Bezrobocie i inflacja jako główne problemy nurtujące współczesną gospodarkę.

Pojęcie bezrobocia jest bardzo nieprecyzyjne i istnieje wiele różnych metod mierzenia poziomu bezrobocia, każda z nich obciążona w kierunku wyższego bądź niższego oszacowania bezrobocia. W różnych krajach używa się oficjalnie różnych metod obliczania bezrobocia. W najczęściej przyjmowanej przez ekonomistów definicji do bezrobotnych zalicza się osoby w wieku produkcyjnym, które są zdolne i gotowe do podjęcia pracy na typowych warunkach występujących w gospodarce oraz pozostają bez pracy, pomimo podjęcia poszukiwań pracy.
Ogólnie rzecz biorąc, ludność w wieku produkcyjnym można podzielić na aktywnych zawodowo i biernych zawodowo. Do aktywnych zawodowo zaliczane są te osoby w wieku produkcyjnym, które są zdolne do pracy i gotowe do jej podjęcia na typowych warunkach dla danej gospodarki. Pozostałe osoby tworzą grupę biernych zawodowo stosunek liczby aktywnych zawodowo do liczby ludności w wieku produkcyjnym nazywamy współczynnikiem aktywności zawodowej:
az= Sr/Lp
Im wyższy jest ten współczynnik, tym większa część ludności w wieku produkcyjnym chce pracować zawodowo. Wysokość współczynnika aktywności zawodowej zależy od szeregu czynników. Do najważniejszych należy zaliczyć: poziom i zmiany stawek płac, zmiany modelu rodziny, a także możliwości znalezienia pracy.
Rozmiary bezrobocia zależą od trzech czynników: współczynnika aktywności zawodowej, liczby ludności w wieku produkcyjnym i rozmiarów zatrudnienia. W krótkim okresie dwa pierwsze czynniki są, na ogół, bardziej stabilne od czynnika trzeciego. To właśnie z tego powodu w krótkookresowych analizach bezrobocia zasadniczą wagę przywiązuje się do kształtowania zatrudnienia. Bezrobocie można wyrazić albo w wielkościach absolutnych, określających liczbę osób bezrobotnych, albo w wielkościach relatywnych, czyli procentowych. Taką miarą jest wskaźnik stopy bezrobocia, który wyraża stosunek liczby bezrobotnych do zasobów siły roboczej.
W Polsce w praktyce są stosowane dwie metody pomiaru bezrobocia:
• Metoda wykorzystywana w statystyce urzędów pracy
• Metoda wykorzystywana w badaniach aktywności ekonomicznej ludności (BAEL).
Zgodnie z metodą stosowaną przez urzędy pracy, bezrobotnymi są osoby:
1. Zdolne do pracy i gotowe do jej podjęcia w ramach stosunku pracy
2. Pozostające bez pracy i nieuczące się w szkołach, z wyjątkiem szkół wieczorowych i zaocznych,
3. Zarejestrowane w urzędzie pracy, jeżeli:
• Ukończyły 18 lat,
• Nie ukończyły 60 lat (kobiety) i 65 lat (mężczyźni)
• Nie nabyły prawa do emerytury bądź renty
• Nie są właścicielami bądź posiadaczami gospodarstwa rolnego
• Nie prowadzą działalności poza pozarolniczej
• Nie jest osobą tymczasowo aresztowaną lub nie odbywa kary pozbawienia wolności
• Nie pobiera na podstawie przepisów o pomocy społecznej zasiłku stałego
Metoda BAEL wykorzystuje dane zgromadzone podczas Narodowego Spisu Powszechnego ludności. Badanie aktywności ekonomicznej ludności pozwala na wyodrębnienie z ogólnej liczby ludności w wieku 15 lat i więcej trzech subpopulacji ze względu na aktywność ekonomiczną: pracujących, bezrobotnych i aktywnych zawodowo. Tak, więc według metody stosowanej w BEAL, do bezrobotnych zalicza się osoby, które jednocześnie spełniają niżej wymienione warunki:
1. W okresie przeprowadzania badania nie pracowały (nawet przez 1 godzinę)
2. Aktywnie poszukują pracy
3. Są gotowe podjąć pracę w badanym okresie lub następnym.
Ze względu na nieco odmienne definicje bezrobocia przyjęte w obu metodach dane o bezrobociu się różnią. Różnica ta może sugerować, że pewna część bezrobotnych rejestruje się w urzędach pracy nie po to by znaleźć pracę, ale po to by otrzymywać zasiłek dla bezrobotnych.
Można spotkać się z wieloma klasyfikacjami bezrobocia. Jedną z tych klasyfikacji jest rozróżnienie bezrobocia ze względu na podłoże jego występowania. Tak więc pod tym względem rozróżniamy bezrobocie frykcyjne, strukturalne, keynesowskie, klasyczne.
