Pojedynek jako temat literacki i filmowy. Przedstaw temat, analizujac wybrane przykłady 17/20

Praca jest juz na stronie ale wprowadzilem male poprawki i mysle ze mi nawet wyszlo ;)

I Literatura podmiotu:
1. Biblia fragmenty, Stary Testament: I ks. Samuela, Walka Dawida z Goliatem, Dom Słowa Polskiego, Warszawa 1997
2. Gombrowicz Witold, Ferdydurke, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006
3. Sienkiewicz Henryk, Potop, Greg, Kraków 2007
4. Matrix Reloaded, film w reżyseri Larry Wachowski, Andy Wachowski, 2003

II Literatura przedmiotu:
1. Boziewicz Władysław, Polski kodeks honorowy, Powściągliwość i Praca, Kraków 1939r.
2. Encyklopedia popularna PWN, Państwowe Wydawnictwo Naukowe- Warszawa, Warszawa 1982r.
3. Głowniński Michał, „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1991
IV Materiały pomocnicze
1. Płyta z fragmentem filmu „Matrix Reloaded”

III Ramowy plan wypowiedzi

Teza: W utworach literackich i filmowych pojedynek zostaje ukazany przy pomocy różnych konwencji artystycznych, co pogłębia jego znaczenie i dramaturgię

1. Wstęp
· Wyjaśnienie pojęcia pojedynek
· Honorowe zasady pojedynku w dawnych czasach
· Problemy pojedynków w czasach współczesnych
2. Rozwiniecie tematu
· Pojedynek jako walka dobra ze złem (na podstawie Biblii)
q Dawid staje do walki z Goliatem. Zwycięstwo Dawida
q Wiara w Boga daje odwagę i zwycięstwo
q Funkcja konwencji realistycznej
· Pojedynek jako przedstawienie charakteru bohaterów (na podstawie „Potopu”)
q Okoliczności pojedynku między Andrzejem Kmicicem a Michałem Wołodyjowskim. Zwycięstwo Wołodyjowskiego
q Kontrast bohaterów- chaos i opanowanie
q Funkcja konwencji realistycznej
· Pojedynek jako sposób rozstrzygania problemów bez użycia siły (na podstawie „Ferdydurke”)
q Szkolny pojedynek o nietypowych zasadach między Miętusem i Syfonem, zakończony uświadomieniem zwycięzcy
q Pojedynek na miny parodią średniowiecznych potyczek
q Funkcja konwencji groteskowej
· Pojedynek jako sprawdzenie tożsamości bohatera (na podstawie „Matrix Reloaded”)
q Pojedynek z Serafinem jako sprawdzenie tożsamości
q Funkcja konwencji fantastycznej
3. Wnioski
q Z biegiem czasu zmienia się obraz etosu rycerskiego
q Pojedynek służy przedstawieniu walki dobra ze złem, charakteru bohaterów, rozstrzygania problemów bez użycia siły, sprawdzeniu tożsamości bohatera


