Naukowa praca i recenzja książki
Zdarzyło się kiedyś, że dwóch młodych brodatych radykałów, dziś może niektórzy powiedzieliby-ekstremistów, przystąpiło do tajnej- można powiedzieć, że dzisiaj to by była nielegalna organizacja. Dewiza jej było humanistyczne, bo ograniczone tylko egoizmem gatunkowym, jak fala powracająca w dziejach tysiącletniej Europy hasło; „ Wszyscy Jesteśmy Braćmi”
Działo się to sto kilkadziesiąt lat temu, bo na początku 1847r., w Brukseli. Tymi młodymi radykałami, to potem zaczęto nazywać ich rewolucjonistami, byli Karol Marks, doktor filozofii i publicysta w swym wówczas 29-letnm życiu dwukrotnie już wydalany z Prus, a następnie z Francji, oraz Fryderyk Engels, syn raczej średniego kapitalisty, samouk, ale wnikliwy obserwator życia upośledzonych klas społecznych. Organizacja zaś, do której obaj Niemcy przystąpili, nazywała się Związek Sprawiedliwych i skupiała początkowo emigrantów niemieckich na terenie Francji tej Mekki dziewiętnastowiecznych bojowników z całej europy o wolność ludów i ludzi, jak dziś powiedzielibyśmy o suwerenność i podmiotowość społeczeństw i prawa człowieka.
Przystąpienie Marksa i Engelsa do związku Sprawiedliwych zdynamizowało jego ideową i organizacyjną pracę. Już w czerwcu tegoż 1847r, odbył on w Londynie swój pierwszy zjazd, który przeszedł do historii jako 1 Kongres Związku Komunistów, decyzje Kongresu były brzemienne dla rodzącego się ruchu robotniczego, rodzącego się tzw., świadomą organizacją
( tak by ja można nazwać było dzisiaj), zmieniono nazwę na Związek Komunistów, uchwalono jego statut , program ideowo-organizacyjny pod nazwą „ Komunistycznego wyznania wiary i zastąpiono hasło „ Wszyscy Ludzie są braćmi” innym, pozornie bardziej egoistycznym , bo sugerującym , że tylko niektórzy ludzie są braćmi , ale jakżesz płodnym dla przedsięwzięć praktycznych pariasów XIX. Wieku proletariuszy. „ Proletariusze wszystkich krajów łączcie się”.
Wspomniany wyżej program nie zadowolił gmin- tak nazywały się podstawowe ogniwa byłego Związku Sprawiedliwych, w związku, z czym Engels przygotował na II kongres własny projekt, ale i on nie zyskał aprobaty, wobec czego przygotowanie kolejnej i ostatecznej jak się okazało, wersji programu zostało powierzone Marksowi i Engelsowi. Tak doszło do napisania w 1848r. Manifestu Komunistycznej Partii, zwanego od 1872r. Manifestem komunistycznym I od owej chwili zdecydowanie doszliśmy do historii, jak to napisał 47 lat później Antonio Labrioła w swym słynnym eseju O Manifeście Komunistycznym. I zaraz doda „ Od tej daty zaczyna się nowa era, która rodzi się i rośnie, a raczej wyzwala się z łona ery obecnej i rozwija się z łona ery obecnej i rozwija się zgodnie z właściwymi jej prawami rozwoju. Proces ten jest nie unikniony i nieodwracalny, bez względu na to, jakie będą jego późniejsze fazy rozwojowe, których dziś nie jesteśmy w stanie ściśle przewidzieć.
