Mroczna strona natury ludzkiej. Zanalizuj Postawy psychologiczne wybranych bohaterów i sposoby ich kreacji.
WSTĘP.
Od zarania cywilizacji, refleksji filozoficznej i literatury człowiek uważnie analizował swoją naturę, próbując opisać ją, poznać bądź scharakteryzować. Artyści oraz ludzie pióra wykreowali wiele postaci, które przybliżyć miały odbiorcy prawdziwą osobowość człowieka, obnażyć jego najskrytsze pragnienia, wytłumaczyć z pozoru bezcelowe postępowania.
Od początku ich pracy dostrzegali oni w ludzkiej naturze zarówno jasne, piękne, szlachetne strony, jak i mroczne, tajemnicze, budzące grozę oblicze. Człowiek zdolny był i jest także w dniu dzisiejszym do czynów wspaniałych, wyznaczających wzory dla moralności, jak również do działań niskich, amoralnych.
Natura ludzka, czyli zbiór pewnych najogólniejszych cechy wyróżniające człowieka spośród innych istot, zawierała w sobie jasną stronę, czyli wszystkie ludzkie zalety duchowe i moralne - zdolność człowieka do bycia uczynnym, uczciwym, sprawiedliwym, szlachetnym - jak również ciemną - czasem zaskakującą zdolność do czynienia zła, zadawania bólu, odrzucania norm etycznych.
Granica między jasną, a ciemną stroną człowieka nie jest jednoznacznie sprecyzowana. Czasami uchwycenie przejścia z jednego na drugie ludzkie oblicze jest trudne. Niekiedy w jednej osobie splatają się wielkość i małość, szlachetność i podłość, prawo i zbrodnia. O takich postaciach, o ich skomplikowanych postawach psychologicznych, oraz o sposobie, w jaki zostali przedstawieni chciałbym powiedzieć.
ROZWINIĘCIE.
a) „Kain i Abel”
Już w jednej, z najstarszych książek świata, problem mrocznej osobowości ludzkiej został poruszony. Biblijny Kain zabija swojego młodszego brata, Abla, gdyż to właśnie na ofiarę tego drugiego Bóg zwraca uwagę, podczas gdy na ofiarę Kaina nawet nie chce patrzeć. Widząc to starszy z rodzeństwa wyprowadza w pole swego brata i zabija go, za co otrzymuje surową karę.
[ postawa psychologiczna ]
Kain, w tej krótkiej przypowieści, zaprezentowany jest jako osoba małoduszna, za wszelką cenę pragnąca tylko dla siebie zagarnąć wszelkie zaszczyty, przychylność Boga. Nie stara się znaleźć przyczyny, dla której to Stwórca uznał ofiarę Abla za lepszą, lecz winą za niesprawiedliwy w jego mniemaniu osąd obarcza brata.
Kain jest porywczy, działa bez zastanowienia. Mimo że otrzymuje ostrzeżenie od wszechwiedzącego stwórcy „Jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na Ciebie, a przecież ty masz nad nim panować.” i tak dopuszcza się zbrodni. Kain mógł przewidzieć, że Bóg z pewnością surowo ukarze go za zabójstwo, lecz przeświadczenie, że zostało się skrzywdzonym oraz silne emocje nie dopuszczają do głosu rozsądku.
Bardzo ważne do pełniejszego zinterpretowania tego tekstu są także słowa Boga „grzech leży u wrót i czyha na Ciebie”. Ten cytat możne stanowić przestrogę dla każdego z nas. Powinniśmy być świadomi swoich słabości oraz ułomności. Panowanie nad złymi odruchami jest bardzo ważną powinnością każdego człowieka, lecz bez pełnej świadomości bliskości zła jest to niemożliwe.
Kain jest bohaterem, którego do czynienia zła popycha zazdrość. Jest starszym bratem, więc uważa, że Abel powinien być mu posłuszny, że to właśnie jemu, z racji starszeństwa, winna należeć się przychylność Boga. Sam fakt, iż Stwórca większą uwagę zwraca na ofiarę Abla, staje się w oczach Kaina winą jego brata, oraz powodem wybuchu gniewu.
