Czy polskie społeczeństwo jest społeczeństwem obywatelskim?
Uważam, że zadając sobie powyższe pytanie powinniśmy najpierw przeanalizować czym tak naprawdę jest społeczeństwo obywatelskie. Definiując, jest to społeczeństwo charakteryzujące się aktywnością i zdolnością do samoorganizacji oraz określania i osiągania wyznaczonych celów bez impulsu ze strony władzy państwowej. Świadomi członkowie takiej wspólnoty, powinni czuć się za nią odpowiedzialni i dążyć do zaspokajania jej potrzeb. Czy Polacy charakteryzują się wyżej wymienionymi cechami? Myślę, że tylko poniekąd. Polska jest krajem demokratycznym a co za tym idzie, obywatele mają bardzo duże możliwości w kwestii czynnego udziału w życiu państwa i realizowania się jako społeczeństwo obywatelskie. Konstytucja zapewnia nam wolność i równość obywatelską oraz swobodę zakładania partii politycznych, stowarzyszeń czy wszelakich organizacji. Wydaje mi się, że jako naród, nie potrafimy tego należycie wykorzystać.
Najważniejszym argumentem, który według mnie neguje Polaków jako potencjalne społeczeństwo obywatelskie jest sprawa frekwencji w wyborach. Każda pełnoletnia osoba, obywatel naszego kraju, dostaje możliwość ingerencji w sprawy państwa, możliwość by udzielić się społecznie, wyrazić swoją opinię, oddać swój głos na osobę naszym zdaniem najbardziej kompetentną, nie wykorzystujemy tego ani nie poczuwamy się do obowiązku obywatelskiego, twierdząc, że jako jednostka i tak nie możemy nic zdziałać. Tak myślących jednostek mamy w państwie stanowczo za dużo. Wiele osób nie poczuwa się do obowiązku, nie idzie na wybory, po czym śmie narzekać na obecną sytuacje w państwie, organy rządzące.
Kolejną ważną kwestią w tym temacie są działalności charytatywne w naszym kraju. Z dnia na dzień osób, organizacji zajmujących się wolontariatem jest coraz więcej. Wiele ludzi chętnie finansowo włącza się do takich akcji jak chociażby Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jednak ma to także swoje złe strony. Przez zawiść i zazdrość, osoby odpowiedzialne za organizacje tego typu przedsięwzięć często są szykanowane, oskarżanie o kradzież pieniędzy czy mijanie się z celem, nie tylko przez prostych obywateli, ale także przez ludzi wysoko postawionych, aktywnych medialnie, przyczynia się to do pogorszenia obrazu tego typu działań, zniechęca do pomocy.
Formując sobie opinię o naszym narodzie powinniśmy nie tylko patrzeć na prostych ludzi, pospolite społeczeństwo, ale także na polityków, osoby, które mają najwięcej do powiedzenia w kwestiach państwa. Sytuacja w rządzie nie jest idealna. Bardzo często słyszy się o bzdurnych konfliktach, dezorganizacji. Politycy nie mają zdolności do zawierania kompromisów, tracą cenny czas na wyjaśnianiu sporów czy oczernianiu jedni drugich, często bojąc się przyznać do błędu, tym samym sprawy państwa odkładają na dalszy plan. Zniechęcają potencjalnych wyborców do siebie i do kraju, w którym przyszło nam żyć. Wiele osób ma świadomość beznadziejnej sytuacji, w efekcie zaciera się idea „walki o swoje”, ludzie przyjmują to co odgórnie narzucone, coraz mniej słyszy się o strajkach czy demonstracjach. Ponadto zaufanie do partii politycznych jak wskazują źródła drastycznie maleje.
Chciałabym też w odniesieniu do tematu poruszyć problem nietolerancji naszego narodu. Nie możemy pokusić się o miano społeczeństwa obywatelskiego jeśli nie mamy szacunku do siebie nawzajem, do innych ludzi, nie tylko tych o innej narodowości, ale też osób chorych, ułomnych, odbiegających od przyjętych norm. W Polsce niestety jest to bardzo widoczne, chociaż z roku na rok zmienia się to na korzyść, stajemy się narodem bardziej tolerancyjnym, jednak w porównaniu do innych krajów, wypadamy po prostu słabo. Myślę, że wynika to z niewiedzy i braku świadomości społeczeństwa, ale też marnej chęci by to zmienić.
Podsumowując, nie uważam żeby społeczeństwo polskie zasługiwało na miano społeczeństwa obywatelskiego. Nie jesteśmy aktywni, nie chcemy angażować się w sprawy państwa. Mamy wielkie problemy z organizacją, tych prostych i bardziej skomplikowanych przedsięwzięć. Zdarza się, że dbamy o swoje interesy i zysk, nie zważając na dobro ogółu. Spieramy się ze sobą, często nawet nie starając się szukać jakiegoś rozwiązania, tkwimy przy swoim. Myślę, że wiele kwestii, które zostały poruszone powyżej, ma wpływ na funkcjonowanie i społeczeństwa i państwa w ogóle. Z upływem czasu coraz bardziej widać w Polsce podziały, wielką różnicę poglądów, brak ideałów, wspólnych celów i pomysłu na państwo. Wydaje mi się, że w pewnym sensie dlatego wiele osób szukając „lepszego życia” wyjeżdża bezpowrotnie do innego kraju, zacierają się ideały, wartości, poczucie przynależności, kultura oraz patriotyzm.