Józef Bem jako polski wynalazca
Zwięzła praca o polskim wynalazcy wojskowym początku XIX wieku
NOTKA BIOGRAFICZNA
Józef Bem urodził się 14 marca 1794 roku w Burku pod Tarnowem. 15 lat później wstąpił do Szkoły Elementarnej Artylerii i Inżynierów, a w rok później otrzymał stopień podporucznika.
W latach 1811- 1813 Bem walczył w szeregach wojsk napoleońskich, gdzie otrzymał Legię Honorową za walki w obronie gdańska. Następnie po porażce Francuzów wrócił do domu i wstąpił do armii Królestwa Polskiego i służąc w niej wydał w 1820 r. książkę „Uwagi o rakietach zapalających”.
W 1826 roku Józef odszedł definitywnie z wojska (po wcześniejszych kilku aresztowaniach, degradacjach i czasowych przerwach) i działając w polskich organizacjach podziemnych w 1831 r. przyłączył się do powstania styczniowego pełniąc w nim funkcje pułkownika, a następnie brygadiera.
Po powstaniu udaje się na emigrację, podczas której dowodzi w 1848 rewolucyjnym Wiedniem, w 1848 i 1849 dowodzi powstańczymi wojskami węgierskimi. W 1849 roku przechodzi na islam i pod imieniem Murat Pasza zostaje tureckim feldmarszałkiem.
10. gudnia 1950 roku Józef Bem zostaje internowany w Aleppo, i umiera, najprawdopodobniej otruty.
WYNALAZKI
RAKIETA ODŁAMKOWA ZE STATECZNIKIEM TYPU DELTA
Powstańczy dowódca już podczas nauki w szkole ujawnia swe zainteresowania kwestią rakiet. Buduje wtedy model długiej na 140 cm rakiety z listwą stabilizującą. W 1814 roku po doświadczeniach z rakietami starszych typów konstruuje on stateczniki dla rakiety o kształcie delta, (które używane są do dzisiaj). W 1819 roku przy eksperymentach z nowym paliwem zostaje poparzony i na kilka lat zaprzestaje pracować nad nową bronią, przed tym publikuje książkę podsumowującą jego obserwacje dotyczące wynalazku pt. „Uwagi o rakietach zapalających”. W 1831 roku wraz z udziałem w powstaniu styczniowym Bem ponownie skupia się na swych konstrukcjach konstruując nowy typ pocisku o dużym zasięgu, który oprócz zapalania raził przeciwników odłamkami (zbudowany według podobnych reguł, co obecne szrapnele).
DZIAŁO DO MIOTANIA RAKIET
Dużym problemem, który powstał przy bojowym zastosowaniu rakiet była możliwość wycelowania ich w nieduży cel (były one po prostu przywiązane do kija wbitego w ziemię). Ówczesny pułkownik znalazł rozwiązanie tego problemu tworząc specjalną „armatę” z wystającym zamiast lufy szpikulcem, z której z względnie durzą celnością można było odpalać pociski. Oba wynalazki zastosowane zostały podczas bitwy pod Grochowem i były jednym z głównych czynników, które zmusiły Rosjan do wycofania.