Pewnej nocy pomyślałam sobie że chciałabym być na bezludnej wyspie z dala od ludzi .Gdy wstałam zaczeły razić mnie jakieś promienie słonca i czułam ze leze na piasku wstałam a tu okazało się że moje życzenie się spełniło .Pomyślałam że zbuduje sobie jakiś szałas Gdy zbudowałam go zaczełam czuć głód ale w pobliżu widziałam tylko palmy słońce i morze wszystkie owoce były zjedzone .Postanowiłam coś sobie upolować chodiłóam całą godzine i nic ,aż nagle usłyszałam syczenie spojrzałam za krzaki a tam wąż .Mimo że czułam obrzydzenie upolowałam go i zjadłam .Gdy wróciłam do mojeo szałasu postanowiłam popływać w morzu i opalać się w promieniach słoańca .gdy W pewnym momecie oczułam się bardzo samotna zaczełam płakać i poszłam do szałasu i zasnełm .gdy się obudziłam zobaczyłam że znów jestem w domu .nikt mi nie wierzył w moja historie mówili że mi sie to sniło jednak ja wiem ze było to naprawdę nigdy tego nie zapomne.
Jestem na bezludnej wyspie. Nie mam jedzenia, czystych ubrań. Jestem sam. Siedzę po środku pustki, patrząc na przejrzystą wodę. Nie ma tu moich bliskich: przyjaciół, rodziny... Myślę sobie, że nie doceniałem tego, co miałem wcześniej. Teraz, gdybym był w domu na pewno przytulił bym mamę i tatę i powiedział jak bardzo ich kocham i, że zależy mi na nich. Niestety, przepadło... Straciłem wszystko, co miałem. Został mi już tylko piasek i ta woda, która delikatnie kołysze się po przez wiatr... Wszystko się skończyło... Gdybym mógł tylko cofnąć czas, na pewno nie doszłoby do kłótni pomiędzy mną, a moimi bliskimi... Czuję tylko ból w sercu... Dlaczego ich tak zraniłem? Nie wiem.., a wokól tylko morze, słońce, plaża i delikatny wiatr...
POMOCY. Napisz wypracowanie na temat: "Jestem na bezludnej wyspie" (coś jak Robinson Crusoe ale ba nie być nic o nim) Najlepiej żeby było na dzisiaj bo w weekend mnie nie ma.
POMOCY. Napisz wypracowanie na temat: "Jestem na bezludnej wyspie" (coś jak Robinson Crusoe ale ba nie być nic o nim) Najlepiej żeby było na dzisiaj bo w weekend mnie nie ma....