Ta zmiana haseł do dziś fascynuje. Na jakiej historycznej glebie, w jakiej intelektualnej przestrzeni, pod wpływem, jakich przyczyn dokonało się to dziejowe przejście,
III REWOLUCJE
Europejski świat antyczny rozpadł się w pierwszych wiekach naszej ery. Na jego gruzach (a może na wozie?), We krwi i przemocy, we wzniosłości i podłości, w krzywdzie i poświeceniu rozwijała się Europa Nowa, Europa w kostiumie, dla duszy i dla ciałóa-chrześcijańskim. To zadecydowało o ugruntowaniu się w świadomości ludzi ( jak dziś powiedzielibyśmy) platońskiego wyobrażenia o9 wtórności porządku ziemskiego wobec niebiańskiego. W chrześcijaństwie to wyobrażenie znalazło swoją monistyczną konkretyzację z ideą Boga stwarzającego świat z niczego. Dopiero ekspansja poza kontynentalna począwszy od wypraw krzyżowych a skończywszy na wielkich odkryciach geograficznych przełomu XV i XVI wieku uprzytomniała Europejczykom, że porządek ziemski nie zawsze bywa odblaskiem niebiańskiego, że może być nie jako sam w sobie, względnie autonomiczny wobec Stwórcy, a zależny od woli ludzi.
Na tym gruncie, a po przez Wielkie Poszukiwania Natury Człowieka przez Rozum Wyzwalający się z Kajdan Religii, poszukiwania odbywane przez cały wiek XVII, rodziła się, a właściwie została przeniesiona z porządku niebiańskiego do ziemskiego (gdyż z antropologii teologicznej chrześcijaństwa formalnie obowiązywała zawsze, ale odnosiła się do DUSZ a nie CIAŁ Trójidea: Wolności-Równości-Braterstwa Ludzi bezpośrednim ojcem tej trójki było Oświecenie matką zaś- Wielka Rewolucja Francuska, która chociaż wiązała bardzo ograniczone, jak dzisiaj to widać, treści z każdą ideą, po prostu na miarę swoich konkretnohistorycznych potrzeb i możliwości, to w istocie rzeczy wyrażała ducha całej Europy Nowożytnej, jej nowej cywilizacji, która po „Przeciwnym” u swego zarania zrośnięciu się z chrześcijaństwem, ( bo jednocześnie nieustannie toczyła z nim bój o emancypację kolejnych swych segmentów spod jego karteli) stała się cywilizacją ekspansywną, a zarazem racjonalistyczną, i która weszła, być może dzięki tym właśnie, cechom- na drogę przemysłowego produkowania dóbr materialnych, mogących zaspokajać wszystkie rodzaje potrzeb ukształtowanych przez czterofazowy ( z grubsza biorąc) klimat strefy umiarkowanej.
Trójidea Wolności-Równości-Braterstwa w historycznych realiach Europy i wszędzie tam, gdzie docierały echa cywilizacji europejskiej, rozpadła się na trzy, względnie odrębne idee, które gdyby stanęły na czele trzech wielkich procesów dziejowych realizujących je, a przebierających kształt Rewolucji Wolności, Rewolucji Równości i Rewolucji Braterstwa. Nie było to i nie są obecnie, procesy wyłącznie synchroniczne, następujące po sobie, chociaż symptomy i tego rodzaju zależności o9bserwujemy, lecz chroniczne, występujące obok siebie, nawet w zawęźleniu i to często w zawęźleniu nie tylko komplementarności, ale i wzajemnej opozycyjności, a nawet destrukcji.
REWOLUCJA RÓWNOŚCI
Dziś wydaje się nam, że pojęcie wolności jest nieodłączne od pojęcia człowieka, a wolność- główną formacją człowieczeństwa. Nie zawsze tak było. Wolność była kiedyś raczej atrybutem władzy niż atrybutem jednostki ludzkiej, a jeśli jednostki, to raczej jej obywatelskiego wymiaru niż osobowościowego. Arystotelesowi jawiła się głównie jako fundament demokracji. Stąd za naczelną cechę wolności uznał on w swym dziele „Polityka” fakt, że obywatel na przemian: raz słucha, a raz rozkazuje, a dopiero na drugim miejscu stawiał sprawę urządzania sobie życia, „jak kto chce”, co też raczej wskazuje na wymiar „zbiorowościowy”. Swoją tytaniczną wizję pochodu wolności poprzez historię miał Hegel: od wolności jednego człowieka- władcy (czasy starożytne), poprzez wolność niektórych ludzi (średniowiecze) do wolności wszystkich ludzi (czasy nowożytne.
