Czy w naszym świecie jest jeszcze miejsce dla Don Kichota?

Miguel de Cervantes Saavedra napisał kiedyś pewną powieść noszącą tytuł „Don Kichote”. Opowiada ona o pewnym ubogim szlachcicu, który pod wpływem lektury zbyt wielu książek o rycerzach stracił rozum i postanowił za wszelką ceną zostać rycerzem. Według mnie jest to bardzo ciekawa postać, warta bliższego poznania. Szkoda tylko, że w dzisiejszych czasach tacy jak on nie mają szans istnienia.
W tym wszystkim zastanawiające jest to, dlaczego tak się dzieje. Dlaczego w naszym społeczeństwie nie ma miejsca dla takich ludzi jak Don Kichote? Może mi się tylko tak wydaje, ale przypuszczam, że człowiek do niego podobny byłby postrzegany za wariata. Ledwo by się pojawił, to już założyliby mu kaftan i zawieźli do szpitala dla ludzi umysłowo chorych. A wszystko to z powodu jego zachowania. Jestem bardzo ciekawa, z czym lub z kim nasz współczesny błędny rycerz mógłby walczyć. Odpowiednikami wiatraków mogłyby tu być przykładowo różne środki transportu lub bilbordy. Oczywiście dzisiaj wiatraki nadal istnieją, jednak byłyby one troszkę za wysokie dla naszego zucha. Zabawnie by to wyglądało: mały człowieczek atakujący dwudziestometrowe olbrzymy.
Zanim jednak go ocenimy, zastanówmy się dobrze, czy to aby na pewno Don Kichote jest wariatem? Przecież bardziej chore od niego jest nasze społeczeństwo. Przyjęło się uważać innych za gorszych, ale na świecie, gdzie obowiązuje „prawo dżungli”, nikt nie jest identyczny. Biedny rycerzyk nie miałby szans przetrwania wśród nas, będących zagrożeniem dla wszystkiego i wszystkich. Wszyscy dobrze wiemy, że sukces osiągają tylko najsilniejsi, najbardziej zaborczy i ci, którzy nie liczą się z nikim. Ciężko mi to przyznać, ale ja też dałam się porwać „wirowi życia”, choć nie na taką skalę, jak porwał on innych. Może warto byłoby choć raz „zatrzymać się i zobaczyć świat”? Dostrzeglibyśmy zapewne, że w ciągu tych paru stuleci, jakie nas dzielą od czasów rycerzy, ludzka psychika bardzo się zmieniła. Nie rozumiemy już takich wartości jak honor, odwaga czy męstwo. Mają one dla nas zupełnie inne znaczenie. Biedny Don Kichocie, co ty byś tutaj robił?
Bohater książki pana Miguela, jeśli w ogóle istniał, pewnie już nie żyje. Jest to dla nas oczywiste, bo jaki człowiek przeżyłby tyle wieków? Skąd więc mógłby się znaleźć na naszej planecie ktoś taki jak on? Mógłby zostać nim każdy, jednak jest jedno „ale”. Ciężko jest znaleźć osobę, która oszalała na skutek przeczytania nadmiernej ilości książek. Więc jeśli nie książki, to co? Jaki czynnik mógłby to sprawić? Może telewizja albo komputer? Tylko co by z tego wyszło? Jestem pewna, że mógłby to być jakiś Pokemon, Rambo lub jeszcze jedna karykatura. Okropieństwo! Prawdę powiedziawszy, to byłoby to gorsze od prawdziwego „błędnego rycerza”. Ten przynajmniej walczył otwarcie i honorowo, co w porównaniu z tymi dziwactwami naszej cywilizacji jest naprawdę godne podziwu.
Teraz już widzisz mój drogi Don Kichocie, że w naszych czasach nie byłoby dla ciebie miejsca. Może to i dobrze, może byłoby to dla ciebie bezpieczniejsze? Któż to wie? Niemniej sądzę, że nasza planeta okres rycerstwa ma już za sobą i raczej do tego nie wrócimy. Koło czasu toczy się dalej i chyba nie ma zamiaru zmienić kierunku. Bądźmy więc realistami i postarajmy się przetrwać wśród tego zwariowanego tłumu, który stanowimy między innymi my.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Średniowiecze - konspekt. Sztuka barokowa

9-10. „Bogurodzica” jako zabytek języka polskiego, historia utworu, walory literackie

„Bogurodzica” jest najwspanialszą i najstarszą polską pieśnią religijną. Nie znamy dokładnej daty jej powstania. Jej powstanie wiąże si�...

Prawo

"Prawnicy rządzą światem???"- esej

„Z zawodem adwokata łączy się ochrona statusu prawnego jednostki w państwie, obrona wolności, majątku, czci obywatela. Takie są podstawowe i klasyczne zadania zawodu adwokata, niezależnie od tego, czy zawód jest wykonywany w postaci indyw...