Czy proces globalizacji zagraża kulturze narodowej?
Zanim przejdę do sedna, warto by zdefiniować globalizację oraz kulturę narodową.
Globalizacja jest to tendencja do traktowania świata jako całości dostępnej wszystkim ludziom, dzięki przeróżnym nowoczesnym wynalazkom technologicznym, szczególnie tym, które służą międzyludzkiej komunikacji (np. radio, telewizja, Internet). Dzięki tym czynnikom ułatwiającym i przyspieszającym komunikację, świat zdaje się być „globalną wioską”. Globalizacja rozpowszechniła się w drugiej połowie ubiegłego wieku. Przyczynia się ona do ożywienia handlu i rynku inwestycyjnego, a więc sprzyja rozwojowi gospodarczemu nawet najbiedniejszych krajów świata. Z nią związany jest proces występujący w różnych państwach, polegający na jednoliceniu polityki społecznej, gospodarczej, finansowej oraz kulturalnej, czym w tej pracy się zajmę. Na kulturę narodową natomiast składają się normy, wartości, symbole, dzieła sztuki i wierzenia religijne charakterystyczne dla danego narodu.
Globalizacja zagraża kulturze narodowej. Szczególnie, jeśli przyjmie formę skrajnego kosmopolityzmu. Skupmy się na Polsce. Nietrudno zauważyć, że przez ostatnie 20 lat do naszego kraju zaczęły na szeroką skalę przenikać z Zachodu (szczególnie z Ameryki) przeróżne mody, stopniowo wypierając zastane PRL-owskie szare normy, np. bary mleczne zostały zastąpione przez McDonaldy, popularne stały się produkty takie jak coca-cola, wiele rzeczy robiono w zachodnim stylu, co bez trudu można zauważyć porównując chociażby polskie filmy z lat 70. z tymi z lat 90. (np. komedie „Sami swoi” czy „Nie lubię poniedziałku” z „Killer”).
Co trzeba robić, żeby idąca za globalizacją kultura uniwersalna, masowa, nie wyparły do końca kultury narodowej? To chyba proste: spopularyzować kulturę narodową. Informować naród, dlaczego warto zachować poszczególne aspekty tejże kultury, oraz przedstawiać je w przystępnej formie, żeby łatwiej mogły je zaakceptować młodsze pokolenia.
Czy to źle, że pod wpływem globalizacji mogą zaniknąć niektóre formy kultury narodowej? Żeby móc odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw zastanowić się, czy w narodowej kulturze może występować coś złego. Moim zdaniem, rzeczą negatywną występującą w niektórych kulturach narodowych są nacjonalistyczne wartości oraz niektóre wierzenia (traktowane poważnie). Uważam, że to są rzeczy, które trzeba wyeliminować, korzystając z procesu globalizacji, dzięki któremu można uświadomić ludność o szkodliwości wymienionych wyżej rzeczy. Oczywiście należy je pozostawić na kartach historii i zadbać, by kolejne pokolenia się z nimi zapoznały, wszak „historia magistra vitae est”.
Reasumując, prawdą jest iż globalizacja może zaszkodzić kulturze narodowej, w związku z czym trzeba dokonać wszelkich starań, by nie zostały wyparte pozytywne rzeczy z naszej kultury narodowej, bądź co bądź warunkujące naszą narodową tożsamość.