Droga komisjo. Tematem mojej prezentacji jest pojedynek, termin często pojawiający się w literaturze jak i w filmie. Słowo „pojedynek” oznacza krwawy, choć zarazem uznawany za honorowy, sposób rozwiązywania konfliktów między dwoma rywalami. Pojedynki toczono między obrażonym a obrazicielem, choć zdarzały się także zniewagi obopólne. Walczono w nich o obronę dobrego imienia, niekiedy o władzę, sławę czy kobietę. Kodeks honorowy, chociażby ten, który napisał Władysław Boziewicz, mówi o tym, że do pojedynku nie powinno się, a wręcz zabronione było, wyzywanie kobiet oraz osób duchownych. Używano różnego rodzaju broni- noże, szable, miecze, tasaki, rapiery, szpady no i oczywiście pistolety. W przypadku pistoletów ustalano ilość strzałów i kolejność ich wykonywania. Pojedynki na broń sieczną toczyły się do pierwszej krwi lub na śmierć i życie, było to zależne od problemu, który mieli między sobą obaj mężczyźni. Pojedynki i sposób ich przygotowywania z czasem zaczęły przyjmować formę rytuału, powstawały spisy praw i obowiązków pojedynkujących się oraz ich sekundantów. Do obowiązków sekundanta należało choćby ustalenie miejsca i czasu pojedynku oraz praw obrażonego i obraziciela.
W średniowieczu, pojedynek był wpisany w ówczesne kodeksy prawne i był uznany za środek dowodowy w przewodzie sądowym. Jednak już w XII wieku zaczęto podejmować próby ich ograniczenia ze względu na to, że często kończyły się śmiercią jednej ze stron w błahych sprawach. Pojedynek stopniowo znikał ze spisów praw różnych krajów, a i pojedynki w sprawach osobistych wraz z upływem czasu były zakazywane w coraz większej liczbie państw.
W dzisiejszych czasach uszkodzenie ciała czy pozbawienie życia w wyniku pojedynku jest uznawane za przestępstwo. Może to i lepiej, ponieważ uważam, że dzisiaj rzadko możemy dostrzec honor czy sprawiedliwość na ulicy. Oczywiście zdarzają się przypadki pojedynków bez użycia broni, jednak daleko im do pojedynków, które miały miejsce setki czy też dziesiątki lat temu.
W Starym Testamencie w pierwszej księdze Samuela mowa jest o bitwie, która miała odbyć się między Filistynami i Izraelitami. Filistyn zwany Goliatem z Gat, przez czterdzieści dni, rano i wieczorem stawał w okolicy obozu Izraelitów i wyzywał najodważniejszego z nich na pojedynek, który miał rozstrzygnąć losy bitwy. Dawid z Betlejem, syn Jessego miał zanieść do obozu swoim braciom jedzenie i miał on od nich odebrać żołd. Młodzieniec zrobił tak, jak mu kazał ojciec a gdy dojechał do obozu, wojsko izraelickie wyruszało na pole walki. Gdy rozmawiał z braćmi o Goliacie, ten właśnie wyszedł naprzeciw szyku filistyńskiej armii i ponownie wzywał najodważniejszego do pojedynku. Dawid został wezwany do Saula, króla Izraelskiego, ponieważ dowiedział się on, że Dawid wypytuje o Goliata. Młodzieniec rzekł do Saula, że chce walczyć z olbrzymem. Król początkowo nie zgodził się, gdyż Dawid był tylko pasterzem, ale po rozmowie sam na sam zaakceptował jego propozycję. Młody pasterz wziął do ręki kij i wybrał ze strumienia pięć gładkich kamieni. Dawid z procą w ręku szedł śmiało ku olbrzymowi a ten obrzucił go obelgami na temat jego i jego narodu. Dawid nie przestraszył się tylko odrzekł Goliatowi, że walczy w imię Pana Zastępów. Wielkolud słysząc te słowa wstał i zaczął biec w stronę Dawida, jednak padł po celnym rzucie młodzieńca, który trafił go w samo czoło. Dawid podszedł do przeciwnika, dobił go i odciął mu głowę jego własnym mieczem. Filistyńczycy widzący całe zajście zaczęli uciekać w popłochu a izraelici rzucili się w pogoni za nimi. Za zwycięstwo Dawid otrzymał rękę córki króla. Jego życie zmieniło się w wielkim stopniu gdyż sam król przyjął go jak ojciec syna.
