Przyczyny wybuchu II wojny światowej
Dojście Adolfa Hitlera do władzy w cale nie musiało jeszcze oznaczać wybuchu II wojny światowej. Jednakże w świetle jego nacjonalistycznego i rewizjonistycznego programu oraz ideologii nawołującej do zdobycia siłą przestrzeni życiowej, stawało się to o wiele bardziej możliwe niż dotychczas. Hitler od początku swojego urzędowania zmierzał do zniesienia ostatnich ograniczeń krepujących Niemcy. Już w czerwcu 1933 r. ogłosił, że kierowane przez niego państwo nie będzie spłacać odszkodowań wojennych. Na Konferencji Rozbrojeniowej Ligi Narodów, w cztery miesiące później, delegacja niemiecka zażądała równouprawnienia w dziedzinie zbrojeń. W końcu, 19 października, Hitler wyprowadził Niemcy z Ligi Narodów.
Równocześnie naziści rozpoczęli odbudowę potencjału militarnego Niemiec. Jeszcze w marcu, przed wystąpieniem z Ligi, armia liczyła już 200 tys. żołnierzy. W kwietniu 1933 r. powstała Rada Obrony Rzeszy i Komitet Obrony Państwa. W czerwcu uchwalona została ustawa wojskowa. W 1935 r. przywrócono obowiązek powszechnej służby wojskowej, a Reichswehra została zastąpiona przez Wehrmacht.
Hitler przystąpił także do realizacji obietnic wyborczych. Żeby zaskarbić zaufanie jeszcze szerszych kręgów społecznych, trzeba było przystąpić do działania i wyprowadzić kraj z kryzysu. Jednym z elementów tej polityki były inwestycje państwowe w przemysł zbrojeniowy, nakręcające koniunkturę i tworzące nowe miejsca pracy. Jednak przede wszystkim dały one Niemcom nową broń, również, a może przede wszystkim, tą zakazaną przez traktat wersalski. Postawiono na dynamiczną rozbudowę lotnictwa, sił pancernych, marynarki wojennej, w tym floty podwodnej.
Na zachodzie obserwowano ten proces z rosnącym niepokojem. Brytyjczycy próbowali jeszcze w jakiś sposób ograniczyć gwałtowny wzrost niemieckiego potencjału militarnego. W czerwcu 1935 r. zawarto niemiecko-brytyjski układ morski, który stanowił, że marynarka wojenna Niemiec może osiągnąć 35% tonażu floty brytyjskiej (Royal Navy), a w dziedzinie okrętów podwodnych 100%. W istocie porozumienie to utwierdziło tylko Hitlera w jego linii postępowania, pokazując, że zachodnie mocarstwa już zaakceptowały rosnącą pozycję Niemiec.
Tymczasem Hitler sięgnął w kraju po jednowładztwo. Po śmierci Hindenburga w 1934 r. połączył on w swoim ręku funkcję prezydenta i kanclerza, przyjmując tytuł wodza - fhrera. Nazistowskie hasło propagandowe „Ein Volk, ein Reich, ein Fhrer” wydawało się stawać rzeczywistością.
Nadszedł więc czas na realizację kolejnego kroku – utworzenie jednego narodu niemieckiego, zespolenie w ramach Wielkoniemieckiej Rzeszy wszystkich ziem, na których znajdowały się mniejszości niemieckie i do których Niemcy mogli rościć sobie prawa. Tak przynajmniej przedstawiała to nazistowska propaganda. W istocie nie chodziło o nic innego jak podbój i rozszerzenie strefy wpływów.
Pierwszym posunięciem w tym kierunku było wkroczenie oddziałów Wehrmachtu do zdemilitaryzowanej Nadrenii w marcu 1936 r. Oznaczało to wypowiedzenie traktatu z Locarno z 1925 r. Mocarstwa zachodnie jednak nadal nie reagowały, a światowa finansjera nie zamierzała zmienić sposobu postrzegania Hitlera, jako zdecydowanego przywódcy, zmierzającego do likwidacji zagrożenia ze strony komunistów.
Państwa demokratyczne pozostały też w zupełności bierne w stosunku do aktów agresji ze strony Japonii. W 1931 r. zajęła ona Mandżurię i utworzyła kadłubowe państwo Mandżukuo. Liga Narodów zdobyła się tylko na przyjęcie raportu o bezprawnym działaniu Japonii, wobec czego ta wystąpiła z organizacji i nieskrępowanie kontynuowała dalszą ekspansję na terenie Chin. W 1937 r., po incydencie na moście Marco Polo w rejonie Pekinu, rozpoczęła się otwarta wojna japońsko-chińska, trwająca aż do 1945 r. Z tej perspektywy można powiedzieć, że II wojna światowa zaczęła się w Azji już w 1937 r.
