wyprawy i na polowania. Nie można o nim także powiedzieć, że był tchórzliwy. Przecież kiedy przyszło do walki z Morchołtem wszyscy diukowie przestraszeni siedzieli jak najciszej aby przypadkiem któryś z nich nie został zmuszony do walki z gigantem, a on jako jedyny odważył się stanąć mu naprzeciw, i jak się później okazało, zabić go. Jego ciekawość świata sprowadiła go na dwór króla Marka, a później spowodowała dalsze podróże, z których dzięki bystrości swego umysłu wychodził zawsze bez szwanku. Na przykład kiedy udało mu się oszukać Izoldę i za pomocą "znalezionych naprędce pięknych i zwodniczych słów" przekonać ją, że jest lutnistą. Jak już wcześniej wspomniałam jako wzorowy rycerz miłował swego pana i zawsze dotrzymywał słowa. Dlatego też nawet, gdy wypił razem z Izoldą napój miłosny, pomimo wielkiej miłości jaką do niej żywił postanowił oddać ją wcześniej zaślubionemu z nią Markowi. Podczas ich przygód w lesie ujawniają się nowe cechy charakteru Tristana, a najważniejsze z nich wszystkich to spryt i zaradność. Od pierwszego dnia pobytu w lesie wiedział w którą stronę powinni iść, w jakich miejscach i jak budować szałasy oraz w jaki sposób zdobywać pożywienie.
Reasumując, uważam, że Tristan zasługuje na miano rycerza godnego naśladowania. Być może wiele osób się ze mną nie zgodzi mówiąc, że przecież złamał kodeks rycerski okłamując swego pana. Ale spójrzmy na ten problem z drugiej strony. Tristan był bohaterem tragicznym, od początku skazanym na cierpienie. Musiał on wybierać między równoważnymi wartościami. Obydwoje wiedzieli, że grzeszą i z tego powodu bardzo cierpieli. Nie zapominajmy, że Tristan także kochał Marka, ale jeszcze bardziej cierpieli kiedy próbowali wyrzec się swojej miłości. Na koniec dodam, że nawet rycerz ukazany w tym romansie rycerskim J. Bediera nie jest bez wad, ponieważ jest on tylko człowiekiem postawionym w bardzo trudnej sytuacji - wyborem między śmiercią a hańbą. Pamiętajmy także, iż Bóg wybaczył im te uczynki gdyż nie były spowodowane ich winą.
1 – J. Bedier „Dzieje Tristana i Izoldy”; wyd GREG, Kraków, str. 8;
2 - J. Bedier „Dzieje Tristana i Izoldy”; wyd GREG, Kraków, str. 12
3 - J. Bedier „Dzieje Tristana i Izoldy”; wyd GREG, Kraków, str. 9