Dawid to przykład bezwzględnej wiary w Boga, która dodała mu odwagi. Wielki olbrzym o dużej sile i umiejętnościach walecznych, nie przestraszył młodego pasterza, który wierzył, że Bóg nad nim czuwa. Umiejętności Dawida posługiwania się procą były dość duże, ale gdyby nie Bóg, Dawid zapewne przegrałby ten pojedynek.
W opisie tego pojedynku zastosowano konwencje realistyczną. Zapewne w tamtych czasach pojedynek wyglądał tak, jak jest to przedstawione w Starym Testamencie. W opisie nie występują żadne wymyślone zwierzęta czy postacie, nie możemy również zauważyć jakiś nadprzyrodzonych mocy, wszystko toczy się normalnie, bez żadnych wzbogaceń.
Trochę inny pojedynek miał miejsce w „Potopie” autorstwa Henryka Sienkiewicza, gdzie Andrzej Kmicic porwał Oleńkę Billewiczównę, po czym ukryli się w Lubiczu. Okoliczna szlachta i żołnierze, którzy niedawno powrócili z wojny, dowiedziawszy się o tym incydencie zaczęli szykować się do walki. Na ich czele stanął Pan Michał Wołodyjowski. Oddział liczący prawie trzysta osób udał się do Lubicza. Tutaj dochodzi do walki. Nagle zaatakowani i zaskoczeni tym faktem ludzie Kmicica zostają szybko pobici a sam chorąży Orszański wraz z częścią Kozaków zabarykadował się w dworku od wewnątrz. Andrzej widząc przewagę oblegających decyduje się na układ. Ufny w swą siłę proponuje Wołodyjowskiemu pojedynek. Mały rycerz zgadza się. Ostatecznie Kmicic i Michał dochodzą do porozumienia. Jeśli Andrzej pokona Wołodyjowskiego, będzie mógł odejść bez panny i bez swoich ludzi i nikt mu nie zrobi żadnej krzywdy. Wołodyjowski kazał przysiądz szlachcie na Boga i Święty Krzyż, że jeśli zostanie pokonany to puszczą wolno Kmicica.
Chorąży jest pewien swojego zwycięstwa. Na dworze była brzydka pogoda i padał deszcz. Wołodyjowski proponuje swojemu przeciwnikowi, aby poczekać aż przestanie siąpić i dodaje, że „żal umierać w taki deszcz”. Kmicic jednak pogardliwie odparł, że „pułkownika będą chować to i niebo płacze”. Dochodzi do pojedynku. Kmicic prawie przez cały czas atakuje swojego przeciwnika. Jego ruchy są mocne i szybkie, ale zarazem chaotyczne. Wołodyjowski to przeciwieństwo Andrzeja. Michał jedynie odpiera ruchy przeciwnika, jest szybki zwinny i zręczny w tym, co robi. Kmicic zauważa, że źle ocenił swojego rywala, ale nie poddaje się i uparcie atakuje go. Wołodyjowski jednak nie zmęczywszy się ani trochę mówi do niego, że „macha jak cepem”. Kmicic w tym momencie wykonuje rozpaczliwe ruchy z nadzieją, że uda mu się trafić wielkiego mistrza fechtunku. Cały czas opanowany i spokojny Michał w pewnym momencie doprowadza do tego, że Kmicic pozostaje bez broni. Żyjący zgodnie z kodeksem rycerskim, honorowy Wołodyjowski, nie atakuje rywala, ale każe mu sięgnąć broń. Kmicic zmęczony już pojedynkiem widział, że nie ma ani cienia szans. Mówi do Wołodyjowskiego znane „kończ waść, wstydu oszczędź”. Wołodyjowski jednym ciosem w głowe powala przeciwnika. Mały rycerz podszedł do przeciwnika i zauważył, że ten cały czas żyje. Szlachta chciała dobić porywacza jednak Michał zakazał im mówiąc, że to nie honorowe dobijać leżącego.
Ta scena przypomina potyczki średniowieczne z wykorzystaniem szabli. Zachowany zostaje również kodeks rycerski obowiązujący w tej epoce. Walczących przedstawiono na zasadzie kontrastu. Kmicic jest gwałtowny i niecierpliwy. Jego ruchy są chaotyczne, walczy z wielką złością i uporem, tracąc tym samym mnóstwo energii. Nie brak mu jednak odwagi i wytrwałości. Pomimo upokorzeń ze strony przeciwnika walczy dalej. Pan Wołodyjowski jest jego przeciwieństwem. Jest doskonale wyszkolony technicznie, spokojny i powściągliwy, bawi się ze swoim przeciwnikiem, skutecznie odpiera ataki Kmicica. Ukazany zostaje jako rycerz idealny, dzielny, honorowy, nie posiadający żadnych wad, godny podziwu i naśladowania, opanowany, ale też litościwy. Jest dla Andrzeja jak mistrz, który pokazuje swojemu uczniowi, na czym tak naprawdę polega walka. Swoją postawą stara się pokazać, że do zwycięstwa wcale nie potrzebna jest wielka siła, lecz zręczność i wykorzystanie przeciwnika przeciwko jemu samemu. Wołodyjowski stawia w swoim życiu kodeks rycerski na pierwszym miejscu, dlatego też powstrzymuje szlachte przed zabiciem Kmicica. Nie pozwala na tak haniebny czyn nawet wobec porywacza.