Społeczną miarą człowieka i (człowieczeństwa) staje się jego obywatelskość jako rezultat uzgodnienia - w toku gwałtownych i ewolucyjnych przemian – konieczność płynących z władzy, czyli sposobu zorganizowania zbiorowości i koniecznościami wypływającymi z natury człowieka – także historyczne, tzn. różnie w różnych okresach rozumianej.
Rewolucja wolności, Przecierająca szlak Wolnej Przedsiębiorczości Człowieka i pomnażająca swobody polityczne obywatela, miała i ma swoją cenne, swoje koszty. Do nich zaliczyć należy odarcie członka zbiorowości tradycyjnej., Ugruntowanej w wiekach średnich, z ochronnego kombinezonu praw i obowiązków przywilejów wolności należnych tej zbiorowości i jej członkom, a uświęconych prawem i obyczajem. Teraz jednostka ludzka jako obywatel, członek „obywatelstwa społecznego” jest nogą – naga wobec władzy, wobec państwa, jego uniwersalnych praw i wszechobowiązujących rygorów narzuconych jej, przez co raz bardziej odpersonifikowaną Organizację Państwową.
Innego rodzaju koszty funduje społeczeństwu nowożytnemu, wchodzącemu na trakt Rewolucji Wolności, wszelakie, zróżnicowanie, także psychobiologiczne ludzi. Są ludzie mniej i bardziej zdolni, mnie lub bardziej przedsiębiorczy. Jedni obarczenie są liczna… rodzina, inni nie, jedni w spadku otrzymają nędzę, a inni bogactwo itp. itd. W rezultacie nieokiełzana wolność może prowadzić do nowoczesnych, ale równie nie okiełzowanych, co w niewolnictwie, form zniewalania jednych przez drugich. I prowadziła jak i doprowadziła, o czym świadczyły prace dziewiętnastowiecznych socjalistów, socjalistów przede wszystkim Marksa i Engelsa.
IDEA RÓWNOŚCI
Każde zniewolenie rodzi też możliwość walki z nim, gromadzi siły do jego obalenia albo, co najmniej- do jego zahamowania czy zmodyfikowania.
Tak tez było z niepowstrzymanym- jak się pozornie wydawało- pochodem Rewolucji Wolności, odbywającym się pod chwytliwym, jeśliby kogoś same hasła wolnościowe nie powstrzymywały z zwołaniem Zawsze jestem postępem! Tym, co zdecydowanie przeszkodziło w tym pochodzie, a ostatecznie zdemaskowało ograniczoność Postępu Wolności była stopniowa realizacji idei równości, idea ta pętała się po dziejach Europy najczęściej jako głos różnych sekt religijnych i maniaków. Ale mimo nie chadzała głównymi traktami dziejów do osiemnastowiecznej Europy, to myśliciele o czulszym słuchu historycznym, słyszeli, co raz mocniejsze jej tętno. Niektórzy zaczęli nawet biadolić, jak np., że Europa zaczyna staczać się ku przepaści równości.
Sama idea wolności zaczęła wówczas nabierać obywatelstwa w świadomości radykalnych odłamów „społeczeństwa obywatelskiego” burżuazyjnego. Poprzez Blanquiem, koła w czesno socjalistyczne i grupki komunistyczne, dotarła do Związku sprawiedliwych Marksa z Engelsem, którzy tworząc zręby naukowego socjalizmu współorganizując międzynarodowy ruch robotniczy – wyłuskali idee równości z opłotków spiskowo marzycielskich, sekciarsko-religijnych i wprowadzili ją na szeroki trakt Rewolucji Równości, czyli Rewolucji Socjalistycznej.
REWOLUCJA RÓWNOŚCI
Tak, jak siła sprawczą Rewolucji Wolności była i jest burżuazja wespół z chłopstwem, tak tej rewolucji jest proletariat.
Sam nic nie posiadając, prócz wolnej siły roboczej, jest najbardziej predestynowany do budowania cywilizacji, w której społeczną miarą człowieka jest praca jako rezultat uzgodnienia konieczności dobra ogółu z koniecznością dobra jednostki. Rewolucja Równości rozpoczęła się na dobre w przodujących krajach europejskich ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku, w raz z walką ruchu robotniczego prawa zarówno tzw. Związkowe, jak i polityczno-ideologiczne Wkroczyła w nowy etap z chwilą zwycięstwa Rewolucji Październikowej tak w Rosji Radzieckiej, jak i w skali cywilizowanego świata.