Bezrobocie frykcyjne jest nieredukowalnym minimum bezrobocia w dynamicznej gospodarce. Powstaje ono w związku z powolnością przystosowań struktury podaży siły roboczej i struktury popytu na siłę roboczą na niedoskonale funkcjonującym rynku pracy. W dynamicznej gospodarce ustawicznie pojawiają się niedopasowania (frykcje) między wolnymi miejscami pracy a wolną siłą roboczą, gdyż ciągle zachodzą procesy dotyczące tworzenia i likwidacji miejsc pracy, napływu siły roboczej na rynek pracy i odpływu oraz zmiany miejsc pracy przez pracowników. W rezultacie tych procesów zawsze występuje pewna liczba wolnych miejsc pracy i osób bezrobotnych. Ze względu na to, że informacje posiadane przez pracodawców i pracowników są niedoskonałe, musi upłynąć jakiś czas zanim bezrobotni znajdą czekające na nich miejsca pracy. Bezrobocie frykcyjne nie jest wielkością stałą. Mogłoby się obniżyć, gdyby informacje o rynku pracy szybciej docierały do zainteresowanych stron. Istotną rolą mają tu do odegrania takie czynniki, jak: rozwój sieci urzędów pracy, wzrost liczby pracowników biur pracy zajmujących się pośrednictwem pracy oraz poprawa wyposażenia tych biur w środki techniczne. Pewne znaczenie dla redukcji bezrobocia frykcyjnego mogą też mieć pewne przedsięwzięcia zwiększające intensywność poszukiwań pracy przez bezrobotnych. W teorii ekonomii panuje pogląd, że poszukiwania pracy są intensywniejsze w sytuacji wzrostu kosztów bycia bezrobotnym, określonych przez stosunek płac w istniejących ofertach pracy do zasiłków dla bezrobotnych. Z poglądu tego wynika, że przez obniżenie zasiłków dla bezrobotnych można stymulować intensywność poszukiwań pracy. Przy formułowaniu takiego postulatu w stosunku do polityki gospodarczej trzeba pamiętać, że obok funkcji motywującej zasiłki dla bezrobotnych mają funkcję dochodową.
Bezrobocie strukturalne powstaje w rezultacie niedopasowań struktury podaży siły roboczej i popytu na siłę roboczą, przede wszystkim w aspekcie kwalifikacyjnym, zawodowym i regionalnym. U podstaw tych niedopasowań leżą procesy upadku lub rozwoju pewnych branż i gałęzi, związane z tendencjami postępu technicznego i kierunkami międzynarodowego podziału pracy. Pojawiające się w efekcie tych niedopasowań bezrobocie strukturalne może mieć charakter dość trwały, gdyż jego likwidacja wymaga zazwyczaj dłuższego okresu w związku z koniecznością zmiany zawodu, kwalifikacji czy miejsca zamieszkania.
Bezrobocie koniunkturalne wywoływane jest spadkiem popytu konsumpcyjnego i inwestycyjnego, który powoduje zbyt małe wykorzystanie zdolności produkcyjnych przedsiębiorstw. Poziom popytu jest poddany stałym wahaniom cyklu koniunkturalnego, jakim podlega gospodarka. W fazach wysokiej koniunktury popyt rozszerza się i bezrobocie spada nawet do poziomu bezrobocia naturalnego.
Bezrobocie klasyczne to rodzaj bezrobocia wynikający ze sztucznego, rozmyślnego utrzymywania płac powyżej poziomu równoważącego popyt z podażą pracy. Zawyżenie płac może mieć dwie przyczyny: wynika z działalności związków zawodowych, bądź z ustawodawstwa, które określa np. płace minimalne, czyli najniższą płacę, którą można zaoferować pracownikowi zatrudnionemu na umowę o pracę (w Polsce w 2004r. by o to 824 z brutto).
Bezrobocie możemy również podzielić pod innym względem mianowicie, ze względu na zachowanie się osób bezrobotnych. Bezrobotnych związku z tym występuje bezrobocie dobrowolne i przymusowe.
Bezrobocie dobrowolne, inaczej zwane bezrobociem naturalnym obejmuje bezrobotnych, którzy należą do zasobów siły roboczej, lecz za ustaloną na rynku płacę
nie chcą podjąć pracy. Udział bezrobocia dobrowolnego w całości zasobów pracy to naturalna stopa bezrobocia. Przyczynami takie bezrobocia jest to, że niektórzy w chwili badania znajdują się na etapie zmiany pracy oraz w każdej chwili zwiększa się zasób siły roboczej poprzez wchodzenie młodych ludzi w wiek produkcyjny, dla których równowagowa płaca na rynku nie pokrywa ich aspiracji.
Bezrobocie przymusowe dotyczy bezrobotnych, którzy chcę podjąć pracę za płacę równowagową, lecz po mimo starań nie mogą jej znaleźć, świadczy to o niskim w danych chwili popycie na pracę.