W opisie tego pojedynku, podobnie jak przy walce Dawida z Goliatem, użyto konwencji realistycznej. W pojedynku z „Potopu” możemy jednak zauważyć więcej akcji i dynamiki, dzięki czemu pojedynek staje się ciekawszy.
Zupełnie inny pojedynek ma miejsce w „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Nie jest to standardowa walka przy użyciu siły, jest to walka przy użyciu min i grymasów. Do takiej właśnie walki stanęli Pylaszczkiewicz i Miętalski. Miętus jest tutaj przedstawicielem uczniów zbuntowanych, tych, którzy nie godzą się z systemem szkoły. Syfon natomiast reprezentuje uczniów uległych temu systemowi, uczniów „upupionych”. Miętalski postanawia wyzwać Pylaszczkiewicza na nietypowy pojedynek na miny. Przed rozpoczęciem go zostają dokładnie ustalone wszystkie zasady i miejsce pojedynku, którym jest klasa szkolna.
Pojedynek rozpoczął Syfon prezentując minę przypominającą osobę wychodzącą z ciemnego pomieszczenia, a następnie patrzył z wielkim natchnieniem w górę, po czym przyłożył sobie rękę do serca. To poruszyło Miętusa, który od razu przystąpił do wykonania kontrminy, w której padł na ziemię, wybałuszył oczy, otworzył usta najszerzej jak tylko mógł, następnie zaczął się kręcić w kółko, a gdy podczas tego popisu do ust wpadła mu mucha - połknął ją. Potem nastąpiła dalsza seria min obu uczestników, jednak ostatnia poza przyjęta przez Syfona, z miną błogą i wzniosłą, nogą wysuniętą do przodu i podniesionym palcem wskazującym okazała się być zaporą nie do przebicia. Pomimo wielu wysiłków Miętusa takich jak naplucie na palec, dłubanie w nosie, wiercenie po zębach i drapanie nim po pięcie, nie udało się naruszyć pozycji przeciwnika. Miętalski był tak zdenerwowany przegraną w pojedynku, że piana zaczęła mu lecieć z ust i w amoku rzucił się na niczego nie spodziewającego się Syfona. Miętus zaczął „gwałcić słowami” Syfona, mówił mu do ucha rzeczy, których osoba taka jak Syfon nie powinna słuchać, uświadamiał go.
Obaj bohaterowie podobnie jak Dawid i Goliat czy Kmicic i Wołodyjowski, kontrastują ze sobą. Syfon reprezentuje uczniów podporządkowanych systemowi szkolnemu a Miętus tych, którzy z tym systemem walczą. Zwycięstwo Syfona jest jakby potwierdzeniem mitu, że szkoła jest miejscem, gdzie dokonuje się pierwszego zniewolenia umysłowego. Szkoła nie ma za zadanie uczyć i wychowywać, ale działać na uczniów tak, aby zostali podporządkowani i działali wbrew swojej naturze. Dochodzimy do wniosku, że nie da się uciec od formy, ponieważ towarzyszy ona nam przez cały czas. Niemożliwe jest egzystowanie bez niej. Można tylko „uciec od jednej gęby, w drugą gębę”. Nawet przyjęcie postawy buntowniczej nie daje nam szansy na zwycięstwo nad systemem.
Ta potyczka jest parodią średniowiecznych, tradycyjnych potyczek. Autor naśmiewa się ze standardów i wprowadza coś zupełnie nowego, zachowując jednak przy tym kilka podstawowych zasad: zostają określeni przeciwnicy, broń i sposób prowadzenia pojedynku. Łamie też zasady średniowiecznego etosu rycerskiego, pozwalając na końcu pojedynku na użycie brutalnej siły i dokonanie uświadomienia Syfona.
Autor do opisu tej potyczki użył groteski, w celu ukazania, że walka z systemem szkolnym jest absurdalna. Ten komiczny obraz pojedynku Syfona z Miętusem został przedstawiony w krzywym zwierciadle po to, by pokazać, że przyjęcie formy buntowniczej nie ma sensu, ponieważ w życiu nie można uciec przed formą. Uciekając od formy ucznia podporządkowanego, wpadamy w formę ucznia zbuntowanego, tak samo jest w życiu każdego człowieka np. forma pracownika podporządkowanego i takiego, który dał szefowi swoje wypowiedzenie.