W krajach zachodnich przybrała ona postać stopniowego wymuszania przez społeczeństwa na władzy, obok gwarancji swobód politycznych- wywalczonych już wcześniej, także gwarancji ekonomicznych socjalnych. Siłą napędową tych wymuszeń były bezsprzecznie związki zawodowe, partie socjalistyczne i socjaldemokratyczne w latach po 1918r- także partie komunistyczne. W rezultacie Rewolucja Wolności, utrwalająca Wolność Silnych Ekonomicznie- została znacznie ograniczona na rzecz realizacji celów socjalistycznych, równościowych. Oczywiście, istnieją wśród krajów zachodnich znaczące różnice w tej dziedzinie. Na jednym biegunie są kraje skandynawskie, a na drugim np. USA.
W krajach socjalistycznych natomiast mówię to o Polsce- Rewolucja Równości zaczęła od gwałtownego i radykalnego zburzenia starego podziału klasowego, masowego i szybkiego „zrównywania” społecznego ludzi i to zarówno wymiarze ekonomicznym i socjalnym, jak i politycznym i kulturalnym. Osiągnięcia w tej dziedzinie są nie podważalne. Awans społeczny, ekonomiczny, kulturalny-masowy i powszechny. A cały proces socjalizacji tych społeczeństw- autentyczna Rewolucja Równości. Ale są też koszty, są też zjawiska hamujące zestrojenie wolności z równością. W sumie Rewolucja Równości ma także swój potencjał historycznej innowacyjności, który z czasem zmniejsza się i musi zostać uzupełniony nowym ładunkiem, tak jak uprzednio Rewolucja Wolności.
Musimy być świadomi przede wszystkim tego faktu, ze konflikt równości z wolnością przebiega o wiele ostrzej w krajach dokonujących gwałtownych, szybkich i radykalnych zmian, niż to miało miejsce w krajach stopniowo i w ograniczonym stopniu „rewolucjonizujących się”, czy to w wymiarze wolności czy równości. Zdarzenie Wolnej Przedsiębiorczowości ze Sprawiedliwym Podziałem jest w tych pierwszych krajach także gwałtowne i trudne do kompromisowego uładzenia stosunków między nimi. Zacofanie w momencie startu, wojny domowe w pierwszych latach rewolucji, nadgorliwe przeszczepianie cudzych rozwiązań na grunt rodziny, rozpiętość miedzy ideałem a faktyczną kondycją sił budujących „nowy porządek” i realnymi możliwościami- oto tylko kilka okoliczności nieułatwiających harmonijnego zestrojenia wolności z równością. Na ogół górę brała równość nad wolnością. Wolność także szła do przodu, ale każdy krok był dokonywany pod naporem społeczeństwa i najczęściej był mniejszy od jego aspiracji. Ponadto była to równość w świetle dawnych kryteriów. Tymczasem świecie i w naszym kraju, powstały nowe podziały,nowe zróżnicowania w śród ludzi, wyrastające na nowym czysto pozaekonomicznym gruncie, np. z uwagi na daleko do źródeł informacji, możliwości załatwienia sobie deficytowych dóbr itp.