[ sposób kreacji ]
Kain jest bohaterem przypowieści biblijnej, dlatego kreowany jest dość schematycznie, „grubą kreską”. Jest zaślepionym buntownikiem pozbawionym hamulców moralnych. Nie szanuje wyboru Boga, nie kocha brata, nie potrafi poskromić gniewu, nie myśli racjonalnie.
Trudno nie nazwać go „papierową postacią”, ale taki być musi. Przecież dysponuje tylko jedną - ciemną stroną ludzkiej natury. Stanowi jak gdyby niepełnego człowieka.
Informacji o postaci dostarczają nam skąpe opisy sytuacji, a także krótka rozmowa bohatera z Bogiem. Narrator jest trzecio-osobowy.
Kain staje się symbolem zbrodni z niskich pobudek, jak również bratobójstwa, czyli przekreślenia najbardziej fundamentalnych norm moralnych (nie zabijaj, kochaj bliźniego, dbaj o rodzinę)
b) „Makbet”, William Szekspir.
Postacią, którą chciałbym teraz omówić, jest Makbet, bohater wykreowany przez genialnego dramaturga Williama Szekspira. Makbet jest świetnym dowódcą wojskowym, lecz jego ambicje sięgają ponad zaszczyty ze strony Króla. Sam pragnie być niepodzielnym władcą Szkocji, lecz niemożliwe jest to na drodze dziedzictwa tronu, więc z pomocą żony, dokonuje potajemnego mordu na Władcy w ten sposób przejmując tytuł królewski. Niestety ta zbrodnia jest jedynie początkiem serii zabójstw, jakich potem Makbet musi dokonać by utrzymać się przy władzy.
[ postawa psychologiczna ]
Makbet jest postacią silną, ambitną, zdolną i konsekwentną. Dzięki swoim cechom charakteru dość szybko osiąga szczyt swoich możliwości kariery. Początkowo godzi się z tym, lecz spotkanie z wiedźmami oraz wysłuchanie przepowiedni budzi w nim ciemną stronę natury.
Na skutek tego zajścia zaczyna rozważać możliwość sięgnięcia po władzę, lecz zdaje sobie sprawę, że będzie to możliwe jedynie na drodze zabójstwa. Jednak od tego planu odwodzą go jaśniejsze strony jego natury. W końcu był to człowiek do tej pory wierny królowi oraz swoim ideałom. Musi być w nim dobro, skoro jest świetnym, powszechnie szanowanym dowódcą i skromnym człowiekiem.
W tym momencie jednak wkracza lady Makbet. To ona zagłusza podszepty dobra, moralności. Jest również świadoma, że jej mąż, by zostać królem, musi zamordować obecnego monarchę. Niestety olbrzymia presja ze strony żony, szybko nadarzająca się okazja do zabójstwa oraz własne ambicje sprawiają, że Makbet w końcu ulega i dokonuje morderstwa. Ciemna strona triumfuje, bohater okazuje się więc słabszy niż początkowo można by sądzić.
Od tego momentu Makbeta nieustannie trapić będą wyrzuty sumienia, co oznajmia tajemniczy głos, przepowiadający bohaterowi, że już nigdy nie zazna spokoju. Jasna strona jego natury po zabójstwie Króla przybiera bardziej widzialną formę. Ukazuje się pod postacią głosów z nikąd oraz zjaw, które nieustannie nawiedzają zbrodniarza przypominając mu o jego czynach. Mimo że Makbet osiągną swój wymarzony cel, staje się on przekleństwem. Bohater nie może cieszyć się zdobytą przez siebie pozycją, gdyż jego ręce splamione są krwią poprzedniego władcy.
Makbet jest świadom, że ścieżka, którą obrał jest absolutnie amoralna, lecz równie silnie wie, że już nie ma powrotu, że tą drogą musi podążać do końca. Jest konsekwentny, nieugięty, co sprawia, że w ogóle przestaje troszczyć się o swoich poddanych, zajmując się jedynie eliminowaniem wrogów, osób, które zagrażają jego pozycji.
Kolejnym motywem do popełniania dalszych zbrodni jest strach. Makbet w oczach innych pragnie dalej uchodzić za honorową, szlachetną osobę. Woli by ludzie uważali go za uczciwego, lecz rządzącego silną ręką władcę, niż by dowiedzieli się o jego spisku. Boi się, że jego uczynek zostanie zdemaskowany, więc każe bez zastanowienia zabijać kolejne osoby, gdyż zdaje sobie sprawę, że te snują zbyt dużo trafnych podejrzeń.
