O Wszechwiedzącym i wolnej woli człowieka
Według biblii Bóg dał człowiekowi wolną wolę w chwili, gdy ten złamał Jego zakaz spożywania owocu z drzewa poznania dobra i zła (?Na rozkaz Pana Boga wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła?... ?Pan Bóg wziął, zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał. A przy tym Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz.) ?
Wielu z nas, napewno zna tą historię, ale zacznijmy ją jeszcze raz, od początku, tego początku, który stał się zarazem końcem wszelkiego istnienia.
Kiedy Pan Bóg stwarzał świat, wiedział, że to było dobre. Stworzył pierwszego człowieka o imieniu Adam i to też było dobre. W tej samej chwili zauważył jednak, że podobnie jak zwierzęta, tak i mężczyzna potrzebuje bratniej duszy u swego boku, stworzył, zatem kobietę z żebra Adama: ?Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta? .
Czy jednak stworzenie Ewy było dobre? Czy Bóg wiedział wtedy, że to kobieta jako pierwsza wyciągnie rękę w stronę zakazanego owocu? Pewnie tak, Bóg jest przecież wszechwiedzący.
Jeśli więc Ewa z natury powstała jako istota słabsza, wrażliwsza, to czy Bóg nie mógł przewidzieć, że ulegnie szatanowi?
A jeśli przewidział, jeśli zrobił to celowo?, może chciał tym samym wystawić ludzi na próbę, tylko po co?, Bóg zna przecież każdą naszą myśl, więc wie, co za chwilę zrobimy czy pomyślimy?
Skoro, więc Bóg jest wszechwiedzący to czy człowiek ma wolną wolę?
Czy wolna wola to nic nieznaczący frazes, czy fakt?
A jeśli istnieje naprawdę, to czy jest ona człowiekowi potrzebna?
Wreszcie, czy wolna wola jest rzeczywiście wolna i czy właściwie ma to jakieś znaczenie?
Ustalmy, więc fakty: Bóg jest wszechwiedzący, ale obdarzył ludzi wolną wolą.
Pytanie, w jakim celu?
Zastanówmy się najpierw, jakimi ludźmi byli Adam i Ewa zanim skosztowali owocu z zakazanego drzewa.
Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, z natury, więc dobrego i dobrem się kierującego. Człowieka, który podobnie jak Bóg będzie chciał próbować, stwarzać i czerpać radość z owego stwarzania. Bóg musiał wiedzieć, zatem, że jeśli wyda zakaz zbliżania się do jednego z drzew w ogrodzie Eden, człowiek wcześniej czy później ten zakaz złamie, dlaczego?
Przede wszystkim, dlatego, że uczynił ludzi beztroskimi i bezwolnymi, znającymi tylko dobro a więc nie do końca świadomymi. Tą nieświadomość wykorzystał właśnie szatan, który pod postacią węża przemówił do Ewy: ?... otworzą wam się oczy i jak Bóg będziecie znali dobro i zło? . To znaczy: będziecie wiedzieli i sami rozstrzygali o tym, co jest pożyteczne, a co szkodliwe. Człowiek, więc, mimo, że ograniczony w swej świadomości czuł, iż Stwórca w jakiś sposób jest od niego ?lepszy?, posiadał, więc świadomość swej niedoskonałości, co w połączeniu z natury wielkim pragnieniem poznania, by przez poznanie nadać większą niejako intensywność swojemu istnieniu stało się wystarczającą pokusą dla człowieka. Wąż to właśnie starał się wykorzystać mówiąc: ?... tak jak Bóg będziecie...?
Co robi w tej sytuacji Bóg?, odwieczne pytanie człowieka : gdzie jest Bóg, gdy człowieka spotyka zło?
On w tym momencie przygląda się całej sytuacji, pozostaje bierny, ukrywając się gdzieś w zakamarkach ogrodu, zostawia, więc człowieka sam na sam z szatanem, ale wcześniej przestrzega ludzi o skutkach złamania wydanego przez siebie zakazu. Mimo iż w jakiś sposób uprzedza ludzi o tym, że istnieje zło, Jego bierność zastanawia. Musi przecież zdawać sobie sprawę, że człowiek, który nawet nie wie tak naprawdę, z czym będzie się musiał za chwilę zmierzyć, nie będzie wiedział jak skutecznie się temu przeciwstawić.
Bóg o tym wie a jednak pozostawia ludzi samych sobie?
Tak, więc po chwili Ewa, a po niej Adam, ulegają pokusie i próbują owocu z drzewa poznania dobra i zła. Od tej pory oni i ich potomkowie mają już do końca życia na własnej skórze odczuwać skutki grzechu pierworodnego.
Dlaczego jednak Bóg nie przepędził szatana, przecież o ile ludzie żyli do pewnego momentu w nieświadomości istnienia zła, to przecież Bóg wiedział o nim doskonale. Nie mógł nie znać anioła, który zbuntował się przeciwko Niemu. Nie mógł nie wiedzieć, że szatan będzie robił wszystko, aby stać się doskonałym w czynieniu zła tak jak Bóg jest doskonały w czynieniu dobra.