W tyle za Niemcami i Japończykami nie zamierzał pozostawać także włoski dyktator – Benito Mussolini. Snuł fantastyczne plany wskrzeszenia dawnego imperium rzymskiego, zupełnie nierealne wobec marnego potencjału militarnego Włoch. Mimo to, faszyści potrafili zmobilizować społeczeństwo i armię do ograniczonych podbojów. W 1935 r. Włochy dokonały aneksji Etiopii. Nie spotkała się ona z właściwą reakcją Ligi Narodów. Sankcje gospodarcze okazały się nader wątpliwą karą, zwłaszcza, że nie wszyscy ich przestrzegali. Na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej, w kwietniu 1939 roku, Włochy wzbogaciły się o kolejną zdobycz - Albanię.
Nie trzeba było zbyt długo czekać, by doszło do porozumienia między państwami zainteresowanymi agresywną polityką i zburzeniem porządku wersalskiego. W listopadzie 1936 r. powstał przy udziale Niemiec i Japonii tzw. pakt antykominternowski. Państwa te zdecydowały się prowadzić wspólną walkę przeciwko Kominternowi, co w istocie tożsame było ze zwalczaniem wpływów Związku Radzieckiego. Celem stworzenia paktu było też uśpienie czujności Zachodu i wykazanie, że to ZSRR jest głównym przeciwnikiem państw -sygnatariuszy.
Równolegle w 1936 r. doszło do porozumienia niemiecko-włoskiego, które dało początek osi Berlin-Rzym. W następnym roku do paktu antykominternowskiego przystąpiły Włochy. Jeszcze w 1936 r. Hitler i Mussolini podjęli wspólną interwencję w wojnie domowej w Hiszpanii, wspomagając siły gen. Francisco Franco. Po drugiej stronie konfliktu zaangażował się Związek Radziecki.
Brytyjski premier, Neville Chamberlain i szef rządu francuskiego, Eduard Daladier, dali się zwieść pokojowym zapewnieniom Hitlera. Brytyjsko-niemiecka deklaracja o nieagresji z 30 listopada oraz podobna deklaracja francusko-niemiecka, zwieńczona 6 grudnia „ostatecznym” uznaniem wspólnej granicy, miały utwierdzić Chamberlaina i Daladiera w ich postępowaniu. Polityka appeasementu, czyli ustępstw wobec nazistowskich żądań, osiągnęła wówczas swoje apogeum. Brytyjczycy i Francuzi zdradzili swojego czechosłowackiego sojusznika, byle tylko uniknąć wojny z Niemcami. Wiedzieli bowiem doskonale, że nie są do niej przygotowani.
Hitler wyczuwał słabość państw Europy Zachodniej i Ligi Narodów. W związku z tym nie zamierzał poprzestawać na osiągniętych sukcesach. Okrojona, pozbawiona fortyfikacji, Czechosłowacja wydawała się łupem nader zachęcającym. 14 marca 1939 r. wspierana przez Niemców Słowacja, oderwała się od Czech i utworzyła samodzielne państwo. 15 marca Wehrmacht dokończył dzieła i zajął resztki czeskiego terytorium. Osiem dni później wojska niemieckie wkroczyły także do okręgu Kłajpedy, przyłączając go do Rzeszy.
Jak się okazało, była to dopiero przygrywka do walki Niemiec o zdobycie przestrzeni życiowej. Następnym celem zaborczej polityki Hitlera stała się Polska. Wydaje się, że pierwotnie fhrer nie zamierzał anektować terytorium wschodniego sąsiada. Chodziło mu raczej o polityczne i militarne zabezpieczenie prawej flanki Niemiec przed ostateczną rozprawą z zachodem, a także zdobycie dogodnej pozycji wyjściowej do przyszłej agresji na Związek Radziecki. W jego rachubach Polska jawiła się jako kraj, z którym można było dojść do porozumienia. Od 1934 r., kiedy oba państwa połączył układ o nieagresji, Polska wielokrotnie podejmowała współpracę z III Rzeszą. Nie było jednak już takie oczywiste, czy rządzący Polską „pułkownicy” zgodzą się wspomóc Niemcy w walce z ZSRR. 24 października 1938 r. minister Ribbentrop zaoferował polskiemu ambasadorowi Józefowi Lipskiemu szereg ustępstw ze strony Niemiec, za cenę rezygnacji z samodzielnej polityki zagranicznej i prowadzenie jej według linii wyznaczonej przez Berlin. Rozmowy dotyczące tej kwestii trwały aż do 21 marca 1939 r. W międzyczasie, po ustanowieniu protektoratu Czech i Moraw, II Rzeczpospolita została otoczona przez Rzeszę z trzech stron.
