Demografia- Czym spowodowane są zmiany w strukturze demograficznej?
Czym spowodowane są zmiany w strukturze demograficznej?
Demografia ? jest to dyscyplina nauk, która podejmuje badania zjawisk ludnościowych, zmierzających do wykrycia prawidłowości, którym te zjawiska podlegają. Przedmiotem demografii jest populacja, tj. cała ludność zamieszkująca określoną jednostkę terytorialną. Badania obejmują : stan i zmiany w liczbie ludności, struktura ludności wg płci, wieku i niektórych cech społecznych np. stan cywilny oraz ruch naturalny i ruch wędrówkowy.
Ludność ? inaczej populacja- w demografii oznacza ogół mieszkańców określonego terytorium. Przedmiotem badań demograficznych są trzy cechy ludności: jej stan, struktura i dynamika.
Struktura ludności między rokiem 1989 a 2002 zmieniła się, pokazują to dane statystyczne z tych lat.
Zaobserwowałam spadek urodzeń żywych o 36%. w roku 1990 wynosił 547.720 a w roku 2002 - 353.765.
Urodzenia żywe- zdarzenie demograficzne; wzrost populacji o jedna osobę lub więcej jeśli jest to poród bliźniaczy z powodów naturalnych.
Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się. W roku 1989 był jeszcze model rodziny wielodzietnej, państwo zapewniało warunki utrzymania takiej rodziny np. każdy obywatel musiał iść do pracy. W dzisiejszych czasach małżeństwo nie może pozwolić sobie na więcej niż dwoje dzieci. Większość rodzin to model 2 1. spowodowane jest to warunkami na rynku pracy. Małżeństw nie stać na utrzymanie dużej liczby dzieci, z własnej wygody lub też obecnie panującej mody decydują się na jedno dziecko. Pragną je należycie wychować i wykształcić, także zapewnić dobry start w dorosłe życie. W dzisiejszych czasach kobiety mogą same decydować o tym kiedy i ile chcą mieć dzieci. Pomaga im w tym współczesna medycyna ? antykoncepcja. Emancypacja kobiet spowodowała że kobiety stały się wyzwolone, same decydują o własnym ciele i życiu. Nie rzadko zdarza się tak że decydują się na karierę zawodową a nie na posiadanie potomstwa. Ja osobiście mam dwoje dzieci i raczej nie zdecyduje się za większą liczbę. Dzięki temu że mąż ma dobra pracę mogłam sobie pozwolić na dwie córeczki, jednak rola matki dwójki dzieci nie jest łatwa na rynku pracy. Pracodawca stwierdza że kobieta mająca dzieci na pewno będzie chodzić na zwolnienia. Gdy już znalazłam prace pojawiła się nowa przeszkoda związana z opieka nad najmłodsza córką. Miejsc w przedszkolach nie ma, a zatrudnienie opiekunki niestety wiąże się z wysokimi kosztami. Na ? własnej skórze? widzę jaki problem mają młode małżeństwa i dlatego rozumiem fakt małej ilości dzieci lub całkowity ich brak. Świadczą tez o tym dane statystyczne które wskazują że zmniejszyła się liczba urodzeń w małżeństwach w roku 1990 było ich 34035 a w roku 2002 było ich 302756. Związane jest to też z liczba urodzeń pozamałżeńskich gdzie w roku 1990 było 34035 a w 2002 już 51009. Związane jest to z liczbą zawieranych małżeństw . Rośnie tez wiek kobiet decydujących się na pierwsze dziecko w roku 1989 miała 23.6 lat a już w roku 2002 miała 24.6. Państwo apeluje do małżeństw o to aby posiadało więcej dzieci, jednak nie robi nic w kierunku aby zapewnić im warunki na ich utrzymanie
Bardzo zmienił się światopogląd ludzi na zawieranie związków małżeńskich.
Małżeńskość- to kompleksowy proces składający się ze zjawisk demograficznych wywołujących zmiany w strukturze populacji według stanu cywilnego, głównie jednak ? ze strumienia małżeństw i rozwodów. Jego znaczenie z perspektywy demografii wynika przede wszystkim z wpływu na tworzenie i rozpad rodziny, a pośrednio na rozrodczość.
Małżeństwa zawarło w roku 1990 255.369 osób a już w roku 2002- 191.935, a wiec liczba ich zmalała o 25 %. Związane jest to między innymi z tym że pary decydują się na nieformalne związki czyli kohabitację.
Kohabitacja- jest to związek na próbę. W naszym społeczeństwie jest on bardzo popularny. Pary zanim zdecydują się na zawarcie związku małżeńskiego postanawiają się sprawdzić. Są to związki na próbę. Moim zdaniem jest to dobra forma , teoretycznie prowadzi do mniejszej liczby rozwodów.
Rozwiązanie małżeństwa ? stanowi finał trwania związku małżeńskiego. Może nastąpić z powodu różnych zdarzeń np. separacji, zgonu jednego z małżonków. Rozwód oznacza nie tylko rozwiązanie związku, ale i uzyskanie zdolności do utworzenia nowego małżeństwa, podczas gdy separacja jest w istocie zawieszeniem istnienia związku, w związku z czym partnerzy nie mogą zawierać go z inna osobą. Rozwód i separacja są orzekane przez sąd. Zgon powoduje rozwiązanie małżeństwa z przyczyn naturalnych.
