Rozwój w niewoli czyli społeczeństwo polski wobec polityki zaborców w drugiej połowie XIX wieku.
U progu XIX wieku Europa liczyła ok. 190 milionów mieszkańców, u jego schyłku – ok. 400 milionów.
W 1815 r. na terytorium mniej więcej sprzed drugiego rozbioru mieszkało 12 milionów ludzi, w połowie wieku – 16 milionów, a w 1910 r. przeszło 34 miliony.
Ów przyrost naturalny zwiększały postępy medycyny, polepszenie się higieny i warunków życiowych. Rozwój medycyny powodował zmniejszenie się śmiertelności niemowląt oraz coraz skuteczniejszą walkę z epidemiami.
W ciągu tego stulecia rewolucyjnym przemianom uległa gospodarka. Wystarczy przypomnieć, że na początku XIX w. na ziemiach polskich rolnictwo bazowało na pracy pańszczyźnianej, pod koniec zaś wieku na pracy najemnej. Zniesienie pańszczyzny i reformy uwłaszczeniowe przyczyniły się do zastępowania na wsi gospodarki naturalnej gospodarką towarowo-pieniężną, czyli innymi słowy – do wypierania gospodarki feudalnej przez kapitalistyczną. Otwierał się rynek wewnętrzny, stając się ważnym bodźcem rozwoju przemysłu.
W końcu XIX wieku przeciętne zbiory zbóż z jednego hektara w zaborze pruskim wynosiły 19 kwintali, czyli tyle samo co w Wielkiej Brytanii i aż o 6 kwintali więcej niż we Francji. Krowy dawały przeciętnie 1830 litrów mleka rocznie, tylko o 40 litrów mniej niż krowy brytyjskie.
Dużo gorzej było w pozostałych dwóch zaborach. Wielka i średnia własność ziemska nie otrzymały wystarczającego zastrzyku finansowego, by doinwestować majątki tak, by mogły skutecznie funkcjonować bazując na sile najemnej. Ale przede wszystkim, w przeciwieństwie do zaboru pruskiego ani Galicja, ani Królestwo nie miały rynku zbytu dla produktów rolnych. Nie istniały bodźce do wzrostu wydajności, co widać wyraźnie choćby w tym, że w obu zaborach przeciętnie plony czterech zbóż z hektara wyniosły 11 kwintali, czyli tylko nieco więcej niż połowę tego, co w zaborze pruskim.
Wiek XIX nazywa się często wiekiem pary i elektryczności. Nie ulega wątpliwości, że zastosowanie maszyn parowych zrewolucjonizowało produkcję przemysłową. Istotny wpływ miało też wynalezienie nowych metod wytopu surówki żelaza, a później opanowanie produkcji stali. Można na ziemiach polskich wyodrębnić kilka ośrodków przemysłowych. Najwcześniej rozwinął się górnośląski okręg przemysłowy, w którym dominował przemysł wydobywczy i hutniczy.
W Królestwie Polskim przewrót przemysłowy zaczął się również w 1850 r. ale trwał o dwadzieścia lat dłużej, do 1890 r. Podstawową gałęzią był przemysł włókienniczy, rozwijający się w okręgu łódzkim, który wyspecjalizował się w produkcji tkanin bawełnianych. Surowiec ten pojawił się na ziemiach polskich w latach dwudziestych XIX w. Tkaniny z bawełny były o wiele tańsze od wełnianych i skutecznie konkurowały z lnianymi. W 1851 r. zniesiona została, wprowadzona jako represja po powstaniu listopadowym, granica celna między Królestwem Polskim a Rosja, co otworzyło dla przemysłu królewiackiego olbrzymi i chłonny rynek rosyjski, a również rynki daleko wschodnie. W tym też czasie zaczęto wprowadzać na szerszą skalę napęd parowy w przemyśle włókienniczym. Pierwsza uczyniła to fabryka L. Geyera w Łodzi. Dwa dodatkowe czynniki stworzyły korzystne warunki rozwoju przemysłu włókienniczego. Rozbudowa sieci kolejowej i rozszerzanie się rynku wewnętrznego, będące skutkiem reformy uwłaszczeniowej 1864 r. To był okres dla okręgu łódzkiego. Fabryki wyrastały jak grzyby po deszczu i przynosiły krociowe zyski.
Łódź rozwijała się w tempie oszałamiającym. W ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci XIX wieku liczba jej ludności wzrosła pięciokrotnie: z 50 tys. do 250 tys. mieszkańców. Podobnie rozwijały się inne miasta okręgu łódzkiego. Zniesienie pańszczyzny uwolniło tysiące chłopów, którzy zaczęli szukać pracy w mieście. To oni stanowili rezerwę siły najemnej niezbędnej dla rozwoju przemysłu. Znajdowali zatrudnienie nie tylko w fabrykach ale również w przemyśle budowlanym jako pomocnicy murarzy, wozacy itp.
