Jan Bytnar - charakterystyka
Jednym z głównych bohaterów opowieści A.K. „K na Sz.” Jest Jan Bytnar.
Ur. się 6 maja 1921r. w Kolbuszowej. Pochodził z rodziny inteligenckiej. Ojciec chłopca był człowiekiem wykształconym i czynnie zaangażowanym w życie społeczne. Podobnie jak matka - kobieta mądra i życzliwa. Rodzice mocno kochali syna i byli z niego dumni. W domu Rudego, bo taki pseud. Otrzymał Jan Bytnar panowała miła, spokojna atmosfera.
Jan był drobnym i szczupłym chłopcem o charakterystycznej piegowatej twarzy i rudych włosach.
Razem ze swoimi przyjaciółmi Zośką i Alkiem uczęszczał do jednej z lepszych szkół średnich w W-wie Gimn, im S. Batorego. W czerwcu 1939r. razem zdawali maturę. Jego dalsze plany życiowe przerwała II wojna światowa.
Rudy prymus intelektualista był chłopcem wyjątkowo uzdolnionym. Interesowały go problemy religijne, kulturalne i społeczne. Początkowo nie skupiał wokół siebie zbyt wielu kolegów, z czasem jednak i on znalazł grupę swoich „wielbicieli”.
Miał naturę refleksyjną, przy całym swoim oderwaniu od rzeczywistości był jednak zawsze opanowany i skupiony. Nie interesował się sportem, ale kolegom z zespołu „Buków” imponował zamiłowaniem i umiejętnością majsterkowania. Nikt tak jak on nie potrafił budować kładek i szałasów.
Zdolność do tworzenia różnych wynalazków oraz pomysłowość Rudego zaowocowały podczas akcji „Małego Sabotażu”. To on zajmował się stroną techniczną urządzeń i skonstruował m. in stemple kotwic oraz sporządził blok do wciągania flag na latarnie.
Gdy jesienią 1939r. Niemcy zajęli Polskę Rudy wraz z przyjaciółmi Alkiem i Zośką przystąpił do organizacji harcerskiej „Szare Szeregi”.
Takie cechy charakteru jak: spokój, upór, rozwaga, odpowiedzialność i konsekwencja w działaniu pozwalały mu na podejmowanie coraz to nowych niebezpiecznych zadań. Sprawdził się jako dowódca plutonu „Grup Sz.”. Był bardzo dobrym organizatorem.
Z Zośką i Alkiem łączyła go ogromna przyjaźń. Chłopcy ufali sobie nawzajem, liczyli na wsparcie w trudnych chwilach. Dowodem ich przyjaźni i braterstwa była akacja pod Arsenałem. Koledzy nie zawiedli Rudego. Zmarł jednak na skutek ran, skatowany przez gestapo podczas przesłuchań na Szucha.
Zaintonował mi swój bohaterską postawą i tym, że nie załamał się, nie wydał kolegów. Moim zdaniem J. Bytnar jest wyjątkowym bohaterem. Jego nienaganna postawa, poświęcenie, odwaga, męstwo, patriotyzm sprawiają, że jest to postać godna do naśladowania, budzi nasz podziw i szacunek.