Chociaż dane pokazują nam że liczba rozwodów małżeństw bezdzietnych wzrosła o 13 %, w roku 1989 wynosiła 14.852 a w 2002 roku- 16.803. czyli jednak cześć małżeństw być może tych zawartych bez etapu próby się rozpada. Inaczej wyglądają małżeństwa z dziećmi:
Liczba dzieci 1989 r. 2002 r. %
1 dziecko 18.312 18.101 Zmalało o 2
2 dzieci 11.192 8.282 Zmalało o 26
3 dzieci 2.215 1.691 Zmalało o 24
4 dzieci 614 537 Zmalało o 13
W tabeli można zaobserwować spadek rozwodów. Może jest to spowodowane tym że rodzice decydują się razem żyć dla dobra dzieci. Niestety nie posiadam danych dotyczących wieku osób rozwodzących się być może to pomogłoby w stwierdzeniu tego faktu.
Tak więc mogłabym również stwierdzić że rozwody spadły z powodu większej liczby szczęśliwych małżeństw.
Zmiany powodowane mniejsza liczbą rozwodów mogą być spowodowane mniejszą ilością ich zawierania.
Średni wiek kobiety zawierającej pierwsze małżeństwo w roku 1989 to 22,6 a w roku 2002 to 24,21, wiek kobiet rośnie.
Średni wiek mężczyzn zawierających związek małżeński w roku 1989 to 25,14 a w roku 2002 to 26,48 także rośnie. Kobiety i mężczyźni decydują się na późniejsze zawieranie małżeństw. Istnieje taki zwyczaj że młode osoby a szczególnie mężczyźni pragną najpierw zapewnić własnej rodzinie dobry start. Nie jest sztuką założyć rodzinę, sztuka jest zapewnić tej rodzinie może nie dostatnie ale na jako takim poziomie życie.
Zaobserwowałam również zmiany w liczbie zgonów naszej populacji.
Zgon ? czyli śmierć człowieka, powoduje on zmniejszenie stanu populacji o jedna osobę z przyczyn o charakterze biologicznym, wewnątrzpopulacyjnym. Zgon- to nieodwracalne ustanie czynności całego ustroju człowieka w wyniku trwałego zatrzymania czynności narządów niezbędnych do życia. Porównując rok 1989 a 2002 nie zaszła wielka zmiana w liczbie zgonów ,bo tylko 8 %, ale liczba ta jednak zmalała. Spowodowane jest to na pewno rozwojem medycyny, która kiedyś nie dysponowała takimi możliwościami np. w ratowaniu ludzkiego życia, choroby tj, wylew czy zawał serca kończyły się zgonem. Według poniższej tabelki możemy zaobserwować spadek zgonów kobiet i mężczyzn na przełomie lat 1989 ?2002. Ludzie zmienili również nawyki żywieniowe oraz prowadza aktywniejszy tryb życia. Chociaż z drugiej strony społeczeństwo żyje w wielkim pędzie za pieniądzem. Częściej zapadamy na choroby cywilizacyjne. Wzrosła także liczba samobójstw w roku 1999 wynosiła 5182 a w roku 2002 już 5928.
Zgony według wieku
Wiek mężczyźni
1989 2002
25 lat 0,009 0,006
50 lat 0,06 0,05
80 lat 0,521 0,43
kobiety
25 lat 0,002 0,001
50 lat 0,24 0,21
80 lat 0,41 0,33
Zmniejszyła się liczba zgonów noworodków. W 1989 roku wskaźnik zgonów wynosił 10,84, w roku 2002 - 8,7. Liczba ta zmalała o 25 %. Powodem tego jest lepsza opieka lekarska, wystarczy zapytać naszych mam jakie warunki były wtedy w szpitalach. Lekarze nie mieli poszanowania dla rodzącej pacjentki, inaczej było w renomowanych klinikach ale na to tylko mógł pozwolić sobie niewielki odsetek kobiet. Zdarzały się również porody w domu. Obecnie kobieta ma wybór co do własnego porodu, koszta z tym związane nie są tak duże, a obecność partnera również korzystnie wpływa na rodzącą. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Mój tato mógł zobaczyć mnie dopiero przy wypisie do domu, ewentualnie przez szybę. Teraz w szpitalach ojcowie mają większe prawa. A i Państwo przyczyniło się do polepszenia warunków rodzących głosząc hasło ?Rodzić po ludzku?.
Szpitale są zaopatrywane w coraz to lepszy sprzęt do ratowania noworotków, które kiedyś nie miały szans na przeżycie. Obecnie nawet 0,5 kg dziecko są wstanie uratować.
To wszystko co zamieściłam jest moim rozważaniem na temat zmian w strukturze demograficznej. Oczywiście nie każdy musi się z nim zgodzić. Ja uważam że zmiany są wielkie, cywilizacja idzie do przodu, ludzie zaczynają walczyć o swoje prawa. Głośno mówią co ich boli. Społeczeństwo staje się bardziej rozważne, niestety dane są wskazują na to , że się starzejemy, a w związku z tym w najbliższych latach trudno będzie zdobyć pieniądze na emerytury. Moim zdaniem Państwo i ludzie w nim rządzący nie radzą sobie. Społeczeństwo potrzebuje dobrego przywódcy żeby znów mogło być zdrowe.