W okręgu warszawskim rozwijał się przemysł maszynowy, metalowy, browarnictwo, a nawet hutnictwo. W 1878 r. została uruchomiona na Targówku wielka nowoczesna stalownia, w reakcji na wzrastające zapotrzebowanie na szyny kolejowe. Powstały tez inne zakłady hutnicze, ale w końcu lat 80. w związku z nowymi przepisami celnymi ta gałąź produkcji stała się w okręgu warszawskim nie opłacalna i zamarła. Trzecim, najmłodszym okręgiem przemysłowym Królestwa był rejon częstochowsko-sosnowiecki, bazujący na lokalnych surowcach i dość znacznych zasobach wodnych. Woda była w owym czasie niezbędna dla funkcjonowania przemysłu, a na Górnym Śląsku było jej coraz mniej.
Najwolniej rozwijał się przemysł w Galicji. Wydobywano ropę naftową w rejonie Krosna i Drohobycza na dużą skalę, ale już w początku XX wieku złoża w znacznym stopniu się wyczerpały. Przemysł pojawił się w Krakowie i Lwowie, ale ogólnie rzecz biorąc Galicja była bardzo zacofana.
Ziemie polskie weszły na drogę rozwoju kapitalistycznego później niż państwa Europy Zachodniej. W dodatku pozbawione własnej państwowości były uzależnione od koncepcji gospodarczych państw zaborczych. Szczególnie fatalne skutki dało to w Galicji, gdzie panowała słynna galicyjska nędza. Galicja nie mogła w monarchii habsburskiej odgrywać zaplecza rolniczego, bo nie miała szans , by konkurować z Węgrami. Nie budziła też żadnego zainteresowania inwestorów przemysłowych, co skazywało ją na gospodarczą wegetację. Wiek XIX przyniósł znaczne zwiększenie migracji. W poprzednich stuleciach tylko nieliczni poznawali inne kraje i inne kultury. Powołani do wojska służyli na ogół na odległych od miejsca zamieszkania terenach, a w częstych wojnach przekraczali granice państw. Horyzontem geograficznym ludności wiejskiej był na ogół jarmark.
Upowszechnienie szkolnictwa podstawowego zwiększało liczbę umiejących czytać i pisać, co umożliwiało utrzymywanie kontaktu z emigrantami. Najczęściej jednak dość szybko ulegali oni wynarodowieniu.
Jednym z czynników sprzyjających rozwojowi przemysłu była protekcyjna polityka władz Królestwa, które od roku 1816 zachęcały obcych przedsiębiorców do osiedlania się na tych ziemiach, zapewniając im szereg korzystnych ulg i przywilejów oraz udzielając pożyczek państwowych. Rozwojowi przemysłu i handlu towarzyszyła szybka rozbudowa miast, a wraz z postępem industrializacji zaczęła się kształtować nowa klasa społeczna-burżuazja. Jednocześnie zaczęły się pojawiać zaczątki klasy robotniczej, rekrutującej się przeważnie z rozwarstwiającej się warstwy chłopskiej i za zubożałych rzemieślników.
Rząd Królestwa wykazywał stałą troskę o kształcenie miejscowych pracowników. Nakładał też na obcych przedsiębiorców , obowiązek fachowego dokształcania polskiej młodzieży. Głównymi inicjatorami szkolnictwa zawodowego byli czołowi działacze państwowi, jak np. Stanisław Potocki, Rajmund Rembieliński, Stanisław Staszic.
Ów przyrost naturalny zwiększały postępy medycyny, polepszenie się higieny i warunków życiowych. Rozwój medycyny powodował zmniejszenie się śmiertelności niemowląt oraz coraz skuteczniejszą walkę z epidemiami.
W ciągu tego stulecia rewolucyjnym przemianom uległa gospodarka. Wystarczy przypomnieć, że na początku XIX w. na ziemiach polskich rolnictwo bazowało na pracy pańszczyźnianej, pod koniec zaś wieku na pracy najemnej. Zniesienie pańszczyzny i reformy uwłaszczeniowe przyczyniły się do zastępowania na wsi gospodarki naturalnej gospodarką towarowo-pieniężną, czyli innymi słowy – do wypierania gospodarki feudalnej przez kapitalistyczną. Otwierał się rynek wewnętrzny, stając się ważnym bodźcem rozwoju przemysłu.