List Małego Księcia do Róży
Kochana Różo!
Od naszego rozstania upłynęło wiele dni. Myślę tylko o powrocie na naszą planetę B612 by być znowu blisko Ciebie. Jak wiesz udałem się w daleką podróż w nieznane. Ze wstydem muszę napisać, że chciałem uciec od Ciebie, gdyż byłem zmęczony Twoim egoizmem oraz próżnością. Miałem już dość Twoich wymagań, więc zwiedzałem najbliższe planety i poznawałem różnych, dziwnych ludzi, czasami nawet śmiesznych, ale i wartościowych. Jednak z żadnym z nich nie mógłbym zamieszkać.
Dopiero podczas pobytu na Ziemi, zamieszkanej przez różne, śmieszne stworzenia, poznałem lisa. To właśnie on uświadomił mi co jest dla mnie najważniejsze. Wskazał mi, że główną wartością w życiu jest przyjaźń.
Gdy pewnego dnia spacerowałem po tej pięknej planecie, przybyłem do ogrodu wypełnionego przepięknymi różami. Byłem olśniony tym widokiem. Wszystkie wyglądały tak samo jak ty. Odkryłem, że nie Ty jedna tak pięknie wyglądasz, o czym przekonywałaś mnie ciągle. Lecz po chwili uświadomiłem sobie, jak bardzo tęsknię za tobą. To nie róże z ogrodu były dla mnie ważne, lecz Ty, jesteś dla mnie moją wyjątkową panią. Tamte były podobne do Ciebie tylko zewnętrznie, i na pewno nie będę za nimi tęsknił. Obserwowałem Cię gdy rozkwitałaś, opiekowałem się Tobą, spełniałem Twoje kaprysy, przez co stałaś mi się najbliższą osobą na świecie. Więzi, które nas połączyły, nie są w stanie zniszczyć, ani czas, ani przestrzeń.
Zamierzam wrócić do Ciebie, na naszą planetę. Nie mogę się już doczekać Twojego widoku. Pewnie bardzo się zmieniłaś. Mam nadzieję, że spotkamy się jak najszybciej.