Piątek, 29 października 2010 r. Dzisiaj wstałam jak zwykle o 7 rano. Ubrałam się, zjadłam śniadanie i udałam się do szkoły. Na pierwszej lekcji miałam WF. Graliśmy w koszykówkę, a mi udało się zdobyć kilka punktów. Następnie poszłam na język polski. Pani oddawała kartkówki, a ja dostałam piątkę. To fajnie, bo długo się na to uczyłam. Kolejną lekcją była przyroda. Jak zwykle wszyscy rozmawiali i jedli drugie śniadanie, a pan tylko na nas krzyczał. Na długiej przerwie poszłyśmy z dziewczynami na boisko. Tam wpadłyśmy na tego ładnego chłopaka z równoległej klasy. Dziewczyny jakimś cudem nagle się ulotniły, a ja zostałam. Pogadaliśmy chwilę o tym co u nas słychać i umówiliśmy się na następny weekend do kina. Już nie mogę się doczekać! Kto wie, może będzie całkiem miło? Ostatnią lekcja to religia. Cała klasa nieźle się denerwowała, bo ksiądz miał dzisiaj pytać. Na szczęście, okazało się, że... zapomniał! Oczywiście nikt mu nie przypomniał, więc muszę się trochę poduczyć na następny raz. Kończę pisać, bo tata mnie woła. Cześć, Pamiętniczku! Starałam się zrobić na poziomie podstawówki, mam nadzieję, że będzie dobrze :). Trochę to ubarwiłam, więc myślę, że powinnaś to trochę pozmieniać, bo pamiętnik to taka najbardziej osobista forma wypowiedzi.
W postaci zapisu na kartce pamiętnika opisz jeden dzień w szkole. PILNE!!!!!!!
W postaci zapisu na kartce pamiętnika opisz jeden dzień w szkole. PILNE!!!!!!!...