Sceny pojedynku występują nie tylko w literaturze, ale także w wielu filmach. Jednym z nich jest kultowy już Matrix. Akcja tego filmu dzieje się w systemie komputerowym, który zastąpił zwykły świat. Pozytywni bohaterowie starają się przywrócić stary porządek, lecz walka staje się jedyną drogą, aby osiągnąć tan cel.
We fragmencie, który zamierzam przedstawić, główny bohater Neo poddany zostaje próbie walki, która sprawdza jego umiejętności oraz miano wybrańca. Jego przeciwnik - Serafin także jest doskonałym wojownikiem i jest w stanie ocenić Neo. Pojedynek jest bardzo zaciekły z obu stron. Błyskawiczne ruchy rękoma oraz typowe dla tego filmu spowolnienia obrazu sprawiają go bardzo widowiskowym i ciekawym. W pojedynku tym, obie strony robią tak doskonałe uniki i bloki, że żaden z nich nie uderza drugiego a walka ta polega na obronie. Neo oczywiście przechodzi test bez żadnych problemów.
Pojedynek ten jest walką dwóch mężczyzn, którzy walczą w słusznej sprawie- odzyskanie wolności dla ludzi. Niestety maszyny przeważają nad ludźmi i Serafin jest zmuszony sprawdzić, czy Neo to rzeczywiście Neo, czy też agent Smith. Serafin tylko w ten sposób może sprawdzić tożsamość głównego bohatera. W innych fragmentach filmu możemy dostrzec walki, które w średniowieczu czy też w starożytności nie miałby miejsca, chodzi tu o walki kilku, czy też nawet kilkudziesięciu na jednego. Neo jest zmuszony bronić się wielokrotnie przed agentami, którzy za wszelką cenę chcą go zlikwidować. W filmie bohaterom siły i odwagi nie daje wiara, nie walczą oni honorowo, wykorzystuje się wszystko, co możliwe po to, by przeżyć- od rur na ulicy, po pistolety i karabiny.
W filmie została wykorzystana konwencja fantastyczna. Matrix jest tutaj systemem komputerowym, w którym żyją ludzie, a więc tak jak w komputerze, tak w tym systemie robią oni, co chcą- skaczą z dachu na dach, ubierają się jak chcą, mogą zaprogramować sobie w głowie umiejętność walki w ręcz, czy też takie rzeczy jak sterowanie helikopterem. Motywy walk są również ukazane fantastycznie-. Neo zatrzymujący w pierwszej części filmu pociski czy nawet sama szybkość ruchów rąk i unikania kul wystrzelonych w strone bohaterów daje nam obraz rzeczy, które w normalnym świecie nie byłyby możliwe.
Podsumowując powyższe rozważania można dojść do jednoznacznych wniosków, że pojedynek na przestrzeni czasu zostawał przedstawiany w coraz inny sposób. Etos rycerski uległ upadkowi i ustąpił miejsca brutalnej sile i podstępowi. Potyczka, która niegdyś służyła do honorowego rozwiązywania problemów i sprzeczek stała się narzędziem w walce o władzę. Z biegiem czasu zaczęto wręcz naśmiewać się z kodeksu rycerskiego i specjalnie przedstawiać jego przeciwną wersję. Zmianie uległo także samo narzędzie do walki od mieczy lub szabli poprzez najdziwniejszą twarz do gołych rąk.
Pojedynek więc w literaturze i w filmie służy do różnych celów- do ukazania, że walcząc z Bogiem u boku zawsze wygramy, do tego by pokazać walkę dobra ze złem, służy również do tego by pokazać charakter bohaterów oraz do tego by rozwiązywać problemy bez użycia siły, czy też w końcu do tego, by sprawdzić tożsamość człowieka.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Praca Maturalna - Pojedynek jako temat literacki i filmowy. Przedstaw temat, analizujac wybrane przykłady.

Praca którą pisałem sam. Oparta na Biblii, Potopie, Ferdydurke i Matrixie 2 - z tego filmu wykorzystuję 2 fragmenty pojedynek z Serafinem i walka z agentami tuż po spotkaniu z wyrocznią.:

Szanowna komisjo. Tematem mojej pracy jest mot...