Dalsze losy Skawińskiego
Budząc się na statku do New Yorku na niebie ujrzał skrzeczące mewy i kłębiaste chmury. Przetarł oczy i usiadł. Obejrzał się, aby raz jeszcze zobaczyć znikającą w oddali latarnię. W oczach zakręciły mu się łzy. Nagle złapał się za pierś. Było widać, że jest przerażony możliwością zgubienia swojego jedynego dobytku - epopei Mickiewicza. Odetchnął z ulgą kiedy okazało się, ze książka jest na swoim miejscu.
Myślał o tym jak odnajdzie się w nowym mieście bez pracy, mieszkania i środków do życia. Zatroskanego starca zauważył młody mężczyzna, który również płynął do New Yorku. Zapytał Skawińskiego w jakim celu udaje się do tego miasta. Starzec opowiedział mu całą historię swojego życia. Po skończonym wywodzie można było zauważyć, że młodzieńca rozczuliła ta opowieść. Zaproponował mężczyźnie dom i stałą pracę. Ten od razu się zgodził. Nie mógł się już doczekać kiedy zacznie nowe i stałe zajęcie.
Zbliżał się mrok. Stary chciał usnąć, lecz jego umysł nie pozwalał mu. Bał się. Bał się tego, że ktoś nie zapali latarni, a statek którym płynie skończy jak ten, dla którego nie zaświecił światła. Wizja utonięcia w tej chwili wcale mu się nie podobała. Zaczął rozmyślać o tamtym zdarzeniu i rozpatrywać najczarniejsze scenariusze. To zajęcie zapełniło mu czas do rana.
Po nieprzespanej nocy nie czuł się najlepiej. Chodził półprzytomny, lecz z dobrym humorem. Z niecierpliwością czekał aż trafią do New Yorku. Kiedy się to stało Skawiński upewnił się, że ma swoją ukochaną lekturę i ruszył za młodym mężczyzną. Wszystko tutaj wydawało mu się nowoczesne i modne. Dotarli do nowego miejsca zamieszkania starca. Była to niewielka chatka w samym centrum. Jego nowa praca polegała na sprzedawaniu warzyw na pobliskim rynku. Były latarnik był wniebowzięty. Marzył o takim spokojnym życiu.
Zapadał zmrok. Starzec został sam w swoim nowym mieszkaniu z nowymi zadaniami do wypełnienia. Przed snem sięgnął jeszcze po swoją lekturę. Czytając ją znów przypominał sobie o ojczyźnie. Zamykając już znużone oczy uświadomił sobie, że zaczął się dla niego nowy, jak dotąd najlepszy, rozdział w jego życiu.