Do zjawisk kosztownych przeprowadzenia Rewolucji Równości w naszym kraju zaliczyć trzeba również tzw. Okresy błędów i wypaczeń, które być może, nie są tylko błędami i wypaczeniami, lecz wyłaniającą się z pozornych przypadków i woluntaryzmów logika oddziałowywania nowego zjawiska historycznego, prób organizowania się sił biurokratyzujących życie społeczne w samodzielną siłę dziejową. Sił podejmujących, na szczęście bezskuteczne, próby wykorzystania celów i urządzeń życia publicznego do realizacji własnych „klasowych” interesów. Osią zaś formowania się tych interesów jest biurokratyczna tendencja do przekształcenia państwa- organizacji społeczeństwa i władzy w instytucję nadrzędną wobec społeczeństwa i celów socjalistycznych. Przez siły biurokratyzujące, nie rozumiem oczywiście urzędników, lecz fakt podporządkowywania społeczeństwa pozornie bezosobowej machinie Państwa, a w rzeczywistości będącego parawanem dla sił wyrastających na glebie owych odstępstw i wypaczeń, oraz dokonujących pod przykrywka interesu ogólnospołecznego, ogólnospołecznego poprzez albo anarchizację życia społecznego i gospodarczego zawłaszczani niezależnych dóbr i usług materialnych kulturalnych, kulturalnych także monopolizacji decyzji itp.
Powyższe niebezpieczeństwa i ograniczenia Rewolucji Równości, obserwowane również w skali światowej realizacji celów socjalistycznych, socjalistycznych także analiza wielkich konfliktów współczesnego świata (Wschód-Zachód, Północ-Południe, a więc Człowiek-Człowiek, a także Człowiek –Przyroda itp.), naprowadzają nas na myśl, ze ludzkość stoi przed koniecznością jedynie dl niej zbawienną, dokonania trzeciej rewolucji z możliwości rewolucyjnych wyłonionych przez cywilizację przemysłową; REWOLUCJI BRATERSTWA.
REWOLUCJA BRATERSTWA
Czyż to nie zastanawiające, ze tak, jak dwa pierwsze człony Trój idei stały się wartościami, za które przelewano krew, zabijania miliony ludzi i obalano znienawidzone trony, a z drugiej strony które na dobre zagnieździły się w naukach społecznych, tak trzeci człon –Braterstwo- pozostaje wciąż najmniej znanym i najbardziej nieokreślonym pojęciem? Bo czyż nie pozostaje ono nadal w niewoli podejrzanych ideologii (braterstwo krwi), dziarskich armii (braterstwo broni) i doktryny religijnej (miłość bliźniego)?
Co można i trzeba rozumieć przez braterstwo? Jeśli pominąć treści tego pojęcia z czasów Rewolucji Francuskiej, czyli czasowe zbratanie stanów). Czy sentymentalną „miłość człowieka do człowieka”, miłość abstrakcyjną, bo ślepą na okoliczności, epoki i ustroje? Ślepą również na czyny i postępowanie drugiego człowieka? Sądzę przede wszystkim, ze idea braterstwa nie może odnosić się tylko do stosunku człowieka do człowieka, jednostki do jednostki, ale również, a może przede wszystkim do życia społecznego, do instytucji życia zbiorowego: zarówno skali danego kraju, jak i całej ludzkości. Braterstwo w tym rozumieniu to nie tylko postulat otwarcia człowieka na człowieka, to nie tylko wspólnota pochodzenia i celu, jak to ujmował J.P. Sartes w serii rozmów z Benny Lewym publikowanych w 1980r. w Le Nouvel Observteur” (Sarte mówił m.in.: Widząc Człowieka myślę; ma on takie, jak i ja pochodzenie. Powiedzmy ze pochodzi od matki, ludzkości, od matki-Ziemi, jak to mówił Sokrates, czy po prostu od matki”, a dalej „Związek człowieka z jego sąsiadem nazywany braterstwem, ponieważ obydwaj czują, ze są tego samego pochodzenia, mają ten sam początek, początek przyszłości ten sam cel. Wspólny początek cel- o to, co ustanawia ich braterstwo”, ale przede wszystkim znak jakości, najwyższej jakości życia społeczności ludzkiej. Braterstwo w tym, więc ujęciu jawi się jako nieodzowny, wręcz konieczny warunek życia całego