„Makbet” jest przez wielu uważany za powieść o zbrodni. Zbrodni mającej przynieść korzyści - w tym przypadku władzę. Według mnie, dzieło Williama Szekspira jest także o słabości charakteru, pokusach oraz o tym, jak osiągnięcie jakiegoś celu staje się życiową obsesją. Obsesją, która może zabić.
[ sposób kreacji ]
Dramaty Szekspira skonstruowane były w stylu tak zwanego dramatu elżbietańskiego ( panowanie Elżbiety I 1558 - 1603), czyli odrzucały klasyczną regułę trzech jedności (czasu, miejsca, akcji). Dopuszczalne było nie stosowanie zasady decorum (stosowności), co oznaczało, że w tragedii mogły występować postacie z gminu, małe duchem, a nawet komiczne.
Inscenizacje Szekspira wykraczały poza ówczesne kanony. Szekspir mieszał kategorie estetyczne (np. tragizm z liryzmem), a swoim bohaterom nadawał skomplikowane cechy psychologiczne. Bohaterowie ci zmieniali się w trakcie akcji, popadali w skrajne stany emocjonalne.
Utwór „Makbet” jest dramatem, więc jedynym źródłem informacji o postaci są dialogi, a także monologi głównego bohatera. Na początku każdej sceny występują didaskalia informujące czytelnika o miejscu i scenerii wydarzeń.
Istotnym dla sposobu kreacji Makbeta jest obecność sojusznika, z którym Makbet współdzieli swój los. Tą postacią jest Lady Makbet, żona głównego bohatera mająca na niego olbrzymi wpływ. Utwierdza ona swojego męża w jego decyzjach oraz nosi razem z nim brzemię każdego kolejnego kroku. Lady Makbet stanowi dla bohatera ostoję w cierpieniu, kogoś, przez kogo zbrodniarz jest rozumiany. Współcześnie Lady Makbet jest symbolem kobiety popychającej mężczyzn do zbrodni i późniejszej zguby.
Charakterystycznym dla dramatów Szekspira jest występowanie różnych nierzeczywistych zjawisk. W tym utworze duchy zabitych z polecenia Makbeta osób oraz głosy poza naturalnego pochodzenia można odczytywać jako wewnętrzną walkę bohatera między dobrem, a złem. Wiedźmy natomiast, które także odgrywają niebanalną rolę w dramacie, możemy porównać do niewielkiego kamyczka jaki czasem wystarczy, by spadła lawina. Ich z pozoru mało istotna przepowiednia stała się zalążkiem wielkiego nieszczęścia. Funkcję tych stworzeń możemy porównać do słów Boga „grzech leży u wrót twoich” z poprzednio omawianej przypowieści biblijnej. W tym kontekście owe stworzenia mogą ukazywać nam jak blisko każdego z nas jest zło, jak niewiele potrzeba by człowiek przekroczył granicę między jasną stroną swojej natury, a ciemną.
Kolejne wydarzenia ukazują nam coraz bardzie dominującą mroczną stronę duszy Makbeta. O ile na początku bohatera poznajemy jako świetnego dowódcę, wspaniałego, honorowego rycerza, tak na końcu utworu mamy do czynienia ze złym, niehonorowy, bezdusznym człowiekiem na granicy obłędu. Szekspir w swoim dramacie pozwala czytelnikowi systematycznie śledzić to zatrważające przeobrażenie, stopniowe rezygnowanie z wcześniejszych szlachetnych ideałów na rzecz zła.
Trafnym metaforycznym przedstawieniem sposobu kreacji tej postaci może być porównanie bohatera do czystej kartki, którą ktoś systematycznie zamalowuje na czarno. Biały kolor, dominujący na początku, stanowi jasną część duszy Makbeta, która dość szybko zostaje pochłonięta przez energiczne pociągnięcia pędzla z czarną farbą, symbolizującą ciemną część natury.
c) „Zbrodnia i Kara”, Fiodor Dostojewski.