Istnieje wiele innych podziałów bezrobocia, m.in. występuje również podział ze względu na formę występowania. Tu rozróżniamy następujące typy bezrobocia:
• Bezrobocie krótkookresowe - do 3 miesięcy bez zatrudnienia.
• Bezrobocie średniookresowe - od 3 do 6 miesięcy bez zatrudnienia.
• Bezrobocie długookresowe - dotyczy osób pozostających bez pracy od 6 do 12 miesięcy. Może przekształcić się w bezrobocie długotrwałe, ponieważ dłuższe pozostawanie bez pracy powoduje zmniejszenie szans na ponowne zatrudnienie.
• Bezrobocie ukryte to pewna - nieokreślona - liczba osób, które w myśl ustawy nie mogą zarejestrować się jako bezrobotne, albo wykonywana przez nich praca nie jest niezbędna z punktu widzenia zatrudniającego. Występuje głównie na wsi (nadmiar rąk do pracy, dawniej - przerost administracji).
• Bezrobocie rejestrowane to liczba osób bezrobotnych, czyli posiadających określone w ustawie cechy i zarejestrowanych w urzędach pracy.
Ekonomistów literaturze występują dwie główne teorie powstania bezrobocia. Jest to teoria neoklasyczna i keynesowska. Obie te teorie rozwinęły się w XX wieku.
Podstawowe twierdzenia stanowiska neoklasycznego zostały sformułowane przez A. Marshalla i A.C. Pigou, przedstawicieli ekonomii neoklasycznej w końcu XIX i na początku XX wieku. Ze względu na to, że w kwestii bezrobocia i zatrudnienia nawiązywali oni szeroko do twierdzeń ekonomii klasycznej, ich stanowisko oraz jego późniejsze modyfikacje w literaturze określa się również mianem stanowiska klasycznego. Zgodnie z ujęciem neoklasycznym w warunkach wolnorynkowej gospodarki występuje tendencja do ustalania się na rynku pracy stanu równowagi. Głównym mechanizmem, który zapewnia taką tendencję, jest mechanizm zmian płac realnych.
W myśl stanowiska neoklasycznego, gdyby na rynku pracy powstała nadwyżka podaży pracy, to konkurencja między bezrobotnymi doprowadziłaby do obniżki płac realnych, w rezultacie, czego podaż pracy zmniejszyłaby się a popyt na pracę wzrósłby i nierównowaga zostałaby zlikwidowana. Zjawisko bezrobocia występujące w rzeczywistości tłumaczy się w tej teorii ograniczeniami w swobodnym działaniu mechanizmu rynkowego na rynku pracy. Ograniczenia te związane są przede wszystkim z tendencjami do usztywniania płac, które są rezultatem postępowania związków zawodowych opierających się redukcjom płac. Gdyby, więc płace realne ustaliły się na poziomie wyższym od płac równowagi, a związki zawodowe opierały się skutecznie ich redukcji, to powstałoby bezrobocie związane z nadwyżką globalnej podaży pracy nad popytem na pracę. Bezrobocie to neoklasycy traktują jako bezrobocie dobrowolne, gdyż jest ono wynikiem świadomego braku akceptacji ze strony pracowników wymogów mechanizmów rynkowych.
Teoria neoklasyczna budzi w literaturze szereg wątpliwości. Zwraca się uwagę przede wszystkim na nadmierną wiarę neoklasyków w skuteczne działanie mechanizmów rynkowych, a w szczególności mechanizmy płacowego. Również budzi się wątpliwość teorii neoklasyków o odpowiedzialności związków zawodowych za ograniczenie mechanizmu płacowego i powstanie bezrobocia.
