Język polski

Napisz Reportaż na wybrany temat: 1 świat blokowiska 2 na ulicy w moim mieście 3 ktoś ma dziś serce chore

Odpowiedź

Gicior1994

Świat(ek) blokowiska, czyli Rudolf między blokami Istnieją w każdym mieście, jednych drażnią, inni czują się w nich jak przysłowiowa "ryba w wodzie", jeszcze inni wolą nic nie mówić, bo czyż mają jakiś inny wybór? Wszyscy narzekają na nudę, że nic się tam nie dzieje. A przecież to one, blokowiska, tworzą własny świat, a może światek? Czy się komuś to jednak podoba czy nie, to one nadają charakter miastom i dzielnicom. Postanawiam sam sprawdzić jak to jest w tych blokowiskach. Jestem właśnie na skwerze otoczonym wysokimi, 12-o piętrowymi blokami. Jest maj, środa, godzina 12.00. Z jednego z okien słyszę hejnał z wieży w Kościele Mariackim. Na ławeczkach siedzą młode kobiety z dziećmi w wózkach, starsze dzieci bawią się w piaskownicy. Panuje cisza. Rozglądam się po oknach, w niektórych schnie pranie, w innych wietrzy się pościel, zupałnie jak we wsiach i małych miejscowościach. W kilku oknach widzę starsze kobiety, lub mężczyzn, którzy uważnie obserwują otoczenie. Nie ma to jak czujność sąsiedzka. Nagle duży kudłaty pies, który do tej pory (oczywiście bez kagańca) biegał po trawie podbiega do piaskownicy i wskakuje do środka, pomiędzy bawiące się dzieci. Matki zrywają się i biegną w stronę piaskownicy, ktoś krzyczy z okna, kątem oka widzę, że jakiś mężczyna biegnie w stronę piaskownicy (chyba właściciel psa) i krzyczy: - Rudolf, do nogi (swoją drogą to udał się z tym imieniem dla psa). W tym czasie pies zwany Rudolfem, jak gdyby nigdy nic podnosi tylną łapę i powoli, nie spiesząc się znaczy swój teren w piaskownicy. Słyszęjak kobiety krzyczą: - Niech Pan zabierze stąd ta bestię. I jeszcze: - To skandal, jak można bez kagańca i jeszcze robi to do piaskownicy ...... Dzieci krzyczą i płaczą, matki dosłownie porywają je z piaskownicy, a Rudolf majestatycznym krokiem opuszcza piaskownicę i idzie powoli w stronę właściciela. Ten chwyta go za obrożę i szarpie nim, widać że jest wściekły. Senna dotąd atmosfera zmienia się gwałtownie. Poddenerwowane Kobiety komentują wydarzenie: - To skandal. Jak można spuszczać psa ze smyczy i pozwolić, żeby siusiał do piaskownicy- mówi jedna z nich - Gdzie jest Straż Miejska, albo policja. Nigdy ich nie ma jak są potrzebni - mówi druga - Niech Pan zabiera to głupie bydle - krzyczy jakaś kobieta do właściciela psa - To nie jest żadne bydle tylko Rudolf - broni psa jego właściciel - ponadto on nie jest niebezpieczny i był szczepiony - mówi Pan Rudolfa, uprzedzając zapewne kolejne pytania - Kto to widział, żeby pies siusiał do piaskownicy - złości się starsza kobieta, która przyglądała sie wszystkiemu z pewnej odległości, ale teraz podchodzi do matek z dziećmi - należy zamknąć kundla razem z jego właścicielem - kontynuuje. - O bardzo przepraszam, Rudolf nie jest kundlem - mówi z niezmąconym spokojem właściciel psa. A w ogóle to chcę Panie bardzo przeprosić w imieniu swoim i Rudolfa. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy - Oczywiście , że się nie powtórzy bo zgłoszę wszystko do administracji - mówi starsza kobieta - zrobią porządek i z panem i tym pańskim Rudolfem. A w ogóle to widział kto, żeby psa nazwać Rudolf? Jaki Pan taki kram - uśmiecha się złośliwie. Kobiety wybuchają śmiechem, a Rudolf razem z właścicielem odchodzą. Jest godzina 12.45. I niech mi ktoś powie, że blokowiska nie żyją własnym życiem i że nic się tam nie dzieje. Przecież to co widziałem nadaje się do filmu

Dodaj swoją odpowiedź

Język polski