Rodion Romanowicz Raskolnikow jest bohaterem utworu „Zbrodnia i Kara” autorstwa Fiodora Dostojewskeigo. Ten młody student uniwersytetu Petersburskiego tworzy własną teorię historii oraz natury ludzkiej. Dzieli on ludzi na jednostki wybitne, mające prawo łamać obowiązujące normy, gdyż to właśnie oni odpowiedzialni są za rozwój cywilizacji oraz na ludzi zwykłych - robotników, niezbędnych reproduktorów i wykonawców woli jednostek nieprzeciętnych. Bohater uważa się za osobę wybitną i, by to sobie udowodnić, decyduje się na zabójstwo lichwiarki Alony Iwanownej, kobiety, która wyzyskuje biednych obywateli. Zrabowane pieniądze planuje przeznaczyć na ukończenie studiów, a resztę oddać potrzebującym. Lecz po dokonaniu zabójstwa Raskolnikow uświadamia sobie, że jest za słaby, by udźwignąć tak wielki ciężar - życie ze świadomością, iż zabiło się człowieka.
[ postawa psychologiczna ]
Rodion jest osobą inteligentną, ambitną, wrażliwą, dostrzegającą niesprawiedliwość, jaka istnieje na świecie. Jego intencje są szlachetne - chce pomóc uczciwym, biednym ludziom.
Raskolnikow jest także osobą dumną, mającą wysokie mniemanie o sobie, nie chcącą z nikąd przyjąć pomocy, gdyż to uważałby za upokorzenie. Nie chce przez to, by siostra poświęcała się dla niego i wychodziła za osobą bogatą, z którą jednak nie łączy jej żadne uczucie.
Kolejnymi cechami charakteru tej postaci są siła, zdecydowanie, pewność swoich racji, lecz także wrażliwość, delikatność, uleganie majakom, emocjom, wyrzutom sumienia.
Raskolnikow uważa, że jednostki nieprzeciętne nie muszą, a wręcz nie mogą, stosować się do obowiązujących praw, gdyż te krępowały by je, uniemożliwiały sprawne działanie. Argumentuje to w następujący sposób: „wszyscy... na przykład prawodawcy i założyciele fundamentów ludzkości, poczynając od najstarożytniejszych, poprzez Likurgów, Solonów, Mahometów aż do Napoleonów i tak dalej, wszyscy co do jednego byli przestępcami (...), nie wzdragali się przed rozlewem krwi, jeśli tylko ta krew (czasem niewinna i bohaterska przelana w obronie dawnego prawa) mogła im być pomocna”
Raskolnikow wierzy w mniejsze zło. Uważa, że nawet najgorsze czyny mogą być usprawiedliwione, jeśli przedsięwzięte zostały z słusznych pobudek, jeśli ich rezultatem ma być dobro. Owe myśli bohatera wypowiada student w rozmowie z oficerem mówiąc: „Zabij ją i weź jej pieniądze, z tym że następnie z ich pomocą poświęcisz się służbie dla całej ludzkości, dla dobra powszechnego: jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zmażą jednej drobniuteńkiej zbrodni? Za jedno życie... tysiąc żywotów uratowanych od gnicia i rozkładu. Jedna śmierć w zamian za sto żywotów, przecież to prosty rachunek.”
Bohater decyduje się na zabójstwo bogatej lichwiarki z dwóch powodów. Po pierwsze ma nadzieję, że w ten sposób udowodni sobie, iż należy do ludzi nieprzeciętnych, mających prawo łamać ustalone konwencje, po drugie ma szczery zamiar przeznaczyć większą część pieniędzy na pomoc ludziom żyjącym w upadlających warunkach, nie mających pieniędzy nawet na jedzenie.
Raskolnikow podejmuje swoje działania w pełni świadomie. Wie, że zabójstwo jest czynem amoralnym, lecz usprawiedliwia je szlachetnymi ideami. W odróżnieniu od Makbeta, bohater powieści Dostojewskiego dokładnie planuje swoją zbrodnie. Na wiele dni przed zabójstwem idzie się do mieszkania lichwiarki, udając, że chce zostawić pod zastaw srebrną papierośnicę. Ta wizyta daje mu sposobność obejrzenia mieszkania Alony oraz lepszego przygotowania się do morderstwa, którego to chce dokonać z zimną krwią, nie ulegając emocją.