Mimo to polskie władze nie ulękły się i 19 listopada 1938 r. przedstawiły Niemcom negatywną odpowiedź. Jednocześnie rozpoczęto poszukiwania sojuszników, którzy mogliby zagwarantować niepodległości Polski i skłonić Hitlera do zaniechania agresji. 21 marca rząd polski ponownie odrzucił niemieckie żądania, tym razem wyrażone już w ostrzejszej formie. Przewidywały one włączenie Wolnego Miasta Gdańska do Rzeszy oraz budowę eksterytorialnej autostrady i linii kolejowej z Rzeszy do Prus Wschodnich przez polskie Pomorze. W zamian Rzeczypospolitej oferowano przystąpienie do paktu antykominternowskiego. 26 marca polskie władze odrzuciły i te żądania.
Hitler oskarżył Polskę i Wielka Brytanię o próbę okrążenia Niemiec i wypowiedział pakt o nieagresji zawarty z Polską w 1934 r. Wojna wydawała się być nieunikniona. Na odprawie dowódców 23 maja 1939 r. Hitler powiedział, że nadszedł koniec sukcesów nie okupionych krwią, a pierwszym cele staje się zniszczenie Polski.
Od dłuższego czasu zanosiło się również na zbliżenie stanowisk III Rzeszy i ZSRR. Od 1936 r. Stalin bezskutecznie próbował nawiązać współpracę z Hitlerem. Sytuacja uległa zmianie po konferencji monachijskiej, kiedy Związek Radziecki zaakceptował niemiecką aneksję swojego sojusznika. Zwiastunem ocieplenia we wzajemnych stosunkach było wyciszenie propagandy. W grudniu 1938 r. Rzesza udzieliła ZSRR kredytu, a już w lutym 1939 r. rozpoczęto rozmowy w sprawie wspólnego układu handlowego. W maju ze stanowiska ludowego komisarza spraw zagranicznych Związku Radzieckiego zwolniony został, sprzyjający zachodnim mocarstwom, Maksim Litwinow. Jego miejsce zajął Wiaczesław Mołotow.
Stalin prowadził nadal bardzo ostrożną politykę i próbował równocześnie dwóch kierunków działania. Z jednej strony szukał porozumienia z Wielka Brytanią i Francją w sprawie zagrożenia ze strony Niemiec. Negocjacje trwały aż do sierpnia 1939 r., jednak zakończyły się niepowodzeniem. Inaczej było w przypadku rokowań z III Rzeszą. 19 sierpnia zawarto układ handlowy, a 23 tego miesiąca Joachim von Ribbentrop podpisał w Moskwie niemiecko-radziecki układ o nieagresji. Ze strony ZSRR sygnował go Wiaczesław Mołotow. Najbardziej istotnym elementem paktu, był jednak tajny protokół. Zawarto w nim plan podziału Europy Wschodniej na niemiecką i radziecką strefę wpływów. Finlandia, Łotwa i Estonia znalazły się w strefie ZSRR, Litwa przypadła Rzeszy. Terytorium Polski miało zostać podzielone według linii Wisła-Narew-San. Był to de facto czwarty rozbiór Rzeczpospolitej.
W ten oto sposób Hitlerowi udało się pozyskać do swych zamiarów dotychczasowego przeciwnika. III Rzeszę i ZSRR połączyła chwilowa zbieżność interesów, zabójcza dla Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Fhrer mógł liczyć na radziecką pomoc w wojnie z Polską, a następnie życzliwość ZSRR w czasie rozprawy z zachodem.
Stalinowi zaś porozumienie pozwalało na spokojne wcielanie do swego imperium ziem niegdyś należących do carskiej Rosji, a utraconych po pierwszej wojnie światowej i wojnie domowej. Odpowiedzialność za wybuch II wojny światowej ponoszą obydwaj dyktatorzy.