Upadek Rzeczypospolitej.
Polacy nie pogodzili się z porażką w wojnie toczonej w obronie Konstytucji 3 maja oraz z postanowieniami drugiego rozbioru. Zdawali sobie bowiem sprawę, że osłabiona Rzeczpospolita nie ma szansy na przetrwanie. Dlatego wielu polskich patriotów przebywających w tym czasie w Saksonii rozpoczęło przygotowania do ponownej walki z zaborcami. Liczono przede wszystkim na wsparcie dla Polski ze strony rewolucyjnej Francji. Sprzyjające warunki do rozpoczęcia działań wojennych pojawiły się w momencie, kiedy Rosja wycofała się z Rzeczypospolitej część swoich wojsk i skierowała je do walki z Turcją. Bezpośredni sygnał do zbrojnego wystąpienia dał w marcu 1794 roku generał Antoni Madaliński. Nie zgadzał się on z decyzją rosyjskiego ambasadora o zmniejszeniu liczebności polskiej armii i dlatego wraz ze swoim oddziałem kawalerii wyruszył z Ostrołęki w kierunku Krakowa. 24 marca 1795 roku do dawnej stolicy przybył Tadeusz Kościuszko i ogłosił rozpoczęcie walki z rosyjskim najeźdźcą. Jednocześnie został mianowany naczelnikiem powstania, które zostało nazwane insurekcją. Otrzymał także władzę dyktatorską, która oznaczała, że mógł mianować członków rządu oraz wydawać rozporządzenia. Został również wodzem naczelnym wojsk powstańczych. Początkowo siły zmobilizowane przez Kościuszkę liczyły jedynie około 4 tysięcy żołnierzy. 4 kwietnia 1794 roku pod wsią Racławice doszło do pierwszego starcia wojsk polskich z armią rosyjską. O zwycięstwie powstańców zadecydował atak uzbrojonych w kosy chłopów nazywanych kosynierami którzy rozbili szyki wroga. Na znak uznania dla ich męstwa następnego dnia Kościuszko założył chłopską sukmanę zwycięska bitwa - mimo niewielkich korzyści militarnych - zachęciła Polaków do walki o niezależność Ojczyzny. Pamiętano, że wojska rosyjskie zostały wówczas pokonane głównie dzięki udziałowi chłopów, liczono na dalsze zaangażowanie tej warstwy społecznej działania powstańcze.Wkrótce powstanie objęło pozostałe tereny Rzeczypospolitej. W kwietniu oddział dowodzony przez zasiadającego w radzie Warszawy szewca Jana Kilińskiego zmusił do ucieczki stacjonujący w stolicy Garnizon rosyjski. Zaś na Litwie wojsk, na których czele stanął Jakub Jasiński, wyparły Rosjan z Wilna. W rękach powstańców znalazły się najważniejsze ośrodki w kraju - Kraków, Warszawa i Wilno. Niektórzy dowódcy powstania dążyli do podjęcia radykalnych działań oraz przeprowadzenia reform wzorowanych na rewolucji francuskiej jednak Kościuszce udało się ich powstrzymać i zachować jedność władzy. Kościuszko zdawał sobie sprawę z nastrojów panujących w społeczeństwie. Z jednej strony wiedział, że do odniesienia zwycięstwa w powstaniu konieczne jest zaangażowanie ludu - mieszczan i chłopów. Z drugiej strony obawiał się reakcji szlachty na takie reformy. Wielu właścicielu folwarków nie godziło się bowiem na udział poddanych w walkach, zwłaszcza w kresie robót polowych. Niepokojące wieści nadchodziły również z Francji, gdzie rewolucjoniści przeprowadzali coraz bardziej krwawą rozprawę z arystokracją. Obawiano się, że wydarzenia z nad Sekwany mogą powtórzyć się także nad Wisłą. Aby zrealizować żądania chłopów, a jednocześnie rozwiać niepokój szlachty, Kościuszko ogłosił 7 maja 1794 roku uniwersał w obozie pod Połańcem. Akt dotyczył zobowiązań chłopskich wobec szlachty, a także gwarantował wolność osobistą oraz obniżenie pańszczyzny w taki sposób, aby ten który robił dni pięć lub sześć, w tygodniu, ma mieć dwa dni opuszczone. Który robił dni trzy lub cztery w tygodniu, ma mieć opuszczony jeden dzień.