Jednak mimo dokładnego planu zabójstwo nie wychodzi bohaterowi tak, jak je sobie wcześniej wyobrażał. Wiele elementów musi zmieniać na bieżąco, poza tym dochodzi jeszcze strach i nagły przypływ adrenaliny, nad którym nie umie zapanować.
Raskolnikow po dokonaniu zabójstwa w pełni ulega emocjom. Zaczyna rozumieć, że skoro wydarzyła się zbrodnia, musi nastąpić kara. Ta świadomość staje się pierwszym sygnałem błędności jego teorii. Bohater zaczyna chorować - dziwnie się zachowywać. Nie jest w stanie się skupić, przedsięwziąć konkretnych działań. Cały czas męczą go wyrzuty sumienie. Teraz już nic nie zgadza się z wcześniejszym planem. Raskolnikow bojąc się, że jego zbrodnia zostanie wykryta, zakopuje zrabowane kosztowności. Nie przyczynia się w ten sposób do niczyjego dobra. Teraz już wie, że zabójstwo było bezpodstawne.
Rodion cały czas zastanawia się, czy przyznać się do swojego czynu policji. Teraz już wie, że przegrał, że nie jest tym, za kogo się uważał, co przysparza mu jeszcze więcej cierpienia. Wszystko to sprawia, że bohater staje się zgorzkniały, niemiły dla ludzi mu życzliwych. Jedynym, czego zaczyna pragnąć, jest przerwanie tego szeregu niepowodzeń. Otrzymanie kary oraz możliwości przyznania się do win.
[ sposób kreacji ]
Raskolnikowa poznajemy zarówno z trzecio-osobowych opisów jego działań, jak i monologów samego bohatera, bądź wypowiedzi innych postaci utworu.
Dostojewski w swojej powieści stosuje tak zwaną polifonię, czyli wielogłosowość. Oznacza to, że autor nie skłania się ku żadnej postaci. Jest to wynik założenia Dostojewskiego, że świat jest dialogiem, na który składa się szereg równorzędnych głosów, a któremu nie ma końca.
W tekście tym możemy zaobserwować mnogość różnych świadectw, albowiem ludzie różnie odbierają świat. Są jednak między nimi cechy wspólne. Tak więc na przykład Raskolnikow wraz z Łużynem i Swidrygajłowem należą do nihilistów, są bezwzględni, stawiają się ponad normami etycznymi, podczas gdy Dunia, siostra bohatera, oraz Sonia Marmieładow są osobami gotowymi poświęcać się dla innych - prawdziwymi altruistkami.
Rodion jest postacią zbudowaną w charakterystyczny dla tego pisarza sposób. Najpierw czytelnik poznaje działania, czyli skutek jakiś wcześniejszych przemyśleń bohatera, dopiero później wyjaśnione mu zostają motywy takiej, a nie innej postawy. Behawioralna z początku prezentacja postaci sprawia, że czytelnik chce poznać przyczynę działań bohatera. Umożliwia mu to późniejsza podróż narratora w głąb osobowości postaci, dająca odpowiedź na nurtujące czytelnika pytania.
Rodion, w przeciwieństwie do Makbeta działa sam. Nikomu nie zwierza się ze swoich planów zabójstwa, w nikim nie ma sojusznika.
Tak jak i w poprzednich utworach tak i w tym bohater nie unika kary. Są nią zarówno męki związane z klęską jego teorii, oraz wyrzuty sumienia, jak i osiem lat więzienia, jakie wymierzył bohaterowi wymiar sprawiedliwości
d) „Doktor Jekyll i pan Hyde”, Robert Louis Stevenson.
Ostatnią postacią, którą chciałbym zaprezentować, jest główny bohater powieści Roberta Luisa Stevensona pt. „Doktor Jekyll i pan Hyde”. Jest to ogólnie szanowana, towarzyska i uprzejma osoba, która dochodzi do przekonania, że w człowieku znajdują się dwie, zupełnie wykluczające się, osobowości- dobra i zła. Dzięki swojej pracy naukowej wynajduje ona eliksir pozwalający na odseparowanie od siebie tych dwóch natur człowieka. Owych eksperymentów z wytworzonym przez siebie preparatem bohater dokonuje na sobie. Okazuje się, iż wynaleziony środek pozwala mu dokonać kontrolowanej przemiany w osobę posiadającą jedynie mroczną stronę jego natury, a także umożliwia późniejszy powrót do pierwotnej postaci.