Keynesiści na czele z J.M. Keynesem nie podzielają przekonania neoklasyków o skutecznym działaniu mechanizmów rynkowych w wolnorynkowej gospodarce. Stoją oni na stanowisku, że w warunkach swobodnego działania mechanizmu rynkowego występuje tendencja do ustalania się nadwyżki podaży siły roboczej nad popytem, oznaczająca istnienie bezrobocia. Przyczyn tej tendencji upatrują w niewystarczającym popycie na towary, jaki kształtuje się w warunkach wolnorynkowej gospodarki. Sytuacja taka występuje wówczas, gdy suma zamierzonych inwestycji w gospodarce jest mniejsza od sumy oszczędności odpowiadających dochodowi przy pełnym zatrudnieniu. Keynesiści odrzucają tezę neoklasyków, że zmiany stopy procentowej są skutecznym mechanizmem gwarantującym zrównanie inwestycji i oszczędności na pożądanym poziomie. Gdy więc popyt na towary ustali się na poziomie niewystarczającym do zakupienia wytworzonej produkcji, to — zgodnie z rozumowaniem keynesistów — producenci zmuszeni są obniżyć produkcję (a w związku z tym również i zatrudnienie) do poziomu wyznaczonego przez efektywny popyt. W rezultacie pojawia się bezrobocie, które — w przekonaniu keynesistów — ma przymusowy i dosyć trwały charakter. Keynesiści odrzucają twierdzenie neoklasyków, że obniżki płac realnych są w stanie zlikwidować bezrobocie. Po pierwsze, dlatego, że nierealny jest postulat obniżek płac nominalnych przy istnieniu silnych związków zawodowych (u neoklasyków postulat obniżek płac realnych realizowany jest za pośrednictwem obniżek płac nominalnych). Po drugie zaś, dlatego, że ogólne obniżki płac nominalnych zmniejszałyby dochody pracowników i ich wydatki konsumpcyjne, co musiałoby prowadzić do dalszego ograniczenia produkcji i zatrudnienia. W rezultacie Keynes i Keynesiści odrzucają postulat obniżki płac realnych jako lekarstwo na bezrobocie. W swoich analizach przyjmują zazwyczaj założenie o sztywności płac nominalnych. Podstawowe twierdzenia keynesistowskiej teorii bezrobocia zakłada się istnienie danego, niezmiennego poziomu cen. Implikacją tego założenia jest to, że zmiany płac realnych odzwierciedlają zmiany płac nominalnych. Zgodnie z ujęciem keynesistów, podaż pracy jest doskonale elastyczna względem istniejącego poziomu płac nominalnych aż do osiągnięcia pełnego zatrudnienia. Według keynesistów, bezrobocie ma charakter przymusowy, bowiem nawet zaakceptowanie przez pracowników niższych płac realnych nie zlikwidowałoby bezrobocia. Niższe płace realne prowadziłyby, bowiem do spadku dochodów, popytu i produkcji.
Kenysiści wysuwają postulat konieczności aktywnej ingerencji państwa w procesy gospodarcze w celu zwalczania bezrobocia. Powinna ona, ich zdaniem, polegać na stymulowaniu efektywnego popytu na towary za pomocą instrumentów fiskalnych i pieniężnych.
Analiza następstw bezrobocia pozwala wyróżnić ekonomiczne, psychospołeczne
i polityczne skutki tego zjawiska. Jakkolwiek ogólna ocena tych skutków jest jednoznacznie negatywna, bezrobocie oznacza, bowiem zawsze marnotrawstwo ograniczonego zasobu gospodarczego, jakim są zasoby pracy, to szczegółowa ich analiza prowadzi do wniosku, że ocena skutków bezrobocia zależy przede wszystkim od długości okresu pozostawania bez pracy. Z tego względu należy odróżnić pozytywne skutki bezrobocia frykcyjnego, które z natury ma charakter krótkotrwały, od negatywnych skutków bezrobocia długookresowego, które w nim przeważają.
Bezrobocie frykcyjne nie wynika z masowego i trwałego braku wolnych miejsc pracy, lecz jest rezultatem swobody wyboru rodzaju pracy związanej i związanej z tym zmiany zakładu pracy. Źródłem tego bezrobocia mogą być również potrzeby restrukturyzacji gospodarki, regulowane i zaspokajane w stosunkowo krótkim czasie przez mechanizm rynku pracy. Bezrobocie frykcyjne jest, zatem cechą każdej normalnie rozwijającej się gospodarki. Utrzymuje się ono obecnie w granicach 5-7% zasobów pracy, co nie narusza równowagi na rynku pracy, a zatem odpowiada stanowi pełnego, ale nie nadmiernego zatrudnienia. Stan taki należy uznać za optymalny, zarówno ze względów ekonomicznych jak pozytywnych psychospołecznych. Do pozytywnych skutków ekonomicznych takiego bezrobocia należy zaliczyć przede wszystkim to, że pewna nadwyżka wolnej siły roboczej warunkuje procesy inwestycji i restrukturyzacji gospodarki, które wymagają realokacji zasobów pracy pod względem kwalifikacyjno -zawodowym i przestrzennym zarówno w skali przedsiębiorstw, jak i całych branż i gałęzi gospodarki. Zwolnienie nadmiernej liczby zatrudnionych w stosunku do potrzeb danego miejsca pracy (tzn. redukcja bezrobocia ukrytego) racjonalizuje strukturę zatrudnienia i umożliwia prowadzenie prawidłowej polityki kadrowej, co sprzyja wzrostowi wydajności i efektywności pracy.
Z kolei pozytywne psychospołeczne skutki bezrobocia frykcyjnego polegają na tym, że wyzwala ono konkurencję między poszukującymi pracy, zwłaszcza, gdy chodzi o atrakcyjne i dobrze płatne miejsca pracy, pobudzając ich do większej dbałości o wybór zawodu i podnoszenie kwalifikacji. Redukuje patologiczne formy fluktuacji zatrudnionych (np. nadmierną płynność, samowolne porzucanie pracy) i osłabia niezdrową konkurencję płacową zakładów pracy, które starają się pozyskać pracowników oferując im nieproporcjonalnie wysokie zarobki. Podnosi poszanowanie i dyscyplinę pracy (np. obniża nieuzasadnioną absencję) wzmacniając etos pracy i kształtowanie się prawidłowych postaw wobec pracy.
