dziwny ogród i napisz opowiadanie co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie?

dziwny ogród i napisz opowiadanie co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie?
Odpowiedź

Rano jak zwykle spotkałam napuszoną, grubą panią Adriannę i jej rozpuszczoną córkę Antoninę. Ponieważ jednak jako arystokratki musiałam je szanować i traktować je lepiej niż innych, grzecznie się ukłoniłam i spytałam, co tam u niej. Odburknęła tylko: - Dobrze. Dzisiaj masz za zadanie wypielić ogród. Narzędzia są u Grzegorza, wszystkie pytania kieruj do niego, my mamy zarezerwowane bilety na operę. Wspomniałam, że jako adoptowane dziecko muszę wykonywać wszystkie jej polecenia - sprzątać, prać, gotować? Nie zaprotestowałam i tym razem, w końcu pani Adrianna zaadoptowała mnie i zabrała z sierocińca. Poszłam do stodoły i szukałam wzrokiem Grzegorza, starszego pana od spraw dworu Adrianny i Antoniny. Nie znalazłam go tam, więc wyszłam ze stodoły i ujrzałam go z tyłu niej, grabiącego rozrzucone przez wiatr liście. - Dzień dobry, Grzegorzu.-przywitałam go. - O, witaj, panienko. Co panienka tutaj robi? Czyżby kolejna zachcianka Adrianny? - Otóż tak. Dziś pielę ogród. - Który? - Jak to: który? - spytałam zdziwiona. Żyłam w przekonaniu, że znajduje się tu jeden ogród. - To panienka nie wie? - powiedział Grzegorz. - Rzeczywiście. Sama Adrianna zabroniła komukolwiek o tym mówić. Wie o nim jedynie ona, jej córka i ja. W sumie na mnie już czas... - Nie, Grzegorzu! Proszę, powiedz mi jeszcze coś o tym sekretnym ogrodzie - poprosiłam. - Ech...wie panienka, że nie mogę panience odmówić. A więc jest to zaczarowany ogród...to znaczy nie wiem, czy jest to prawda, ale tak mawiała swego czasu matka Adrianny, Anastazja. - Anastazja...Widać mają zamiłowanie do długich imion na a. A pamiętasz jeszcze czasy, gdy ona żyła? W ogóle wiesz coś o niej? - Oczywiście! Panienka powinna wiedzieć, że Anastazja miała wielkie serce. Kochała nawet najuboższych, najgłupszych i najbrzydszych. Poślubiła jednakże wrednego, okrutnego starca. Kiedy urodziła im się córeczka, a nazwali ją Adrianna, udzieliły jej się cechy ojca, który niedługo potem uciekł z kraju i doszła do nas wieść, że zmarł. Anastazja była załamana. Powiedziała córce, iż udaje się do tajemniczego zaczarowanego ogrodu i zabroniła jej się tam zbliżać. Cóż, tyle świat ją widział. - Och...To może ja rzeczywiście tam nie pójdę...- udawałam przed Grzegorzem. W rzeczywistości coraz bardziej narastała mnie ochota poznać zaczarowany ogród, który Adrianna przez długi czas trzymała w sekrecie. - Niech panienka nie kłamie, widzę,że panienka chce iść. Tylko niech panienka uważa. Nikt nie wie, co kryje w sobie takie miejsce... - Grzegorzu, a tak właściwie, gdzie on jest? - Pokażę ci drogę. Lecz dalej pójdziesz już sama na swoją własną odpowiedzialność. - Oczywiście. - ale się cieszyłam, że nareszcie przeżyję coś ciekawego. Grzegorz zaprowadził mnie do sadu. Najzwyklejszego na świecie, naszego sadu, który widziałam już milion razy. - To nic nadzwyczajnego. Grzegorzu? - Gdzieś to musi być....przecież musi... Grzegorz podszedł do jednego z drzew. - O tak...to jest to! Niech panienka wejdzie! - Co? Do drzewa!? Jeszcze nie zgłupiałam aż tak bardzo, by... Wtedy Grzegorz wepchnął mnie do środka dziury w drzewie. - Do możliwego zobaczenia! - powiedział. Cały czas mogłam wyjść. Jednak poślizgnęłam się i wpadłam do dziury. Spadałam w dół i znalazłam się w tym samym miejscu, w którym stałam z Grzegorzem. Wyszłam z drzewa. Wybiegłam z sadu i nawoływałam Grzegorza, jednak nie odpowiadał, uznałam więc, że schował się i wyśmiewa mnie. Obejrzałam się dookoła. Nie zauważyłam nic nadzwyczajnego. Drzewa, trawa, krzaki. Zerwałam