Sukces tego eksperymentu sprawia, że bohater może raz cieszyć się popularnością doktora Jekyll’a, innym razem czerpać sadystyczną rozkosz z czynienia zła pod postacią pana Hyde’a, lecz jak pisze sam o sobie: „Chociaż zatem w głębi ukrywałem dwie dusze, nie byłem wcale obłudnikiem. One funkcjonowały we mnie na równych prawach. Byłem sobą zarówno wtedy, gdy nurzałem się po uszy w hańbie i bezeceństwie, jak i wtedy, gdy w świetle dnia, na oczach wszystkich pracowałem naukowo, aby ulżyć doli i cierpieniom ludzkim.”
[ postawa psychologiczna ]
W tym przypadku nie jest łatwo mówić o postawie psychologicznej bohatera, gdyż składa się on z dwóch zupełnie innych ludzi uwięzionych w jednym ciele. Przed wynalezieniem eliksiru bohater tłumił w sobie zło, jakie w nim tkwiło już od lat młodości, lecz po pierwszym skosztowaniu wywaru owa mroczna strona jego duszy zaczyna tworzyć oddzielną osobę.
Doktor Jekyll ze swojej natury jest osobą dobrą, sympatyczną. Z obrzydzeniem myśli o czynach, jakich dopuszcza się pan Hyde. Często próbuje odkupić jego winy, dobrymi uczynkami zrekompensować poszkodowanym zło, którego jest przyczyną jego druga część.
Pan Hyde jest zatem absolutnym przeciwieństwem doktora Jekylla. Jest to osoba do cna zła, nieczuła, której wielką przyjemność sprawia wyrządzanie innym krzywdy. Jest on egoistą nie dbającym w najmniejszej mierze o losy innych. Pan Hyde jest uosobieniem wszystkiego, co w człowieku amoralne, niegodne, niskie. Nie ma w nim ni krzty współczucia. Ta postać nie ma żadnych zahamowań moralnych ani etycznych. Obawia się jedynie kary, lecz przecież bezpieczeństwo zapewnia mu postać Henry’ego Jekyll’a.
Doktor wierzy, że na naturę człowieka składają się liczne, nie podobne do siebie i niezależne części, z których każda mogłaby samodzielnie funkcjonować jako niezależna istota. On odkrył w sobie jedynie dobro i zło, lecz jest pewien, że z czasem naukowcy ujrzą znacznie więcej, różnych od siebie, a czasem nawet wykluczających się, części ludzkiej natury.
Dobra postać naszego bohatera nie uznaje zbrodni, brzydzi się nią. Zło traktuje jako część natury człowieka, lecz sama nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jedynymi zasadami, jakimi kieruje się w życiu są dobro, życzliwość oraz chęć pomocy innym.
Mroczna strona naszego bohatera na świat patrzy zupełnie odwrotnie. Wartością, którym piastuje, są zło, nienawiść, pragnienie przyczynienia się do krzywdy ludzkiej. Ta część bohatera jest bardziej aktywna oraz zaradna. Działa szybciej, bardziej zdecydowanie nie dbając w żadnej mierze o nic prócz siebie. „Dlatego też, gdy Henry Jekyll byłby zapewne bezradny, Hyde stawał się panem sytuacji i dominował zdecydowanie.”
Taki stan rozdwojenia oraz częstych przemian bohatera trwał dość długo, a każda z osobowości miała swoje podstawy by akceptować tą drugą. Hyde w postaci doktora widział bezpieczne schronienie. Jekyll natomiast manifestował swoją szlachetność w zupełności wolną od choćby najdrobniejszych skaz, a istnienie Hyde’a uwypuklało wręcz jego pozytywne cechy.
„Henry Jekyll brzydził się niekiedy postępkami Edwarda Hyde’a, ale ta sytuacja była jakby wyjęta spod prawa, tak niezwykła, iż z wolna w Henry’ym Jekyllu przestały odzywać się wyrzuty sumienia. Bo przecież to Hyde, tylko Hyde popełniał zbrodnie. Jekyll nie stawał się przez nie gorszy, budził się po każdej takiej nocy dobry i cnotliwy. Ba, często nawet naprawiał krzywdy, które wyrządzał Hyde. W ten sposób uspokajało się jego sumienie.”