W przeciwieństwie do frykcyjnego, bezrobocie długookresowe, które w przeważającym stopniu wywołuje skutki negatywne, trzeba uznać za zjawisko patologiczne, świadczące o ułomności całego systemu gospodarczego. Pozbawia ono człowieka możliwości zaspokojenia jednej z głównych jego potrzeb, to znaczy potrzeby pracy, uniemożliwiając realizację podstawowych funkcji zatrudnienia ( ekonomicznej, narodowej i społecznej) i stając się źródłem szeregu strat ekonomicznych i psychospołecznych.
Rozpatrując negatywne ekonomiczne skutki bezrobocia długookresowego należy zaliczyć do nich w szczególności. Niewykorzystanie potencjału pracy jako czynnika wzrostu gospodarczego; stratę tę wyraża tzw. luka PNB, czyli różnica między potencjalnym poziomem produktu narodowego brutto (PNB), jaki można by osiągnąć w warunkach pełnego zatrudnienia, a poziomem rzeczywistym tego produktu. Obniżenie materialnego poziomu życia, a niekiedy nawet zagrożenie egzystencji jednostek i rodzin. Wzrost wydatków budżetowych w związku z przeznaczeniem ich części na zasiłki dla bezrobotnych i świadczenia socjalne oraz na przeciwdziałanie bezrobociu. Emigrację wysoko wykształconych kadr, zwłaszcza ludzi młodych, którzy nie mogli znaleźć pracy w kraju
Obok strat ekonomicznych, bezrobocie długookresowe pociąga za sobą również wiele negatywnych skutków psychospołecznych, a mianowicie, frustrację poszczególnych jednostek i całych grup ludzi, spowodowaną niemożnością włączenia się ludzi w nurt społecznego procesu pracy i związanym z tym poczuciem nieprzydatności; utrzymująca się frustracja wpływa ujemnie na stan zdrowia fizycznego, a zwłaszcza kondycję psychiczną dotkniętych jednostek, czego przejawem jest skrócenie długości życia, wzrost liczby samobójstw itp. Patologię społeczną przejawiającą się w postaci alkoholizmu, narkomanii, różnych form przestępczości; szczególnie groźne są przejawy tej patologii wśród młodzieży dotkniętej bezrobociem chronicznym, gdyż niemożność uzyskania normalnej pracy skłania młodych ludzi do poszukiwania nielegalnych, często przestępczych źródeł łatwych dochodów, a ostatecznie prowadzi do całkowitego wyobcowania się tej grupy społecznej, stanowiąc poważne zagrożenie dla przyszłości danego kraju.
Wszystkie ujemne następstwa długotrwałego bezrobocia rodzą istotne konsekwencje polityczne. Normalnym ich przejawem w państwach demokratycznych jest stosunek ludności do istniejących partii politycznych i prezentowanych przez nie programów, spektakularnym wyrazem nastrojów ludności są zaś wyniki wyborów do władz krajowych czy samorządowych. W skrajnych przypadkach utrzymujące się masowe bezrobocie może być przyczyną różnego rodzaju niepokojów społecznych, jak strajki prowadzone na wielką skalę, demonstracje, rozruchy. Niepokoje te, stanowiące zagrożenie dla stabilizacji politycznej kraju, są szczególnie niepożądane w okresie transformacji systemu gospodarczego, gdyż mogą zahamować, a nawet odwrócić proces dokonujących się przemian ustrojowych.
Przedstawiona systematyka pozytywnych i negatywnych skutków bezrobocia, ma do pewnego stopnia charakter umowny, ponieważ w praktyce skutki te nakładają się na siebie, tworząc trudne do rozdzielenia układy.
Inflacja oznacza zjawisko wzrostu ogólnego poziomu cen dóbr w pewnym okresie. Wzrost (lub spadek) cen pojedynczych dóbr jest dla gospodarki rynkowej zjawiskiem normalnym, występującym w zależności od zwiększenia się (zmniejszenia) zapotrzebowania na nie. Mechanizm ten pozwala na właściwą alokację zasobów, zgodnie z kształtowaniem się relacji między popytem a podażą na poszczególne dobra. Inflacja zaś występuje wówczas, gdy rośnie ogólny poziom cen, a nie ceny pojedynczych dóbr. Jako inflacji nie traktuje się także sezonowego wzrostu cen niektórych dóbr, lecz wzrost cen utrzymujący się przez dłuższy czas.
W ubiegłym stuleciu i do końca lat czterdziestych naszego stulecia zjawisko wzrostu cen towarzyszyło okresom wojny lub wzrostu koniunktury gospodarczej i występowało na przemian z okresami spadku cen w czasie recesji. Zjawisko spadku ogólnego poziomu cen określane jest jako deflacja. Utrzymujący się dłużej proces spadku cen prowadzi do ograniczania produkcji, masowych zwolnień, wzrostu bezrobocia, a w konsekwencji do dalszego spadku popytu i bankructw.
