Opis przeżyć wewnętrznych
To była ciężka noc, obudziłam się ze straszliwym bólem zęba. Ledwie powstrzymywałam łzy. Bez żadnego zastanowienia zażyłam dwie tabletki przeciwbólowe, jednak ząb nie przestawał boleć. Na samą myśl o tym, że będę musiała pójść do stomatologa oblały mnie siódme poty. Zbliżała już się czarna godzina. Przed oczami miałam straszliwy obraz pani dentystki z kleszczami w ręku, a w uszach brzęczały mi jej słowa "dziecko nie bój się, to nie będzie bolało".
Powoli zbliżałam się do gabinetu stomatologicznego. Wiedziałam, że kiedy otworzę drzwi nie będzie już odwrotu. Serce waliło mi jak młot, a nogi drżały przeokropnie. Nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Przede mną w kolejce siedziało jeszcze kilku pacjentów. Kiedy czekałam na moją kolej, słyszałam co chwilę krzyki pacjenta, przez które jeszcze bardziej bałam się czekającego mnie zabiegu. Pocieszałam się jednak tym, że może nie będzie aż tak strasznie. Niespodziewanie pani pielęgniarka wywołała moje imię. Ze zdenerwowania jęknęłam, że to ja. Weszłam do środka. Na twarzy pani dentystki malował się szeroki uśmiech. Usiadłam na fotelu, wiedząc że zaraz przeżyję najokropniejszą rzecz w moim życiu. Siedząc czekałam tylko na wyrok, który wkrótce miał nastąpić. Ze zdenerwowania zaciskałam usta i nerwowo poruszałam palcami. Po chwili było już po wszystkim. Ból miną. Podziękowałam i szybko pobiegłam uradowana do domu. A jednak ?nie taki diabeł straszny, jak go malują?.