Przyczyną poszukiwań doktora, była obserwacji samego siebie. Ów naukowiec pragną w oczach innych cieszyć się opinią człowieka poważanego i solidnego, lecz zdawał sobie sprawę ze swoich egoistycznych żądz, których trzymanie w ukryci przysparzało mu wielu trudności. „Moje ambicje, bardziej może wygórowane, niż u innych ludzi, dokonały we mnie gruntownego podziału na dobro i zło, spowodowały dwoistość.”
Tym, co doktor chciał osiągnąć dzięki swojej pracy było całkowite odłączenie jednej części natury od drugiej - umieszczenie jej w osobnym ciele. „Największym moim marzeniem na jawie była myśl o rozdwojeniu, odseparowaniu obu tych istot. Mówiłem sobie: gdyby każda z nich mogła być umieszczona w odrębnym ciele, życie byłoby wolne od wszelkich swych ujemnych cech i niedogodności. Zło mogłoby kroczyć swoją drogą, pozbawione skrupułów swojego szlachetniejszego bliźniaka. Dobro mogłoby odbywać swoją drogę wzwyż i czynić dobrze, nie będąc narażone na hamulce ze strony bliźniaczego zła.” Doktor zakładał, że taka postać rzeczy, równoczesne istnienie tak różnych istot złączonych w jednej świadomości, jest klątwą ludzkości, której chciał ulżyć poprze swoje badania.
Zarówno doktor Jekyll jak i pan Hyde mają pełną świadomość czynów, jakich dopuszcza się ten drugi, lecz wiedzą także, że stanowią dwie natury jednej osoby. Doktor Jekyll czasami próbuje odkupić grzechy popełnione przez swoje mroczne „ja”, lecz nie waha się przed ponownym użyciem eliksiru. Wręcz przeciwnie, jak sam o tym pisze przemiany stają się dla niego przyjemnym nałogiem.
Być może wytłumaczeniem takiego upodobania sobie owych transformacji może być ludzka grzeszna ciekawość. W naturze człowieka tkwi pragnienie skosztowania jak smakuje być kimś zupełnie innym niż się jest. Często jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc kiedy już doktor Jekyll zyskał możliwość swobodnego przemieniania się w pana Hyde’a, stało się to dla niego przyjemne i wygodne. Te przemiany bowiem pozwalały rozładować napięcie powstające w ciele doktora między dwiema jego naturami.
Niestety, rychło okazało się, że z początku słabsza postać Hyde’a z czasem stała się dominującą. Każda kolejna przemiana coraz silniej związywała mroczną część bohatera z rzeczywistością, sprawiając tym samym, że postać Henrego Jekylla stawała się drugoplanowa. „Wszystkie oznaki dowodziły, że powoli zatracałem związek ze swoim pierwotnym, lepszym „ja” i zwolna będę musiał przyjąć postać sobowtóra, a tym samym gorsze „ja”.”
To skłoniło bohatera do przemyśleń i podjęcia decyzji o zaprzestaniu przemian, lecz niestety było już za późno. „Wybrałem lepszą część, ale nie miałem dość siły, by wytrwać w swoim postanowieniu.”
Od tego momentu przemiany zaczęły zachodzić samoczynnie, bez użycia eliksiru. Z czasem bohater mógł używać powłoki zewnętrznej Jekylla tylko przy największym wysiłku i tylko po bezpośrednim zażyciu preparatu. „Świadomość, że czeka mnie zguba; bezsenność na którą sam się skazałem, sprawiała, że czułem się coraz gorzej. […] Władało mną tylko jedno uczucie: strach przed samym sobą.”
I tym razem mroczna strona natury ludzkiej doczekuje się wreszcie sprawiedliwej i surowej kary. Henry Jekyll umiera wraz z końcem zapasów eliksiru podsumowując swe życie następującymi słowami: „kładę kres życiu nieszczęśliwego Henry’ego Jekylla.” Hyde umiera niedługo potem, osaczony, nie mając dokąd uciec decyduje się popełnić samobójstwo.
[ sposób kreacji ]
Stevenson, podobnie jak Dostojewski, jako formę podawczą wybrał powieść. Tekst ten możemy podzielić na dwie części.