Inflacja może przejawiać się w dwóch podstawowych formatach: inflacji jawnej (cenowej) i inflacji ukrytej (stłumionej). Definicja inflacji podana wyżej odpowiada pojęciu inflacji jawnej tzn. sytuacji, gdy w danym kraju nie ma administracyjnych ograniczeń wzrostu cen. Inflacja jawna jest typową formą przejawiania się inflacji w krajach o gospodarce rynkowej. Druga forma inflacji pojawia się sporadycznie w określonych okresach historycznych.
Najczęściej administracyjne ograniczenia cen wprowadzano w okresach wojen lub bezpośrednio po ich zakończeniu, przy niedostatecznej podaży dóbr. Politykę taką stosowano najczęściej w krajach Keynes gospodarce rynkowej i w krajach socjalistycznych. Ograniczenia wzrostu cen miały na celu właśnie przeciwdziałanie inflacji. Doprowadzały jednak najczęściej do inflacji ukrytej, charakteryzującej się luką inflacyjną, czyli nadwyżką globalnego popytu nad podażą.
Zjawiska inflacyjne mogą charakteryzować się różnym nasileniem. Z punktu widzenia wielkości wzrostu cen można wyróżnić inflację: umiarkowaną, galopującą i hiperinflację.
Pod pojęciem inflacji umiarkowanej rozumie się ogół wzrost poziomu cen, nieprzekraczający rocznie 10%. Inflacja tego rzędu występuje w krajach zachodnioeuropejskich. Inflację dwu- i trzycyfrową określa się mianem galopującej. Hiperinflacja charakteryzuje się szybkim i ciągle przybierającym na sile wzrostem cen, który uniemożliwia sterowanie procesami ekonomicznymi. W tej sytuacji pieniądz przestaje spełniać swoje funkcje i następuje ucieczka od pieniądza na rzecz wymiany naturalne towar-towar.
Wzrost ogólnego poziomu cen może być mierzony za pomocą odpowiednich wskaźników cen. Pomiar inflacji, podobnie jak i innych zjawisk ekonomicznych, nastręcza określone problemy metodyczne. Problemy te polegają przede wszystkim na wyborze miernika, na podstawie, którego ma być określany poziom inflacji. Różna jest na ogół dynamika cen towarów konsumpcyjnych i inwestycyjnych, w tym zwłaszcza towarów importowanych, cen hurtowych i detalicznych.
Najczęściej stosowanym miernikiem służącym do pomiaru inflacji jest indeks wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych, zwany także indeksem wzrostu kosztów utrzymania {Consumer Price Index — CPI). Indeks ten odgrywa podstawową rolę w negocjowaniu podwyżek płac lub rewaloryzacji świadczeń emerytalnych, rentowych itp. W związku z trudnościami w śledzeniu zmian cen wszystkich dóbr konsumpcyjnych bierze się pod uwagę „koszyk towarów konsumpcyjnych". Jest on konstruowany na podstawie danych dostarczanych urzędowi statystycznemu przez wybrane gospodarstwa domowe, przy czym struktura tych gospodarstw powinna odpowiadać strukturze typowej dla danego kraju, czyli powinna być reprezentatywna dla danego społeczeństwa. Indeks cen towarów konsumpcyjnych oblicza się dzieląc wydatki przeciętnego gospodarstwa domowego na zakup reprezentatywnego koszyka dóbr w badanym roku przez analogiczne wydatki w roku przyjętym za bazowy.
Jako drugi miernik inflacji stosuje się najczęściej deflator (przelicznik) cen produktu krajowego brutto, który ma charakter bardziej ogólny, gdyż obejmuje zmiany wszystkich wytworzonych w danym okresie dóbr i usług, a więc oprócz artykułów konsumpcyjnych także towary inwestycyjne, surowce i produkty rolne. Deflator cen PKB oblicza się jako relację między produktem krajowym brutto w cenach nominalnych a produktem krajowym brutto w cenach realnych.
Różne są przyczyny występowania zjawiska inflacji. Najczęściej mówi się o inflacji popytowej (spowodowanej przez większe zakupy) lub podażowej (najczęściej wywołanej wzrostem kosztów). Przyczyną inflacji jest także wzrost ilości pieniędzy na rynku.
Inflacja popytowa jest wywołana nadwyżką popytu nad podażą – w takiej sytuacji liczba chętnych do zakupu przekracza oferowaną ilość towarów, co – zgodnie z teorią ekonomii – prowadzi do powstania tzw. luki inflacyjnej. A ponieważ w krótkim czasie producenci nie mogą gwałtownie powiększyć podaży, dochodzi do wzrostu cen. Oczywiście chodzi tu o wzrost popytu globalnego, to znaczy w skali całej gospodarki.

