Charakterystyka Skawińskiego "Latarnik"
Skawiński to bardzo interesująca postać, której losy poznajemy w noweli Henryka Sienkiewicza pt. „Latarnik”. Bohater ten jest tajemniczym i zarazem ciekawym człowiekiem. Niewiele dowiadujemy się o nim z tej krótkiej lektury, ale jego patriotyzm jest niesamowicie imponujący.
Skawiński był z pochodzenia Polakiem, ale dawno nie odwiedził ojczyzny, gdyż musiał uciekać z ukochanego kraju po powstaniu listopadowym. Ma on ok. 70 lat, jego cera była opalona, a włosy białe jak mleko. Jego postawa była wyprostowana i dumna. Brał udział w wielu wojnach, zdobył kilka odznaczeń, które zawsze przy sobie nosił.
Życie, które prowadził dotychczas było niepoukładane, tułał się po całym świecie w celu znalezienia takiego miejsca, w którym poczuje się jak w Polsce. W wielu państwach był i prawie każdego zawodu posmakował, ale w żadnym z nich się nie odnalazł. Skawiński był dobrą, uczciwą i przyjazną postacią. Bezgranicznie ufał ludziom, za co czasem musiał drogo zapłacić. Został oszukany, jednak nie stracił wiary w dobroć i prawość ludzi.
My poznajemy Skawińskiego dopiero w Aspinwall gdzie przyjmuję posadę jako Latarnik i tam odnajduje spokój, bezpieczeństwo, którego szukał. W rozmowie z konsulem porównuje siebie do „statku, który, jeśli nie wejdzie do portu, to zatonie”. Mówiąc to, chciał pokazać, jak bardzo jest zmęczony ciągłą tułaczką i niepowodzeniami. Pracując jako latarnik był uczciwy, pracowity i sumiennie wykonywał swoją pracę. Skawiński był typem samotnika, niegdyś lubił rozmawiać z Johnsem, strażnikiem. Gdy był na wyspie czuł radość i wolność od swoich podróży po świecie. Choć cały czas tęsknił za ojczyzną. Z czasem nie chodził do kościoła nie rozmawiał już ze strażnikiem. Powodem była rezygnacja z wiary i marzeń, iż jeszcze kiedyś powróci do Polski.
Jednak pewnego dnia całe jego życie odwróciło się do góry nogami, wraz z paczką z żywnością przyszła książka Adama Mickiewicza pt. „Pan Tadeusz”, Gdy zaczął ją czytać przeniósł się do oczyma do Polski, zaczął wspominać dawne, radosne czasy dzieciństwa. Czuł się szczęśliwy, lecz zapomniał zapalić lampy w latarni i przez to stracił posadę latarnika. Dalej musiał tułać się po świecie, ale miał przy sobie swój skarb.
Skawiński wzbudził we mnie wielką sympatię. Jego miłość do ojczyzny była wielka i przy otrzymaniu małej jej części w postaci książki wzruszył się bardzo. Wiem, że ówcześni ludzie nie zwracają już uwagi na patriotyzm, ale może po przeczytaniu "Latarnika", dzięki wspaniałej postaci, dostrzegą, co w życiu jest naprawdę ważne.