Czy więc zakazane drzewo nie było również pokusą dla samego szatana?, Czy Bóg stwarzając je nie włożył w ręce szatana narzędzia do kuszenia? Może Stwórca uczynił to celowo, może jego plany wobec człowieka, musiały ulec zmianie już w chwili, gdy jeden z aniołów zbuntował się przeciw Niemu?
Przyjmijmy, więc, że Bóg, gdy stwarzał Eden, pierwsze zwierzęta i ludzi ? wiedział, że człowiek złamie Jego zakaz, że posłucha szatana. Stworzył, więc drzewo poznania dobra i zła po pierwsze po to by ?mieć na oku szatana?, gdy ten będzie kusił człowieka, po drugie po to, by chronić ludzi przed tym złem, poprzez zaznajomienie ich zarówno z tym, co przynosi dobro jak i z tym, co niesie za sobą zło. Można, więc przyjąć, że tak naprawdę Bóg ?obdarował? ludzi zakazanym drzewem i dodatkowo dał człowiekowi możliwość wyboru. Tym samym, włożył również w ręce człowieka skuteczną broń ? świadomość. Świadomość tego, że zło istnieje i że można z niego zrezygnować na rzecz czynienia dobra.
Kim byłby człowiek bez tej wiedzy? Dokąd podążałby świat, w którym nie toczyłaby się nieustanna walka między dobrem a złem? Możemy to sobie próbować wyobrazić i rozpocząć poszukiwania sensu ludzkiego istnienia w takim stanie rzeczy, ale teraz nie o tym.
Bóg, więc nie pozostawił człowieka bez pomocy, wydaje się również, że znając siłę szatana dał człowiekowi to, co mógł dać najlepszego. Każdy z nas, na co dzień jest przecież kuszony przez szatana a dzięki wolnej woli i rozróżnianiu dobra i zła mamy możliwość dokonywania dobrych i złych wyborów. To wreszcie dzięki wolnej woli mamy poczucie, że to jak potoczy się nasze życie zależy właśnie od drogi, jaką będziemy kroczyć.
Pozostaje jednak pytanie: czy wolna wola jest faktycznie wolna i czy ma to jakiekolwiek znaczenie a jeśli tak, to dla kogo?
Powiedzmy sobie jasno, z punktu widzenia Boga wolna wola to frazes. Jak zauważyliśmy bowiem wcześniej, Stwórca zna nasze myśli już za nim o nich pomyślimy, tak więc zna nasze wybory zanim je dokonamy, wie, którą drogę wybierzemy zanim na nią wkroczymy, wreszcie wie jakimi ludźmi będziemy, gdy nadejdzie kres naszego życia.
Bóg posiada tą wiedzę, ale człowiek nie.
Dlatego też wolna wola wyboru, z perspektywy życia człowieka, który nie zna dnia ani godziny staje się dla niego bardzo przydatna, ponieważ czyni go świadomym, dopełniając go jednocześnie w jego człowieczeństwie. To fakt posiadania wolnej woli odróżnia nas przecież od innych stworzeń żyjących na tej ziemi. Nie ma tu, więc znaczenia, że Bóg zna pierwszy nasze wybory, ważna jest natomiast świadomość człowieka wobec podejmowanych wyborów, ponieważ istnienie tej świadomości sprawia, że człowiek nie jest już bezwolny i bezsilny wobec zła. Jeśli zatem dopiero ta świadomość czyni z nas ludzi, to może Bóg celowo pozwolił szatanowi na bunt, potem stworzył ukochanego człowieka i drzewo, które, mimo iż było zakazane, to tak naprawdę dało nam ludziom sens istnienia na tej ziemi (znamy tylko taki stan rzeczy, taki sens istnienia, czy ktoś z nas jednak zastanawiał się, co robilibyśmy całymi dniami w raju, gdyby nas z stamtąd nie wypędzono?), Bóg dał również człowiekowi pracę, za karę, ale czy praca sama w sobie jest karą?, nie, karą miało być zmęczenie, które w raz z jej wykonywaniem nadchodzi, karą również miały być choroby i śmierć człowieka.
Czymże jednak byłoby całe życie człowieka gdyby nie jego wzloty i upadki, czy potrafiłby cieszyć się szczęściem, gdyby nigdy nie zaznał nieszczęścia? Czy szanowałby pracę, gdyby nie wymagała od niego wysiłku?, czy matki równie mocno kochałyby swe dzieci, gdyby nie rodziły ich w bólu? Czy nie to wszystko, zatem stanowi sens naszego istnienia? Czyż nie to wszystko prowadzi nas do pełni człowieczeństwa?
Kim byłby człowiek gdyby nie skosztował zakazanego owocu?, Jaki sens miałaby śmierć człowieka, gdyby nie zdradziecki pocałunek Judasza? ?