Inflacja podażowa jest natomiast rezultatem wzrostu kosztów, jest przede wszystkim efektem wzrostu nakładów, związanych z pozyskaniem przez firmy rzadkich zasobów do produkcji (pod pojęciem zasobów rozumiemy między innymi surowce i materiały, pracę czy kapitał, niezbędny do funkcjonowania). Jeśli rosną koszty, przedsiębiorstwa podnoszą ceny – zjawisko to w skali globalnej prowadzi do wzrostu inflacji (nazywanej wówczas inflacją kosztową). Z innym typem inflacji podażowej mamy do czynienia w sytuacji, gdy przedsiębiorstwa podnoszą ceny, chcąc podnieść osiąganą stopę zysku (przy stabilnych kosztach) – zjawisko to występuje w sytuacji, gdy firmy działają na mało konkurencyjnym rynku, na przykład w warunkach monopolu.

Czynnikiem, mającym wpływ na inflację, jest także podaż pieniądza (zgodnie z teorią, głoszoną przez monetarystów). Inflację powoduje, więc nadmiar pieniędzy w stosunku do ilości towarów na rynku.
Niewątpliwy wpływ na wzrost cen mają również oczekiwania inflacyjne, czyli przewidywania odnośnie wzrostu cen. Stają się one często samospełniającą się przepowiednią: przedsiębiorstwa oczekując na wzrost kosztów podnoszą ceny, a konsumenci dokonują pospiesznych zakupów, chcąc ocalić swoje pieniądze przed utratą wartości, co oczywiście uruchamia mechanizmy inflacyjne w gospodarce.


Inflacja oznacza spadek wartości pieniądza oraz wzrost poczucia niepewności w społeczeństwie. Jej wzrost wywołuje spadek skłonności do oszczędzania i chęć gwałtownego pozbywania się posiadanej gotówki. Generalnie rzecz biorąc, inflacja jest zjawiskiem niepożądanym, powoduje szereg bardzo niekorzystnych skutków – zarówno ekonomicznych, jak i społeczno – politycznych. W pracach naukowych wspomina się o stymulującym oddziaływaniu inflacji pełzającej, jednak doświadczenia gospodarcze wskazują, że w dłuższej perspektywie nawet ten typ inflacji może wymknąć się spod kontroli, powodując znaczne osłabienie koniunktury gospodarczej.
Inflacja może mieć następujące negatywne skutki:
• Inflacja zakłóca procesy gospodarcze. Wzrost cen powoduje zaburzenie procesów w gospodarce: zakłóca procesy produkcji i wymiany, powoduje też ucieczkę od pieniądza.
• Inflacja powoduje spadek płac realnych. Wzrost cen powoduje spadek siły nabywczej pieniędzy, a w konsekwencji także spadek płac realnych – nawet w przypadku, gdy umowy zawierają klauzulę o rewaloryzacji płacy w związku z inflacją.
• Inflacja obniża poziom życia w społeczeństwie. Nadmierny wzrost cen obniża poziom życia społeczeństwa: częściej rezygnuje się wówczas z zakupu dóbr luksusowych czy z zaspokajania potrzeb wyższego rzędu.
• Inflacja uderza w najbiedniejszych. Bogatsza część społeczeństwa posiada zazwyczaj bezpieczne lokaty, chroniące przed inflacją. Ponadto zjawisko spadku siły nabywczej pieniądza dotyka wprawdzie bogatszych, ale raczej nie zagraża ich egzystencji (co najwyżej, powoduje ograniczenie ich inwestycji czy zakupów towarów luksusowych). Inflacja uderza najsilniej w najbiedniejszych, którzy nie mają żadnej możliwości ucieczki przed jej skutkami.
• Inflacja prowadzi do ucieczki od pieniądza. Skoro inflacja powoduje spadek siły nabywczej pieniądza, ludzie mają coraz mniejszą chęć do oszczędzania. Zamiast gromadzić pieniądze, wolą je natychmiast wydawać – często nawet w sposób mało racjonalny. W skrajnych przypadkach hiperinflacji ludzie pozbywają się pieniędzy natychmiast po ich otrzymaniu, co powoduje bardzo często występowanie marnotrawstwa (jeśli kupowane są na zapas np. łatwo psujące się artykuły żywnościowe).
• Inflacja jest zjawiskiem samonapędzającym się. Wzrastająca inflacja skłania zazwyczaj producentów i konsumentów do podejmowania prób zabezpieczenia się przed jej negatywnymi skutkami. Zwykle napędzają oni tym samym spiralę inflacyjną (Klasyczny przykład to pracownicy, żądający podwyżek w obliczu szybkiego wzrostu cen, otrzymawszy więcej pieniędzy natychmiast je wydają, powodując wzrost popytu i kolejny skok cen, po czym znów wysuwają żądania płacowe i tak dalej).
