Polska XVI wieku była krajem zamożnym o wysokim poziomie kultury, także materialnej. Dostatek panował nie tylko wśród szlachty, ale także wśród niższych warstw społecznych: mieszczaństwa i chłopów. Były to ostatnie dobre chwile przed uwłaszczeniem chłopów, a w miarę jak oddalamy się od „jesieni średniowiecza”, sytuacja staje się (w całej Europie) coraz gorsza, i to aż do polowy XIX wieku, a w niektórych rejonach Wschodu, szczególnie na Bałkanach, aż do wieku XX. Właśnie w XVI wieku zaznacza się dwoistość polskiej kuchni. Duży wpływ na to miał przyjazd z Włoch do Polski w 1518 roku nowo poślubionej żony Zygmunta I Starego, Bony Sforzy. Nie akceptowała ona tłustej i obfitej kuchni polskiej opartej głównie na mięsie i ubogiej w warzywa. Dworskim menu zajęli się więc kucharze włoscy, którego próbkę dostarcza nam opis uczty wydane w Neapolu z okazji ślubu Bony per procura z Zygmuntem Starym: Podano 25 potraw w następującej kolejności: nugat z orzeszków z serem śmietankowym, przybrany marmoladą i konfiturą z różnych owoców; galareta mięsna z sałatą; sztuka mięsa z białym sosem i musztardą; pieczone gołąbki; pieczeń wołowa z sosem winnym lub octowym; francuskie ciasto nadziewane serem; dziczyzna gotowana z przyprawą węgierską; paszteciki mięsne; pawie duszone we własnym sosie; ciasteczka florenckie; pieczeń z dziczyzny z białymi kluskami; galareta mięsna; króliki we własnym sosie (…). Do tego wszystkiego podano wino białe i czerwone oraz wino gotowane z miodem i korzeniami. Nic więc dziwnego, że przeniesienie takiej kuchni na polski grunt nie wzbudziło w Polakach zbytniego entuzjazmu. Jak na polskie gusta kuchnia ta była zbyt wykwintna. W epoce Wazów w XVII wieku kuchnia nawet na dworze królewskim była raczej polska i niewiele zmieniali się w czasie. Bo oto przykładowe produkty, wykorzystane na dworze królewskim na śniadanie w styczniu 1601 roku: kapłony, kuropatwy, kurczęta, pieczeń cielęca, polędwica, gęsi, jaja, mąka żytnia, rozmaryn, majeranek, masło, pasztet. Na obiad podano potrawy bardzo podobne, bo: cielęcinę, podroby, kury, kurczęta, gęsi, gołębie, ser, a do tego pieczywo i piwo. Pól wieku później, bo w latach 1650-1652 w skład śniadania wchodziły: flaki, ozory, pieczeń cielęca, bigoski, nóżki, płucka cielęce, drób, twaróg, powidła, miód. Sam Zygmunt III Waza przepadał natomiast za rybami i piure z grochu kraszonego słoniną. Pierwsza połowa następnego XVIII wieku, to czasy saskie – czasy rozwiązłości i znacznego rozluźnienia obyczajów, a przykład szedł prosto z dworów Augusta II i Augusta III, znanych ze swego obżarstwa i opilstwa. To również czasy wielkich pijatyk, opisywanych w licznych wspomnieniach i pamiętnikach oraz innych dokumentach. Jeszcze w epoce baroku wykształcił się wśród polskiej szlachty zespól cech określanych mianem sarmatyzmu, co obejmowało zarówno przywiązanie szlachty do przepychu i splendoru, jak i jej zamiłowanie do widowiskowości i ostentacji. Kuchnia sarmacka była kuchnią konserwatywną, w której splatały się i przenikały nawzajem dwa nurty: plebejski i dworski. Magnaci jadali także tradycyjne, skromne potrawy. Na śniadanie niemal wszyscy spożywali polewkę piwną. Niesłychanie popularną potrawą był także przecierany groch ze słoniną, podawany na koniec uczty.
Barok - charakterystyka epoki
Omów genezę nazwy, daty graniczne i charakter epoki baroku.
Barok to nazwa o szczególnym rodowodzie, pochodzi bowiem od nazwy klejnotu - perły ogromnie rzadkiej jakości, o dziwnych, oryginalnych kształtach, perły, którą w portugalskim j...