W pierwszej narratorem jest Utterson, przyjaciela Doktora Jekylla, który powoli odkrywa tajemnicę przemian Henry’ego. Głównym źródłem informacji o poczynaniach oraz o stosunku do głównego bohatera innych postaci są obserwacji i relacje Uttersona. Z tej części lektury dowiadujemy się także krok po kroku o niemoralnych uczynkach Hyde’a, oraz o niecodziennych zachowaniach Jekylla.
Druga część natomiast to obszerny list, jaki pozostawił po sobie bohater. Ów dokument jest chronologicznym opisem jego działań opatrzonych własnymi refleksjami oraz przemyśleniami. List ten stanowi ostatni rozdział opowiadania i daje odpowiedź na większość nurtujących czytelnika pytań.
Powieść ta, w odróżnieniu od Makbeta, gdzie bohaterami są członkowie rodziny Królewskiej - przedstawiciele warstwy najwyższej - oraz Zbrodni i Kary, gdzie zaprezentowanie zostało życie klasy najuboższej, rozgrywa się wśród inteligentnego mieszczaństwa, żyjącego na godnym poziomie.
Nowatorstwem tekstu Stevensona jest ukazanie zła jako kuszącego nałogu. Czegoś, na co każdy z nas miałby ochotę, co sprawiło by człowiekowi przyjemność, dało upust jego pierwotnym potrzebom.
Doktor Jekyll do swoich przekonań oraz odkryć dochodzi absolutnie sam. Nikt nie pomaga mu w jego eksperymentach, nie wspiera, ani nie krytykuje jego decyzji. Tylko on ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i tylko on zostaje za nie ukarany - popełnia samobójczą śmierć, a życie jakie wiódł uważa za nieszczęśliwe.
ZAKOŃCZENIE.
Cechą wspólną dla wszystkich zaprezentowanych przeze mnie utworów jest obecność kary za zło, jakie wyrządził bohater. W każdym z tych tekstów postać za swoje niecne uczynki musi odpokutować i mimo iż różne jest źródło owej kary: wyroki Boskie, zemsta ludzi, wymiar sprawiedliwości, sytuacja bez wyjścia zawsze jest ona surowa. Taki zabieg służyć może nadaniu tekstom wartości moralizatorskich. Ukazanie do czego prowadzi zawierzenie podszeptom zła przestrzega czytelnika przed podobnymi zachowaniami.
Kara ma też wymiar filozoficzny. Jest naturalnym następstwem złamania norm obowiązujących w społeczeństwie. Szczególnie podkreśla to Dostojewski w swojej powieści.
Narzuca się również wniosek, że mroczna strona jest potrzebna, abyśmy wyraźniej zobaczyli stronę jasną. Przychodzi na myśl koncepcja Leibniz’a, który uzasadnia zło potrzebą harmonii. Szlachetny uczynek można oceniać jedynie będąc świadomym, że był on celowym wyborem między dobrem a złem, a nie jedyną możliwością.
To jednak zbyt prosty wniosek. Myślę, że o wielkości człowieczeństwa, wyjątkowości ludzkiej świadczy właśnie to, że musi on sobie radzić ze swoją niespokojną, nieokiełznaną naturą. Prowadzić nieustanne zmagania między rozumem, a sercem, logicznymi argumentami a emocjami, podążaniem drogą norm etycznych, a podszeptami zła. Obrona przed tym, co złe wymaga siły charakteru, ale jest też źródłem satysfakcji. To właśnie dzięki mrocznej stronie natury ludzkiej nasze życie jest trudniejsze, lecz bardziej nieprzewidywalne i pełniejsze - bardziej satysfakcjonujące.
Człowiek jest istotą wolną, co daje mu wybór między dobrem a złem. Tylko od indywidualnych preferencji zależy którą drogą się skieruje, lecz pamiętać należy, że wybierając drogę zła, czasami bardziej pociągającą i łatwiejszą, wyrządzone krzywdy wrócą do nas i zemszczą się. Wybierając natomiast drogę dobra musimy być świadomi, że jest to ścieżka znacznie trudniejsza, pełna wyrzeczeń, jak również wymagająca od człowieka panowania nad sobą, gdyż „grzech leży u wrót i czyha na Ciebie”, lecz tylko w ten sposób postępując człowiek może być szczęśliwy.