• Inflacja pogarsza ocenę kraju w świecie. Zbyt wysoka inflacja przyczynia się zawsze do niższej oceny kraju na arenie międzynarodowej. Może to powodować na przykład trudności przy próbie sprzedaży papierów wartościowych na rynkach zagranicznych, zniechęca też zagraniczne firmy do inwestycji bezpośrednich.
Wg teorii Philipsa istnieje stały związek między bezrobociem a inflacją. Bezrobocie jest tym wyższe im niższa jest inflacja, i na odwrót, jest ono tym niższe im wzrost cen jest wyższy. Dlatego też polityka gospodarcza może albo starać się zwalczać bezrobocie, ale wówczas wzrośnie inflacja, albo starać się zwalczać inflację, ale wówczas wzrośnie bezrobocie. Wg tej teorii oba cele są do siebie przeciwstawne.
Założenia teorii były następujące:, gdy wzrasta popyt na dobra, przedsiębiorstwa zwiększając podaż dóbr zwiększają też zatrudnienie. Jednak nie zawsze znajdą odpowiednich ludzi do pracy na stanowiska, na które szukają pracowników. Jeśli będą zmuszeni do zwiększenia zatrudnienia a natrafią na związki zawodowe, to często będą one walczyły o podwyżki płacowe.
W odpowiedzi na wzrost kosztów płac, producenci podwyższają również ceny swoich wyrobów. W miarę, gdy maleje bezrobocie presja na wzrost płac nasila się, a co za tym idzie dalej rosną ceny. Wzrastającemu zatrudnieniu towarzyszy wyższa stopa inflacji. Sytuacja odwrotna ma miejsce, gdy popyt na produkcje spada.
Philips skonstruował krzywą o nachyleniu ujemnym, z której wynika, że można zmniejszyć inflację, ale jedynie kosztem wzrostu bezrobocia i odwrotnie. Krzywa ta wskazuje, iż cele takie jak: zmniejszenie inflacji i ograniczenie bezrobocia są do siebie przeciwstawne. Można osiągnąć jedno kosztem drugiego. Jeśli państwo stara się ograniczyć bezrobocie, wówczas musi zmniejszyć wydatki i zwiększyć skłonność do inwestowania, a takie działania będą prowadzić do zwiększenia się inflacji. Chcąc zaś ograniczyć inflację, państwo zwiększa dyscyplinę wydatków budżetowych, zaś bank centralny a wraz z nim banki komercyjne zaczynają prowadzić restrykcyjną politykę pieniężną, co z kolei prowadzi do recesji gospodarczej i wzrostu bezrobocia koniunkturalnego.
Badania związku bezrobocia z inflacją nie dały jednak jednoznacznej odpowiedzi na poparcie lub odrzucenie teorii Philipsa.
W ostatnich latach, dzięki twardej polityce pieniężnej, udało się znacznie ograniczyć zjawisko inflacji w Polsce. W grudniu 1995 roku wskaźnik inflacji rocznej (w ujęciu 12-miesięcznym) wynosił jeszcze 21,6 proc., w grudniu 2001 roku już tylko 3,6 proc. W październiku 2002 roku wskaźnik inflacji 12-miesięcznej spadł do rekordowo niskiego poziomu 1,1 proc.
Jeszcze w pierwszej połowie 1995 roku inflacja 12-miesięczna przekraczała poziom 30 procent, dopiero w lipcu 1995 roku spadła do 27,6 proc. Kolejna psychologiczna bariera – 20 proc. w ujęciu 12-miesięcznym – została pokonana na trwałe we wrześniu 1996 roku (w maju i czerwcu tego roku inflacja spadła wprawdzie poniżej 20 proc., wróciła jednak do ponad 20 proc. w miesiącach lipiec – sierpień 1996).
Dwa lata zajęło nam natomiast zejście inflacji 12-miesięcznej z poziomu 20 do 10 procent. 10-procentowa bariera została pokonana dopiero w październiku 1998 roku.
W styczniu 2000 roku inflacja podskoczyła jednak znów do ponad 10 proc., i stan ten utrzymywał się praktycznie do września tego roku. W październiku 2000 roku inflacja znów spadła poniżej 10 proc., tym razem już na stałe.
Od września 2001 roku inflacja 12-miesięczna wynosi mniej niż 5 proc., z kolei bariera 3 procent została pokonana w maju 2002 roku (wskaźnik inflacji 12-miesięcznej spadł wówczas do poziomu 1,9 proc.!). W październiku 2002 roku inflacja 12-miesięczna wyniosła 1,1 proc.
W styczniu 2000 roku ceny wzrosły o 1,8 proc. – miesięczna inflacja była wówczas wyższa od obecnie notowanej inflacji w skali dwunastu miesięcy. Świadczy to o dużym sukcesie w walce ze wzrostem cen, co jest w dużej mierze zasługą zdecydowanych działań ze strony NBP, w tym przede wszystkim polityki ostrożnego obniżania stóp procentowych.


PS. wszystko i więcej w załączniku.

Dodaj swoją odpowiedź