pełnego człowieka i ludzkości uświadamiającej sobie własne człowieczeństwo. Jest to warunek trzeci z podstawowych warunków osiągnięcia jakbyśmy to powiedzieli językiem młodego Marksa- przez człowieka własnej istoty, gatunkowej istoty. Dwa pozostałe warunki organizacji życia społecznego, to wolność i równość. Sama, bowiem wolność owocuje niewolą „słabszych” słabszych powszechną nierównością na korzyść „silniejszych”. Sama zaś równość może z kończyć się równością ludzi w nędzy lub niewoli. Chociaż wielu badań ponoć wynika, że ludzie chętniej godzą się na równość w nie-woli niż na wolności w nie-równości. A więc wolność i równość bez braterstwa mogą smutnie zakończyć przygodę ludzi; Społeczność ludzi będzie zbiorowością ponad albo właścicieli siły roboczej, samolubów, albo „narzędzi”. Tylko braterstwo może harmonijnie zestroić wolność z równością, ponieważ wolność i równość są tylko formą istnienia życia, funkcjonowania ludzi i społeczności, którą wypełnić treścią może tylko braterstwo to budowanie sytuacji społecznej, także w skali w całej ludzkości, eliminującej źródła klasowych i grupowych różnic między ludźmi „ Starych”, czyli jak zwykle rozpiętych pomiędzy altruizmem egocentryzmem, wzniosłością i małością, poświeceniem i podłością, a więc „naciągniętych” na kopyto odwiecznych altruizmem i wiecznych ludzkich namiętności-dla innych ludzi, dla człowieczeństwa i w człowieczeństwie, co raz powszechniej „odnajdywanym” przez jednostki i grupy ludzkie dzięki właśnie „dopinaniu” ostatniej klamry Braterstwa- łańcucha wykutego potęgą ludzkiego umysłu, a wciąż przerywanego Małością ludzkich serc i siłą interesów wszelakich. To wmontowywanie idei Braterstwa w struktury i instytucje życia publicznego i międzynarodowego, a więc nasycenie ich mozolne formowaną normą głoszącą , że miarą człowieka jest jego indywidualno-społeczne człowieczeństwo budowane dopiero człowieczeństwo ( a może odnajdywane?) Miara ta może być oczywiście ustanowiona w rezultacie długotrwałego, pełnego sprzeczności i konfliktów uzgadniania konieczności uspołecznienia jednostki z koniecznościami humanizacji społeczeństwa.
Czy tak rozumiane braterstwo jest utopią? Nie sądzę. Sądzę natomiast, że jest koniecznością. Bo jest jedyną alternatywną samozagłady gatunku ludzkiego w wojnie nuklearnej i samozniszczenia w konflikcie z przyrodą. Nie jest ono rzewnym sentymentalizmem, ani abstrakcyjnym nakazem „miłości bliźniego”. Jest tylko odczytywaniem tropów ludzkiej historii, beznamiętnym rachunkiem strat i zysków współczesności, nieśmiałą próbą odczytania symptomów przyszłości. Dlatego sadzę, że skorupa idei Braterstwa pęka, że ludzkość stoi przed koniecznością jej transformacji w Rewolucje Braterstwa. Że Rewolucja Braterstwa nie jest już „widmem europy”, lecz realnością i to dla całego świata. Jeśli ludzkość jej nie rozpocznie to zginie.
Biorąc w ręce Manifest Komunistyczny, Manifest Rewolucji, to w tedy sięgamy do jego korzeni czyli do Rewolucji Wolności, a czytając go, zobaczymy jego słowa, sformułowania, wywody w nim zawarte, są przejrzyste , jak przedziera przez nie następna formacja ludzkich dziejów: Rewolucja Braterstwa, i to też jest miarą wielkości myśli dwóch młodych niemieckich radykałów i miarą ich trwałości.
MAŁY SŁOWNIK POJĘĆ FILOZOFICZNO-SOCJOLOGICZNYCH
Abstrakcja- (łac.) 1. pojęcie oderwane, luźno związane z rzeczywistością; pomysł nie do urzeczywistnienia. W rozmowie operuje abstrakcjami. 2. filoz. Działanie myślowe, polegające na wyodrębnieniu cech istotnych, stałych jakiegoś przedmiotu lub zjawiska i rozpatrywanie ich w oderwaniu od cech nieistotnych, przygodnych.
Antropologia- (gr.) nauka o człowieku, jego pochodzeniu i stanowisku w świecie istot żywych.