jedno jabłko z jabłoni i ugryzłam. Po chwili wyplułam je, smakowało jak spleśniałe winogrono. To niemożliwe, o tej porze jabłka smakują świetnie i są całkiem dojrzałe. - Może to jednak jest jakiś inny ogród. Niekoniecznie magiczny, ale jest. Z ciekawości dotknęłam też trawy. W dotyku nie przypominała tego, czym jest, tylko raczej grubą wełnę. - Och, jak trawa to wełna, to ja uwierzę, że ten ogród jest zaczarowany. Wybiegłam z sadu i zobaczyłam naszą stodołę. - To naprawdę niesamowite! Z pozoru wszystko jest takie same, a jednak inne.... Przyjrzałam się kwiatom w ogrodzie. Róże zdawały się mnie obserwować, a fiołki śmiać. Zdziwiona weszłam do stodoły i z przyzwyczajenia zawołałam Grzegorza. Nie odpowiedział. - Oczywiście, że nie odpowie. Muszę się przyzwyczaić, że jestem w innym świecie. Usłyszałam szloch. Ktoś widocznie się tu znajdował. - Halo?? Czy ktoś tu jest? - zapytałam. -Natychmiast wyjdź stąd! - wykrzyknęła starsza pani. - Nie zamierzam użerać się tu z kimkolwiek! - Przepraszam. Ja tylko nie wiem, dlaczego tu jestem. - przeprosiłam kobietę i gdy zamierzałam już wyjść, ona uśmiechnęła się i powiedziała: - A, nie, poczekaj... Adrianna? Czy to ty? - Nie... nie jestem Adrianną. Nazywam się Kalina. Adrianna to moja przybrana matka. - Nie znam cię. To znaczy, że Adrianna jest już dorosła? - No cóż. Tak. Ma już córkę Antoninę, a ja zostałam przez nią adoptowana. - Przebywam tu tyle lat! A to wszystko przez tego Grzegorza! - Grzegorza? Naprawdę zdziwiło mnie to, że zna ona Grzegorza. Po chwili wszystko doszło do mnie i krzyknęłam: - Ty jesteś Anastazja! Moja przybrana babcia!!! - Możliwe. A jak tam radzi sobie Antoninka? A moja córka Adrianna? Taka sama jak one. Zakochana w swojej rodzinie. - Czują się dobrze. Ale o co chodziło z Grzegorzem? - A co ty tam dziecko wiesz. - Wiem całkiem dużo. Na przykład to, że Grzegorz jest moim przyjacielem. Codziennie go spotykam. Pracuje jako służący Antoniny i Adrianny. - On zszedł aż tak nisko! Nawet się nie przyznał! Co za człowiek. Dziecko, i tak stąd się nie wydostaniesz. Powiem ci w takim razie, że Grzegorz jest ojcem Adrianny, a więc i moim mężem i dziadkiem Antoniny. - I dlatego pani tu tak siedzi? - Dziecko, i tak nie mam co już robić, dziecko mnie nie pamięta, Grzegorz też. Zaprowadziłam ją do Grzegorza. Znalazłam się z nią w normalnym świecie. Od dziś są już całkiem szczęśliwi. A ja przynajmniej nie muszę tyle sprzątać.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Wykorzystaj obraz "Dziwny ogród" i napisz opowiadanie " Co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie"

Wykorzystaj obraz "Dziwny ogród" i napisz opowiadanie " Co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie"...

Język polski

Wykorzystaj obraz "Dziwny ogród" (Józef Mehoffer) i napisz opowiadanie "Co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie" .  Proszę pomóżcie, Z góry wielkie dzięki.

Wykorzystaj obraz "Dziwny ogród" (Józef Mehoffer) i napisz opowiadanie "Co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie" .  Proszę pomóżcie, Z góry wielkie dzięki....

Język polski

Wykorzystaj obraz "Dziwny ogród" i napisz w zeszycie opowiadanie "co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie?" . To jest ten obraz    

Wykorzystaj obraz "Dziwny ogród" i napisz w zeszycie opowiadanie "co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie?" . To jest ten obraz    ...

Język polski

Wykorzystaj obraz ,,dziwny ogród' Józefa Mehoffera i napisz w zeszycie opowiadanie ,,co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie?'.

Wykorzystaj obraz ,,dziwny ogród' Józefa Mehoffera i napisz w zeszycie opowiadanie ,,co wydarzyło się w zaczarowanym ogrodzie?'....