Atrybut- łac. Atributum= cecha należąca do rzeczy> trwała, nieodłączna cecha jakiegoś przedmiotu czy zjawiska, której nie można pominąć, gdy się mówi o danym przedmiocie czy zjawisku. Inaczej, jest to taka cecha jakiegoś przedmiotu, bez której dany przedmiot nie jest danym przedmiotem.
Biurokracja- (fr.) 1. bezduszne trzymanie się przepisów w załatwianiu spraw urzędowych: walka z biurokracją. 2. władza urzędników, ich wpływ na sprawy państwa.
Egoizm- (łac. ego= ja) Samolubstwo, wybujała miłość własnej osoby, sobkostwo; człowiek nieuczynny. Postawa motywowana własną korzyścią, przeciwstawna altruizmowi. Egoista przekłada własne dobro, sprawy, pragnienia nad potrzeby bliźniego. Nieliczenie się z osobowością i dobrem innego.
Humanizm- (łac.) społeczno-kulturalny prąd epoki Odrodzenia nawiązujący do kultury Starożytnej Grecji i Rzymu. 2. postulat szacunku dla człowieka, troski o jego swobodny rozwój i szczęście. Socjalistyczny, oparty na dziełach Marksa program przebudowy warunków życia, która dałaby wszystkim ludziom możliwości wszechstronnego rozwoju.
Kapitalista- (fr.) 1. człowiek należący do klasy panującej w ustroju kapitalistycznym, posiadający kapitał i osiągający wartość dodatkową przez eksploatację pracy najemnej; Polityka, rządy kapitalistów. 2. człowiek żyjący z kapitału; bogacz: nie był kapitalista, ale trochę grosza odłożył.
Manifest- (łac. . manifestatio = wyjaśnienie)> Odezwa władzy do narodu: wyjawienie własnego stanowiska; deklaracja programowa jakiejś organizacji.
Podmiot- Człowiek jako jednostka społeczna i istota gatunkowa będąca sprawcą czynów i ponosząca za nie odpowiedzialność. Rozwój filogenetyczny wytworzył podstawy dla procesu stawiania się człowieka, jego wzrastania w człowieczeństwie, procesu realizującego się w perspektywie ontogenetycznej w odniesieniu do jednostek ludzkich, w zaś w perspektywie filogenetycznej w odniesieniu do gatunku ludzkiego. Wzrastanie polega na „dopisywaniu) treści ogólnoludzkich wartości opisywanych formalno-logicznie i konkretyzowanych, czyli przedstawianych w postaci formalno-symbolicznej i ich urzeczywistnieniu w praktyce i opisywaniu w formie teoretyczno symbolicznej i ich urzeczywistnianiu w praktyce i opisywaniu w formie teoretyczno-przedmiotowej.
Radykalizm- (łac. radix= korzeń, źródło, gruntowy, podstawowy, drastyczny, krańcowy). Postawa wyrażająca się końcowym, skrajnym myśleniem i działaniem. W strukturze społeczno-politycznej postawa ta przejawia się w totalnej krytyce i zmierzaniu do radykalnych reform, zmian, a nawet dokonywania rewolucji. R. jest wynikiem, z jednej strony, skrajnie niekorzystnych warunków życia określonej klasy społecznej- po prostu, proletariusz nie ma innego wyjścia: pozostając w domu, będąc ugodowy umrze z głodu, wychodząc na ulicę, walcząc, też morze zginąć, ale ma szansę wygrać i polepszyć swoje warunki życiowe, z drugiej strony, sposobu myślenia, w którym to , co jednostkowe, fragmentaryczne zastępuje całość.
Symptom- (gr.) to , co wystąpiło na jaw, co świadczy o czymś; zewnętrzna odznaka jakiegoś zjawiska.
BIBLOGRAFIA
1. „ PENETRACJE” I. Koberdowa Warszawa 1983 KiW.
2. „ Słownik pojęć filozoficzno-socjologicznych” A.J. Karpiński Gdańsk 2005.
3. „ Mały Słownik Jeżyka Polskiego” pod redakcją s. Skorupki, H. Audesrkiej i Z. Łempickeiej. Warszawa 1969